sny..
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiesz ja chodzę co niedzielę do Kościoła, modlę się codziennie. Chodzi mi jednak o to, że moja modlitwa po tych wszystkich doświadczeniach jest inna. Coś się we mnie zmieniło, nie mam podejścia, że trzeba przyjmować i godzić się na wszystko co przynosi los, bo z tym kojarzy mi się ślepa wiara. Może i grzeszę tym co piszę, ale tak właśnie myślę.
Rozumiem jednak to, że masz nieco inny stosunek do tego tematu i bardzo to szanuję, bo każdy wiarę czuje inaczej i z tym nie można dyskutować.Maracuja -
Ja też absolutnie nie zgadzam się ze wszystkim! Nie jestem jakąś fanatyczką religijną
Ale nasz temat od snów odbiegł
Dziś niestety dzieciaczki mi się nie śniły, tylko jakaś babka, która chciała wszystkich wyzabijać a w drugim to swoją restaurację miałam -
Snów o dzieciach od dawna miałam wiele, przez ostatnich kilka miesięcy była cisza, aż do tego cyklu, który okazał się szczęśliwy. A śniło mi się, że chodziłam z taaakim dużym brzuchem, sen był taki wyraźny i doskonale go zapamiętałam. Teraz zamienia się w rzeczywistość
Misty87, Fidelissa, natasza82, zAgatka lubią tę wiadomość
-
to fakt, trochę popłynęłyśmy .
A z tymi snami, to mi też czasem śnią się jakieś koszmary. To chyba kwestia napięć, ale z restauracją całkiem przyjemny. Chyba mógłby się nawet spełnić.
Moi to w takim razie gratuluję, piękny sen, zwłaszcza, że się urzeczywistnił. Marzenie!Maracuja -
Maracuja wrote:Fidelissa dokładnie tak jest. Rozumiem kobiety, które martwią się, że wydłużający się czas oczekiwania na kolejne dziecko jest trudny, ale mając już jedno wiedzą, że dzieci mogą mieć i prawdopodobnie zajście w ciążę jest kwestią czasu. Poza tym miały szansę przytulić do piersi upragnione maleństwo, karmić je, przewijać, cieszyć się pierwszym ząbkiem, kroczkiem, pierwszym słowem Mama..a my nie wiemy czy w ogóle będzie nam to dane. Coraz gorzej to znoszę. Od wczoraj łzy same cisną mi się do oczu i nie mogę tego w żaden sposób powstrzymać.
Maracuja lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny! Pragnę się dołączyć do śniących o dziecku. Dzisiaj też miałam sen, że urodziłam dziecko. Cały czas myślałam, że to będzie chłopiec, a lekarz powiedział, że to dziewczynka. Masakra, to było takie realne, że aż nie mogłam uwierzyć po przebudzeniu, że to sen. Czy nasze marzenie stanie się kiedyś codzienną radością? Boże pomóż, bo czasami człowiek naprawdę traci nadzieję.... Ja doskonale rozumiem dziewczyny co czujecie podczas mszy św. Mam to samo, szczególnie, gdy chrzczone są dzieci - jest mi baaaardzo smutno
Maracuja, Fidelissa lubią tę wiadomość
Hope -
Jak dobrze, że jest to forum, że mogę się z Wami podzielić tym wszystkim. Z bliskimi nie umiem o wszystkim rozmawiać. Czasem trudno się otworzyć.
Czasami śniąc o dzieciach, o tym, że leci mi pokarm z piersi, mam wrażenie, że jestem bliska paranoi. Dla kogoś kto tego nie przeżywa jest to niepojęte, ale dla nas takie sny to często wielkie przeżycie.Fidelissa lubi tę wiadomość
Maracuja -
Tak sobie mysle... moze przez to intensywne myslenie jest problem z zajsciem... dziewczyny musimy miec jakas odskocznie! Ja dopiero pierwszy cykl, ale widze jak sie nakrecilam i boje sie, ze to wcale nie pomoze. Najgorsze jest to, ze najczesciej dzieci maja osoby, ktore ich nie chca! To jest nie fair...
-