X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne plemniczka, staraczka i tyśka
Odpowiedz

plemniczka, staraczka i tyśka

Oceń ten wątek:
  • sylwia1985 Autorytet
    Postów: 6355 7491

    Wysłany: 26 października 2014, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    plemniczka mam butle z Aventu i lansinoh . Polozna mowila ze dobry ten lansinoh bo ma miekki smoczek. Smoczek mam z Nuka i Aventu i jeszcze pare innych ale narzie uzywam tych

    ex2b4z17yxk8dczz.png


    km5se6ydi0vc9k5k.png
  • magdzia26 Autorytet
    Postów: 6509 11640

    Wysłany: 26 października 2014, 15:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia mój lakomczuch tez się czasem krztusi a codowalam juz z różnymi butlami on potrafi się zakrztusic pijąc z mojej piersi :/ a ja też dokarmiam butla bo czasem inaczej się nie da ale zawsze trzymam glodomora minimum godzinę na piersi tzn po pól godziny na każdej a jak się nie naje i zaczyna marudzić to daje mu butle ale uważam że lepiej tak niż na samej butli będę tak robiła dokąd będę miała pokarm. A Ty im częściej będziesz go przystawiac tym więcej mleczka będziesz miala...cierpliwości Ci życzę :) ale uważam że też nic na siłę ja gdyby nie ta infekcja mojego szkraba to pewnie przeszlebym na butle bo ciężko było i jest ale chcę mu dać jak najwięcej przeciwciał żeby bidulek się troszkę uodpornil <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 15:16

    Dodi, anka_a, Strażaczka90, Blondi22 lubią tę wiadomość

    zrz6x1hpqvnjwkat.png
    dqpr2n0afwpg3f4t.png[/url]
    Aniołek 16.08.2016 <3
  • magdzia26 Autorytet
    Postów: 6509 11640

    Wysłany: 26 października 2014, 15:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie zawsze odbijam jak przysnie to kładę go na boczku do łóżeczka i tyle :)

    zrz6x1hpqvnjwkat.png
    dqpr2n0afwpg3f4t.png[/url]
    Aniołek 16.08.2016 <3
  • Dodi Autorytet
    Postów: 2995 10236

    Wysłany: 26 października 2014, 15:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Plemniczko :*

    Sylwia dziewczyny dobrze pisza. A ile czasu masz mlodego przy piersi? Moze faktycznie taki maly glodomor z Niego ale przynajmniej na poczatku ilosc pokarmu jest przystosowana do potezeb malucha, tak mi sie przynajmniej wydaje.

    Magdzia na poczatku latwo nie jest ale z czasem wszystko sie unormuje i jest juz sama radosc :)

    Gocha nie mowie nic na glos <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 15:22

    magdzia26, aisa, gocha04, Fedra, anka_a, Strażaczka90, mauysia lubią tę wiadomość

    29.04.13(8t 2d) [*]/kolejna szansa 24.11.13relgh371jzp75q9n.png
    1995fd7a4d57bc6e.png
  • aisa Autorytet
    Postów: 4456 13254

    Wysłany: 26 października 2014, 16:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to i ja dorzucę swoje trzy grosze do tematu kp

    U mnie było tak: Tydzień po porodzie była u nas pielęgniarka dziecięca, zważyła Małego i okazało się że nie przybrał a nawet spadł lekko z wagi i pojawiła się wizja mm, ale poradziła jeszcze żeby spróbować rozkręcić laktację. Po 15 min na każdą pierś i tak w kółko. Nie że jedna i druga strona a potem mm, tylko takie rundy po 3 razy albo i więcej aż do uśnięcia Małego.
    Trzy dni takiego siedzenia na kanapie (w tym czasie czytałam książkę albo nadawałam z Wami ze smarka, Młody na rogalu leżał i ciumkał) albo leżenia i tylko zmieniałam strony Młodemu. No i się udało :) Ale pamiętam, że psychicznie i fizycznie to cieniutko się czułam.

    A i jeszcze wydaje się, że może pokarm jest za cienki albo różne takie, że dziecko wciąż głodne i woła. A ono woła bo chcę bliskości i potrzebuje tzytza to uspokojenia się. Jaś też bywał niespokojny przy karmieniu, ale wtedy Go odsuwałam na chwilę, 2 głębokie oddechy i jedziemy dalej.
    Ja laktatorem nie działałam bo zbyt leniwa jestem, ale metoda o której dziewczyny pisały na pewno działa.

