Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
terka wrote:A jaki masz jeszcze pomysl rozwiązania tej sprawy?
Albo będzie musiał zamieszkać tam gdzie teraz z matką, finansowo mu pomożemy, albo jakiś ośrodek bo najstarszy bart od wszystkiego jak zwykle umywa ręce więc o nim nawet nie ma mowy. Jeśli ani to ani to nie będzie wchodzić w grę rozejdę się, mam 25 lat chce mieć dzieci rodzine, a nie dwóch facetów po 40 w domu jednego z nich z rozumem 10 latka, którego trzeba na każdym kroku pilnować i jeszcze się stawia a na końcu i tak nie da upilnować bo sobie robi co chce. Spróbuje dzisiaj podpytać teściową co ona ma zamiar zrobic?marzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Seli kwestia adopcji zawsze moze byc brana pod uwagę nikt Ci nie zabroni o tym myśleć ani sie dowiadywać co i jak
Mysle ze odetchniecie od wszystkiego zrobi Ci ogromną poprawę i fizyczna i psychiczną. Co do pobierania krwi-czemu tak dużo i często? Przecież to tez osłabia organizm...https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
alegzi wrote:Może odpuść sobie starania na 1-2 miesięcy? Niech ten czas będzie tylko dla Ciebie. Oczywiście badania rób żeby wszystko szło do przodu, ale na spokojnie. Ważne żebyś zaznała spokoju i pewności. Comiesięczne wyczekiwanie czy @ przyjdzie czy nie odbija się na samopoczuciu.
Ja nie wyczekuję... Ba, nawet nie wiem czy można nazwać to na razie staraniami.
Mnie dobija bardziej to, że ciągle jest coś nie tak, ciągłe wyniki i badania. Jak okres przyszedł to nawet się ucieszyłam bo wystraszyłam się, że go w ogóle nie będzie... Pocieszenie, że wygląda na to, że cykle są w miarę regularne... Nie wiem co dalej, lekarz mi w sumie kazał się wstrzymać póki wyników wszelkich nie ma.
Mnie dobijają te ciągłe badania, te nakładające się problemy... -
Marrtaa wrote:Nie no okres wypowiedzenia mam miesieczny, a za powód na wypowiedzeniu dała zła sytuacje finansową firmy. Dopiero w rozmowie powiedziała o co tak naprawdę chodzi. Szkoda że tego nie nagrałam bo tak to słowu przeciw słowu... za przeproszeniem w dupie z nia. Mam zaległy urlop jeszcze wiec wykorzystam a jak nie to zwolnienie lekarskie. Sytuacje nieciekawa bedzie miała bo u nas okres przedswiateczny roboty kupe i bez pracownika zostanie skoro tak chce się bawic. Jak nie to inspekcja pracy bo jest też kilka innych spraw. Szczerze to pracy nie żal szczególnie teraz jak wyszło z szefowej takie coś. Tylko po prostu bardzo mi przykro z tego powodu jak zostałam potraktowana.
Najbardziej wkurza jak Cię potraktowała… Ile tam pracowałaś?
1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
Seli wrote:U mnie to raczej zwątpienie czy dam radę fizycznie, ja wiem że zaopiekowałabym się dzieckiem, że dbałabym. to czuję od lat Tylko... Tak z tej innej perspektywy jest źle... Może powinnam pomyśleć bardziej nad adopcją...
o jakiej adopcji? miałaś iui lub in vitro?marzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Kasia 25 wrote:Albo będzie musiał zamieszkać tam gdzie teraz z matką, finansowo mu pomożemy, albo jakiś ośrodek bo najstarszy bart od wszystkiego jak zwykle umywa ręce więc o nim nawet nie ma mowy. Jeśli ani to ani to nie będzie wchodzić w grę rozejdę się, mam 25 lat chce mieć dzieci rodzine, a nie dwóch facetów po 40 w domu jednego z nich z rozumem 10 latka, którego trzeba na każdym kroku pilnować i jeszcze się stawia a na końcu i tak nie da upilnować bo sobie robi co chce. Spróbuje dzisiaj podpytać teściową co ona ma zamiar zrobic?
Eh biedna... 25 lat i tyle spraw na głowie co niejedna 40... Musicie znaleźć jakiś rozwiązanie... Na pewno jakieś jest. Musi być po prostu musihttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Seli wrote:Kasiu... Lekarz to mi nawet kazał się wstrzymać także i tak by nic nie było na razie... Ale dziś chyba jest jakiś okropny dzień wszystko mi się zniszczyło a i jeszcze zdrowotnie padam... Pielęgniarka powiedziała,że przynajmniej przez 2-3 tygodnie nie powinnam mieć pobieranej krwi i kolejnych badań...
a może wstrzymaj się jak radzi lekarz, po czasie na pewno poczujesz się lepiej inaczej psychicznie do tego podejdziesz, widzę że się męczysz a to już nic nie da się zrobić? że wspomniałaś o adopcji?marzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Marrtaa wrote:Nie no okres wypowiedzenia mam miesieczny, a za powód na wypowiedzeniu dała zła sytuacje finansową firmy. Dopiero w rozmowie powiedziała o co tak naprawdę chodzi. Szkoda że tego nie nagrałam bo tak to słowu przeciw słowu... za przeproszeniem w dupie z nia. Mam zaległy urlop jeszcze wiec wykorzystam a jak nie to zwolnienie lekarskie. Sytuacje nieciekawa bedzie miała bo u nas okres przedswiateczny roboty kupe i bez pracownika zostanie skoro tak chce się bawic. Jak nie to inspekcja pracy bo jest też kilka innych spraw. Szczerze to pracy nie żal szczególnie teraz jak wyszło z szefowej takie coś. Tylko po prostu bardzo mi przykro z tego powodu jak zostałam potraktowana.
Nie dziwie Ci sie wcale... Eh szkoda szkoda faktycznie. Ale jak odczuje brak pracowników to moze tez to cos da. Kurde ale z PIP i tak bym próbowała. Jak się znalazło kilka innych rzeczy to jakieś kłopoty będzie miała. Bo tu nawet o powrót do pracy w takich warunkach nie chodzi. Ale wlasnie o to zeby ona poczuła konsekwencje... A co to byla za praca (kurde sklerozę juz mam... )https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
panipuchatkowa wrote:Kasia jestes bardziej dojrzalsza od dwoch 40latkow razem wziętych.☺
czasem mam ochote powiedzieć im że wszyscy mają takie same umysły jak brat, ale ugryzłam się w język.marzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Seli wrote:U mnie to raczej zwątpienie czy dam radę fizycznie, ja wiem że zaopiekowałabym się dzieckiem, że dbałabym. to czuję od lat Tylko... Tak z tej innej perspektywy jest źle... Może powinnam pomyśleć bardziej nad adopcją...
Jeśli będziesz chciała to jak najbardziej, ale do tego jeszcze daleka droga. Masz jeszcze monitoring, iui i in vitro. Kochana, spokojnie. Wszystko będzie dobrze. Nie po to lekarz wysłał Cię na badania żeby zapełnić Ci czas.
1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
Nie wiem czy gdybyś w piśmie do PIP opisała jak wyglądała wasza rozmowa po oddaniu wypowiedzenia, oni chyba mogliby sprawdzić dokumenty w których ona wykazuje że firma jest w złej kondycji... zadzwoniłabym do PIP tam chyba urzęduje ich prawnik może porozmawiaj o twojej sytuacji... ja nauczyłabym taką rozumu, tak sie nie postępuje z ludźmi. Świnia.marzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Kasia 25 wrote:a może wstrzymaj się jak radzi lekarz, po czasie na pewno poczujesz się lepiej inaczej psychicznie do tego podejdziesz, widzę że się męczysz a to już nic nie da się zrobić? że wspomniałaś o adopcji?
Nie wiem... Zobaczymy... Dziś postaram się już odpocząć, mąż się zwolnił z pracy to trochę zadba o mnie.
O adopcji wspominałam bo nie czuję się na siłach fizycznych ani psychicznych by ciągnąć starania. Nie miałam żadnych prób. Jednak jak byliśmy młodzi i głupi z mężem to miałam dwa mikroporonienia... Miałam głupią ginekolog. A my myśleliśmy,że damy radę i to dobry czas... Szybko jednak stwierdziliśmy, że nie dam rady i w sumie wylądowałam wtedy na stole operacyjnym i zostałam bez jajnika na hormonach. Miałam nadzieję, że jak się kontroluję często, jak się dobrze czuje i mam spokój w życiu osobistym. Bo praca jest, dom jest i my problemów małżeńskich nie mamy to będzie ok. A w sumie nie jest -
Kasia 25 wrote:Nie wiem czy gdybyś w piśmie do PIP opisała jak wyglądała wasza rozmowa po oddaniu wypowiedzenia, oni chyba mogliby sprawdzić dokumenty w których ona wykazuje że firma jest w złej kondycji... zadzwoniłabym do PIP tam chyba urzęduje ich prawnik może porozmawiaj o twojej sytuacji... ja nauczyłabym taką rozumu, tak sie nie postępuje z ludźmi. Świnia.
Racja! Przecież na pewno będzie chciała kogoś zatrudnić. I co przy kiepskiej formie firmy? To moze sie udać mimo braku nagraniahttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
panipuchatkowa wrote:Seli jakies zalamanie Cie dopadlo. To juz musicie z mężem pogadac i podjac decyzje. Marta dziewczyny mają rację.☺
Dopadło... Czekam jeszcze co powie ten lekarz po monitoringu... Bo jak każdy miesiąc ma być dla mnie zagrożeniem to ja nie dam rady...
