starania o ciążę 40+
-
WIADOMOŚĆ
-
Myślę, że powinniście jak najszybciej udać się do kliniki leczenia niepłodności. W takich miejscach pracują profesjonaliści stricte nastawieni na walkę z niepłodnością i mogą zapewnić Wam kompleksową opiekę. W Waszym przypadku liczy się każdy cykl. Czas gra na Waszą niekorzyść. Minusem na pewno będą koszty, bo niestety wizyty, badania i ewentualne leki lub zabiegi nie są tanie.
Ciasteczko777 lubi tę wiadomość
Listopad 2018 - syn
Styczeń 2021 - córka. -
Jestem w podobnej sytuacji. Też jakoś się tak poukładało, że dopiero tuż po 40 zaczęłam starania. To mój 3 cykl...niestety z ciałkiem krwotocznym. Podobnie jak Ty trafiłam na lekarzy, którzy po wstępnej ocenie hormonów i usg kazali starać się przez pół roku i dopiero w razie niepowodzeń po pół roku się pojawić i się "nie spinać". Z tym wiekiem to jest też różnie, pocieszam się tym, ze wyniki sa dobre i obraz usg też, ale jednak zegar tyka i to w wyluzowaniu się nie pomaga
Pozdrawiam cieplutko:) -
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyc:) Tez trzymam za Was mocno kciuki:) tez chcielibyśmy, żeby udało nam się naturalnie. Niedawno koleżanka urodziła swoje pierwsze dziecko w wieku 44 lat. Druga x kolei urodziła w wieku 43 lat, więc wszystko jeszcze przed nami. Trzeba dbać o siebie i działać i czekać na efekty. Zastanawiam się nad zrobieniem badania droznosci jajowodow, żeby w razie czego nie marnować czasu. Robiłaś może cos takiego Sunrose?
Pozdrawiam wakacyjne i życzę miłego wyjazdu:)Nona lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysunrose wrote:Do kliniki leczenia niepłodności trochę podchodzę sceptycznie. Mam wrażenie, że tam skupiają się lekarze na "popychaniu" do in vitro a my chcemy się starać tylko naturalnie. Nie wykluczam oczywiście, że się tam nie udamy ale póki co wyniki badań mamy całkiem ok a za nami pierwszy cykl po wyleczeniu bakterii.
Na razie czujemy spokój i planujemy wakacyjny wyjazd
Magdalena trzymam kciuki, żeby się udało! Pozdrawiam
Sorry natury nie oszukasz
Jakie masz Amh????? -
sunrose wrote:Do kliniki leczenia niepłodności trochę podchodzę sceptycznie. Mam wrażenie, że tam skupiają się lekarze na "popychaniu" do in vitro a my chcemy się starać tylko naturalnie. Nie wykluczam oczywiście, że się tam nie udamy ale póki co wyniki badań mamy całkiem ok a za nami pierwszy cykl po wyleczeniu bakterii.
Na razie czujemy spokój i planujemy wakacyjny wyjazd
Magdalena trzymam kciuki, żeby się udało! Pozdrawiam -
Ja postanowiłam po 2 poronieniach pojsc do kliniki nieplodnosci, zeby zrobic badania i wykluczyc problem poronien przed 12 tyg. Okazalo się, ze wyszła mi mutacja genu PAI 1, a to ma wplyw na poronienia miedzy 8 a 10 tyg. Wystarczy brac acard w drugiej poloeie cyklu. Wyszła rowniez mutacja MHTFR i mam brac kwas foliowy metylowany. Po 2 kreskach na tescie ciazowym mam isc do pani dr, by przepisala heparyne. Wiec idac do kliniki nieplodnosci chodzilo mi o k9ntakt z lekarzem ginekologiem ktory wie jak interpretowac zlecone badania. Mam swietna swoja pania ginekolog, ale ona pracuje w szpitalu i ciagle w biegu i caly czas mowila, ze bedzie dobrze, ze zachodze, poronienia sie zdarzaja. Wiec oczywiscie jest bardzo dobrym ginekologiem, ale ja chciałam jednak zminimalizowac ryzyko kolejnego poronienia. Teraz jestem w 21 dc i czekam na testowanie
Niezwykła lubi tę wiadomość
-
Witam wszystkie przyszłe mamusie, ja co prawda jeszcze przed 40,ale niedużo mi brakuje z mojej strony mogę dodać ze dobry lekarz(nie tracący czasu na czekanie pół roku, i wtedy proszę przyjść) to podstawa.My starania zaczęliśmy na jesieni zeszłego roku; moja ginka od razu zleciła mi wszystkie podstawowe badania hormonalne +badanie nasienia męża. Do tego monitoring cyklu od pierwszego cyklu starań. Po 2 miesiącach miałam drożność jajowodów, po której zaszlam w ciążę. Tez uważam ze nie ma na co czekać, czas niestety gra na naszą niekorzyść. Pozdrawiam42 lata
08.03.2019 puste jajo płodowe💔
