Staraczki z rocznika 91
-
WIADOMOŚĆ
-
Mąż chce jeszcze poczekać z tym badaniem nasienia, ale zamówiłam już suplementy dla niego na wszelki wypadek i dla siebie też. Dla niego fertilman plus a dla mnie miovarian. Ktoś zażywal coś z tego? Fertilman ma dobre opinie. Ktoś pisał ze poprawiła mu się morfologia z 0% na 10... A że mój nie chce robić badań to zakładam najgorszą opcję
28.04.2019 Helenka przywitała świat 2800g, 53cm
1.04 - 2260g
4.03 - 1600g
19.12 - 320g
03.09.18 - pozytywny test!
Beta 05.09.18: 462
14 cykli starań
Hashimoto - euthyrox 100 -
nick nieaktualny
-
karakorum podziwiam! Ja na tym etapie ciąży na pewno chcę sobie zrobić z rok-półtora przerwy żeby odpocząć od tego stanu. Czuję, że dla mojego organizmu to mega wyzwanie. Jeszcze teraz jak wszystko boli i spać się nie da.. a ile stresu to już nie mówię.. mam nadzieję, że mi się siwe włosy nie pojawią po ciąży
Już dawno też uznałam, że wolę się zabezpieczać i mieć ten okres niż być w ciąży jeśli chodzi o swobodę we współżyciu No i chcę wrócić do ludzi, do pracy chociaż na rok
Kruszynka, porozmawiaj z nim, a dodatkowo polecam conceive plus w aplikatorach dokarmia plemniki jakby były słabe albo było mało dobrego śluzu, nam pomógł
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
Rozmawiałam z nim, on nie chce w publicznych miejscach się masturbowac, chce poczekać jeszcze 3 miesiace.. Uważa że niepowodzenia mogły być przez moją tarczyce i dopiero jeden miesiąc się staramy z poprawionym wynikiem tarczycy.
28.04.2019 Helenka przywitała świat 2800g, 53cm
1.04 - 2260g
4.03 - 1600g
19.12 - 320g
03.09.18 - pozytywny test!
Beta 05.09.18: 462
14 cykli starań
Hashimoto - euthyrox 100 -
nick nieaktualny
-
Co do produkcji dzieci - niektorzy poprzestają na jedynaku, a inni trzaskają jedno po drugim - najwazniejsze, by czuc się słusznie w lini swojego postępowania i nie sluchac zanadto zyczliwych
Kruszynka, wydaje mi sie, ze u facetów perspektywa niepłodności nadeptuje o wiele boleśniej na ego, niż u kobiet. Głupie, no ale cóż...
Absolutnie nie odpuszczaj, bo jego fochy mogą przeciągać starania w nieskonczonosc. Korona mu z glowy nie spadnie jak spuści z krzyża do kubeczka. Kobiety przechodzą sto razy więcej gorszego, by walczyć o dziecko. Glowa do gory :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 11:09
tym_janek lubi tę wiadomość
A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
Wiadomo, że każdy robi to co uważa za słuszne, mam nadzieję że mojego pytania nie odebrała jako atak ja nad takimi kwestiami zacznę się zastanawiać jak w końcu z jednym mi się uda.
Kruszynko a nie macie możliwości odwieźć? Jak macie daleko to jakiś przytulny pokój wynajmijcie w pobliżu kliniki
Dziewczyny co za trauma. Ptaszek wlecial mi do pracy, poobijal się o okna i padł. Myślałam że zginął ale oddychal. Musiałam wynieść go na zewnątrz i dobić. Dawno się tak nie poryczalam .karakorum lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,jestem nowa.
W końcu z odrobiną odwagi,żeby z kimś porozmawiać.
Od 9 miesięcy staramy się z mężem o drugie dziecko (córeczka ma obecnie 2 lata). Początkowo braliśmy to na spokojnie, bo jednak przy pierwszej ciąży starania też były jak dla nas długie.
Obecnie wydawało się,że wszystko idzie w kierunku mojej niedoczynności tarczycy i pcos. Jednak badania krwi wykluczyły i niedoczynność i pcos.
Mąż się zbadał i jak się okazuje z jego wynikami nasienia jest gorzej (mamy porównanie do badań wykonywanych przed pierwszą ciążą).
I tak jak wcześniej to mąż był tym, który za wszelką cenę chciał drugiego dziecka, tak teraz po wynikach totalnie się wyłączył i twierdzi,że przestało mu już zależeć. Nie chce się zgłosić ani do androloga ani do poradni leczenia niepłodności.
A ja- jak to ja, patrząc na zdjęcia noworodkowe córki nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że mogłabym już tego więcej nie doświadczyć.
