PLANOWANIE CIĄŻY, jakie badania, co gdzie jak?
-
WIADOMOŚĆ
-
mar wrote:Ania, czy obecność nadżerki może wpływać na problemy z zajściem w ciąże?
jesli jest spora no to moze wplywac..ogolnie lepiej zeby jej nie bylo..
np przy inseminacjach najpiew kaza usuwac nadzerki bo moga utrudniac
wiec raczej ma to wplywWiadomość wyedytowana przez autora: 4 kwietnia 2014, 14:12
-
Kochane, myślę że troszkę zasypałyście naszą nowicjuszkę tymi badaniami i nie zdziwię się jak się wystraszy. Oczywiście macie racje, że badania są potrzebne. Ale na samym początku starań to trochę przesada robić cały ten plik badań, brać te wszystkie syplementy. Mój gin nie zlecił mi niczego, kazał zdrowo się odżywiać i działać, niby standardowo rok
ale doprecyzował do nieco ponad poł roku.
I choć samab byłam troszkę zdziwiona, bo liczyłam na jakieś badania, to jednak przyznaję temu rację. Najważniejsze w staraniach są nasze głowy I na początku lepiej chyba nie stresoeać się i nie wywierać na samym sobie presji.Ania_84, mar lubią tę wiadomość
-
Patus nie ma złotej zasady
niby mówia ze co drugi dzien najlepiej..ale to zalezy .. na pewno nie warto kilka razy dziennie bo najzwyczajniej w zyciu plemniki sie sklejaja..
niektore źródla mówo min 12h przerwy miedzy jednym a drugim..
ale wszytsko zalezy od nasienia .. bo jelsi jest slabe.. to niestety trzeba sie wstrzelic w te dni..jelsi jest dobre.. to wydaje mi sie ze wystarczy co 2 dzien
jelsi mierzysz temp..obsewujesz sluz i jelsi uzywasz np testów owulacyjnych jest łatwiej..
Ale najlepiej po prostu na spontanie bo wtedy i ty sie nie spinasz i on nie myslec za duzo czy teraz czy nie ..
takie myslenie mozna odlozyc jelsi wyniki nasienia wychdza zle i niestety trzeba okreslic kiedy sa najwieksze szanse
-
Ida owszem..ale warto sprawdzic ogolny stan zdrowia.. wg mnie nie zaszkodzi zrobic badani.a.bo to i dla nas kobiet jest dobre..
Cytologia kontrolne usg, poziom hormonow to nie tylko pakiet dla staraczek ale i kobiet.. po rpostu... warto badac niektore hormony ..
A u faceta.. nawet nie wiecie ile potrafi pokazac badanie nasienia.. zreszta jak wazny jest np poziom testosteronu u faceta.. jelsi jest za niski facet moze miec problemy z sercem, łamliwoscia kosci i ogolnie wyczerpanie.. - a my np obwiniamy facetow ze im sie nic nie chce..
ukobiet.. dlaczego tak wazna jest tarczyca.. ?? wplywa praktycznie na wsyztko nie tylko na płodnosc..
I jak dla mnie warto nawet dla samej siebie zrobic kilka badan..
Jestem swiadoma tego ze nie trzeba odrazu wariowac..ale czy zwykla informacja o ogolnym stanie zdrowia nie jest pomocna ??
wg mnie jest .. i tylko wyaram swoje zdanie.. ja wiem jedno stracilismy 9 miesiecy na głupie gadanie lekarzy jelsi odrazu by zaczeli badac to w tym momencie bylibysmy juz po genetyce i moze po biopsji..
kapturnica, Qrczak lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki powiedzcie mi jak z ta prolaktyną w końcu jest? Wcześniej jak ja badałam to lekarz nigdy mi nie mówił, że w szczególnym dniu cyklu trzeba (robiłam prolaktynę i prolaktynę po obciążeniu), teraz czytam że na początku cyklu. Dzisiaj byłam zrobić sobie FSH, LH i estradiol (sama z siebie bo lekarz twierdzi, że mi nie potrzebne) i teraz mam do siebie pretensje, że nie zrobiłam też prolaktyny (chcę sprawdzić czy nie podskakuje mi po odstawieniu Dostinexu). W 21 dc idę na progesteron jeszcze i planowałam wtedy ją zrobić, teraz to już nie wiem czy jest sens, czy wynik będzie miarodajny?
