Post Dr Dąbrowskiej
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyStosowala ktoras ten post?
Podobno pomaga na zapchane jajowody..
Idea tego postu jest to ze organizm zjada zapasy białkowe- wiec guzy, polipy i roznego rodzaju zmiany sie wchlaniaja
Sporo czytalam na ten temat..odsylam do ksiazek i wykladow na YT.
Jest to dość kontrowersyjne ale jesli komus pomogło to zapraszam do podzielenia sie tym.
-
nick nieaktualnyKoniczynko hej Zgadzam się, dużo czytałam nr.postu, ale trzeba uważać kto go stosuje. Jest grupa na fb j czytałam, że wielu dziewczynom rozregulowany się całkowicie cykle, zanikły @ i musiały się później leczyć ginekologicznie. Jeśli masz cykl regularny i dobre w miarę hormony, to poważnie bym się nad tym zastanowiła
Waga też ma tutaj duże znaczenie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKoniczynkaNaSzczęście wrote:To chyba obserwujemy te sama grupe...
Tez sie tego boje i o tarczycę...co prawda moj wynik najwyższy byl kolo 3 i jestem na lekach..ale jak sie okaże niedrożność to sie zastanowię...noi mam lekka niedowage...
Dowiedziałam się niedawno, że mam endometrium polipowate, które dodatkowo późno dojrzewa chyba na histero się muszę szykować, jakoś się boję ryzykować z tą tą dieta tym bardziej, że mam intensywny okres w pracy i bralabym się tych pierwszych dni, że mogłabym słabnąć czy coś -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKoniczynkaNaSzczęście wrote:Ja jestem po histero. Mialam to samo plus full zrostow i 2polipy w szyjce...na usg nikt nic nie widzial. Teraz dostalam na laparo zamiast hsg bo z uwagi na zrosty moga byc niedrozne...
Idz na histero i pozbadz sie tego.
No nic, nie poddajemy się i będę cisnąć o te zabiegi ;>Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2018, 23:06
-
Koniczynka, byłam na poście Dąbrowskiej przez 3 tygodnie. Czy pomaga na zrosty? Trudno powiedzieć. Bo to prawda, ze organizm się oczyszcza w trakcie postu, ale nikt nie zagwarantuje, że oczyści się właśnie ten narząd, na którym nam zależy. Ale warto spróbować. Chociaż jeżeli masz niedowagę, to radziłabym ostrożnie, może pod opieką lekarza. Bo waga leci i to mocno. Co do cyklu, to nic mi się nie rozregulowało. A wracając do zrostów, nie wiem czy post pomógł, ale 2 tygodnie po zakończeniu wychodzenia miałam robioną laparoskopię i udało się udrożnić (ale nie jestem pewna czy to zręczne palce chirurga, czy też faktycznie dieta ułatwiła sprawę).
-
nick nieaktualnyU mnie zrosty sa po 1ciazy i lyzeczkowaniu 11 lat temu.. bo mialam zapalenie macicy...nikt mi jie powiedzial ze tak moze być!!! I bladzilam przez 9lat starajac sie o kolejne...kazdy patrzył na mnie jak na watiata mowiac ze jestem zdrowa i ze skoro juz rodzilam to o co mi chodzi...
Ja mialam najpierw hsg- nieudane bo kontrast nie wypelnil macicy i rozlal sie w pochwie. Terqz jestem po histero i wyszły te cuda...mialam isc na kolejne hsg ale lekarz zdecydowal inaczej ze laparo bedzie lepsza...ale nie napawal optymizmem...
Zamowilam tez borowiny...musze doczytac jak stosowac...
Post jest ciężki do przejscia...juz mialam dwa ppdejscia i nie dalam rady juz w 1 dniu..
Jak juz to bede musiala sie bardziej przygotowac i stopniowo ograniczyc najpierw slodycze i kawe chociaż...
Ból głowy byl okrutny..
Nie wiem tez co z lekami...Euthyrox i Dostinex biorę.
