Staraczki z rocznika 91
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześc styczniówki Co u was??
Ja własnie wypiłam herbatkę i zjadłam drugie sniadanie w pracy i zabieram sie do działania
Jakies mam przeczucie, że tym razem też się nie uda... ech... chciałabym juz z brzuszkiem chodzić i nosić rodzeństwo dla Arturka
AA, właśnie... dzis mi napisali, że 3.06 mam obronę-mgr... jak to, przecvież to za chwile...!! A ja w polu z pracą ;/ w lutym musze wziaść wolne i usiąść do tego... eh😇😁😇😇😁 -
Zgredek 12 powodzenia z obrona! jeszcze sporo czasu masz, na pewno sie przygotujesz do czerwca!
u mnie nic ciekawego w sumie, dalej jestem na zwolnieniu po poronieniu i probuje zabic jakos czas. dzis 14 dzien 'cyklu' i mam nadzieje, ze jestem blizej niz dalej do mojej pierwszej normalnej @. nigdy nie sadzilam, ze kiedykolwiek bede tak wyczekiwac @, a nie dwoch kresek, ktore mi dalej wychodza na testach tak wgl -
Madhuri wrote:Zgredek 12 powodzenia z obrona! jeszcze sporo czasu masz, na pewno sie przygotujesz do czerwca!
u mnie nic ciekawego w sumie, dalej jestem na zwolnieniu po poronieniu i probuje zabic jakos czas. dzis 14 dzien 'cyklu' i mam nadzieje, ze jestem blizej niz dalej do mojej pierwszej normalnej @. nigdy nie sadzilam, ze kiedykolwiek bede tak wyczekiwac @, a nie dwoch kresek, ktore mi dalej wychodza na testach tak wgl
Nie rób żadnych testów!! Po co sie nakręcasz??
Jak ja dostałam @ po poronieniu to pamiętam, że jeszcze nigdy nic tak mnie nie bolało nawet poród to pikuś... masakra jakaś.... Musisz to przetrwać, a później do dzieła😇😁😇😇😁 -
Cześć dziewczyny, witam sie. Tez jestem 91 i właśnie rozpoczęłam jakis 13 cykl starań o pierwsze dziecko...
W tym,cyklu ide do nowego gina , mam nadzieje ze powie mi co jest grane. -
Cześć AiCha
Oby zmiana lekarza przyniosła jakies odpowiedzi albo nowe spojrzenie na sprawę. U nas to 2 cs o rodzeństwo. Pewnie jeszcze troche się postaramy bo ani śluzu za duzo nie mam alni jakos nie czuje żeby w ogóle ovu była...;/
od kolejnego cyklu będe mierzyc tempkę żeby zobaczyć czy w ogóle ją posiadam😇😁😇😇😁 -
Na brak sluzu zbawiennie dziala siemię lniane. Ja mam wreszcie urlop z mężem szkoda ze pierwszy dzień cyklu przy okazji no ale... Przynajmniej na urlopie a nie w pracy gdzie jeszcze musze sie uzerac
-
Zgredek 12 wrote:Nie rób żadnych testów!! Po co sie nakręcasz??
Jak ja dostałam @ po poronieniu to pamiętam, że jeszcze nigdy nic tak mnie nie bolało nawet poród to pikuś... masakra jakaś.... Musisz to przetrwać, a później do dzieła
Jakos to przetrwam... A testy robie sama dla siebie, zeby po prostu wiedziec, kiedy moge sie @ spodziewac...
AiCha4811, mam nadzieje, ze nowy lekarz spojrzy na Twoja sytuacje z innej perspektywy i wkrotce Wam sie uda zafasolkowac!
Nadzieja91 i Yamajka powodzenia!!! oby ten cykl okazal sie dla was szczesliwy
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCześć! Ja również z '91 Niestety już 13 cs. Nigdy bym nie pomyślała, że takie młode kobity, jak my, będą miały jakiekolwiek problemy z zajściem w ciążę. A tu proszę, życie strzeliło łopatą prosto w czoło. Dobrze jednak mieć świadomość, że się nie jest jedyną 'długofalową' staraczką. Patrząc po znajomych, to myślałam, że tylko ja jestem jedyną z problemami
k91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymoniczko wrote:Hej dziewczyny, też się witam, 91 8cs. Podobnie jak madzioszkę życie strzeliło mnie łopatą prosto w czoło. Plan był zupełnie inny, ale... nie należy planować.
Madzioszka, działacie już u jakiegoś lekarza?
Hej, strasznie ten los pokrzyżował nasze plany! I uczy cierpliwości, tylko czemu aż tak surowo?!