    Jedyne o czym wtedy marzyłam to pospać spokojnym nieprzerwanym snem... Pierwsze dwa tyg a w sumie miesiąc to ciężka fizyczna praca, gdzie zmęczenie robi swoje, hormony szaleją, ale trzeba kopnąć się w tyłek, cyc do przodu i heja jedziesz! Przy tym pić dużo wody! Amen

    I jeszcze chciałam dodać, że dziwna jest ta położna, która przychodzi do Sylwii bo powinna doradzić rozkręcenie laktacji a nie dokarmianie mm na tym etapie na którym Sylwia była. Więc Sylwia jeśli chcesz karmić piersią to dasz radę!

    I żeby nie było, że to jakiś terror kp bo mm też jest ok. Po prostu warto spróbować (wiem że lekko nie jest) a dopiero jak się nie uda to mm.

    Amen!

    Ciekawe czy ktoś przeczytał w całości te moje wypociny..
    Postaram się więcej tak nie rozpisywać

    magdzia26, Rucia, gocha04, kiti, Fedra, anka_a, Strażaczka90, Dodi, Blondi22, mauysia, Effcia28 lubią tę wiadomość

    o148e6yd9z2ipahq.png
    wnidtv73ksjvw8t0.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 października 2014, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia początki bywają trudne. Sama widzisz. Dobrze Plemniczka pisze, ze dokarmiając mm nie utrzymasz laktacji. Ja tak właśnie zrobiłam. Strasznie się męczyłam psychicznie, i w końcu odpuściłam kp. Rób tak jak podpowiada ci rozsądek. Nim się kieruj. Spróbuj być dzielna. Dobrze że jesteś tylko sama z małym, możesz się skupić tylko na nim, i niczym się nie rozpraszać. Bardzo mocno trzymam za Was kciuki.

    Ps. Jeżeli przejdziesz na mm to nie myśl, że to gorsza opcja.

    aisa, gocha04, anka_a, Strażaczka90, Dodi, sylwia1985, mauysia lubią tę wiadomość

  • aisa Autorytet
    Postów: 4456 13254

    Wysłany: 26 października 2014, 18:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anka, Ty nie nadrabiaj tylko pisz co u Was :)

    anka_a lubi tę wiadomość

    o148e6yd9z2ipahq.png
    wnidtv73ksjvw8t0.png
  • gocha04 Autorytet
    Postów: 3786 6344

    Wysłany: 26 października 2014, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem z powrotem. W sklepach nic nie ma ciekawego.

    Dodi ja nie wiem o co się rozchodzi.

    Wiecie może jak uratować jeszcze kurtkę, którą się wyprało w pralce, a nie powinno? Jak się nie uda to kilka stów jestem w plecy i bez kórtki na zimę. Fuck! Co mnie do cholerki podkusiło :/ Głupi łep.

    A test dziś bardziej "świerzy" kupiłam to jak mnie @ nie zaskoczy to jeszcze raz zrobię. Te co miałam to dostałam w gratisie z owulacyjnymi chyba z rok temu jak nie lepiej.

    Aha, i jeszcze tak się zaczęłam zastanawiać, bo jak w ciąży nie jestem to co mogło mi tak cykl przeciągnąć? Czyżby wysiłek fizyczny, ale to to raczej by przyspieszyło. Co myślicie? Jakieś pomysły?

    Sylwia odnośnie karmienia nie doradzę, bo to nie mój etap, ale bardzo ci kibicuję, żeby wszystko w miarę szybko się unormowało. I nie wiem o co chodzi zmtymi przeciwciałami, że niby uodparniają? A skąd w takim razie ja mam odporność? Mleka matki nie piłam, a w dzieciństwie i wogóle najcięższą chorobę jaką przeszłam to świnka i grypa. Mleko matki jest przereklamowane i wlecze się to z pokolenia na pokolenie i te biedne pierworódki (nie lubię tego określenia) są cały czas pod presją.


