październik - szczęśliwy miesiąc :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
kalina25 wrote:Cześć dziewuszki
Ja dalej czekam na jakiś konkretny skok.Jeszcze nigdy nie miałam bezowulacyjnego cyklu,lub późnej owulacji.Dobrze ,że chociaż z serduszkowania przyjemność była
Nina a jak u Ciebie ?
Kalinko po Pregnylu czułam się fatalnie:gorączka i mdłości cały dzień oraz mega ból prawego jajnika, wszystko ustąpiło, więc mam nadzieję, że owu była:) -
O tyle dobrze .Na pewno była
Ja w tym cyklu monitoring odpuściłam ,bo mnie wizyty finansowo rujnowały i takie cuda się dzieją.Gdyby tamten cykl był bez owu ,to lekarz dałby Clo ,a teraz ten mam jakiś porąbany.Tyle się napracowałam hehe oczywiście z czysta przyjemnościąNina lubi tę wiadomość
-
Dokładnie, wszystko jest kosztowne, ale nie ma innego wyjścia jak tylko leczyć się prywatnie...inaczej bysmy się w życiu nie doczekały...mój lekarz i tak jest super, bo jak chodzę na monitoring to bierze tylko za wizytę, a za usg już nic:) ja już nie wiem co myśleć o moim cyklu, jest on drugi raz na clo i pierwszy raz pregnylem...owu mam, ale w kratkę, dlatego te leki, żeby lekko mnie wspomóc:)zobaczymy co z tego wyjdzie? jakoś nie mam dobrych przeczuć...
-
Ja mieszkam w UK i mimo,że zarabiamy w funtach,to wizyta prywatnie u Pl lekarza kosztuje 2 razy więcej niż dniówka
Przeważnie jest to ok 140 f razem ze scanem ,za samą wizytę chyba 80 a i tak się nie dowiem niczego nowego.
No i leki w prywatnej aptece też ,bo jego recepty nie obejmują chyba refundacji z NHS,także to dodatkowe 30/40 f .
Mogłabym pójść do swojej przychodni ,ale na gina czeka się 3 miesiące ,bo to specjalista i potrzebuję w ogóle skierowania
Za każdym razem przyjmowała mnie pielęgniarka ,a na usg to dają skierowanie do szpitala.Żeby coś wyprosić to trzeba łazić 3 razy w tyg.
Na lekarzy w szpitalu nie mam co narzekać ,ale nie mam też cierpliwości .Tak więc jak pójdę kilka razy w roku prywatnie to mam spokojną głowę i nie odczuwam tego tak boleśnie.
Jak pisałam wcześniej pierwszy raz nie miałam bóli owulacyjnych ,ani plamień ,to mnie przeraża he he .No i nic mnie nie boli ,ani cycochy ,ani brzuch Tak więc albo bez owu ,albo mój stan chorobowy się odmienił
Dzisiaj miałam pierwszy większy skok .Temp z 13 dc dałam jako zakłóconą i wychodzi mi 3 dzień FL .
Może jak sobie odpuściłam trochę to coś z tego będzie ,a jeśli nie to i tak zadowolona będę ,bo pierwszy raz nie cierpięWiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2012, 08:30
-
Ja nie wiem jakiego masz lekarza wybranego bo ja nie mam z tym problemow jak potrzebuje skierowana do specjalistów to dostaje bez problem i wcale długo nie czekam na wizyty.
U mnie 11dfl i niestety nic z tego w tym cyklu nie wyszło temp spada wiec wredna @ się już czai.W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
nick nieaktualny
-
mnie zawsze lekarz przyjmowal i nawet usg robila mi lekarka jedynie co stycznosc mialam z pielegniarka to przy pobieraniu krwi. Moze spruboj zmienic lekarza pierwszego kontaktu. ( przepraszam za bledy jesli sa ale pisze z telefonu ) bo to od niego zalerzy jak dalej cie wysleW kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke
-
moim lekarzem jest kierownik przychodni ,ale widać nic nie wskóram tak czy siak
Na razie czekam.To ostatni cykl przed zabiegiem.Kolejny może grudzień ,a w lutym laparoskopia.
Może się przeprowadzę ,to i rejon mi się zmieni wtedy
Nie wiecie ile po laparo trzeba odczekać ze staraniami ? ? -
kalina25 wrote:moim lekarzem jest kierownik przychodni ,ale widać nic nie wskóram tak czy siak
Na razie czekam.To ostatni cykl przed zabiegiem.Kolejny może grudzień ,a w lutym laparoskopia.
Może się przeprowadzę ,to i rejon mi się zmieni wtedy
Nie wiecie ile po laparo trzeba odczekać ze staraniami ? ?