Poki co to tylko plany. Moj M jest przeciwny temu, twierdzi ze wyniszcze sobie organizm.. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySelina wrote:A może naciskać na histero+laparo razem? U mnie polipy zauważył dopiero dr na usg 4D, wcześniej też były nie widocznie a później dostałam wynik histeroskopii po scratchingu i tam wyszło endo polipowate (czyli się obraz potwierdził) i że mam tą dyshormonozę. Czuję, że zrosty też mogę mieć Przez wiele lat miałam bardzo częste infekcje tam na dole i myślę, że to mogło mieć wpływ. Każdy lekarz o tym wiedział, ale nikt nie zwracał uwagi, bo że to nic takiego i że na usg i ginekologicznie jest wszystko ok... Tiaa, te plamienia w środku cyklu to też są ok Już mam zalamke na lekarzy, no ile ich odwiedziłam to głowa mała.
No nic, nie poddajemy się i będę cisnąć o te zabiegi ;>
Pewnie ze mozesz..
Ja mialam od lat skape @ praktycznie plamienia i cienkie endometrium. Narobilam sobie nadzieji po tym jak mi to wyczyścili ktora sxybko zgasla...
Teraz czekam na pierwszy @ po zabiegu -
Byłam na diecie dr Dąbrowskiej.. plan był dotrwania do końca postu, ale w pewnym momencie straciłam motywację i przerwałam na początku 5 tygodnia. Na początku nie było łatwo - najgorszy drugi dzień, myślałam, że umrę dosłownie.. ale później już było dobrze tylko monotonia trochę przeszkadzała.. z wagi się leci to fakt, choć nigdy nie było to moim celem bo na nadmiar kg nigdy nie narzekałam. Celem diety było oczyszczenie organizmu.. potraktowałam ją jako ostatnią deskę ratunku .. z powodu Hashimoto i POF.. zrobiłam kilka badan przed.. i własnie kończąc 4 tydzień.. to mógł być błąd bo podobno w trakcie nie robi się badań a dopiero jakiś czas po zakończeniu diety.. ja jednak liczyłam, że zobaczę poprawę i to zmotywuje mnie do dociągnięcia do samego końca.. niestety tak się nie stało - poprawy w wynikach nie widziałam, choć muszę przyznać, że samopoczucie było rewelacyjne.. budziłam się przed budzikiem, wyspana, pełna energii itp.
W trakcie diety nie wolno samemu odstawiać żadnych leków.. ja jednak zaryzykowałam (uznając go jak już napisałam za ostatnia deskę ratunku) i odstawiałam na czas diety Euthyrox... niestety TSH poszybowało w gorę... wysokie przeciwciała też nie spadły.. chyba nawet nie znacznie jeszcze się podniosły.. nie odstawiłam jednak HTZ wiec z @ nie było żadnych problemów A!! Mało tego, teraz sobie przypomniałam, na diecie przechodziłam @ bezboleśnie... bałam się jak to będzie bo przecież nie powinno sie truć wtedy żadnymi tabletkami a ja zawsze leciałam na przeciwbólowych... okazało się, że bałam się niepotrzebnie... to były całkowicie bezbolesne @.. jak nigdy w życiu.. no i troszkę zauważyłam zmniejszenie blizn ..
Nie wykluczam, że wrócę do diety dr Dąbrowskiej.. ale polecam wiosną , latem.. ja robiłam listopad - grudzień i to było trudne bo i z dostępem do ładnych warzyw (w dobrej cenie był kłopot) i problem bo ta dieta wychładza organizm..Najszczęśliwsza podwójna mama na całym świecie
POF, Hashimoto,
MTHFR C677T nieprawidlowa heterozygota CT
PAI-1 nieprawidłowa heterozygota 4G/5G
po leczeniu immunosupresyjnym
I ET
II ET szczęśliwy -
Koniczynka, tak miałam robione najpierw HyCoSY i wtedy właśnie zdiagnozowano mi te zrosty. POtem jeszcze miałam pierwszą laparoskopię, też taką diagnostyczną, gdzie podaje się płyn pod narkozą i dokładnie wszystko ogląda i po niej zasugerowano mi in vitro. Ponieważ nie chciałam, lekarz stwierdził, że możemy spróbować jeszcze jednej laparo i powycinać te fragmenty ze zrostami i na taki zabieg się zdecydowałam. Jajowody udało się udrożnić i mam nadzieję że w końcu uda się zobaczyć te dwie wymarzone krechy na teście.
