Przygody tytułowej "Bożeny"
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie stawiajcie sobie żadnych ram czasowych, bo los z Was zadrwi jak ze mnie. U nas też było byle do ślubu, później do pierwszej rocznicy, do 30 męża, do mojej 30.
A na końcu po 7 latach (a podobno 7 szczęśliwa), dokładnie w 5 rocznice ślubu straciłam swoje pierwsze dziecko. Długoletnie starania uczą pokory i cierpliwości.
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓ -
Witajcie 😘
Sus, MalaMi, Kitka ja tez bylam pewna, że ciaza pojawi się w ciągu 3 miesiecy, no 6 to juz na 100%. A tu klops.
Do 30 chcialam urodzić chociaz 1 dziecko, a za dwa miesiące skończę 30 lat....
W tym cyklu naprawde bardzo wyluzowałam. Nie naciskałam na bzyki, byly kiedy się nam chciało co 2-3 dni. Testy owu robiłam, ale nadal chyba pozytywu nie ma. Temperature tez mierze, bo nadal nie mam pewności czy u mnie wszystko gra jak powinno.
Jedno jest pewne, życie zmodyfikowało wszystkie moje plany, ale też duzo pokory i cierpliwosci mnie nauczyło.Starania od: 1.2020
🖤CB 01.2021
🖤CP 10.2021( jajowodowa lewostronna, jajowód zachowany)
💚24.02.2022 naturalny cud
💚08.10.2022 Ignaś 2920g, 53cm
💚10.05.2024 Tymek 3400g, 53cm -
nick nieaktualnyNo te ramy czasowe są okropne. Wg moich miałam dziś już być mamą półrocznego dziecka i no jak widać nie jestem 🤷♀️
Zaraz 33. mi wybije. Nie mogę więc też sobie tak czekać i czekać, muszę działać konkretnie. Myślę, że jak szczepienia nie wypalą to już na IVF będę się decydować. W sumie może to AMH (choć mnie wynik ciekawi!) odpuszczę sobie. Pod szczepienia mi się to nie przyda jakby nie patrzeć.
Myśl Kitka, myśl! 😁 -
Dzień dobry Bożenki,
mam ostatnio takie przemyślenia, że nie wiemy co nas czeka jutro, za tydzień, za miesiąc. Trzeba cieszyć się życiem. Nie warto spędzać go na zamartwianiu się i kłótniach. Nigdy nie wiemy kiedy nasz czas na ziemi dobiegnie końca.
starania od 08.2019
👼 11.2019
08.2020 Angelius Provita, dr MP
04.2021 Puregon, Ovitrelle, Encorton, Neoparin, Accard, Luteina, Euthoryx 25
04.05 beta 812,6 mlU/ml
11.05 mamy zarodek 🍀
25.05 ❤️
"You never know how strong you are until being strong is the only choice you have" -
Ja też miałam weekend przemyśleń, bo @ przyszła i mnie na refleksje wzięło....
Staram się myśleć pozytywnie i cieszyć życiem tak jak eszanka pisze, bo czuję jak mi przez ostatnie 1. roku satrań życie przez palce uciekało.
2017 - syn 💙
2019 - poronienie
2020 - 2x cb
2021 - cb
2021-
08.07 - II 🍀
9.07 - Beta 40 mlU 🍀
12.07 - Beta 310 mlU 🍀
15.07 - Beta 590 mlU
19.07 - Beta 1200 mlU
23.07 - 5t3d pęcherzyk 7mm 🍀
30.07 - 6t3d 0,5 cm Cudu 😍
06.08 - 7t3d 1,1 cm Maleństwa ❤
18.08 -9t1d 2,3 cm Dzieciątka ❤
09.09 - 12t2d 5,47cm Szczęścia 💗
02.11 - 20t0d 380g Radości 💗
16.12 - 26t2d 1000g Miłości 🍓
14.01 - 30+3 1600g Dzidziusia 👶
16.02 - 35+1 2500g Córeczki 🍓
15.03 - córcia 💗
2023-
16.06 - 10mm Cudu z ❤
[/url]
-
nick nieaktualnyMi też uciekło życie przez ostatni rok, ale to chyba nieuniknione przy niepłodności. Każda ten etap przechodzi.
Dziewczyny wariują jak się nie udaje 1-2-3 cykle, wpadają tu takie i płaczą, że nigdy nie zostaną matkami... A potem nagle jestem w ciąży...
Także ja zmarnowałam rok na podejście "musi się udać w tym cyklu", ale wiem, że ten etap by się wydarzył jak nie teraz to później. Cieszę się, że mam go za sobą.
Aczkolwiek smutasy, że się ni uda wcale też nadal mi się zdarzają, ale to która z nas takich myśli nie miewa? 🤷♀️ -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 22:17
Kitka_87, Pewska, MałaMi90, Belie lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kitka
nie chcecie umówić się do kliniki leczenia niepłodności? Tam by spojrzeli na Was całościowo, poszerzyli Twoją diagnostykę np. o hiesteroskopię diagnostyczną. Odkąd byliśmy na takiej wizycie zupełnie inaczej zaczęłam patrzeć na starania, widzę też ogromną zmianę w Tż.
Wizyta nie jest jednoznaczna z zaprzestaniem naturalnych starań i poddania się od razu procedurze in vitro. Czas oczekiwania na pierwszą wizytę może wynosić nawet do 4 miesięcy (do naszej dla nowych pacjentów zapisy są na kwiecień 2021).
madziulix
kiedy wizyta u nowego doktorka?
susanne
spokojnej i nudnej ciąży dla siostryWiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 12:21
Susanne, Kitka_87 lubią tę wiadomość
starania od 08.2019
👼 11.2019
08.2020 Angelius Provita, dr MP
04.2021 Puregon, Ovitrelle, Encorton, Neoparin, Accard, Luteina, Euthoryx 25
04.05 beta 812,6 mlU/ml
11.05 mamy zarodek 🍀
25.05 ❤️
"You never know how strong you are until being strong is the only choice you have" -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyeszanka wrote:Kitka
nie chcecie umówić się do kliniki leczenia niepłodności? Tam by spojrzeli na Was całościowo, poszerzyli Twoją diagnostykę np. o hiesteroskopię diagnostyczną. Odkąd byliśmy na takiej wizycie zupełnie inaczej zaczęłam patrzeć na starania, widzę też ogromną zmianę w Tż.
Wizyta nie jest jednoznaczna z zaprzestaniem naturalnych starań i poddania się od razu procedurze in vitro. Czas oczekiwania na pierwszą wizytę może wynosić nawet do 4 miesięcy (do naszej dla nowych pacjentów zapisy są na kwiecień 2021).
madziulix
kiedy wizyta u nowego doktorka?
susanne
spokojnej i nudnej ciąży dla siostry
Rozważałam to, ale tak naprawdę poza stymulacją wiem, że nikt mi nie nie zaoferuje.
Stymulację mogę wymusić może na mojej ginekolog, ale jak widać w ciągu 1,5 roku byłam jednak w ciąży choć bardzo krótko i moja gin powiedziała, że najważniejsze że dochodzi do zapłodnienia, że to dla niej aspekt optymistyczny.
Klinikę rozważam na końcu pod IVF już typowo. Na IUI się nie zdecyduję jeśli Stary nie pogorszy swoich wyników nasienia (odpukać!).
Co do histeroskopii - w klinice zazwyczaj i tak jest płatna, a nie uśmiecha mi się wydawać 1-2 tys. jak mogę mieć to za darmo na NFZ.
I tak dobijając do brzegu 😁 ja cały czas uważam, że u mnie immunologia jest moim przeciwnikiem. To wynika z badań, że pod kątem ciąży nie jest właściwie, co nie znaczy, że się zmienić nie może to, jak to w immunologii. Ja jestem już zdecydowana na szczepienia i mam nadzieję, że to będzie klucz do sukcesu 🙂
Tak naprawdę tylko histeroskopii mi brakuje i z uwagi na to, że nie mam objawowych wskazań co do niej to tak naprawdę takie must have to nie jest. Pod IVF by mi się to bardziej przydało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 13:05
-
Pcosik wrote:Morwa, a jak tam przygotowania do transferu ?? Wszystko idzie zgodnie z planem czy coś COVID popsuł ?
-
Nie nastawiałabym się Kitka, że ktoś Ci teraz zrobi histeroskopię. Tym bardziej, że nie ma wskazań do niej np polipów itp
Często wstrzymują planowe przyjęcia. Zobacz jak ja i Myszka91 miałyśmy problem aby zrobić głupie hsg a to tylko pobyt jednodniowy.
Wszystko zwalają na wirusa.
Zresztą jakbym miała wybór to sama bym się chyba na kilka dni do szpitala nie położyła aby tam coś nie złapać.
A ze swoją lekarz rozmawiałaś o histero ? ona by Ci dała skierowanie ?Kitka_87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJoan wrote:Nie nastawiałabym się Kitka, że ktoś Ci teraz zrobi histeroskopię. Tym bardziej, że nie ma wskazań do niej np polipów itp
Często wstrzymują planowe przyjęcia. Zobacz jak ja i Myszka91 miałyśmy problem aby zrobić głupie hsg a to tylko pobyt jednodniowy.
Wszystko zwalają na wirusa.
Zresztą jakbym miała wybór to sama bym się chyba na kilka dni do szpitala nie położyła aby tam coś nie złapać.
A ze swoją lekarz rozmawiałaś o histero ? ona by Ci dała skierowanie ?
Dałaby mi bez problemu. Nie pisałam do niej, bo najpierw chcę zadzwonić do ICZMP jak to wygląda i oczywiście liczę się z odmową jak najbardziej. Nie będę szukała na siłę po całej PL możliwości zrobienia, a prywatnie na tę chwilę odpada z uwagi na wysokie koszta.
W grudniu i tak muszę powtórzyć cytologię, więc będę się umawiać na początku grudnia na wizytę do mojej gin i będę wtedy ewentualnie z nią też rozmawiać czy by mi ona nie zrobiła u siebie w szpitalu.
Zobaczymy - jak się uda to się uda, nie to nie.
To dla mnie aż tak kluczowe nie jest.
Może jakbym miała straty wyższych ciąż to bym się doszukiwała w macicy problemu, a tak to myślę nadal, że to odrzucanie zarodka przez mój układ odpornościowy.
Joan lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny potrzebuję porady.
W zeszły poniedziałek miałam wrażenie, ze zaczyna mi się infekcja.
Jednak brałam pod uwagę, że to moje urojenia przez to, że stary dzień wcześniej przyznał się, że po sikaniu go piecze.
W poniedziałek na noc wzięłam gynoxin 600 jedną globulkę, a we wtorek na noc probiotyk. Dalej nie brałam, bo w czwartek miałam mieć posiew do sono i nie chciałam aby mi zostały jakieś resztki tych globulek. W środę nie miałam już żadnych objawów (wcześniej były bardzo delikatne)
W czwartek miałam posiew i lekarz powiedział, że wygląda to w środku dobrze. Pobrał posiew.
Pytał czy mnie coś swędzi to powiedziałam, że nie (no bo nic nie było już)
A w sobotę wieczorem ewidentnie zaczęła się infekcja. Wzięłam probiotyk, wysmarowałam się clotrimazolum. To samo w niedzielę i dzisiaj rano (bez probiotyku, bo już nie mam). Teraz w sumie nic nie czuję, ale tam staram się nie gmerać. Jak podcieram po siku to delikatnie aby nie podrażnić. Samo z siebie nic nie swędzi nie piecze.
Odebrałam dziś wynik posiewu - ujemny (na muchę jeszcze czekam)
WTF ?
wydaje mi się, że tam lekarz zaznaczył tylko posiew na bakterie tlenowe
czy jeżeli by się okazało, że są jakieś grzybki to czy probiotyk da radę to wytępić ?
brałam ten gynoxin i pomogło, ale po kilku dniach znowu (tak samo miałam w wakacje - w czerwcu infekcja, brałam ten gynoxin tylko w trzech globulkach po 200mg, pomogło a po tygodniu znowu, później okres, po okresie robiłam posiew i czysto - tlenowe, beztlenowe i grzyby)
i się zastanawiam czy mi się coś na łeb już rzuciło czy co
czy macie do polecenia coś z apteki ? (oby nie tamtum rosa, bo brałam w wakacje i tylko mi nasilił infekcję do tego stopnia, że myślałam, że po aplikacji mi wypali dziurę w Bożenie)
planuje kupić probiotyki, mam clotrimazolum w domu, myślę, że nie zaszkodzi się smarować.
Szczerze, to nie chcę iść do gina bo ja w sumie sama nie wiem czy coś się dzieje czy nieteraz np nic nie czuję 😮😮😮 jak pójdę tam kolejny raz to pomyśli jeszcze, że się od doktorka uzależniłam
(byłam w zeszły czwartek oraz poprzedni i idę za tydzień
)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2020, 14:09
-
Joan smaruj clotrimazolum. Jak to grzybek to sama maść powinna pomóc jak się nie zdąży rozkręcić.
Dziewczyny mój po badania u urologa ma (chyba) krew w nasieniu. Nasienie w kolorze jasnoczerwonym, bez skrzepów, nitek krwi WTF?
Na badaniu było ok, prostata w porządku...2017 - syn 💙
2019 - poronienie
2020 - 2x cb
2021 - cb
2021-
08.07 - II 🍀
9.07 - Beta 40 mlU 🍀
12.07 - Beta 310 mlU 🍀
15.07 - Beta 590 mlU
19.07 - Beta 1200 mlU
23.07 - 5t3d pęcherzyk 7mm 🍀
30.07 - 6t3d 0,5 cm Cudu 😍
06.08 - 7t3d 1,1 cm Maleństwa ❤
18.08 -9t1d 2,3 cm Dzieciątka ❤
09.09 - 12t2d 5,47cm Szczęścia 💗
02.11 - 20t0d 380g Radości 💗
16.12 - 26t2d 1000g Miłości 🍓
14.01 - 30+3 1600g Dzidziusia 👶
16.02 - 35+1 2500g Córeczki 🍓
15.03 - córcia 💗
2023-
16.06 - 10mm Cudu z ❤
[/url]
-
Joan, a to Cię piecze przy sikaniu? Czy masz jakieś upławy itp?Starania od 09.2019
02.2023 CP (ciąża jajowodowa, prawy jajowód zachowany)
Drugie podejście do stymulacji IVF
24.03 - punkcja 14 komórek 🍀
29.03 - transfer 2 blastek 4AA🍀🍀
06.04 8 dpt beta 112,60 mIU/ml 🍀
🍀
10 dpt beta 227,80 mIU/ml 🍀🍀
11 dpt beta 353🍀🍀
13 dpt beta 659,6 mlU/ml 🍀🍀
14 dpt beta 1220 mlU/ml 🍀🍀
Jest pęcherzyk w macicy ❤️
15 dpt pęcherzyk ma 3,5 mm ❤️
17 dpt pęcherzyk ma 5,7 mm❤️
Beta 3101 mlU/ml
21 dpt pęcherzyk 9 mm 🍀🍀
28 dpt maleństwo ma 5,2 mm i mamy ❤️
13+0 badania prenatalne, wszystko ok 😍
21+1 badania połówkowe, mamy 415 g 😍
29+1 usg III trymestru, jest 1321g 😍
34+3 mamy 2300g ❤️
36+6 mamy 2606g ❤️
38+0 mamy 3 kg ❤️
38+6 06.12.2021🍼3050kg i 51 cm ❤️
Mamy ❄️❄️❄️❄️
"Pamiętaj, najwięcej strachu kryje się w głowie. "
E.L.
-
Joan wrote:Nie. Swędzi i delikatnie piecze przy ujściu pochwy. Tylko.
Myślę że powoli przechodzi. Za kilka dni może znowu wrócić nie zdziwię się
Mi kiedyś gin zalecił kuracje tym:
https://www.doz.pl/apteka/p48917-Trivagin_kapsulki_10_szt.
Na mnie podziałało, ale na mnie działała też tantum rosa, więc nie wiem czy się zdecydujesz
Ja miałam takie rozstania i powroty z infekcjami dość długi czas, zaczynały się przy zapaleniu pęcherza, a potem już była cała wiązanka. Chwila spokoju i znów, w końcu się wkurzyłam i zaczęłam jeść probiotyki dla Bożeny profilaktycznie, no i (odpukać w malowane i nie malowane i we wszystko co się da) mam spokój.
Joan lubi tę wiadomość