plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewulki, jak tam? Gotowe na weekend?
Nadrobiłam szybko forumowe zaległości ale oczywiście nie pamiętam co miałam każdej z Was napisać
Karoam - tu też Ci baaardzo gratulujęWychodzi na to że większość naszych ovudzieciątek rwie się na świat przed terminem - nie to co leniuszki Igorek i Jaś
Plemniczko - behawiorystka, a parę dni później fizjoterapeutka, dała nam garść cennych rad. Postaram się je wypisać np. jutro wieczorem, bo dziś na telefonie już nie dam rady...
Selenko - martwilam się dziś o Ciebie i bardzo się cieszę że Kacperek postanowił jeszcze nie wychodzić.
A u mnie choroby i jeszcze raz choroby. Henio od wczoraj jest na antybiotyku (augmentin) bo ma od m-ca ten katar i nic mu nie pomaga... Przez ten lek i chorobę (miał też temperaturę) jest jeszcze bardziej placzliwy, do tego osłabiony. Leo też w domu. Więc mam sajgonNa szczęście już weekend, i mam nadzieję że w pon. będziemy już mogli posłać L do przedszkola. I tu M by mnie zbeształ, że wolę gdy starszego nie ma w domu. Wczoraj wieczorem np.miałam doła po prawie tygodniu z chorą dwójką w domu i powiedziałam mu że źle się czuję (mając nadzieję na zrozumienie z jego strony i np. czułe objęcie zbolałej żony), a on od razu tekst że tak już przecież teraz będzie zawsze i muszę coś konkretnego wymyślić bo samo "źle się czuję" nic nie daje. No i poza tym ze co to ma być ze ja wolę "wypedzic" Leo. Oczywiście jego reakcja mnie jeszcze bardziej zdołowała, ale dziś czuję się już lepiej...
Tylko że jestem totalnie uziemiona z moimi choraskami... Ale co zrobić.
Trzymajcie się weekendowo!plemniczka, Strażaczka90, Dodi, Spero, Fedra, aisa, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej Baby...witam z rana, bo od po 4 i tak nie śpię więc włączyłam kompa sobie
U nas pora między 3 a 4 to czas gdy najczęśiej Igor nawet nakarmiony spać nie chce, płakać nie płacze ale spać nie chce...rozgląda się dookoła i smieje i guga
Wczoraj spędziliśmy cały dzień w Łodzi. Najpierw byliśmy w poradni patologii noworodka w ICZMP i tam Igorek miał też robione powtórne USG przezciemiączkowe głowy(bo pierwszy raz miał robione po porodzie jeszcze w naszym szpitalu)czy np nie ma krwiaków czy wylewów w mózgu i na wizycie i na USG wszystko było ok...następna konsultacja w kwietniu i tak i jak nadal będzie wszystko OK,bo niestety dowiedziałam się,że to,że to,że teraz jest OK nie musi oznaczać,że nasze powikłania poporodowe nie dadzą znać o sobie później to do roku czasu jeździć tam będziemy. Potem pojechaliśmy do galerii (a w nocy odczułam,że chyba przewiało mnie i musiałam robić gorący kompres na piersi...swoją drogą gift od Aventu fajnie się sprawdza,jak któraś by kupowała laktator z Aventu to polecam wersję z prezentem dla Mamy...ja swego czasu te kompresy żelowa używałam jako termoforku na bolący bruszek Igorkagdy Matka zaszalała z jedzeniem i Dziecko cierpiało
). Po 15 mieliśmy konsultację u neurologa i na szczęście tam też ok ale dostaliśmy profilaktyczne zalecenia (jak nosić głównie) a za 2 m-ce mamy pokazać się i mamy poczynić efekty no i wtedy też prawdopodobnie spotkać będziemy się musieli z rehabilintatem (też profilaktycznie,bo skoro poród obciąża Go w jakiś sposób to trzeba profilaktycznie działać,by wyrównać Jego szanse na zdrowy rozwód)...pominę fakt,że te wizyty są prywatne a więc płatne (poza patologią of kors),ale na zdrowiu dziecka nie zamierzam oszczędzać! A tak na marginesie dodam,że Igor był cudowny (od kilku dni guga) i gadał i słodko usmiechał się do pań pielęgniarek i pani neurolog
Jak tylko Ktoś Go zagadywał to odwdzięczał się pięknym uśmiechem
No i dodam jeszcze,że po raz kolejny (jak było w przypadku Kuby) odczułam jak wielka wygoda jest z karmieniem piersią, pokarm zawsze gotowy do podnia
I tym sposobem od ok 5 (a wliczając,że miałam karmenie ok 4 to nawet i od 4tej licząc) do północy,gdy kładłam się spać (a wróciliśmy przed 20 do domu) byłam na nogach i ledwo żyłam....no i zamiast teraz spać to wlączyłam kompa
Mauysiu, znam ten ból naprawdę...i choć odpukać u nas nie ma...aaaaaaaaaa aż nie dokończe coby nie zapeszyć,szczególnie,że wczorajszy dzień dał nam nieco w kość i coś chłopaki odnotowali w nocy pojedyńcze zakaszlnięcia i nieco martwię się...i jest to do dalszej mojej obserwacji,trzymajcie kciuki cobym nie musiała dodatkowo z chorobą użerać się...mam wystarczająco dużo na głowie...i maaaaaaaase nerwów:/
Wczoraj nawet zdenerwowałam się na Starego i aż dziś przed wyjściem do pracy musiałam Mu to i owo powiedzieć do sluchu...sam nalegał, pytajac co mi jest! Bo wiecie co,nie chodzi o to,że ja chce by rzucił pracę i siedział z nami, nie chodzi też,by nie brał dodatkowych zleceń, bo wiadomo jak chcemy myśleć o własnym domku to trzeba zarabiać i odkładać...nie wymagam od Niego również,żeby wracając wieczorem do domu po cięzkiej fizycznej pracy zacharowywał się w domu...prawda jest taka,że jak wraca ok 19-20 to ja już jestem ze wszystkim ogarnięta,w tym kąpaniem Obu a Igor najczęściej już śpi..wtedy też w trójkę zjadamy kolację (też oczywiście sama się nie zrobiła)...więc pytanie czego oczekuję? Małych gestów...np pozmywania tych TRZECH talerzy i trzech kubków po kolacji,bo reszta (a więc wszelkie garnki itd) najczęściej "umyły się same" podcas przygotowywania posiłku...oczekuję też,że nie będzie (o co proszę G od zawsze) nie rozrzucania swoich i Kubusia ciuszków przed kąpielą po pokoju (a nawet i całym mieszkaniu) a rozebraniu się w łazience,co w przypadku Kuby jest tymbardziej wskazane,bo wiadomo,że średnio przyjemne jest latanie nago przed kąpielą po zimnym mieszkaniu (masakra jak u nas zimno...okna mają naturalną wentylacją i wiatr nieźle hula nam w mieszkaniu). Czego jeszcze oczekuję? By wziął Kubę z wanny po kąpieli, a jakby czasem igor nie spał jeszcze albo obudził się w trakcie to by Tata zajął się Nim, skoro ja w tym czasie albo kuchnię albo łazienkę (z Kubą!) okupuję...a jak wyjątkowo w sobotę jest w domu to by pomógł w sprzątaniu...niech by tylko ogarnął kuchnię (sam zawsze wybiera tę część sprzątania) i np odkurzył mieszkanie...a odkąd mamy mocny odkurzacz to trwa to szybciej zdecydowanie i ja lubię szaleć z odkurzaczem
Co ponadto oczekuję? By w sytuacji jak wczoraj,gdy pojechaliśmy na zakupy (w planach były zakupy dla dzieci) kupił coś i mnie...a nie kupił sobie spodnie - BO MUSI a mnie po fakcie oznajmił,że gdy przed zakupami pytał czy i ja coś będę kupowała sobie (a ja odpowiedziałam,że nie,bo wciąż nie doszłam do formy po porodzie i nie chcę na mnie słoniową kupować ciuchów) to nie chodziło Mu,żebym wydawała swoje zaległe pieniądze urodzinowe (od Niego), ale chciał mi dać od siebie! Naprawdę szkoda,że nie wiedziałam,że mogę liczyć na dodatkowy zastrzyk gotówki! A dodam,że ja swój ostatni zasiłek prawie cały wydałam głównie na dzieci: zakupy w aptece internetowej sporo kosztowały no i prezenty dla Trójki na Gwiazdkę i dl chłopców na Mikołaja i Gwiazdkę) i wiele wiele wiele innych zakupów poczyniłam,więc na zakupy dla siebie nie starczyło,a urodzinowych szkoda mi byłoJak zwykle jak mam mało pieniędzy to każdy grosz oglądam z każdej strony zanim wydam