    Aisa to chyba bardziej się popisałam długością posta hehe ;)

    Ps. A jednak nie, a tak dużo tego było na tablecie :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2014, 19:14

    Dodi lubi tę wiadomość

    preg.png[/url]
    👩 '85 👦'82

    AMH 1.07
    07.2015 - 1IUI ❌
    08.2015 - 2IUI ❌

    01.2022 AMH 0,24
    02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
    02.2022 OVIklinika
    03.2022 krótki protokół IVF
    31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
    8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
    11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
  • magdzia26 Autorytet
    Postów: 6509 11640

    Wysłany: 26 października 2014, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosiu z tego co się orientuje to mleko matki zawiera przeciwciała których mleko modyfikowane nie ma nie znaczy to ze jak ktoś je sztuczne mleko to będzie chorował ale tak jak w przypadku mojego Niko ma osłabiony organizm przez infekcje i przyjmowanie antybiotyku dlatego lekarz w szpitalu zasugerował ze dobrze by było jakby jadł moje mleko

    zrz6x1hpqvnjwkat.png
    dqpr2n0afwpg3f4t.png[/url]
    Aniołek 16.08.2016 <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 października 2014, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magdzia a widzisz jesteś w błędzie. Leoś nie jadł mojego mleka, nie jest chorowity w ogóle, złapał do tej pory dwie wirusówki i dwa razy katar. Zero kaszlu, zero antybiotyków, angin gryp i tym podobnych. Uważam, że zdrowie dziecka zależy od silnego/słabego organizmu.

    gocha04 lubi tę wiadomość

  • anka_a Autorytet
    Postów: 608 1585

    Wysłany: 26 października 2014, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już piszę ;)

    CZEŚĆ!!!!!
    Ogarnęłam się w domu i oderwałam młodego od cyca :D
    Na początek opiszę Wam jak to było tydzień temu w sobotę ;)
    Z mężem pojechaliśmy zawieźć córę do rodziców po 16- ja bez regularnych bóli tylko z plamieniem. Młodą zostawiliśmy i pojechaliśmy dalej. W czasie podróży sprawdzałam czas i na polskich wertepach poruszyło Julkiem bo skurcze były co 10 min. Okazało się, że jest objazd, korek i podróż do szpitala wydłużyła się o 15 min... Zameldowałam się na ip około 17 i od razu szłam na porodówkę. Tam po zbadaniu miałam 3 cm rozwarcia. Dostałam lewatywkę i tym razem nie było tak źle bo bóle koncentrowały się na brzuchu a nie na krzyżach. W pokoju przygotowawczym trochę poleżałam bo wszystkie sale były zajęte. Miałam robione KTG. W czasie skurczu Julek kopnął mnie w brzuch i poleciały mi wody- częściowo. Dostałam sale porodową (4 cm rozwarcia.) Chodziłam jak opętana- łóżko-WC-do męża-do WC i tak w kółko. Nie mogłam znaleźć miejsca. Bolało inaczej niż ostatnio bo bóle czułam tylko na brzuchu. Za każdym razem jak mnie dopadały zamykałam oczy i skupiałam się na oddechu. Na sam koniec co 3 kroki był mega skurcz i ciemno robiło mi się przed oczami. Miałam jedną myśl- im częstsze i boleśniejsze skurcze tym szybciej się to skończy... Jak już tak co chwilę miałam skurcze to przyszła położna żeby mnie zbadać i przeżyłam szok... te ostatnie bóle to był już II etap porodu!!! Piękne rozwarcie na 10 palców. Położna sprawdziła tętno młodego i się przeraziła bo szybko wołała doktora. Okazało się, że spadło do 70 ale potem sie unormowało ale lekarz stał i cały czas je monitorował. Słuchałam położnej i to jest klucz do sukcesu. W czasie parcia zamykałam oczy i wyobrażałam sobie, że powietrze, które zatrzymuję w płucach wypycha małego. Najgorsze było jak nie mogłam przeć a ciało się tego domagało. Potrzebne było przebicie pęcherza płodowego bo stawiał jeszcze duży opór. Potem chlusnęło i poszło z górki. Po 10 min Julek był już z nami :) Zero nacinania i nie pękłam jednak mocno krwawiłam... 2 doktorów wkładało mi chyba z 10 narzędzi do mojej obolałej bożeny naciągali i oglądali i to kur***sko bolało. Okazało się, że mam gigantyczną nadżerkę i cos tam poprzerastane (do tej pory nie pamiętam co) i to z niej się lało. Nic nie mogli na to poradzić i tak zostawili aż się tam samoistnie zrobi "strup". Jeszcze usłyszałam, że jak się nie zmniejszy po 6 tyg to czeka mnie leczenie w najgorszym wypadku chirurgiczne usunięcie...cdn

