Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Milka88 - jestem mega wkurzona. Nie będę mierzyć temperatury i już. Wczoraj wieczorem mój eM próbował załagodzić sytuację ale byłam tak zła, że jak wstał i zapytał ŚPISZ? a ja odpowiedziałam, że śpię, to spierniczał na swoją połowę tak, że żałowałam, że tego nie nagrałam Wiedziałam, że taki będzie finał kłótni ostatnich dni. Znów myślał, że skoro zależy mi na dziecku, to seksem wszystko się załatwi a tym razem ja stwierdziłam, że mu pokażę. Nienawidzę takich sytuacji i oczywiście nie spałam do 2.00 ale on też nie spał
Przestałam już w cuda wierzyć. W czwartek mam wizytę u gin to przynajmniej zrobię cytologię a co ma być to będzie. Chyba zaczyna mnie to staranie bardziej wkurzać niż cieszyć i trzeba coś z tym zrobić. Będę stara, popatrzę w lustro i stwierdzę, że pół życia nie robiłam nic innego tylko myślałam o rozmnażaniu? -
K22 wierzę, że Cię to irytuję. U mnie też ciągłe afery, ale o dziwo już nie o to nieszczęsne rozmnażanie. Nasze kłótnie mają zupełnie inne poważne podłoże. W ten weekend zaproponowałam mężowi separacje. W sumie to już chyba 3 raz Ach... ciężko to wszystko ogarnąć. Jednak cały czas chcemy to dziecko bo wierzymy, że akurat to nam wszystkim może teraz wyjść na dobre. To będzie taka nowa nadzieja i radość dla śmiertelnie chorej teściowej.
Dziś rozpisałam sobie plan działania, porównywałam dwie klinki we Wrocławiu. Wysłałam zapytanie do Invimedu o wolny termin na pierwszą wizytę niepłodnościową na końcówkę sierpnia. Wierzę, że coś się w końcu ruszy.
Dziewczyny a czy któraś z Was piła Inofem lub Inofolic? Który lepszy i czy trzeba jednocześnie brać kwas foliowy czy już można sobie darować?
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
BitterSweetSymphony wrote:K22 wierzę, że Cię to irytuję. U mnie też ciągłe afery, ale o dziwo już nie o to nieszczęsne rozmnażanie. Nasze kłótnie mają zupełnie inne poważne podłoże. W ten weekend zaproponowałam mężowi separacje. W sumie to już chyba 3 raz Ach... ciężko to wszystko ogarnąć. Jednak cały czas chcemy to dziecko bo wierzymy, że akurat to nam wszystkim może teraz wyjść na dobre. To będzie taka nowa nadzieja i radość dla śmiertelnie chorej teściowej.
Dziś rozpisałam sobie plan działania, porównywałam dwie klinki we Wrocławiu. Wysłałam zapytanie do Invimedu o wolny termin na pierwszą wizytę niepłodnościową na końcówkę sierpnia. Wierzę, że coś się w końcu ruszy.
Dziewczyny a czy któraś z Was piła Inofem lub Inofolic? Który lepszy i czy trzeba jednocześnie brać kwas foliowy czy już można sobie darować?
witaj u ciebie też chora śmiertelnie teściowa ? u mnie to samo wierze ze jak pojedziemy do niej nastepnym razem to powiemy jej że jestem w ciąży i jak stanie sie najgorsze to ona stanie za nami u tego u góry i pomoże nam by z maluszkiem było ok cięzko jest ale zyc trzeba dalej u nas tez kłótnie mąż mói że nie idzie ze mna wytrzymac ostatnio córka nawet z drogi mi schodzi bo czego by nie zrobiła to sie na nia wydzieram sama nie wiem dlaczego hm może faktycznie jak mói mj M ''mnie zasiał '' zobaczymy -
jak mowi moj mąz ja zawsze jestem nerwowa przed okresem ale teraz to już pobijam sama siebie mowi że 3 razy widział mnie taka nerwową jak byłam w ciązy z julką w tej pechowej lutowej i teraz mam nadzieje że ma rację
-
Bitter piłam Inofem i nic teraz drugi cykl piję Miovarian ale to wszystko jedno co pijesz bo wszystko ten sam skład, a Inofolic po prostu droższy
Mi złość przeszła... Może dlatego że urlop, a może nasz Potforek zaraziła mnie optymizmem i wiem że teraz się uda ?17.11.17-poronienie całkowite -
Ze mną podobno też nie można wytrzymać A to co? Nam nie wolno się wkurzyć? My zawsze mamy być w cudownym nastroju? To jak faceci są tacy mądrzy, to niech nam stworzą warunki do tego cudownego nastroju. Albo niech przynajmniej włączą od czasu do czasu funkcję myślenia.