Ja już chyba byłam u 5 lekarzy w ciągu roku Niestety. I każdy mówi/robi co innego. Jedna Pani powiedziała, że w ogóle abym zaszła w ciążę muszę brać przez 6 msc tabletki antykoncepcyjne (czego unikam jak ognia, bo kiedyś brałam na wyrównanie miesiączek i odstawienie to był jakiś dermatologiczny koszmar), druga pomyślała, że problem jest w prolaktynie i mi obniżyła wynik, który miałam tak na prawdę poprawny na ekstremalnie niski, po czym stwierdziła, że w takim razie nie wie co jest i mnie odesłała do innego lekarza (mimo, że mój problem, jak to mówią jest 'książkowy' i opcji kurdę blaszka jeszcze kilka miała) i tego typu historie. Ostatnio poszłam do ginekologa-endokrynologa ze specjalizacją niepłodności, zleciła mi HSG wyszło ok, przepisała Clo i zamiast zlecić mi monitoring cyklu, to powiedziała, abym sprawdzała sobie czy owulacja się zbliża na testach aptecznych (pomimo, że jej mówiłam, że mogę prywatnie chodzić na monitoringi dla pewności, to powiedziała, że to nie tak działa i tyle). Ale ten cykl się do jej rad zastosuje, zobaczymy co z tego wyjdzie. Natomiast troszkę zwątpiłam w kompetencje Pani doktor, bo absolutnie wszystkie kobity tu wypisują, że przy CLO monitoring jest obowiązkowy, więc znowu myślę o zmianie, albo przynajmniej drugiej konsultacji u kogoś innego.
Podsumowując: dobry ginekolog to skarb! Skarb, którego intensywnie szukam
A Ty moniczko? Jesteś już pod obserwacją ginekologa?moniczko lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyO, widzę, że mamy podobną historie z lekarzami.
Ja byłam u 2 ginekologów i 2 endokrynologów. Jedna Pani ginekolog stwierdziła, że staramy się bardzo krótko, że wg. niej ginekologicznie wszystko jest ok, ale żebym dla pewności zrobiła progesteron, prolaktynę, tsh i kilka innych. Wszystko w normie, poza prolaktyną. Uderzyłam zatem do endokrynologa, Pani kazała powtórzyć wynik z obciążeniem. Pierwszy wyszedł w normie (19,9ng), a po obciążeniu kilkakrotnie podwyższona. Lekarka stwierdziła, że na podstawie progesteronu owulacja u mnie występuje i ona nie widzi podstaw do leczenia. Poszłam do innej endokrynolożki - to samo. Wybłagałam wręcz bromergon na obniżenie tej prolaktyny, ale tak tragicznie się po nim czułam, że musiałam odstawić.
Potem poszłam znów do ginekologa, innego. Ta sama śpiewka - wszystko ok, usg, cytologia, hormony. Jak nie uda się do roku to do KLINIKI - świetnie (słowa Pani doktor ).
Wycofałam się całkowicie...
Zrobiliśmy jedynie mężowi w klinice badania nasienia i parametry wyszły obniżone więc teraz się suplementujemy i czekamy do sierpnia/września, kiedy minie rok starań. Wtedy uderzam do bardzo polecanego, ale też drogiego ginekologa i zobaczymy.
Madzioszka, przy CLO koniecznie monitoring. Skoro masz stymulowany cykl musisz być pod kontrolą lekarza. Obyś szybko znalazła SKARB. Obyśmy obie znalazły, bo ja już siły i nerwów nie mam do tych lekarzy. Sama nie wiem, co jest prawdą i co robić.madzioszka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj tak, jak dobrze Cię rozumiem! Też brałam Bromergon - okropne przeżycie, normalnie człowiek prawie o ściany się obijał! No i dokładnie tak jak mówisz - lekarze nie chcą nic robić przed upływem roku. A po roku posyłają do kliniki >.<
Jeszcze jeżeli chodzi chodzi o prolaktynę, to miałam podobną sytuację: wynik podstawowy w normie, po obciążeniu ileś-krotnie wyższy, stąd decyzja o obniżeniu prolaktyny Bromkiem. Wszyscy kolejni lekarze u których byłam mówili, że po obciążeniu zawsze będzie ten wynik dużo większy i gdy wynik podstawowy jest ok, to nie powinno się z tym nic robić. Także widzisz
Szukajmy, szukajmy! Na pewno jest gdzieś lekarz, który będzie w stanie skutecznie nam pomóc przy staraniach
3mam kciuki za Was! -
Moja pierwsza pani ginekolog też dała mi clo i kazała się pokazać za cztery cykle jak nie zajdę, po badaniu prolaktyny bez obciążenia (raz wychodziło w normie, raz nie) dała mi 2x1 tabl bromergonu. Prolaktyna obniżyła mi się prawie do zera (sporo poniżej normy). Leczenie nie za bardzo udane a skutków ubocznych tyle,że nie mogłam sobie z nimi poradzić.
Róbcie prolaktynę z obciążeniem !!!madzioszka lubi tę wiadomość
65cs, 30 lat -
nick nieaktualnyk91 wrote:Moja pierwsza pani ginekolog też dała mi clo i kazała się pokazać za cztery cykle jak nie zajdę, po badaniu prolaktyny bez obciążenia (raz wychodziło w normie, raz nie) dała mi 2x1 tabl bromergonu. Prolaktyna obniżyła mi się prawie do zera (sporo poniżej normy). Leczenie nie za bardzo udane a skutków ubocznych tyle,że nie mogłam sobie z nimi poradzić.
Róbcie prolaktynę z obciążeniem !!!
Prawie taka sama historia! Jak Wam idzie, bierzesz teraz clo? Pierwszy cykl, czy już kolejny?