Marta ja bym poszła do PIP... -
alegzi wrote:Jeśli będziesz chciała to jak najbardziej, ale do tego jeszcze daleka droga. Masz jeszcze monitoring, iui i in vitro. Kochana, spokojnie. Wszystko będzie dobrze. Nie po to lekarz wysłał Cię na badania żeby zapełnić Ci czas.
No popatrz ja myślałam że ma już za sobą iui i in vitro...
nie poddawaj się, ja przed iui jak naturalnie się staraliśmy i nie wychodziło chciałam zostawić partnera'' po co mu taka jakaś niedorobiona, co dziecka nie umie mu urodzić'' myślałam, płakałam dzien i noc, siedząc na kanapie bujałam się bo to mnie uspokajało, też myślałam o adopcji ale najpierw umówiliśmy się że spróbujemy do 4 iui 1 raz in vitro potem ewentualnie adopcja... mój K powiedział o tym profesorowi i ten na mnie naleciał że jak będę się nakręcać to psychika się zablokuje i faktycznie będzie nam ciężko... skupiłam się na pracy, na treningach takich domowych, dużo czytałam żeby sie siedziec i myślec czasami czerwone wino lekarz zalecił żeby sie rozluźnić jakieś wyjazdy weekendowe a w między czasie setki badań, wizyt, zastrzyków i 1 iui się udała. Na wizytach byłam wyłączona, mój Krzysiek rozmawiał z lekarzem jak robić zastrzyki kiedy co i jak i w domu też robił zastrzyki, pilnował godzin, dawał mi leki... Jakby mnie kompletnie nie było.
Czekam na luty bo będziemy znowu się starać i nie pozwolę tym wstręciuchom policystycznym jajcorom i IO żeby odebrali mi szanse na zostanie mamą.marzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Seli wrote:Nie wiem... Zobaczymy... Dziś postaram się już odpocząć, mąż się zwolnił z pracy to trochę zadba o mnie.
O adopcji wspominałam bo nie czuję się na siłach fizycznych ani psychicznych by ciągnąć starania. Nie miałam żadnych prób. Jednak jak byliśmy młodzi i głupi z mężem to miałam dwa mikroporonienia... Miałam głupią ginekolog. A my myśleliśmy,że damy radę i to dobry czas... Szybko jednak stwierdziliśmy, że nie dam rady i w sumie wylądowałam wtedy na stole operacyjnym i zostałam bez jajnika na hormonach. Miałam nadzieję, że jak się kontroluję często, jak się dobrze czuje i mam spokój w życiu osobistym. Bo praca jest, dom jest i my problemów małżeńskich nie mamy to będzie ok. A w sumie nie jest
rozumiem Cię, mi podczas starań padało na mózg, moim zdaniem musisz odpocząć sobie, porozmawiać z mężem. Może rozmowa z psychologiem pomogłaby? Bardzo chciałabym Ci pomóc, nie chce żebyś się poddawała może czas odpuszczenia będzie takim czasem regeneracji twojego organizmu?marzec 2017 iui udana
10.07.17 aniołek Kornel [*] 17tc
luty 2018- II iui ?
Gonal f 900
Pcos, insulinoopornosc, zaburzenia miesiaczkowania. -
Kasia 25 wrote:No popatrz ja myślałam że ma już za sobą iui i in vitro...
nie poddawaj się, ja przed iui jak naturalnie się staraliśmy i nie wychodziło chciałam zostawić partnera'' po co mu taka jakaś niedorobiona, co dziecka nie umie mu urodzić'' myślałam, płakałam dzien i noc, siedząc na kanapie bujałam się bo to mnie uspokajało, też myślałam o adopcji ale najpierw umówiliśmy się że spróbujemy do 4 iui 1 raz in vitro potem ewentualnie adopcja... mój K powiedział o tym profesorowi i ten na mnie naleciał że jak będę się nakręcać to psychika się zablokuje i faktycznie będzie nam ciężko... skupiłam się na pracy, na treningach takich domowych, dużo czytałam żeby sie siedziec i myślec czasami czerwone wino lekarz zalecił żeby sie rozluźnić jakieś wyjazdy weekendowe a w między czasie setki badań, wizyt, zastrzyków i 1 iui się udała. Na wizytach byłam wyłączona, mój Krzysiek rozmawiał z lekarzem jak robić zastrzyki kiedy co i jak i w domu też robił zastrzyki, pilnował godzin, dawał mi leki... Jakby mnie kompletnie nie było.
Czekam na luty bo będziemy znowu się starać i nie pozwolę tym wstręciuchom policystycznym jajcorom i IO żeby odebrali mi szanse na zostanie mamą.
Nie, nie miałam nic... Dopiero 2.10 miałam krwawienie po odstawieniu a 31.10 miałam pierwszy okres. Leci drugi. Przeraża mnie to, że pojawiają się coraz większe schody. Ja po prostu nie daję rady. Może to pójście na łatwiznę... Ale naprawdę myślę o adopcji. Boje się, że albo poronię, albo przy porodzie stracę wzrok albo dziecko będzie chore... W dodatku moja inhibina jest marna.