17.02.2020 Julek 💙 -
Hej dziewczyny. W lipcu suknie mi 40-tka. Bardzo się cieszę, że ten wątek powstał, przyjemniej mi na duszy, że nie jestem sama. Fajnie byłoby gdyby się rozruszał trochę. Co Wy na to? Proponuję, aby każda z nas napisała coś o sobie np. ile czasu się stara, przez jakie metody przeszła, czy coś zdiagnozowano, na jakim etapie teraz jest itp. Oczywiście zacznę od siebie. Staramy się już kilka dobrych lat, przeszliśmy insyminacje, laparoskopie, histeroskopie, symulacje różnymi środkami, monitorowanie, naprotechnologię. Zdiagnozowano Insulinooporność, PCOS, zrosty, ktorę trzykrotnie usuwano. W efekcie zaszłam w ciążę w maju tego roku, ale niestety Maleństwo zagnieździło się wbliźnie po cc. Okropny ból... Teraz walczę ze sobą, że swoimi nastrojami, czasem wydaje mi się, że już chyba trzeba się poddać, a następnego dnia zaczynam walczyć ponownie...
Marzycielka lubi tę wiadomość
Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019 -
Z mojego doświadczenia w klinice Gyncentrum (śląsk) odpowiem:
Nie potrzebujesz skierowania.
Na pierwszą wizytę koniecznie z mężem. Problem leczenia niepłodności zawsze dotyczy pary, a nie pojedynczej osoby. Pierwsza wizyta jest długa. Należy na nią zabrać wszystkie dotychczasowe wyniki badań oraz w miarę możliwości zebrać wywiad wśród rodziny (rodzice, dziadkowie) dotyczący ewentualnych chorób o podłożu genetycznym czy problemów z płodnością, bo niektóre rzeczy mogą być dziedziczne. Oczywiście nie jest to w 100% niezbędne, więc jeżeli to problem to nie musisz tego robić. Będą Was pytać o przebyte choroby, nałogi i styl życia (czy uprawiacie sport, czy dbacie o dietę itp.) Oprócz tego u kobiety robią badanie ginekologiczne oraz USG wewnętrzne, a mężczyźnie dają skierowanie na badanie nasienia, o ile nie ma aktualnych wyników badań.Listopad 2018 - syn
Styczeń 2021 - córka. -
U mnie też nie trzeba skierowania. Ale tak jak pisze poprzedniczki lepiej przygotować się do pierwszej wizyty, warto spisać na kartce to o co chcecie zapytać, bo później jak już wyjdziecie okaże się, że coś Wam umknęło.Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019
-
sunrose wrote:Hejka,
U mnie w międzyczasie wyszła sprawa operacji która niedługo mnie czeka tak więc starania chwilowo wstrzymane
Cofam też mój poprzedni sceptycyzm co do Kliniki Leczenia Niepłodności. Trafiłam ostatnio na świetną lekarz która właśnie radzi nam się tam udać. Dosyć chłodna ale rzeczowo wszystko mi powiedziała. Dała mi też nadzieję, że powinnam się starać bo dobre AMH dobrze rokuje.
Mam pytanko do Was o doświadczenia z taką kliniką ? czy skierowanie muszę mieć od lekarza NFZ i na pierwszą wizytę udajemy się oboje z mężem ?
chyba że chcecie próbować w tym pożal się narodowym programie prokreacyjnym to może inaczej tz.skierowanie od gina na nfz -
Zośka wrote:Hej dziewczyny. W lipcu suknie mi 40-tka. Bardzo się cieszę, że ten wątek powstał, przyjemniej mi na duszy, że nie jestem sama. Fajnie byłoby gdyby się rozruszał trochę. Co Wy na to? Proponuję, aby każda z nas napisała coś o sobie np. ile czasu się stara, przez jakie metody przeszła, czy coś zdiagnozowano, na jakim etapie teraz jest itp. Oczywiście zacznę od siebie. Staramy się już kilka dobrych lat, przeszliśmy insyminacje, laparoskopie, histeroskopie, symulacje różnymi środkami, monitorowanie, naprotechnologię. Zdiagnozowano Insulinooporność, PCOS, zrosty, ktorę trzykrotnie usuwano. W efekcie zaszłam w ciążę w maju tego roku, ale niestety Maleństwo zagnieździło się wbliźnie po cc. Okropny ból... Teraz walczę ze sobą, że swoimi nastrojami, czasem wydaje mi się, że już chyba trzeba się poddać, a następnego dnia zaczynam walczyć ponownie...
hej.
moja historia
lat 28 poznaję przyszłego męża. po niecałym roku znajomości decydujemy się na dziecko. Odstawiam tabletki anty w kwietniu 2009 roku. Nie mieszkamy razem,widujemy się tylko w weekendy
w lipcu się wprowadza do mnie a w październiku ciąża . Poród 2 dni przed 30 urodzinami.
