Rocznik 84 starania o pierwszego malucha
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczyny! Postanowiłam założyć nowy wątek bo ten z rocznikiem 84 już nie jest już tak aktywny a poza tym chciałabym skupić tutaj dziewczyny które starają się o pierwsze dziecko.
Czasem myślę sobie ze jestem już za stara na dziecko i powinnam się powoli godzić z tym że może nigdy matka nie zostanę. W większości czasu jednak wciąż wierzę.
My staramy się już od ponad roku, ok 15 cykli. Nasz problem to słaba jakość plemników i moje tsh. Moj lekarz mowi ze albo to mąż albo mam niedrozne jajniki. Co miesiąc liczę na cud i odwlekam badanie drożności i wciąż się rozczarowuje. Testuje za tydzień. A jak tam u Was? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Domyślam się że zazywasz leki i miałaś wiele konsultacji. W dzisiejszych czasach medycyna wie jak radzić sobie z niedoczynnoscia tarczycy i epilepsja zeby przygotować organizm do bycia w ciąży. Jakość plemników też da sie poprawić. Dlaczego wiec tak ciężko zajść w ciążę? Nie wiem... Nigdy nie myślałam ze to ja z grona koleżanek będę ta nieplodna. Mąż też sie martwi ale ma dość moich dołów jak któraś znajoma zachodzi w ciążę... Więc staram sie nieokaxywac rozczarowania bo szkoda związku. Forum niestety mocno nakręca mnie do myślenia ale tylko tu mozna szczerze pogadać....
-
nick nieaktualnydobrze piszesz. Leki wcześniejsze mogły zaszkodzić dziecku ale obecne są dobre. Od lutego mam nowego gin jak narazie to jeden z lepszych jak do tej pory a odwiedziłam już pięciu.Jeden obiecywał, drugi obiecywał ale nic w tym kierunku nie robili na obicankach się kończyło. Obecy dał mi na monitorin, w tamtym cyklu byłam 2 razy i 7dpo kazał mi zrobić progesteron na potwierdzenie owulacji-wynik wyszedł dobry. W tym też idę na monitoring we wtorek po świętach, no i zobaczymy liczę na majowe testowanie.
Chciałabym fasolke na urodziny. Lata lecą boję się przyszłości ;(.
Coś tu nikt się nie pojawia, niema rocznika 84? -
Witaj Zizia!
Kurczę ja moze tez mam niedrożne jajowody a nie mogę sie zdecydować na badanie... Czy to boli?
Jakie badanie się robi na rezerwę? Ja chyba jeszcze nie trafiłam na dobrego lekarza bo nie mam nawet pełnego obrazu mojego organizmu. A latka lecą jak pisze jiwa... -
nick nieaktualnyWitaj Ziza_a
Ja zobaczę na krórym jajniku będzie pęcherzyk dominujący podczas monitoringu w tym cyklu. Bo zauwarzyłam, że w każdym cyklu zawsze lewy jajnik pobolewa bądz kuje. Może też mam niedrożny jajowód prawy. Pęcherzyk dominujący powinien być na przemia w jednym cyklu prawy w drugim lewy TAK? -
Nie jest regułą że jajniki działają na zmianę. Podobno możesz mieć jajeczkowanie przez pół roku z jednego potem drugiego. Czytałam gdzieś też że w razie braku lub niedroznego jednego drugi przejmuje całą prace. Mnie częściej boli prawy a najczęściej oba na raz
-
nick nieaktualnyNatalek, nie wiem na co czekasz. Ja mam 24 lata, moj M 33, ale działamy pełną parą. Po 3 miesiącach starań zdecydowaliśmy się na diagnozowanie ewentualnych niepowodzeń. Tak, tak wiem że mówi się że po roku idzie sie dopiero do lekarza, ale jestem dobrym przykładem na to że warto zrobić sobie przynjamniej podstawowe badania, żeby nie tracić czasu ... jak się go nie ma i bardzo chce się już dziecko:)
Ja mam AMH zbadane, hormony są w porządku, miałam robione posiewy z pochwy, biocenozę, z których wyszło że mamy bakterię ureaplasme, ktora moze byc przyczyna niepowodzeń, utrudniać zajście, albo powodować poronienia. Dobrze jest od razu robić posiew z antybiogramem- jesli cos wyjdzie, w labie sprawdzaja na jakie antybiotyki bakteria jest odporna, żeby nie jeść antybiotyków, które nie pomogą wyeliminować przeciwnika. chcę jeszcze zaznaczyć że bakterie powodują stany zapalne, i wyczytałam też że nieraz powodują zrosty.