Ja mialam ciaze pozamaciczna usuwana przez laparoskopie. Min 3 miesiace trzeba czekac.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
Witam dziewczęta po raz pierwszy,
coś nie coś podgląduję, podczytuję czerpiąc szczypty wiedzy od bardziej doświadczonych koleżanek... Jak pewnie każda z Was na początku drogie ku temu, czego tak pragniemy, mam wiele wątpliwości. Do obserwacji wybrałam metodę Rotzera i zastanawiam się czy możliwym jest owulacja w 32 dniu cyklu. Wczesniej obserwowałam nieudane podejście, ale teraz mam wrażenie, że zaskoczyła owu. To jest mój 12 cykl starań z czego pierwszy obserwowany, poprzednie "luz i spontan". Do tego wisi na de mną diagnoza PCO, ktora po zeszłotygodniowych badaniach hormonalnych powinna jutro, najdalej w piątek zostać poywierdzona. Generalnie powinnam się czegoś więcej podczas tej wizyty dowiedzieć. Nastawiam się na jakąś stymulację bo nie wiem jak z owulacją u mnie wygląda, po półrocznej kuracji tabsami, licząc na uregulowanie cykli i "efekt osbicia" miałam cykle 32-35 dni. Do czasu lipcowych wybryków pt.: trzytygodniowe plamioenie, seria orgametrill i cyklonamina (czy coś)potem krawienie z odstawienia, które może niesłusznie wliczone w cykl dalo wynik 47dc. Krwawienie. Od 18 dc śluz z nitkami krwi póżniej coraz mocniejsze plamienia aż do 28 dc. Teraz dzień 33i widać na wykresie drugi dzień wyższej temperatury. Czy to może być to? I Zastanawia mnie jeszcze czy możliwym jest by owulacja tak późno, może być "pełnowartościowa"? czy może kom. jajowa będzie niezdolna do zapłodnienia... Szukam kogoś z kim mogę podzielić się spostrzeżeniami... Dobrze trafiłam? Buzia
olka8808 -
kalina25 wrote:Anette nie podoba mi się to co napisałaś
Myślałam że może z miesiąc a tu aż trzy
No wiesz ja mialam tak usuwna ciaze z jajowodu, moze dlatego 3 mies. A Ty z jakiego powodu bedziesz miala laparoskopie?Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
laparo z chromotubacją .Będą szukać zrostów.Mam zdiagnozowaną niepłodność wtórną na dzień dzisiejszy i prof.jest pewny na 99 % że mam zrosty i to przeszkadza w zajściu.Miałam szereg różnorakich dolegliwości min zapalenie otrzewnej i rozlany wyrostek,ciążę ,ropień jajnika i ciąża pozamaciczna
-
olka8808 wrote:Witam dziewczęta po raz pierwszy,
coś nie coś podgląduję, podczytuję czerpiąc szczypty wiedzy od bardziej doświadczonych koleżanek... Jak pewnie każda z Was na początku drogie ku temu, czego tak pragniemy, mam wiele wątpliwości. Do obserwacji wybrałam metodę Rotzera i zastanawiam się czy możliwym jest owulacja w 32 dniu cyklu. Wczesniej obserwowałam nieudane podejście, ale teraz mam wrażenie, że zaskoczyła owu. To jest mój 12 cykl starań z czego pierwszy obserwowany, poprzednie "luz i spontan". Do tego wisi na de mną diagnoza PCO, ktora po zeszłotygodniowych badaniach hormonalnych powinna jutro, najdalej w piątek zostać poywierdzona. Generalnie powinnam się czegoś więcej podczas tej wizyty dowiedzieć. Nastawiam się na jakąś stymulację bo nie wiem jak z owulacją u mnie wygląda, po półrocznej kuracji tabsami, licząc na uregulowanie cykli i "efekt osbicia" miałam cykle 32-35 dni. Do czasu lipcowych wybryków pt.: trzytygodniowe plamioenie, seria orgametrill i cyklonamina (czy coś)potem krawienie z odstawienia, które może niesłusznie wliczone w cykl dalo wynik 47dc. Krwawienie. Od 18 dc śluz z nitkami krwi póżniej coraz mocniejsze plamienia aż do 28 dc. Teraz dzień 33i widać na wykresie drugi dzień wyższej temperatury. Czy to może być to? I Zastanawia mnie jeszcze czy możliwym jest by owulacja tak późno, może być "pełnowartościowa"? czy może kom. jajowa będzie niezdolna do zapłodnienia... Szukam kogoś z kim mogę podzielić się spostrzeżeniami... Dobrze trafiłam? Buzia
Dobrze trafiłaś i cie serdecznie witam odpowiadam ci na twoje pytanko tak to jest możliwe żebyś tak późno miała owulacje a czy jest pełnowartościowa tego nikt nie wie tak na sto procent. Musiała byś poprosić swojego lekarza o monitoring swojego cyklu wtedy miała byś pewność. Możesz też testy owulacyjne robić. Jeśli za uwarzysz w drugim swoim cyklu tak późną owulacje zgłoś się do lekarza. Mam nadziej że choć troszkę Ci ci wyjaśniłam i pomogłamW kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
kalina25 wrote:laparo z chromotubacją .Będą szukać zrostów.Mam zdiagnozowaną niepłodność wtórną na dzień dzisiejszy i prof.jest pewny na 99 % że mam zrosty i to przeszkadza w zajściu.Miałam szereg różnorakich dolegliwości min zapalenie otrzewnej i rozlany wyrostek,ciążę ,ropień jajnika i ciąża pozamaciczna
A mialas robione badania na chlamydie ?
Ja po ciazy pozamacicznej staralam sie o dzidzie 8 mies, po tym czasie dostalam skierowanie wlasnie na laparo - usuwanie zrostow, nie zdarzylam na zabieg bo fasolka juz byla w brzuszku.
Teraz w ciazy wyszlo ze mam bakterie chlamydi i to ona jest winna tym wszystkim infekcja, dalej zrosta itd.
Nawet po usunieciu zrostow, jesli nie wyleczysz chlamydi....kolko kreci sie od nowa.
Zycze wszystkiego pozytywnegoTrzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
welurka wrote:kochane ja sie chyba z października wypisuje bo u mnei w tym cykul szanse na zapłodnienie są zerowe także ewentualnie dopiszę się do listopada
Hej welurkA JA SIĘ DOPISUJE /mój poprzednik nic bajtel/ nie uciekaj mi.
dziewczyny przyjmiecie mię?dałam na wakacyjny żywioł i niccccccccccccc??????