    Strażaczka90, Fedra, Dodi, aisa, gocha04, kiti, Blondi22, Selena, mauysia, Rucia lubią tę wiadomość

  • anka_a Autorytet
    Postów: 608 1585

    Wysłany: 26 października 2014, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Małego dostałam golutkiego na brzuszek na niecałe 2h bo musiałam zwolnić sale dla kolejnej rodzącej.
    W szpitalu bylismy do wtorku. Po powrocie musieliśmy się ogarnąć ;) Młody kocha cyca i czasem siedzi po 6h. Jestem chodzącym smoczkiem ;)
    w nocy planowałam odstawiać młodego do łóżeczka ale wolę pospać więc śpimy razem- ja cały czas z cycem na wierzchu. Ja mam z kolei problem z iloscia pokarmu bo jest go sporo a mały wszystkiego nie spija. Specjalnie kupiłam laktator bo piersi miałam jak kamienie. Teraz nawet Julkowi lepiej sie pije.
    Uciekam spać ;)

    Fedra, Dodi, magdzia26, aisa, gocha04, Selena, mauysia, Strażaczka90, Rucia lubią tę wiadomość

  • magdzia26 Autorytet
    Postów: 6509 11640

    Wysłany: 27 października 2014, 00:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ruciu to nie moje opinie co do kp tylko lekarzy i położnych i chyba większości osób z którymi rozmawiałam...

    zrz6x1hpqvnjwkat.png
    dqpr2n0afwpg3f4t.png[/url]
    Aniołek 16.08.2016 <3
  • magdzia26 Autorytet
    Postów: 6509 11640

    Wysłany: 27 października 2014, 01:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A tak wogole to ostatnio mega do dupy czuje się przez to kp :/
    Nie dość ze mój poród wyglądał zupełnie inaczej niż większości kobiet (nie było kladzenia maluszka na moim brzuszku i wielu wzruszajacych momentów) zobaczyłam swoje dziecko pierwszy raz 10 h po porodzie i tak naprawdę nie wiedziałam co w pierwszej chwili myśleć bo nawet nic nie poczulam :/ do tego mam poczucie winy ze przeze mnie mały był chory bo była to niby "infekcja wrodzona" myślę że za mało cisnelam swojego lekarza prowadzącego. To jeszcze to cholernie kp na które z jednej strony wszyscy naciskaja a z drugiej mój P który mi powtarza ze bez sensu są moje wysiłki i trzeba przejść na butle bo on tez był tak karmiony.. i czuje się już zupełnie jak wyrodna matka bo nie dość ze jak zobaczyłam moje maleństwo to nie poczulam jakiejś wielkiej miłości, do tego przeze mnie mój synuś był chory i się tyle wycierpisl to jeszcze nawet nie potrafię mu dać chociaż tyle żeby go karmić tylko swoim mleczkiem i w końcu pewnie ulegne swojemu P i przejdę na butelkę :(

    zrz6x1hpqvnjwkat.png
    dqpr2n0afwpg3f4t.png[/url]
    Aniołek 16.08.2016 <3
  • magdzia26 Autorytet
    Postów: 6509 11640

    Wysłany: 27 października 2014, 01:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I juz chyba na zawsze zostanie mi trauma po porodzie i nie chodzi mi tutaj o ból (był masakryczny bo w pewnym momencie nawet włosy na rękach mnie bolaly) a o strach jak lezalam na sali pooperacyjnej i jedyne co mi powiedziano to ze mój synys nie mógł oddychać i trafił na OIOM pod respiratorem... to było najdłuższe 10 h w moim życiu :(

    zrz6x1hpqvnjwkat.png
    dqpr2n0afwpg3f4t.png[/url]
    Aniołek 16.08.2016 <3
  • gocha04 Autorytet
    Postów: 3786 6344

    Wysłany: 27 października 2014, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć.

    Anka super opis i dobrze, że w miarę szybko poszło, ale nienfajnie z tą nadżerką. Niech się tam wygoi, żeby operacja nie była potrzebna.
    I w wolnej chwili możesz suwaka zmienić :)

    Magdzia teraz przez to kp jesteś wymordowana i jakieś głupoty nawijasz sobie na uszy. Nie rozstrząsaj tego co było, bo to do niczego dobrego taz nie prowadzi. Najważniejsze, że Niki teraz jest zdrowy (bo jest, prawda?)
    Moja koleżanka też walczyła dwa miesiące, żeby kp. Ale tomprzecież mija się z celem jeżeli wszyscy na tym cierpią. Po tym czasie przeszła na mm i jest szczęśliwą matką i ma radosne zdrowe dziecko.
    Ja na zdrowie i więź z mamą też nie narzekam, więc Magdzia zrób to co ci sumienie odpowiada, a nie katuj się myślą, że pozbawisz syna przeciwciał.

    Trzymam kciuki za was.

    magdzia26, Selena, anka_a, Fedra, Dodi lubią tę wiadomość

    preg.png[/url]
    👩 '85 👦'82

    AMH 1.07
    07.2015 - 1IUI ❌
    08.2015 - 2IUI ❌

    01.2022 AMH 0,24
    02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
    02.2022 OVIklinika
    03.2022 krótki protokół IVF
    31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
    8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
    11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
  • magdzia26 Autorytet
    Postów: 6509 11640

    Wysłany: 27 października 2014, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gosiu a gdzie dzisiejszy tescior :D?

    kiti, Selena, anka_a, Kaja lubią tę wiadomość

    zrz6x1hpqvnjwkat.png
    dqpr2n0afwpg3f4t.png[/url]
    Aniołek 16.08.2016 <3
  • Blondi22 Autorytet
    Postów: 6648 8129

    Wysłany: 27 października 2014, 09:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucia wrote:
    Magdzia a widzisz jesteś w błędzie. Leoś nie jadł mojego mleka, nie jest chorowity w ogóle, złapał do tej pory dwie wirusówki i dwa razy katar. Zero kaszlu, zero antybiotyków, angin gryp i tym podobnych. Uważam, że zdrowie dziecka zależy od silnego/słabego organizmu.
    popieram

    Kuba karmiony piersia z tydzien byl i do 3 lat zero jakiej kolwiek choroby nawet kataru i do tej pory dobrze sie trzyma
    a Izka poł roku na moim mleczku i co juz miała raz zapalenie gardła i od soboty ma angine . wiec tez mysle ze to juz zalezy od organizmu

    mauysia, Fedra, Dodi lubią tę wiadomość

    a.png
    a.png
  • Selena Autorytet
    Postów: 2542 6850

    Wysłany: 27 października 2014, 09:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry po weekendzie :)

    Anka super opis :) i oby z tą nadżerka nie było tak źle :) a i czekamy na zdjęcie Julka :)

    właśnie Gocha gdzie test ? :)

    Fedra, Dodi lubią tę wiadomość

    f2wlru1dbzmah8bl.png
    3i49ej28rcjdlc8e.png
  • Blondi22 Autorytet
    Postów: 6648 8129

    Wysłany: 27 października 2014, 09:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam sie Izka chora i ja tez ;/

    ona dzis juz ok po antybiotyku

    Gocha czekamy na test ;)

    Anka super poród ;) i zeby z nadżerka bylo ok



    a ja bede ciocia moja siostra ostatnio zrobila test i bete i jest w ciazy ;)

    magdzia26, Selena, gocha04, mauysia, anka_a, Fedra, Dodi, aisa lubią tę wiadomość

    a.png
    a.png
‹‹ 5638 5639 5640 5641 5642 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niedoczynność tarczycy podczas starania o dziecko

Tarczyca to niewielki gruczoł umiejscowiony na szyi człowieka, który wytwarza hormony i ma ogromny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Dlaczego tak często obniża płodność kobiety? Jak rozpoznać najczęstsze choroby tarczycy: niedoczynność i nadczynność? Przeczytaj w eksperckim artykule w całości poświęconym tarczycy! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zaburzenia hormonalne - 8 najczęstszych objawów

Zaburzenia hormonalne - jakie są ich najczęstsze objawy? Które objawy powinny Cię skłonić do wizyty u lekarza i diagnostyki w kierunku zaburzeń hormonalnych? Jakie są najczęstsze przyczyny braku równowagi hormonalnej i jak wygląda leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