po wylecznieu z bakterii ( również do badania hsg nie można ich mieć), moja lekarka od razu skierowała na drożność. miałam robione sono hsg i oczywiscie znowu pod górkę, bo w prawym jajowodzie mam podejrzenie niedrożności, nie zauważono przepływu, w lewym słaby przepływ. dlatego też mam skierowanie na laparoskopie i już jestem na początek maja umowiona:)
od stycznia zdążyliśmy dużo rzeczy ogarnąć, co mnie cieszy i eliminujemy poszczególne problemy. mam nadzieje ze na laparoskopii udrożnią mi jajowody. Jeżeli nie to zostanie nam in vitro ale to czarny scenariusz.
Tak na prawdę staralibyśmy się rok, i byłby to rok stracony, i następne miesiące dla stawianych diagnoz. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hejka dziewczyny!
Jak tam nastroje?
U mnie dół jednodniowy. Nowy cykl-nowe szanse. Wdrażamy nowy plan. Moj obiecał pełne zaangażowanie.
Zapisujemy się do Invimed. Do zrobienia HSG, rezerwa, posiew na bakterie, ponowne rozszerzone badania plemniczków i co jeszcze się da. Będziemy tak długo walczyć aż nie zaciazymy lub lekarze się poddadza, lub skończę 35 lat. Mam trochę ponad dwa lata na działanie.
A Wy? Jakie plany? -
nick nieaktualnyNatalek miałaś rację z tym jajeczkowaniem. Wczoraj byłam na monitoringu i pytałam ginka, powiedział że nie ma reguły. Jutro mam kolejny monitoring. Wczoraj ginek powiedział, że monitoring dobry, pęcherzyki dojrzewają i pękają, no i działamy z innej strony. Powiedział, że trzeba zrobiś badanie HSG- trochę się boję bo dziewczyny piszą, że to badanie bardzo bolesne. Ale jak trzeba to jakoś damy radę.
Mi zostało tylko dwa lata,aż się boję, że zostanębez dzieci.
Jakoś nas mało z tego rocznika. -
Jiwa bo chyba stare już jesteśmy:) taki żarcik. A forum 35+kwitnie może za dwa lata będzie nas więcej.
Też się boję ze zostaniemy bez dzieci. Może trzeba będzie z tym żyć.
Wróciłam dzisiaj po pracy do domu i poczułam szczęście ze mąż czeka na mnie w domu żeby przytulić, przywitać. To jest najważniejsze w życiu. Dziecko jest kropką nad "i". I jak się pojawi a potem dorośnie i pójdzie w świat to znów będziemy tylko my i tez chciałabym żeby było tak samo dobrze.
Też idę na hsg jak szybko się da i tez się boję.... -
Cześć dziewczyny:) Dołączę do Was:) zawsze to raźniej z tym samym rocznikiem:)
U nas tez długie starania, od 5 lat. Mąż mała ilość plemników, u mnie poza lekką insulinoopornościąwszystko jest ok. Czekam na @ i rusza z procedura in vitro. Za dużo czasu już minęło. W tym cyklu mieliśmy podejść do IUI, jednak zbyt mała ilość plemników nie pozwoliła na to Więc decyzja zapadła, że rozpoczynamy in vitro.
Trzeba wierzyć kobietki. W końcu i nam się udaGameta , starania od 2012 r.
Jagna
[/url]