Paździrnikowe Szczęścia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Oh dziewczyny jak Wy to robicie, ze sie Wam udaje w 2, 3 cs..dla mnie to zagadka nie dk wyjasnienia
U mnie roboczo, w oczekiwaniu na owu posadzilam wczoraj 9 sosen na dzialce i hakies tam inne krzaki jeszcze. Juz nie wiem co poczac.
Trzymam kciuki za zielone zakonczenie miesiaca! ♡♡♡karen85 lubi tę wiadomość
-
Daysy a TY podabana na wszystkie strony?
Daisy lubi tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Minja - ja zaszłam w ciążę stosując antykoncepcję. Wydawało mi się wtedy, że ciąża to takie hoop siuuuup
No a teraz się przekonuję, że jednak nie ... To ogromne szczęście trzeba mieć!Minja lubi tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
nick nieaktualny
-
Minja wrote:Tak masz rację Lena, to wielkie szczęście. Jednakże wydaje mi się, że z wiekiem jest to coraz trudniejsze. Ale trzeba walczyć .
Jestem trochę młodsza od Ciebie (rocznik 83) jednak mój W dobiega 40-stki.
Szczerze przeszłam chwile niedawno kompletnego ząłamania...
Mniejsza z tym..
Jednak wczoraj rozmawiałam ze znajomym psychologiem (przez przypadek bo chodizło o organiozwane warsztaty) i tak w sumie przypadkiem jej trochę poopowiadałam. Zaczełąm od słów "Walczymy o dziecko..." a ona na to "A poczęcie dziecka to jakaś bitwa jest? A z czym się bijesz?" itd itp... Rozmowa była ciekawa bo spontaniczna ale też zmieniła moje nastawienie a przynajmniej zaczeła zmianyMoże kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Lena tak, my oboje przebadani juz dawno, dawno temu..wyniki powtorzone tez. Teraz walcze z prl po obciazeniu, poku co castagnus, normalna mam idealna, wiec pewnie ta po mtc podwyzszona wadzi..
Eh co poczac. Trzeba czekac.
Ja skonczylam 28 w pazdzierniku, moj 30 w czerwcu. -
Daisy a co gin na tą podwyśzoną po obciązeniu prolaktynę?
Niepokalanka kazął brać?Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
Jakie zmiany Lena? Masz swobodniejsze podejście? Aczkolwiek słyszałam o tylu przypadkach dziewczyn,które starały się latami i dopiero,gdy odpuściły to zaskoczyły. Dziwne to jak wiele działa nasza własna psychika.Tylko ciężko wyluzować, kiedy tak bardzo się tego pragnie.
Moja siostra to rocznik 83 i w tym roku urodziła śliczną córeczkę,tylko że właśnie jej udało się od razu. -
A zmianę podejćia do życia.
Ja tam nie mam zamiaru walczyć - walka jest wtedy kiedy nastawiamy się, że coś nie jest nasze/dla nas i musimy to zdobyć siła.
Do tej pory to od początku starń chociaż absolutnie nic nie zwiastowało problemów podeszłam do tego jak do bitwy.... No i mi psychika siadła i hormony mi sie kompletnie rozlegulowały.
No i tarcę energię bo się spinam cały czas a pospinane mięśnie biorą maskarycznie dużo energii.
No i takie tam
Polecam poczytanie o coachingu płodności.asiorekk lubi tę wiadomość
Może kiedyś ICSI: http://ovufriend.pl/pamietnik/milosc-to-zadanie-ktore-bog-wciaz-nam-wyznacza,144
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. -
la - ja poronilam po zobaczeniu serduszka, po prostu przestało bić. Nie wiem czy jest to trudniejsze czy nie, ale nic nie zrobimy. Trzeba walczyć dalej.
Ja się już z tym pogodziłam, wypłakałam się w zeszłą środę po wizycie u ginka, potem parę łez po odbiorze 2 bety (spadała), teraz już się nie poddam.
Lekarka mówiła o trzech cyklach przerwy, ale wspomniała, żeby głównie w tym pierwszym uważać, bo po łyżeczkowaniu mogą być ranki w macicy, zagnieżdżenie może nie być dobre i będzie to samo.
Aniołkowe mamuśki - la, asiorek, kot_bury - wystarczy włączyć tvn czy polsat i namawiają nas chore dzieci do wysłania sms...może te nasze kruszynki miały być chore i natura zdecydowała za nas. Może "dobrze" się stało?