Potrzebuję trochę wsparcia.karakorum lubi tę wiadomość
-
Przepraszam Was dziewczyny i mam nadzieję, że nikogo nie urażę, ale jak czytam takie rzeczy to we mnie się po prostu gotuje. Niby kobiety to ta płeć słaba, a mężczyźni tacy silni i wspaniali, a jak przychodzi co do czego to zachowują się gorzej niż dzieci, bo dziecko jeszcze czasem można przekonać i wyjaśnić...
Nikt nikomu nie każe się masturbować w miejscu publicznym. Nie staje widownia dookoła i nie obserwuje jego dzieła... Pomieszczenie jest zamknięte, jak ma potrzebe to może iść z partnerką, a często, tak jak dziewczyny piszą, może oddać próbkę w apartamencie albo w domu i dowieźć. Wielki wstydniś, a jak my rozkładamy nogi przed ginekologami i położnymi na każdej wizycie, a potem podczas porodów to i kilka osób nam tam zagląda i coś sprawdza to to nie jest problem prawda? No i oczywiście w męskiej logice to jest takie iczywiste, że lepiej jak sobie kobieta pomiesza trochę farmakologią w hormonach, niż po prpstu pujść, zrobić co należy i być może jej tego oszczędzić. Jeżeli dziecko jest wspólną decyzją to zawsze powinniśmy siedzieć w tym razem, nie ważne czy zaskoczy od razu czy po latach, a nie, że jedna strona robi wszystko a druga ma wszystko w dupie jakby to jej w ogóle nie dotyczyło.
A potem drugi kwiatek co się leczyć nie chce. Pewnie jakbyś to ty musiała latać do ginekologa co drugi dzień to nie widziałby problemu i bardzo by chciał tego dziecka, ale jak sam musi ruszyć tyłek na wizytę to już jedno mu wystarczy...
I za to wszystko można tylko teściom podziękować, bo może nauczyli synków jak puszczać dziewczynkę w drzwiach i jak zamontować półkę, ale że należy dbać o swoje zdrowie, badać się i być nie tylko silnym fizycznie ale też wspierającym dla drugiego człowieka to już nie nauczyli
Zgodnie z WSZYSTKIMI wytycznymi dot. problemow z plodnoscia, nie powinno się w ogóle rozpoczynać nawet diagnostyki kobiety, a broń boże jej leczenia jakiegoś, dopóki nie zbada się nasienia mężczyzny. A problemy panów bardzo często rozwiązać można w sposób absolutnie nieinwazyjny zmianą diety, stylu życia i garderoby. Gdzie kobiece problemy to zazwyczaj bardziej złożony problem i rozwiązania tym bardziej są bardziej inwazyjne.
To się wkurzyłam jak widać, ciążowe hormony dołożyły się do tego ale po prostu jak sobie pomyślę, że znów muszę iść na to cholerne OGTT, muszę co miesiąc się kłuć i sikać do kubeczka, bo jestem w ciąży więc muszę, a tym samym mężczyzna nigdy nie jest stawiany w takiej sytuacji, że musi się badać to mnie szlag trafia.Kruszynka91, PLPaulina, Marta..a, karakorum, lollla7, MartitaS, agniecha2101, Olinekka91, Dori1811, k91 lubią tę wiadomość
👧🏼 wrzesień 2018
🧒🏼 sierpień 2020 -
amarantowa wrote:Mąż się zbadał i jak się okazuje z jego wynikami nasienia jest gorzej (mamy porównanie do badań wykonywanych przed pierwszą ciążą).
I tak jak wcześniej to mąż był tym, który za wszelką cenę chciał drugiego dziecka, tak teraz po wynikach totalnie się wyłączył i twierdzi,że przestało mu już zależeć. Nie chce się zgłosić ani do androloga ani do poradni leczenia niepłodności.
A ja- jak to ja, patrząc na zdjęcia noworodkowe córki nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że mogłabym już tego więcej nie doświadczyć.
Potrzebuję trochę wsparcia.
Czesc! To masz też problem z facetem podobnie jak ja tylko mój boi się podejść do badania. Może zrób tak jak ja teraz wymyśliłam - kup witaminy dla mężczyzn na poprawę nasienia bez żadnych wizyt u lekarza. Powiedz mężowi jakie cuda działają te witaminy i może się przekona do dalszych starań
28.04.2019 Helenka przywitała świat 2800g, 53cm
1.04 - 2260g
4.03 - 1600g
19.12 - 320g
03.09.18 - pozytywny test!