Wczoraj też miło by było,gdyby pomógł w ubieraniu choinki a nie ograniczył się że przyniósł ją, rozstawił i rozwiesił bombki..albo gdy prosiłam by odkurzył to by to naprawdę zrobił,a nie musiałam sama w końcuAlbo chociaż panował nad rozrabiającym i wyprowadzającym mocno z równowagi Mamę Kubusiem! Swoją drogą w galerii też dał Kuba nieźle popalić...pominę fakt,e gdy Tatuś przymierzał ciuszki to akurat nastąpiło apogeum Jego humorów (Kuby of kors) i miałąm mega urwanie głowy bo z jednej strony Kuba biegając po sklepie i zabierający mi Igora w wózku, z drugiej stroy igor, który obduził się i był głodny i trzeba było Go wozić w tę i spowrotem no i trzecie dziecko a więc taremu który siedział w przymierzalni i przynieś Mu to przynieśc tamto, a w międzyczaasie,gdy puszczałam wózek by podejść do Starego to już Kuba Igora porywał ! Mówię Wam cyrk na kółkach i nieźle ludzie się gapili...a już w szczególności,gdy Kuba złpał focha i musiałam wziąć Go na ręce...a w ręku wózek i do tego Stary wciąż coś chcący! A już napewno miło by było,gdyby chociaż sprawiał wrażenie,że pomaga a nie położył się z Igorkiem - BO ON TERAZ DZIECKIEM ZAJMUJE SIĘ! A dodam,że Igor leżał grzecznie i nie wymagał żadnego zajmowania się Nim!
No więc szłam spać z wielkim poczuciem,że jestem nie szanowana w domu i dlatego od rana miałam nos na kwintę...zobaczymy co wyjdzie z Jego deklaracji,że zmieni się!
Zdrówka dla Mauysiowych Przystojniaków :*
Uff, pożaliłam się,wybaczcie:P Ale te co znają mnie dość długo znają moją słabość do dłuuuuuuugich postówNiestety z uwagi na wczesną porę i fakt,że jednak pójdę się położyć nie nadrobię dziś czytania, powiem tylko,że wczoraj zdążyłam przeczytać wiadomość na fb od Męża Selenki o przedwczesnych planach Kacperka(swoją drogą fajny z Niego facet,że tak nas informuje) i przyznam,że bardzo się zmartwiłam,ale teraz po wiadomości Mauysi wnioskuję,że jeszcze posiedzi w brzuszku,więc nieco się uspokoiłam.
I już mnie tu nie ma...wracam na łóżeczkoWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2013, 06:57
Strażaczka90, a-koczek, Rucia, Dodi, Blondi22, Fedra, aisa, AGA 30, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Shaggusia życzę żeby twój M się nawrócił i zaczął więcej Ci pomagać i bardziej doceniać np. małymi niespodziankami (o które nie będzedziesz musiała sama prosić tylko zwyczajnie się domyśli)
Mayusia dużo zdrówka dla Igorka i szybkiego powrotu Leosia do przedszkola
a ja sama w domku bo moj P poszedł do pracy wyjatkowo w sobote (bo odrabiaja jakis przedswiteczny dzien) wiec leze w łózeczku spac raczej juz nie bedewiec postanowiłam do was zajrzeć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2013, 07:15
aisa, Strażaczka90, a-koczek, Dodi, Spero, Fedra, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Selenko zmartwily mnie Twoje wiadomości o wczesnym porodzie, ale na szczęście to fałszywy alarm. Kacperek niech jeszcze chwilkę poczeka. Daj znac co u Ciebie.
Mauysiu zdrówka dla chłopców i dużo wytrwałości dla Ciebie, kurczę najgorzej jak dziecko chore, a razy 2 to juz w ogóle.
Schaggus Tobie również życzę wytrwałości i mam nadzieję, że jednak M się zmieni i będzie więcej Ci pomagał. Swoją drogą tak sobie myślę co Ci faceci naprawdę wiedzą o życiu. Żeby tak mogli się z kobietą na rolę chociaż na jeden dzień zamienic wtedy może by docenili ile jesteśmy w stanie rzeczy zrobić.
Dla mnie i tak z Mauysia świetnie sobie radzicie.
Magdzia mój M też w pracy
Strazaczko czekamy na wiadomość od Ciebie
Mnie wczoraj Pani w sklepie wyprowadzila z równowagi i przez to z zakupów nici. Byłyśmy z Wiki i jak to moje srebro Noe ostoi na mmiejscu ganiala po sklepie ale na szczęście w zasięgu mojego wzroku, byłyśmy w ciuchowej sieciowce, chciała sobie jakiś ciuch kupić. No i Pani cały czas zwracała mi uwagę odnośnie Wiki, a to że biega, że wchodzi pod wwieszaki, a to że zwalila bluzkę, w końcu nic nie kupiłam i stamtąd wyszłam. Kurczę wiem że Wiki to nie anioł, ale no bez przesady. Jeszcze nigdy nie zdążyło mi się, żeby moje dziecko stało grzecznie przy nnodze gdy jesteśmy w dużym sklepie, nad czym ubolewam, ale to przecież też nie powód żeby stać nade mną i mi ciągle uwagi robić. Jak źle myślę to mnie poprawcie proszę. No nic.
Miłego dniamagdzia26, Dodi, Spero, Fedra, aisa, Kfjatus lubią tę wiadomość
Moje skarby Wiki i Marcel
-
Witajcie.....Dziś lepiej sie czuje..o wiele niż wczorajjjj.Tempka 36.8 małpa miała przyjsc,ale jak na razie nie puka do drzwi...Mam dziś na 14do roboty....Oszaleje mój M ma weekend wolny....miłego dnia Kochane
Ilonciu masz rację a ta kobieta to jakąś franca..nie masz co sie wkurzacW Twoim stanie to nie wskazane pamiętaj!!!!Dobrze że Wiki jest taka chetna do zabawy moja ciotka ma córkę co jest tak wstydliwą że ciotka nigdzie nie może lazic bo dziecko trzyma sie kiecki lub ciągle na rękach bądź kolanach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2013, 09:05
Ilona, magdzia26, Dodi, Spero, Fedra, aisa, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
Ilona wrote:Strazaczko nie nakręca ale kciuki zaciskam, aby cykl okazał się tym szczęśliwym
[nie nakrecam sie...stwierdzilam od początku cyklu że wrzucam na looz co bedzie to będzie po ostatnim cyklu....Nawet testu nie robiłam zrobię we środę jak małpa nie przyjdzie nadal....albo w piatek
Ilona lubi tę wiadomość
-
Cześć laseczki ....
Ilona trzeba było spokojnie powiedzieć jej ze ma iść się utopić, albo ona światła w tunelu nie widziała. ...... chodź znając mnie to bym na nią spojrzał i sie uśmiechnęła glupkowato i dalej oglądała ciuchy i przekladala w inne miejsca. Ps. Wczoraj bylam na zakupach i jak każdy pesonel by tak łaził za kims z dzieckiem to uwierz mi przy kasie nikogo by nie było ta to ewidentnie was sobie upatrzyla i na poprawe swojego chumoru Tobie zszargala nerwy i to ciężarówce , ale spokojnie myszy ja zjedzą hihi i na swieta nie bedzie miala prezentów tylko Ruzge głupia pinda ......Ilona, Strażaczka90, magdzia26, Spero, Fedra, aisa, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
Hej
Mnie kiedyś (3 lata temu) zgnoiła pani w jednym sklepie dziecięcym, że wjeżdżam z wózkiem, który ma mokre koła i brudzę towar nisko na wieszakach, a alejki są za wąskie żeby wjeżdżać z wózkiem. Oczywiście wysmialam ją i moja noga tam więcej nie postała. A tego sklepu już tam nie maShagga_80, magdzia26, Dodi, Strażaczka90, Fedra, aisa, AGA 30, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
Mauysiu moja koleżanka by taka ekspedietke wyzwala o różnych , a później szefa by poprosiła ona nie ma litości dla takich bylam z nia w 5.10.15. Tam mi siary narobila masakra fakt dziewczyna mało kumata bo ta wchodzi i mówi konkretnie , że chce kortke zimowo dla 10 latka i ma małego drugiego na rekach bo jej jechał młoda olala sprawę i dostała matko ta jak sie darla ..... wierownik sklepu na nogi postawiony a mloda czerowna jak burak , a ja wchodze i mowie do mlodej ze nie trzeba bylo pyskowac teraz masz
Strażaczka90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWieści od Selenki/Wosebki
Hej kochane:) udało mi się tu z kom napisać:)narazie niby ok:) chociaż dalej coś że mnie cieknie...zapalenie raczej żadnego nie mam bo crp niziutkie...momentami nie nadążam z wymiana wkladek:xbyłam jeszcze wieczorem u lekarza z tym żeby sprawdził...no i znowu robił test tym papierkiem lakmusowym czy jak mu tam...no i to nie wody...bo pasek zrobił się żółty...a jakby były wody to by był niebieski...widocznie przez ten polip że się urwał ta wzmożona wydzielina...jutro mi mają powtarzać crp i leukocytoze..a dziś lekarz na wizycie dorzucił mi gynalgin...no i chyba tyle.a i rano na ktg jakieś tam skurcze się zapisały ze 4 ale chyba słabe skoro mówili że zapis ok...a ok 60 przy skurczu było.Fedra, Dodi, aisa, AGA 30, Kfjatus, jeju lubią tę wiadomość
-
Ależ dzisiaj mam leniwy dzień
nic mi się nie chce robić
mam dylemat czy popsprzątać czy strzelić sobie małą drzemkę hmmmmm...
chyba drzemka wygra
Selenko kochana pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i mam nadzieję że się wszystko bardzo pozytywnie zakończy
Ilonko co za babsztyl...
no nic miłej sobotki życzę buziakiStrażaczka90, Fedra, aisa, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
Rucia wrote:Wieści od Selenki/Wosebki
Hej kochane:) udało mi się tu z kom napisać:)narazie niby ok:) chociaż dalej coś że mnie cieknie...zapalenie raczej żadnego nie mam bo crp niziutkie...momentami nie nadążam z wymiana wkladek:xbyłam jeszcze wieczorem u lekarza z tym żeby sprawdził...no i znowu robił test tym papierkiem lakmusowym czy jak mu tam...no i to nie wody...bo pasek zrobił się żółty...a jakby były wody to by był niebieski...widocznie przez ten polip że się urwał ta wzmożona wydzielina...jutro mi mają powtarzać crp i leukocytoze..a dziś lekarz na wizycie dorzucił mi gynalgin...no i chyba tyle.a i rano na ktg jakieś tam skurcze się zapisały ze 4 ale chyba słabe skoro mówili że zapis ok...a ok 60 przy skurczu było.magdzia26, Strażaczka90, aisa lubią tę wiadomość