-
DOkładnie.... ja wiem ze niektórym udaje sie po 1 cyklu czy 3 cyklach..ale jesli my czujemy ze cos moze byc nie tak..to warto sprawdzic kilka rzeczy... szczególnie ze łatwiej jest wiedziec ze wszytsko jest ok i to kwestia czasu..niz gdybac a mzoe cos jest nie tak..
A pozatym.. dlaczego ciągle trąbią o tym że kobiety w czasie staran i w ciazy powinny sie badać i być pod kontrola lekarzy skoro sami zlewaja ten temat...
nie raz te badana mogą nas uhronić przed wieloma komplikacjami..chlamydia- któa jest bardzo niebezpieczna dla ciazy, wysokie TSH .. lub za niskie.. niedomoga progesteronowa.. która wiadomo do czego prowadzi.. nie raz wystarczy doprowadzic jeden hormon doładu i sie zaskakuje..
Jedn lekarz.. prof ktory prowadzil praktyki nie tylko w Polsce ale i w Niemczech STanach i innych krajach powiedzial mi jedno..
Każda kobieta starajaca sie swiadomie powinna zrobic sobie badania.. dlaczego w renomowanych klinikach na wstepie robia pełen komplet badan włacznie z HSG ?? i badaniem nasienia.. dlaczego przed inseminacja z prawdziwego zdarzenia robia tez HSG, badania na obecnosc HPV, HIV chlamydie i inne badania.. ??
Tam gdzie licza sie z efektami te badania to standard.. tam gdzie lekarze chca wydebic kase przeciagaja to w czasie ..sama pracuje w słuzbie zdrowia z ginekologami.. i wiem jakie badania musza zlecic zeby dostac kase..i w jakich odstepach czasu ...ale to juz jest inna para kaloszy
wiec czy jest sens tracic 12 miesiecy.. starac sie w ciaglym napieciu i odliczac keidy minie te magiczne 12 miesiecy ?? mysle ze nie jest warto sobie tego fundowac..
Na dodatek po pewnym czasie niestety nasze zwiazki na tym cierpia..
Wiem co mówie bo zawsze podchodziłam do tego z totalna olewka... pierwsze 3-4 miesiace mówilamsobei nie ten to nastepny cykl..ale nie tety z czasem w naszej psychice zaczyna sie walka.. płacz nad I kreska lub @
Ja przyznaje szczerze 3 ostatnie miesiace staran przed tym jak sie okazalo ze lekarz zrobil nas w ciula. .. były koszmarne.. nasze małzenstwo stawało nakrawędzi .. i to bylo silniejsze od naszego rozumu..mówiacego jestesmy młodzi mamy czas.. maz mimo iz pocieszal mnie jak ryczlama.. uciekal od tego tematu juz coraz czesciej bo widzial jak bardzo to przechodzimy i z czasem temat dziecka po prostu stal sie dla nas tematem tabu .. zamknelismy sie na znajomych.. niech mi mówia wszyscy co chca.. ze da sie do tego podejsc z dystansem..ale z czasem wiem ze tak nie jest ..
Dlatego po wszytskich perypetiach..wiem ze gra nie byla warta świeczki.. zeby spokojnie sie starac trzeba najpierw byc po porstu pewnym ze nie ma zadnych przeszkod..i wtedy mozemy mówic o sławnym luzie..
Jesli czesci badan sie nie rrobi zawsze tkwi w nas pytanie a moze cos jest nie tak.. siedze juz tu prawie od roku.. i zawsze po kilku miesiacach to pytanie padalo.. u kazdej z dziewczyn..kapturnica lubi tę wiadomość
-
Aniu_84 Zgodzę się z Tobą w 100%. Sama tak sądzę z jednej strony.
Ale z drugiej jakoś tak dziwnie jest fundować sobie to całe latanie po laboratoriach, brać suplementy, drżeć o wyniki czy wszystko ok, a jak nie to robić rundę po lekarzach i dowiadywać się wszystkiego. Oczywiście, nie neguję tego, bo oczywiste jest, jak bardzo to potrzebne.
Tyle że w moim odczuciu, na SAMUIŚKIM początku, nie wiem - jakieś 5-8 cykli to jeszcze za wcześnie. Przecież sama statystyka mówi sama za siebie. Normalna, zdrowa para ma tylko 20% szans na ciążę w cyklu. Ta sama statystyczna para stara się średnio 6 cykli, a większość z par - 80-90% par zaciąża w przeciągu tego roku. Właśnie dlatego uważam, że nie ma po co się stresować już na samym początku, robić miliona badań, a tym samym często blokować się psychicznie, a same wiemy, jak wielką rolę odgrywa tu psychika, najczęściej właśnie kluczową.
Oczywiście, niekiedy pojawiają się problemy i są one poważne. Ale tak dzieje się w zdecydowanej mniejszości przypadków jednak. Tu znów sama statystyka się kłania. Poza tym często też dzieje się tak, że nawet para z problemami zachodzi w ciążę z zaskoczenia, nie koniecznie po latach starań. Po prostu coś tam musi w końcu zaskoczyć i trzeba dać temu czas.
To wszystko o czym piszę nie odnosi się do par, które starają się już długo, czy przez lata. Tu oczywista jest ta runda po laboratoriach, badania i lekarze. Mi chodzi o ten sam początek, do tych powiedzmy 6-8 miesięcy, kiedy można jeszcze zajść spontanicznie, bez rozmyślań o wynikach, zamartwiania się co dalej jeśli nie uda się nam wyleczyć itd, a wtedy, nawet jeśli coś jest nie tak, to często zaskakuje mimo to, bo właśnie psychika nam jeszcze na to pozwala.
Tak radził mi mój gin. I nie mogę powiedzieć, że mnie naciąga na kasę, bo właśnie wbrew moim oczekiwaniom nie dał mi żadnego skierowania na badania, nie przepisał żadnych suplementów, choć go prosiłam. Kazał na razie zdać się na los. Po jakimś czasie, jeśli nie zaskoczy, zaczniemy badania. To nasz 4 cs, i już powoli o nich myślę, niedługo muszę wykonać tsh, bo 2 lata temu miałam powyżej 3. Mąż być może musi zrobić badanie nasienia, bo przyjmuje leki które mogą hamować płodność. Ale pary, które nie mają takich zmiennych jak my, uważam, że na tym etapie nie muszą jeszcze się badać.
Czy to strata czasu? Nie wiem, pewnie później, jeśli się okazuje że coś jest nie tak, tak się dzieje. Ale nie można zakładać, że każda para po kilku miesiącach traciła czas. Trzeba czasem dać naturze czas. Nie wszyscy przecież chorują, nie wszyscy mają złe wyniki, nie wszyscy mają coś nie tak z hormonami. A na samym początku właśnie uważam, że psychika i zdawanie się na los jest najlepsze, co możemy zrobić. Nawet jeśli jest coś nie tak.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2014, 10:54
Ania_84, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
Ida owszem ztym się zgodze
DLatego mówie ze skoro zaczynamy sie starac najpierw trzeb zrobić sobie podtwowe badania typu cytologia sprawdzenie czy nie ma nadzerki, - zwykla wizyta ginekologczna..
Ja tez w pierwszych 3-4 miesiacach nie myslalam o badaniach.. jednak skoro dziewczyny pisza ze staraja sie 4 cykl.. to wydaje mi sie ze skoro zadaly pytania jakie badania trzeba zrobic..to pisze jakie badania w pierwszej kolejnosci..choc od razu podkresliłam ze najwazniejsza jest wizyta ogolna i sprawdzenie prostych rzeczy jak cyt , czystos.. to kazda kobieta powinna robic co jakis czas.. to jest moje osobiste zdanie ..
Zreszta wydaje mi sie ze kazda z nas zna troche swoj organizm.. i ja wiedziałam od poczatku ze cos do konca nie gra u mnei z hormonami..
Niestety u kobiety wszytsko mozna w jakis sposob podregulowac.. u faceta nie koniecznie..
dlatego mówie kobieta powinna odbyc po pierwsze wizyte u gin..poszukac kogos wartego uwagi..
A facet .tak jak kobieta idzie do gin powinien udac sie na badanie nasienia.. to wg mnie jest podstawa- jesli facet naprawde z czystym sumieniem mysli o dziecku..
Co do statystyki.... no coż ja osobiscie statystyce nie wierze..Mys siwadomie staramy sie 10 cykl.. i tylko i wyłacznie dlatego ze sklamalam lekarzowi bo czulam ze cos jest nie tak wyszlo ze mamy problemy..gdybym trzymala sie magicznych 12 miesiecy .. no coz .. byllibysmy w szarej d***
Ja osobiscie ciesze sie ze zrobilismy odrazu badania.. bo przynajemnij wiem na czym stoimy.. mam umysl scisly i wole miec czarno na bialym co i jak.. nie lubie bezczynnosc i gdybania a co jelsi cos jest nie rtak..dlatego odrazu robilismy badania .. zreszta moj M powiedzial mi jedno..skoro chcemy miec dziecko to zrobmy wszytskie badania nawet ze wzgl na to zeby miec jasnosc..
moze patrze przez pryzma t naszego problemu.. ale niestety wbrew pozorom jesto coraz wiecej par majacych problemy.. a coraz czesciej pojawia sie problem meski..
Wiem jedno..jesli czekałabym dalej to po pierwsze nasza psychika predzej by walnela.. a po drugie .. teraz czekamy na badania gentyczne - na wyniki czeka sie 6 tyg pozniej czekamy na biopsje.. wiec w momencie kedy bysmy dopeiro zaczynali badania my juz bedziemy dokladnie wiedziec na czym stoimy .. wole miec pełna swiadomosc niz liczyc na to ze lekarz po 12 miesiacach da mi skierowanie na podstawoewe badania ktore naleza mi sie.
Naleza sie jako kbiecie a facetowi jako mezczyznie nie osobom starajacym sie..
Zwykłe badanie USG jader , i badanie nasienia kazdy facet powinien przechodzi jak kobieta co jaks czas.. ja sie ciesze ze zrobilismy wczesniej..bo przynjamenij wiem ze maz jest pod opieka fachowca.. ktory bedzie kotorolwal meski aspekt ..i tu juz nie chodzi o płodnosc..bo nas rartuje tylko i wylacznie szukanie plemników wjadrach..ale doepriopo wizycie u androloga dowiedzialam sie jak wazne sa pewne hormony u faceta i wyniki badania..jak wazne jest usg.. ciesze sie ze znalezlismy sie u specjalisty który uswiadomił mezowi ze jesli chce byc ojcem nie wazne w jaki sposob .. musi byc zdrowy .... i za to bede mu dziekowac dopóki bedzie prowadzil meza..
wiec podsumowujac..nie pisze o pakietach dla staraczek.. i tego zeby ltac od lab do lab.. tylko o tym ze zeby myslec o ciazy - w naszych czasach - warto najpierw sprawdzic ogólny stan zdrowia objga.. jako zwykła profilaktyke.
A mysle ze kazdy z Nas ma rozum.. i wie doskonale na co warto zwrócic uwage ..
Ps.. czy któakolwek z Was sarajacych sie zaczeła od ważnej kwestiii jaka jest np stomatolog ?? niby nie jest to ginekologa hormony - a jest bardzoooo wazna ..