Beta 05.09.18: 462
14 cykli starań
Hashimoto - euthyrox 100 -
Co do facetów.. to mój w ogóle z bólem serca mi mówił, że musiał sobie sam poradzić przed badaniem bo jakoś 3-5 dni powinno minąć od ostatniego wytrysku, nam się jakoś nie udało podziałać wspólnie, a on pojechał w delegację. Na badanie generalnie nie wyobrażał sobie w ogóle iść sam tak jakby nigdy sobie sam nie działał.. i mam mętlik czy mój facet na prawdę nigdy tak sam jak zdarzy nam się przerwa? Byłam pewna, że każdy to robi. I nie powinien być to dla nich problem.
Ten pokój generalnie jest całkiem spoko, wygląda jak taki hotelowy z łazienką, tylko zamiast łóżka u nas była kanapa dwuosobowa, pamiętam telewizor i dvd
Ja się osobiście brzydziłam tam coś dotknąć chociaż wszystko było elegancko czyściutkie6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka
-
nick nieaktualnyMarta..a wrote:Na badanie generalnie nie wyobrażał sobie w ogóle iść sam tak jakby nigdy sobie sam nie działał.. i mam mętlik czy mój facet na prawdę nigdy tak sam jak zdarzy nam się przerwa? Byłam pewna, że każdy to robi. I nie powinien być to dla nich problem.
Marta ja teraz w ciąży mam takie przemyślenia.. czy mój mąż coś tam robi. Ale nie wiem czy jak zapytam to powie prawdę.
-
Marta ciekawe jak wygląda ten pokój pod lampą UV... Czy chociaż sufit się ostał czysty... hehe
Paulina a w trzecim trymestrze to już w ogóle nie można?
28.04.2019 Helenka przywitała świat 2800g, 53cm
1.04 - 2260g
4.03 - 1600g
19.12 - 320g
03.09.18 - pozytywny test!
Beta 05.09.18: 462
14 cykli starań
Hashimoto - euthyrox 100 -
nick nieaktualnyKruszynka91 wrote:Paulina a w trzecim trymestrze to już w ogóle nie można?
Ogólnie to całą ciążę można..
Ale na początku miałam zakaz przez krwiaka.
potem było pozwolenie, więc coś się działo.
Ale później pojawiły się u mnie bóle spojenia wiec ogólnie seks nie jest czymś o czym myślę. Za bardzo boli mnie miednica.. więc za często nic się nie dzieje.. -
Ja do samego konca mialam ochote, ale w ostatnich dwoch tygodniach mój nie chcial sie kochac - mialam ustawioną cesarke na zimno 5 dni przed teminem porodu (ulozenie posladkowe) i bał sie, ze sprowokuje akcje porodową
Skądinąd mial racje, choc z tego co widze, niektore tańczą, sprzatają, uprawiaja seks i przenoszą ciaze dwa tygodnie
Poczekalnia jestes z nami?
Jutro 24 dzien cyklu. W cyklu z Nastusią w tym dniu test wyszedl pozytywny...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2018, 17:27
A. - 03.18 ❤️
V. - 05.19 💜
O. - 10.22 🩷 -
nick nieaktualnyDziewczyny, a ja byłam w klinice niepłodności w końcu. W czwartek mam shsg, a mąż powtarza badanie nasienia.. przez pół roku mam być na stymulacji, jeżeli drożność bd ok. Ogólnie jestem zadowolona, bo lekarz bardzo konkretny i zaangażowany.
tym_janek, karakorum, MartitaS, lollla7, Marta..a, PLPaulina lubią tę wiadomość
-
Kruszynka właśnie dlatego bałam się cokolwiek dotknąć
My od pobytu w szpitalu nic bo się boję o tą szyjkę mimo wszystko, jeszcze tydzień do donoszonej został.
Miał dużo chęci na początku jak ja wymiotowałam i oprócz tego oznakiem ciąży były jeszcze duże piersi, tylko wtedy tez nie miał serca mnie taką wykończoną tykać później w miarę rośnięcia brzucha zaczął mnie omijać ewidentnie. Ostatnie zbliżenia były z mojej inicjatywy chociaż w sumie nie miałam ochoty ale szkoda mi go było.. No i on od momentu dosłownie jak się dowiedział o ciąży to zaczął panicznie się bać w każdej pozycji czy nie uciska mi brzucha gdzieś.. więc może coś mu w psychice się tak zakodowało? Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu go ten opór puści bo potem znowu połóg i przerwa będzie przymusowa
Olinekk super, najważniejsze to mieć plan co dalej, bo taka bezradność i brak pomysłu co dalej bardzo męczy6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka