Potrzebuje wsparcia dziewczyny
-
WIADOMOŚĆ
-
renieczka wrote:Ania_84 ginekolog, nawet ze specjalizacja z endokrynologii nie jest specjalistą od niepłodności męskiej. Tym się zajmuje urolog za specjalnością andrologii lub androlog. Ginekolog może zlecić konsultacje dla mężczyzny ale go nie leczy.
wiem jacy sa specjalisci bo leczymy meza juz od roku i jesli chodzi o meskie przypadlosci to akurat juz za bardzo w nich siedze..
ale jesli para idzie do poradni .. skoro gin jest specj od leczenia nieplodnosci to raczej jak widzi .. ze jest brak plemnikow to chyba powinien zareagowac.. niestet tego nie zrobil.. nawet nie pokazal nam wynikow.. bo nasienie bylo robione u nich .. zreszta sam sie przyznal ze mogl od razu nam powiedziec zeby zobic hormony..ale ta sprawa juz jest puszczona innym torem.. i mamnadzieje z ze odp za zaniedbanie bo takowego sie dopuscil..
sama jestem zdania ze mezczyzne prowadzi urolog, androlog
-
nick nieaktualnyAniu dlatego laparoskopii/hsg mówię stanowcze TAK niech zrobi przebada a nie od razu do kliniki niepłodności wysyła... w końcu gin też nie jest chyba tylko od prowadzenia poczętych już dzieci i robienia cytologii... uważam, że klinika niepłodności jest OK, ale jak gin wyczerpie już wszelkie możliwości diagnozy. U ciebie aniu jest troszkę inaczej bo nie mając plemników w ogóle co zwykły gin może zdzaiłać? To nie jego kompetencje Nie wiem jak to też cenowo się przekłada ginekolog zwykły a klinika niepłodności . To moje subiektywne zdanie
-
nick nieaktualny
-
Ja powiem tak.. jesli GIn nie czuje sie w stanie pomoc..wyczerpal swoje mozliwsoci i wysyla do innego lekarza..jak najbardziej jestem za tym.. bo lekarz ktory mowi ok ja zrobilem co moglem.. ale warto to skonsultowac u innego lekarza.. ( to nic ze jest to znajomy- moze akurat ten gin wie ze jest dobrym specjalista) to wg mnie jest w stosunku co do pacjentki fair..
ceny w klinikach sa podobne do prywatnych wizyt tak naparwde..
fakt jest faktem ze czesto kilniki majace program In vitro .. naduzywaja tego i ida na skroty .. i tu trzeba byc uwaznym..
nie raz w klinice mozemy dostac ogolna opieke.. zarowno kobiety jak i mezczyzny ..i skorzystac z moezliwosci jaki nasz gin moze nam nie dac..
mi moj znajomy gin powiedzial jedno.. jelsi macie problem .. to nie tracicie czasu na prywatnych gin.. idzcie do kliniki.. to dalo mi do myslenia .. ale troche to olalam.. i szlam na wlasna reke.. fakt sama sie dowiadywalamjakie badania zrobic.. troche to trwalo.. ale za to wiem ze zrobilismy wszytsko co moglismy .. w koncu trafilismy i tak do Novum.. tam maz przeszedl kuracje.. mielismy podchodzic tam do mTESE.. ale podjelismy inna decyzje.. i teraz koncentrujemy sie na IUI AID u nas w miescie .
cod o laparoskopii.. moze po prostu HSG chca zaczac od mniej inwazyjnego zabieguWiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2015, 11:27
-
nick nieaktualnyAle ja to rozumiem tak ze mój gin juz zrobił wszystko co w jego mocy żebym zaszła i juz nie ma pomysłu to mnie do kliniki wysyła ale ja u niego dopiero 3 razy byłam i jedyne na ci mnie zbadał to chlamydia,męża nasienie i monitorować cykl gdzie 2 razy był piękny pęcherzyk a teraz nic i to juz są powody żeby mnie do kliniki kierować? Gdzie mówi ze nawet jak wyjdą oba drozne jajowowdy to i tak mnie tam wyśle
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWłaśnie to co baby napisała mam na myśli. Przecież można wprowadzić stymulację, przebadać hormony, a nie że nie będzie bawił się w kotka i myszkę. Przecież on od tego jest, za to ma płacone. Moja poprzednia gin podeszła do sprawy
" aha masz nieregularne cykle, to bierz luteine od 12 dc(co moze blokowac owu) i po prostu moze wam to zajac wiecej czasu niz innym". TYLE.
Nowy gin jednak podszedł do sprawy inaczej. Najpierw laparoskopia- diagnoza, potem leczenie. Byłam tylko raz narazie u niego, ale mysle ze przynajemniej cos chce zdziałać a nie tylko biadoliWiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2015, 11:30
-
skoro bylas u niego na 3 wizytach tylko.. bo ja zrozumialam ze 9 miesiecy juz chodzicie do neigo ..
to najpierw zrob hormony.. - a jesli masz mozliwosc to skonsultuj to z innym lekarzem..
ale HSG moim zdaniem warto zrobic.. jesli starcie sie juz 9 miesiecy -
nick nieaktualny
-
ja wiem ze czesto gesto dziewczyny boja sie HSG.. ale ja nawet sama prosilam o HSG jak myslelismy ze mamy plemniki.. jednak lekarz mowil ze nie ma potrzeby - teraz wiem dlaczego.
mam kilka kolezanek ktore sie staraly .. kilka miesiecy .. i gin sam proponowal HSG bo po udroznieniu ewentualnym czesto w ciagu 3 cykli zachodza w ciaze..
jest to badanie jak kazde inne..
zrob hormony w 3 dc.. i jak wszytsko bedzie ok.. hsg wyjdzie tez.. to masz odp .. ze po prostu trzeba czasu..troche sie zdystansowac..bo jestescie zdrowi .. wtedy tez wiadomo po hormonach czy warto stymulowac czy nie ma sesnu i wtedy nie ma sesnu isc do kliniki
wiadomo ze stres tez wplywa negatywnie a chyba lepiej podchodzic do staran ze swiadomoscia jest znami wszytsko dobrze.. ale to moj punkt widzenia .. weteranki ktora stresu sie nazarla co nie miara.. i ktorej przez te 9 miesiecy staran w nieswiadomosci duzo namcily w zyciu i w malzenstwie
fakt po diagnozie u nas zmienilo sie wiele ... ale z perspektywy czasu mysle ze na plusWiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2015, 11:42
-
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 wrote:No i doszłyśmy do jakichś konkluzji. Tylko dalej nie wiem czemu hsg a nie od razu laparoskopia?
-
nick nieaktualny
-
baby1991 wrote:Właśnie nie wiem dokładnie do jakiej kliniki mnie wysyła. Jak on to stwierdzil do " zaprzyjaznionego specjalisty".Właśnie zdaje sobie sprawę ze 9miesiecy to jest nic dlatego tez mnie dziwią takie jakie ruchy,ale jeśli tam będą lepsi specjaliści to może nawet lepiej ze grafie do nich.
Wybaczcie, jesli się powtarzam, nie czytałam wszystkich poprzedzających postów, jak dobrnęłam do tego...
Mi to śmierdzi Kliniki "leczenia" niepłodności to Ci najprędzej machną in vitro, albo najpierw inseminację - może po to to HSG.
Jak dla mnie nie ma sensu robić HSG, dopóki nie masz sprawdzonych hormonów - bo może to z nimi coś nie gra i trzeba je ustabilizować, a wówczas drożność jajowodów nic Ci nie pomoże.
9 miesięcy to jeszcze krótko, dopiero po roku się podejmuje bardziej stanowcze działania.
Jeden cykl bezowulacyjny spokojnie może się zdarzyć całkiem zdrowej kobiecie przynajmniej raz na rok - np. wskutek stresu, choroby, itp.
A "zaprzyjaźniony specjalista" niestety brzmi mi jak wstęp do wyciągania od Ciebie kasy
EDIT:baby1991 wrote:ja u niego dopiero 3 razy byłam i jedyne na ci mnie zbadał to chlamydia,męża nasienie i monitorować cykl gdzie 2 razy był piękny pęcherzyk a teraz nic i to juz są powody żeby mnie do kliniki kierować? Gdzie mówi ze nawet jak wyjdą oba drozne jajowowdy to i tak mnie tam wyśle
No to kurde, tym bardziej. Wyśle Cię tam nawet, jak się okaże, że jesteś zdrowa? Ja bym uciekała od niego, może się zyskami na pół dzielą z "zaprzyjaźnionym specjalistą"Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 marca 2015, 12:34
vanessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Baby trzymam kciuki za Ciebie mocno. Ja sie tez troche martwie bo ciagle pobolewa mnie jajnik na ktorym 26 lutego lekarz stwierdzil peknieta torbiel. Praktycznie codziennie sie zdarza ze mnie kluje, pobolewa, juz sama nie wiem jak to nazwac... martwie sie czy to normalne
-
nick nieaktualnyZadzwoniłam teraz do mojego gina , że miałam mieć umówione hsg i czekam już tydzień bo oddziałowa miała do mnie dzwonić, to mi powiedział "Jak powiedziała, że zadzwoni to na pewno zadzwoni" i hu*! już się zdenerwowałam! teraz czekaj sobie łaskawie, nie wiadomo co robić eh chyba trzeba nowego lekarza szukać.
-