Kadetka, mnie głowa nie bolała, ale słyszałam, że to dosyć częsty objaw. Za to zimno mi było masakrycznie, akurat był przełom lutego i marca, i marzłam ciągle (normalnie tak nie mam). Co do wyników badań, to nie wiem dokładnie jakie miałam po poście, ale przed laparo robili mi wszystkie w szpitalu i zakwalifikowali na zabieg więc chyba było ok. A właśnie z tego powodu skróciłam post, słyszałam że często zaraz po wychodzą słabe wyniki i potrzeba trochę czasu żeby wszystko sie unormowało, bałam się że odwołają mi laparo z tego powoidu. -
nick nieaktualnyA jakie warzywa kupowalyscie?
Takie zwykle z dyskontu,bazarku czy eko?
#krrropka mi podczas histero usuneli wiekszosc zrostow w macicy i 2 polipy z szyjki...Mialam jeden duzy zrost zaslaniajacy ujscie lewego jajowodu- udalo im sie go usunac, przy prawym niestety juz nie..
W szpitalu plan byl taki ze mam sie po @ zglosic na ponowne hsg a potem ewentualnie laparo...lekarz z kliniki jednak od razu stwierdzil ze lepiej laparo by miec pelen obraz tego co sie dzieje...ale jak sa niedrozne to tak naprawde nic nie pomoze. Ja ivf tez nie chce...dlatego msle nad postem i nad borowinami -
Kupowałam i w warzywniaku, i w supermarkecie. Tylko ogórki wybieralam eko, bo inne były niezjadliwe. Ale to był luty/marzec, myślę że teraz czego byś nie kupiła będzie super, bo w końcu jest pełnia sezonu. Skoro pousuwali Ci większość zrostów, to może faktycznie dieta pomoże. Spróbuj może jeszcze ziół ojca Klimuszko, takich specjalnych na zrosty, są okropne w smaku i trzeba je pić 3 razy dziennie, ale jeżeli masz taką możliwość to na pewno nie zaszkodzą. Borowiny nie stosowałam, ale za to okładałm sie olejem rycynowym , na you tube można znaleźć info, że pomaga.
Z tego co czytałam najbardziej wyniszcza organizm nie dieta, ale to , że ludzie w trakcie jej trwania podjadają i zakłócaja odżywianie wewnętrze, wtedy faktycznie można nabawić się problemów. Dlatego ja się bardzo, ale to bardzo pilnowałam żeby nie zjeść nic niedozwolonego.
Koniczynka, czyli rozumiem że u Ciebie jeden jajowód jest już drożny, a drugi zatkany, a teraz chcesz uniknąć laparoskopii?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 czerwca 2018, 13:42
-
nick nieaktualnynie wiadomo czy sa drozne..to ze byly zrosty to swoja droga..nie wiadomo co sie dzieje w srodku...to tylko mozna sprawdzic kontrastem..i kamerka patrza podczas laparo czy wyplywa do brzucha...w srodku nie udroznia jak plyn nie przejdzie to koniec
-
Acha, myślałam że zrobili Ci od razu test kontrastem żeby sprawdzić. Nie maiałam nigdy histero, więc nie wiem jak dokładnie ten zabieg wygląda. Ale trzymam kciuki żeby lewy jajowód był już odetkany
-
nick nieaktualnyPodczas histero nie ma mozliwosci sprawdzic droznosci...tam tylko patrza od wewnątrz i usuwaja to co mogą.
Droznosc potwierdzi tylko hsg i dokładniej ponoc laparo..
Jedna lekarka dala mi nadzieje ze skoro miałam tam tyle tego to teraz powinno zaskoczyc...ale gin z kliniki uwaza inaczej..i powiedział wprost ze podejrzewa niedrożność i nadzieja szybko zgasla.. -
Lekarz niech nie straszy, bo skoro nie przepuścili kontrastu, to nie wie, co jest w środku.
-
nick nieaktualnyJa po tej wizycie tak się załamałam ze ledwo funkcjonuje..choc powtarzam sobie ze moze chociaz ten jeden bedzie ok...i ze skoro mi usuneli i wylyzeczkowali to moze teraz sie uda...jeszcze @ po zabiegu nie mialam bo dlugo sie czeka i to czekanie jest okropne..
-
Biedna. Trzymam kciuki, żeby było ok!
KoniczynkaNaSzczęście lubi tę wiadomość