U nas nie chodzi o starania tylko codzienność. Ja to potrafię się wkurzyć o to, że piekę ciasta z bitą śmietaną. Od rana szykuję wszystko łącznie z włączeniem dodatkowej lodówki (bo w tej w kuchni np. jest kiełbasa, szynka i inne cuda od których zapachów nie chcę mieć w cieście) lecę z ciastem do lodówki i okazuje się, że mój eM ją wyłączył, bo nie wiedział po co jest włączona. Nic nie mówię tylko szybko włączyłam znów lodówkę w garażu i biegiem do kuchni zrobić porządek w lodówce, żeby wcisnąć tam ciasto na szybko. Mąż przyjeżdża z zakupami i pretensje, że lodówka w kuchni pełna ciast. To ja nic nie gadam, ciasta w rękę i znów do garażu, bo tam już lodówka powinna chłodzić a tam chujaaaaaaaa. Wyłączył lodówkę drugi raz no to już się wkurwiłam. Opierdzieliłam, że ma mi się już nie wtrącać i najlepiej nic nie dotykać. Ileż można??? To tak jak z kapustą ostatnio. No i okazało się, że jestem nienormalna. Szkoda, że on jest normalny na swój sposób. -
Ja to mojemu gadam, że ma szczęście, że mnie do policji nie przyjęli, bo gdybym miała pozwolenie na broń to chyba bym go już dawno ustrzeliła
A tak poważnie, to czasami nie wiem jak z nim rozmawiać. Staram się trzymać gębę na kłódkę, bo to zwykle do niczego nie prowadzi. No może tylko do gównoburzy, masy słów (wyrzucony z siebie w złości), które nijak mają się do tego o co akurat jest afera ale czasami są sytuacje, że już moje nerwy nie dają rady i popuszczają. -
Nel i potforzasta - lipiec nie był za bardzo owocne to sierpień musi to nadrobić. Czekamy na wieści
K22 - taki odwet najlepiej działa na faceta. Mój sensem nie załatwia nic, bardziej chodzi i zaczepia słownie aby wszystko wróciło do normy nie dziwię ci się że się wkurzyłaś ja bym też nie wytrzymała jakby mój to zrobił. A może zacznij mu tez tak robić, jak włączy telefon do ładowania to mu wyłącz. A jak znowu włączy to mu znowu wyłącz i jak będzie spał to mu powiedz: i po co się złościsz jesteś nienormalny ? Teraz wiesz jak ja się czuję kiedy ty mi takie rzeczy robisz
BitterSweetSymphony- ja piłam inofem ale później przestałam bo moja gin kazała mi pić miositogyn a do tego zapisała mi jeszcze teraz jakąś końską dawkę kwasu foliowego
Karola - trzymam kciuki aby się udało.
Marciaa - ja to ostatnie wszystkie miesiące takie nerwowe miałam, w końcu sama nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Ale ostatnie dwa miesiące dostałam wyjątkowo dobry humor, może coś w tych hormonach się poprawiło
AJA - no u mnie kolor ciemny by nie przeszedł. Jakby mój się uparl na ciemna sypialnie chyba bym mu powiedziała, że ma tam sam spać teraz wie że nie może się wtrącać do wyposażenia i wystroju domu jak będziemy wykańczać jeśli chce nie drażnić lwa
A u nas dziś deszczowo na urlopie. Może do jakieś galerii podjedziemy do Władysława o ile taka jest. Muszę w necie zobaczyc. Mi by się przydał pasek od spodni bo zapomniałam wziac a bez tego ani rusz. A mężowi przy sandałach pasek odleciał więc zakupy są potrzebne U mnie @ się skończyła a ja mam dziwne przeczucie ze w tym cyklu owulki też nie będzie.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
No laseczki rzucajcie pomysłami na sypialnię. Meble kupiliśmy białe ale na ściany nie mam pomysłu, więc narazie tez białe. Stwierdziłam, że dopóki nie znajdę czegoś co mnie zauroczy to zostanie jak jest. Z ciemnych mebli juz się wyleczyłam Naogladałam się pięknych aranżacji z ciemnymi meblami i dziś już mam wszystkie meble wymienione Praktycznie co drugi dzień było trzeba biegać ze ścierką, żeby było ładnie.
-
To będzie sypialnia tylko z wielką szafą jedną komodą i dwiema szafkami nocnymi...
Takie ciemny brąz, chyba że ściany będą ciemniejsze to i meble jaśniejsze
K22 przejdź się do Leroy czy coś i weź katalogi nam to pomogło;)17.11.17-poronienie całkowite -
Marciaa - rano nic nie było a od południa coś takiego. Zastanawiam się jak to się ma do wczorajszego seksu. A no właśnie. Mój eM wczoraj robił podchody cały wieczór. Potem miał długi wykład i myślałam, że się mu już odechce ale najwyraźniej go przypiliło. A może chciał sprawdzić czy go znów pogonię jak w niedzielę