plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
muzarcia wrote:Piękne te sukienki...śliczne...Jak bym w takiej wystąpiła, to Magda Gessler byłaby prze szczęśliwa, bo takiej bezy nikt nie widział nawet ona hehe
Rozumiem, że chodzi Ci o to, że byłabyś słodziutka jak beza. Ja tam uwielbiam bezy
-
Ja miałam kieckę taka sobie bo krawcowa spieprzyła mi ją tuż przed ślubem.
to chyba najgorsza rzecz jaka może się przydarzyć mannie młodej tuz przed ślubem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2013, 05:55
W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Rucia wrote:mala29_ wrote:Ja miałam kieckę taka sobie bo krawcowa spieprzyła mi ją tuż przed ślubem.
to chyba najgorsza rzecz jaka może się przydarzyć mannie młodej tuz przed ślubem.
BuuuNie lubię tego
Ruciu a co najlepsze to jak ja pierwszy raz przymierzyła to była taka jak chciałam, a jak okazało się że muszą zwęzić bo mocno schudłam to wtedy już na drugiej przymiarce była nie taka.W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
mala29_ wrote:Ja miałam kieckę taka sobie bo krawcowa spieprzyła mi ją tuż przed ślubem.
to chyba najgorsza rzecz jaka może się przydarzyć mannie młodej tuz przed ślubem.
WWWWWitammm z ranaprzed ślubem to zawsze możesz zrobić mi suknię rozwaliła moja koleżanka i jedno szczęście ,że miałam gorset to jakoś kryło
,ale sama suknie się zfałdowała na pasie i zrobiła się oponka wiec szłam jak lelek do ślubu z ofałdowaną oponką i zszytym zamkiem przez całą długość nitką i gdy się msza skończyła to nitki puściły w zachrystji szyta po raz drugi i tak co jakiś czas nitki się przecierały ;-/ miałam co szyć całe wesele
-
Helou gerlz!
Udało mi się nadrobić cały weekend, ale pozwólcie, że nie będę już nawiązywac do Waszych weekendowych postów, bo dziś wydaje się, że mają one już ze sto lat
Nawiązując tylko to paru wątków z wczorajszego wieczora:
1) Nie w każdej linii lotniczej dzieci do 2 lat latają za darmo, np. rok temu lecieliśmy do Barcelony - dla siebie wyczailiśmy bardzo fajne bilety (50-60 zł w jedną stronę), a L. musiał płacić stałą opłatę za dzieci do lat 2 czyli 100 zł w jedną stronę (teraz to chyba jest jeszcze więcej) i na domiar złego nie przysługiwał mu bagaż podręczny!!!
I skończyło się na tym że pojechaliśmy do Barcy na tydzień z małym gludkiem z dwoma bagażami podr., ale się jakoś udało
2) Jeśli chodzi o suknie ślubne, to ja też miałam taką "elfią", zwiewną itepe, ale dzisiaj chyba widzę wszystko bardziej minimalistycznie, bo podobają mi się "WORY", takie jak ten: http://sklep.joannaklimas.com/produkt/jk-025
Nie nie, nie musicie komentować
PS) cena tej załączonej nie jest już tak minimalistyczna -
nick nieaktualny
-
Kaja niezła ta Twoja historia -trochę jak w filmie.
Mayusia ta sukienka to cenę ma faktycznie minimalistycznąA w takiej sukience można dwa dni po ślubie iść na imprezę czy na inne wesele - wersja wielookazyjna, dobry pomysł
Shagga_80 lubi tę wiadomość
-
nie no u mnie to baba zszyła mi tren z dwóch połówek , bo jak z boków zebrała to jej tren się marszczył a i miała być ogólnie zszywana w dwóch połówek a była z jednej. Ogólnie klapa była na całego bo wyniosła mnie tyle co bym kupiła ją w sklepie.W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke
-
Kaja wrote:mala29_ wrote:na szczęście ja już mam z głowy prezent dla mojego m. na urodzinki
oooo masz fajnie ja szukam intensywnie i na razie mam tylko jedna alternatywę !!!a wolę mieć ich wiecej do wyboru
kaja ja już kupiłam mu troszkę za wcześnie ale co tam. Teraz czekamy aż przyjdzie.W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke