PCO
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam/mam ten sam problem PCOS( na obu jajnikach torbiele) kochamy się z narzeczonym bez zabezpieczenia od 7lat
Stosowałam tab:
CLO(2cykle po 1tab, następne 4cykle po 2tab)ponieważ mój prawy jajnik w ogóle na 1tab nie reagował, tylko lewy więc trzeba było go pobudzić
Duphaston (niestety na mnie nie działał tworzyły się torbiele a @ nie było)
Luteina( od 16dc przez 10dni)
bromocorn (na obniżenie prolaktyny)
No i monitorowanie cyklu między 12dc-14dc i po ovu
Od początku były problemy 3cykle praktycznie caly czas miałam torbiele a pęcherzyk nie pękał, mój gin nie chciał mi przepisać pegrylu dał mi estrofem (14dc brałam 1tab)niestety dalej ten sam problem znowu torbiel,
Postanowiłam pójść do endokrynologa i to był strzał w 10
Otóż okazało się, że mam niedoczynność tarczycy dopiero wyszło na USG (dodam, że moje TSH było w normie, dokładniejsze badanie krwi FT-4 ukazało problem z tarczycą) dostałam Euthyrox 75 i już w połowie 4cyklu zaczęłam go brać(dzięki niemu zaczęłam chudnąć w oczach oraz dostałam miesiączkę bez wywoływania ) 5cykl była ovu ale się nie udało no i 6 cykl najszczęśliwszy(bez monitoringu bez żadnych szczególnych starań, ponieważ po tych cyklu miałam iść na laparoskopie) Endokrynolog powiedziała, że to od tarczycy nie miałam @ ani nie pękały mi pęcherzyki:)
Napisałam swoją historię, ponieważ wiem co przechodzicie i namawiam was (bynajmniej te, które nie miały USG tarczycy) abyście poszły do Endo bo niestety najczęściej przy pco ma się problemy z tarczyca.
Krokodylica, Izik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywanilia, jak tam czytam Twój post to mnie olśniło. jak się staraliśmy o pierwsze dziecko leczyłam niedoczynność tarczycy spowodowaną najprawdopodobniej zapaleniem, jakieś guzki tam były i nie wiadomo co jeszcze. w międzyczasie okazało się, że mam dość solidne PCO ale po roku udało się i zaszłam w ciążę. w czasie ciąży przyjmowałam jeszcze leki na tarczycę ale po porodzie lekarka stwierdziła, że spróbujemy odstawić leki. okazało się, że leków już nie potrzebuję, tarczyca ma się ok (oczywiście pod kontrolą) ale do czego zmierzam... teraz, kiedy staraliśmy się o drugie dziecko, z tarczycą jest ok i okazało się, że pomimo PCO, zachodziłam w ciąże w 1 lub 2 cyklu starań (z utrzymaniem było różnie ale to już wina innych schorzeń).
tak więc faktycznie tarczyca jest ważna w staraniach o dzidziusia -
Dziewczyny pomocy! Dziś jest mój 22 dzień cyklu, stymulowanego CLO. Owulacja była potwierdzona monitoringiem 14 dnia cyklu. Od 16 dnia biore luteine dopochwowo 2x1. Dzisiaj pojawiło się jasnobrązowe plamienie. Co to może być? Implantacyjne to chyba raczej jest jasnoczerwone z tego co wyczytałam.... Z niedoboru progesteronu może takowe występować ale przecież biorę luteinę a w cyklach nawet bez luteiny go nie było (a progesteron zawsze bez luteiny mam za niski z luteina w normie).
-
Hej, pierwszy raz tu jestem. Byłam ostatnio u gina i na usg obraz jajników wskazuje na PCO. Zrobiłam badania hormonów ale wszystkie w 19 dniu cyklu a u was czytam że tak się nie robi. Moja gin wprost mi powiedziała że mam poszukać innego lekarza. I teraz muszę szukać dalej
-
Cześć dziewczyny! Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego zacnego grona:) Tak jak Wy mam PCO walczę z nim od 18 roku życia, od ok.16 cykli staramy się z mężem o dzidziusia i tu sprawa się komplikuje bo owulacji brak...Nie czytałam wszystkich postów, ale zaciekawiło mnie kilka wybiórczych na temat inozytolu. Zapytałam o niego mojego lekarza i powiedział, że jest to lek w fazie badań, swego rodzaju eksperyment. To co piszą mówił, że jest bardzo fajne jeśli chodzi o zalety, ale nikt nie da gwarancji, że to nie wpłynie w negatywny sposób na płód a potem na rozwój dziecka bo takich informacji w tym momencie jeszcze nie ma. Dodał, że on swojej córce by zabronił go brać. Nie wiem co na to Wasi lekarze?
Natka098 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyalexandra wrote:Cześć dziewczyny! Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego zacnego grona:) Tak jak Wy mam PCO walczę z nim od 18 roku życia, od ok.16 cykli staramy się z mężem o dzidziusia i tu sprawa się komplikuje bo owulacji brak...Nie czytałam wszystkich postów, ale zaciekawiło mnie kilka wybiórczych na temat inozytolu. Zapytałam o niego mojego lekarza i powiedział, że jest to lek w fazie badań, swego rodzaju eksperyment. To co piszą mówił, że jest bardzo fajne jeśli chodzi o zalety, ale nikt nie da gwarancji, że to nie wpłynie w negatywny sposób na płód a potem na rozwój dziecka bo takich informacji w tym momencie jeszcze nie ma. Dodał, że on swojej córce by zabronił go brać. Nie wiem co na to Wasi lekarze?
ciekawe to co powiedział Ci gin, ja biorę inozytol od ponad 2 miesięcy, i w sumie jak na mnie jakoś spektakularnie nie zadziałał, a jest to związek który naturalnie występuje w dużych ilościach np w dyni, otrebach gryczanych. Nie działa jak hormon, jedyne co to zmniejsza insulinooporność, a dzięki temu testosteron spada, jajniki zaczynają lepsza pracę, to wszystko zależy od zaawansowania PCOS czy pomoże, ale najlepszym rozwiązaniem i tak jest dieta z niskim ig -
Też mnie zaciekawiła opinia tego lekarza. Przecież tak jak pisze Natka, to nie hormony. To suplement który można kupić w aptece bez recepty.
Ja wiem jedno, tak jak pisałam, biorę inozytol i izoflawony sojowe i inne witaminki gdzieś od dwóch miesięcy. W tamtym cyklu robiłam badania hormonów 4dc i jak zwykle wszystkie hormony rozjechane. Teraz robiłam badania w 4dc i wyniki jak od innej osoby!!!! Wszystkie piękne że aż się wzruszyłam. Nie wiem czy to z powodu tych suplementów, ale z czego innego? -
Twierdzi, że z literaturą jest na bieżąco W sumie zgadzam się z Wami i on pewnym sensie też jeśli chodzi o jego pozytywne działanie na organizm kobiety w trakcie starań o dziecko tylko, że nie wiadomo czy nie wpłynie negatywnie w przyszłości na płód czy rozwój dziecka tak jak pisałam. Mówi, że można próbować tylko on odradza.
-
Myslę że jak się zajdzie w ciąże to mozna go zwyczajnie odstawic i nie brac w czasie ciąży zeby nie ryzykowac. Ja biore od poczatku tego cyklu i jedno co zauwazylam na 100% to to ze zmniejszyly mi sie problemy z insulinoopornoscia. Nie badalam tego ale widze ze nie mam takich gwaltownych spadkow cukru jak to bylo wczesniej, nawet mimo diety o niskim ig.
-
nick nieaktualnyInsulinooporonośc to choroba cywilizacyjna, kiedyś jej nie było bo ludzie jedli dużo warzyw, kasz, mięsa z naturalnego chowu, a nie przetworzone produkty, jak to teraz jest, a właśnie przez to brakuje nam inozytolu z naturalnych produktów, można nie brać tego suplementu, a za to zacząć jeść produkty, które go zawierają, ale czy on w nich jest, przy takich uprawach jak teraz są prowadzone, tego nie wie nikt
http://zasadyzywienia.pl/inozytol.html
Inozytol podawany wcześniakom na problemy oddechoweWiadomość wyedytowana przez autora: 20 maja 2014, 12:39
alexandra, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
alexandra wrote:Cześć dziewczyny! Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego zacnego grona:) Tak jak Wy mam PCO walczę z nim od 18 roku życia, od ok.16 cykli staramy się z mężem o dzidziusia i tu sprawa się komplikuje bo owulacji brak...Nie czytałam wszystkich postów, ale zaciekawiło mnie kilka wybiórczych na temat inozytolu. Zapytałam o niego mojego lekarza i powiedział, że jest to lek w fazie badań, swego rodzaju eksperyment. To co piszą mówił, że jest bardzo fajne jeśli chodzi o zalety, ale nikt nie da gwarancji, że to nie wpłynie w negatywny sposób na płód a potem na rozwój dziecka bo takich informacji w tym momencie jeszcze nie ma. Dodał, że on swojej córce by zabronił go brać. Nie wiem co na to Wasi lekarze?
witam dziewczyny serdecznie:)
ja też pytałam mojej gin o inofolic a to chyba prawie to samo co inozytol. I powiedziała że mam tego nie brać ponieważ jakaś tam Izba Lekarska nie potwierdziła jego ani pozytywnego ani negatywnego działania. Więc na razie mnie leczy sprawdzonymi sposobami:)
I też właśnie zgłupiałam bo oczywiscie mam 2 pudełka zakupione i miały czekać do nowego cyklu a tu teraz nie wiem co zrobićNatka098 lubi tę wiadomość
to nasz szczęśliwy cykl! nasz mały CUD
CÓRECZKA
-
nick nieaktualny
-
wanilia wrote:witam ja także nie miałam owulacji dopiero po clostilbegycie zaczęła się pojawiać
-
nick nieaktualny