Dzisiaj umarło dziecko mojej przyjaciółki, przyszło na świat w 28tc. Dzisiaj miało 26 dni. Chyba wole poronić w 9tc niż by dziecko umarło w 28tc. -
moja mama pracuje w szkole specjalnej, ma na co dzień styczność z chorymi, niepełnosprawnymi, upośledzonymi dziećmi. Widzi cierpienie zarówno dzieci jak i rodziców. Po moim poronieniu także powiedziała, że to może i lepiej, że tak się stało niż miałabym urodzić chore dziecko.
Rodzice chorych dzieci żyją w ciągłym strachu, o to co stanie się z ich dziećmi kiedy ich zabraknie, kto się nimi zajmie i zaopiekuje?
[*] 14.09.2014 r.
[*] 08.01.2015 r.
[*] 11.10.2015 r.
[*] 22.12.2015 r. -
D. wrote:moja mama pracuje w szkole specjalnej, ma na co dzień styczność z chorymi, niepełnosprawnymi, upośledzonymi dziećmi. Widzi cierpienie zarówno dzieci jak i rodziców. Po moim poronieniu także powiedziała, że to może i lepiej, że tak się stało niż miałabym urodzić chore dziecko.
Rodzice chorych dzieci żyją w ciągłym strachu, o to co stanie się z ich dziećmi kiedy ich zabraknie, kto się nimi zajmie i zaopiekuje?
Dokładnie tak jak piszesz...nikt nie wie czy te nasze poronione fasoleczki byłyby zdrowe, a takie myślenie pomaga - przynajmniej mnie. -
czesc dziewczyny..z tą niepełnosprawnościa to troche acie racje a troche nie..wiem ze kazdy by chciał miec zdrowe dzieci ale to juz nie od nas zależy..
ja mam siostre z porazeniem mózgowym ma 22 lata sama chodzi wszystko rozumie tylko nie mowi ..to prawda ze mama dała z siebie wszystko..zeby była w jeszcze lepszym stanie i nie mało ją to kosztowało..ale wydaje mi sie ze jakby nie ona to małżenstwo moich rodziców by sie rozleciało a ona ich złączyla na nowo...bo opieka nad nią jest nie porównywalna jak nad zdrowym dzieckiem..nie wyobrazam sobie zycia bez niej...takze wysztko jest nam dane po cos tak mi się wydaje...
pamietam jak była w ciąży z Marcelem to wielu ludzi pytało mnie czy sie nie boje ze bede miała chore dziecko to przez 9 iesięcy nawet mi taka mysl przez głowe nie przeszła..a nawet jezeli ktos by urodził chore dziecko ..to wydaje mi sie ze noralni rodzice zrobią wszystko by zyło mu sie jak najlepiej..i jakie by nie było to i tak bedzie kochane i najważniejsze..wszystko w rękach Boga...Toxey, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-
Katarzyna87 nie wierzę po prostu nie wierzę :(bardzo mi przykro z tego powodu że mamy tyle aniołków w październiku, też sobie tak to tłumaczę że nic nie dzieje się bez przyczyny i może rzeczywiście dzidziuś byłby chory i lepiej dla nas i dla niego że tak się stało choć to bardzo boli ale nie możemy się poddawać i trzeba mieć nadzieje że następnym razem fasolka będzie się dobrze rozwijała. Kasia a dopiero gdzieś czytałam że wszystko ok u Ciebie tulę mocno tyle aniołkowych mam tutaj jest oby nasze aniołki czuwały nad nami i coś zadziałały aby następnym razem było już wszystko dobrze
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
[*] 6.06.2014 Aniołek
[*] 25.10.2014 kolejny Aniołek
Boże proszę Cię o Cud i o kolejną ciążę, tym razem szczęśliwą i o zdrowe dzieciątko, proszę. -
Mimi89 to zdecydowanie za szybko na pozytywny wynik:) Nadzieję możesz mieć nadal. Tak naprawdę to najlepiej testować w dzień przewidywanej miesiączki, chociaż z tego co widzę, to u dziewczyn z tego forum już 12 dpo wychodziły plusiki:) U ciebie dopiero 5-6 dpo, więc jeszcze przynajmniej 6 dni poczekj
Miłego dnia