Jestem osoba po porstu dbajaca o zdrowie.. jestem świadoma ze zeby nasze dziecko było zdrowe my tez musimy najpierw zadbac o siebie.. bo to my później przekazujemy dziecku w casie keidy sie u Nas w brzuchach rozwija..
Ida, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Mój gin powiedział, że właśnie na razie wystarczy badanie ginekologiczne, cytologia. Ale za jakiś czas, jeśli nie będzie się udawało, pójdę na inne badania. Nie mam zamiaru czekać tych 12 miesięcy, bo to dla mnie za długo.
Co do statystyki - można w nią wierzyć bądź nie, ale z pewnością coś ona nam mówi. Obserwując swoje otoczenia, jak i tu, na Ovf widzę, że niemal w 100% statystyka co do czasu zachodzenia w ciążę się sprawdza.
A czy coraz więcej ludzi na problemy z płodnością? Może tak. Ale to też może wynikać z faktu, że obecnie więcej ludzi się kontroluje, robi badania, jest po prostu bardziej świadomym. Wiele kobiet ma bałagan w hormonach, ale z drugiej strony to nie jest sprawa, która całe życie ma być poukładana. Zawsze coś się w nich dzieje. Nie mówię oczywiście o jakichś wielkich odchyłach, bo to oczywiste, jeśli coś jest nie tak.
Co do mężczyzn to też myślę, że problem wynika z obecnego sposobu życia. Ale, mimo wszystko nasienie to coś, co jest naprawdę skomplikowane i raczej w większości przypadków da się z tym coś zrobić. Znam też przypadki, w których było beznadziejnie, a się udało, nie wiedzieć czemu.
Tak więc myślę, że nie wszystko jednak jest zapisane na kartach wyników badań i powiedziane w diagnozach lekarzy. Jestem zwolenniczką tezy, że przeogromna rola tkwi w naszym nastawieniu, psychice.
Aniu, pisałaś, że być może patrzysz przez pryzmat Waszego przypadku. Pomyślałam, że jakbym miała spojrzeć na sprawę zachodzenia w ciążę z perspektywy może jeszcze nie swojej, a mojego szerokiego otoczenia, to wniosek nasuwa mi się taki - nie ma się o co martwić, już niedługoWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2014, 11:44
Ania_84, Wiola25 lubią tę wiadomość
-
I za to Trzymam za was kciuki żebyście nigdy nie musiały przechodzic wszytskich badan..
Owszem sa przypadki kiedy wszytsko mówi z enie ma szans na ciaze a jednak.. i to jest swiatełkiem w tunelu dla ludzi któzy naprawde maja przed soba tylko jedna wizje..
Co do badania nasienia...mysle ze zarówno ja jak i inne dziewczyny z problemem meskim..dlatego tak na to zwraamy uwage gdyz wielmy ze po miesiacach staran i wyniku gorszego nasienia..pózniej kuracji na poprawe jakosci .. sporo z nas mówi sobie czemu wczesniej tego nie zrobilismy i te miesiace ktore se staralismy owszem tez bycmy sie starali ale przy okazji maz/ partenr juz by wdrzazal kuracje
A dwa tak jak w naszym przpadku badanie nasiania bylo pierwszym sygnalem ze w organizmie nie dzieje sie nic dobrego..
Ale podsumowujac nie dajmy sie tez zwariowac..
CO do psychiki..owszem tez jestem tego zwolenniczka.. ale.. niestety chec posiadania dziecka.. w pewnym momencie zaprzecza wszytskim aspektom racjonalnego myslenia
Jedno co musze rpzyznac owszem stracilismy 9 miesiecy jesli chodzi o kwestie kliniczna.. badania itp .. ale zyskalismy cos wiecej co jest warte uwagi dla kazdych starajacych sie.. zyskalismy siebie na nowo.. poczucie bezpieczenstwa i swiadomosc ze mozemy poradzic sobei z naprawde trudnymi sytuacjami.. w tym momencie wiem jak nigdy dotad.. ze co by sie nie stalo.. podstawa jestesmy My - trzeba znalesc tez cos oprócz staran bo nie raz zycze plata nam figle..
DLatego jesli mamy robic jakies badania..bochcemy to sa podane jak na tacy a jesli czujemy ze mozemy poczekac i na luzie podejsc przez pewien czas- to tylko zaliczmy badania proflaktyczne i wizyte u gin -
hmm, dzięki Wam kochane za te wszystkie odpowiedzi i informacje zgodzę się z Idą, że trochę tego dużo hehe..
ja myślę, że na początek pójdę na taką wizytę kontrolną (cytologia, USG, czystosc) a całą resztę badań wykonamy po 8 miesiącach starań bo szczerze powiem, że my próbujemy od stycznia a z tego co tutaj piszecie to na razie jest malutko.. za mało by się przejmować... ale czytam na tum forum o różnych przypadłosciach i chyba sama się nakręcam.Ida lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja i dołączam do wątku
patus1992 wrote:problem jest taki, ze moj nie chce ani badan zrobic ani nic, tym bardziej brac witamin, staramy sie razem ale w sumie tylko ja.
patus1992 wrote:widzisz, w sumie to tylko mi zalezy na dzieciaczku. no nic, najpierw ja pojde go gin sie przebadac, zdaje sobie z tego sprawe ze 4 msc starania to bardzo malo, ale wole juz zaczac badania za w czasu
Zaczęłam od wizyty u ginekolog. W pierwszym cyklu miałam badanie ginekologiczne, cytologię i usg dowcipne W drugim zalecenie picia Inofolicu przez minimum 3 miesiące. W trakcie drugego cyklu zmieniłam ginekologa. Kiedy powiedziałam, że staram się o pierwsze dziecko, to nawet nie zapytał jak długo, tylko spojrzał na mój wiek (30 w grudniu ), przeprowadził wywiad, przebadał, zrobił usg i dał skierowanie na badanie krwi i moczu. Pochwalił, że przyjmuję Inofolic, ale zalecił zwiększenie dawki do 2 saszetek od 1 do 15dc a potem po 1 saszetce do końca cyklu. Zasugerował też badanie nasienia, ale jak już wspomniałam uparciuch póki co nie daje się namówić Teraz byłam na kolejnej wizycie, wyniki krwi i moczu idealne, kazał dalej pić Inofolic i jeśli w tym cyklu nie zajdę, to w następnym zaczynam monitoring z CLO i pregnylem.
Wiem, że te wspomagacze może są zbyt szybko, ale ja dłuuuugo pragnęłam dziecka i tyle czasu uciekło, że teraz już nie chcę go więcej tracić. Mam jeszcze tylko nadzieję, że w końcu uda mi się nakłonić mojego chłopa na badanie nasienia. Ale on się boi, że może wyjść coś nie tak i jak zaczniemy grzebać, to doszukamy się u niego miliona innych chorób, o których nie ma pojęcia i być może żyje w błogiej nieświadomości
No to się rozpisałam... -
Qrczaczku - wiadomo kazdy facet podswiadomie boi sie wyników.. ale ja mialam jedna karte przetargowa troche smeiszna ale podzialala
Powiedzialam mu tak.. ty tylko oddasz probke nasienia ..a ja musze co miesiac pokazywac sie obcemu facetowi wklada mi palke od usg tam gdzi etylko Ty masz dostep myslisz ze to takie milusie wiec pokaz ze masz jaja i idz na badanie..grzecznie cie prosze jak nie to sama sobie pobiore probe ;P
Po 2-3 miesiacach jak widzial ze co miesiac placze to sam powiedzial ze pojdzie na badania.. ae ze zwycajnie czje i boi sie wyników.. bo czuje ze beda zle.. ja mu tylko powiedzialam jakie by nie byly jestesmyw tym razem i i tabedziesz moim kochanym facetem ktory stanal na wysokosci zadania