Zawsze był plan na jedno dziecko.
w wieku 36 lat przy okazji wizyty u gina i mojego problemu obfitych miesiączek pada propozycja spirali hormonalnej.
Szybka kalkulacja - zakłada się ją na 5 lat, po 40 rodzić nie będę...
No i decyzja o drugim. 3 mce i nic. Robię badania hormonalne. Wszystko oki.
Kolejne 3 - wizyta w kln. U mnie na pierwszy rzut oka mimo wieku jest oki.
Badanie nasienia- nie ma szału ale i bez tragedii. Niby morfologia 2% ale ilość większa niż normy
Lekarz wspomina o drożności jajowodów chociaż na podstawie wywiadu nic by na niedrożnośc nie wskazywało.
No ale jednak...jeden jajowod niedrożny a na dodatek wychodzi że na te wszystkie razy z usg u gina owulacja tylko po stronie niedrożnej....
Dostałam skierowanie na laparoskopie.
Poszłam jednak do innego gina na konsultacje i postanowiliśmy spróbować inseminacji na drożna stronę (po stymulacji lekami aby pęcherzyki były w obu jajnikach.
Udaje się 3. 2 tyg po 38 urodzinach rodze 2 córkę
W lipcu tego roku postanawiamy że nie będziemy się zabezpieczać i jak się uda 3 to fajnie.
Szok, bo udało się we wrześniu
bralam tylko jeden cykl inozytol i w tym udanym Miovellia nac.
No ale niestety...Nie będzie porodu przed 40...
W 7/8 tc przestało bić serce.
Już od początku nie zgadzał się termin z om z wymiarami zarodka.
Najprawdopodobniej wada genetyczna zarodka. Badań nie robiłam i nie będę bo nie chcę znów przechodzić tego stresu jak przy 2 dziecku - badania, lekarze...
Czekam teraz na miesiączke po zabiegu i kontrolę u lekarza...
-
Betti37 wrote:hej.
moja historia
lat 28 poznaję przyszłego męża. po niecałym roku znajomości decydujemy się na dziecko. Odstawiam tabletki anty w kwietniu 2009 roku. Nie mieszkamy razem,widujemy się tylko w weekendy
w lipcu się wprowadza do mnie a w październiku ciąża . Poród 2 dni przed 30 urodzinami.
Zawsze był plan na jedno dziecko.
w wieku 36 lat przy okazji wizyty u gina i mojego problemu obfitych miesiączek pada propozycja spirali hormonalnej.
Szybka kalkulacja - zakłada się ją na 5 lat, po 40 rodzić nie będę...
No i decyzja o drugim. 3 mce i nic. Robię badania hormonalne. Wszystko oki.
Kolejne 3 - wizyta w kln. U mnie na pierwszy rzut oka mimo wieku jest oki.
Badanie nasienia- nie ma szału ale i bez tragedii. Niby morfologia 2% ale ilość większa niż normy
Lekarz wspomina o drożności jajowodów chociaż na podstawie wywiadu nic by na niedrożnośc nie wskazywało.
No ale jednak...jeden jajowod niedrożny a na dodatek wychodzi że na te wszystkie razy z usg u gina owulacja tylko po stronie niedrożnej....
Dostałam skierowanie na laparoskopie.
Poszłam jednak do innego gina na konsultacje i postanowiliśmy spróbować inseminacji na drożna stronę (po stymulacji lekami aby pęcherzyki były w obu jajnikach.
Udaje się 3. 2 tyg po 38 urodzinach rodze 2 córkę
W lipcu tego roku postanawiamy że nie będziemy się zabezpieczać i jak się uda 3 to fajnie.
Szok, bo udało się we wrześniu
bralam tylko jeden cykl inozytol i w tym udanym Miovellia nac.
No ale niestety...Nie będzie porodu przed 40...
W 7/8 tc przestało bić serce.
Już od początku nie zgadzał się termin z om z wymiarami zarodka.
Najprawdopodobniej wada genetyczna zarodka. Badań nie robiłam i nie będę bo nie chcę znów przechodzić tego stresu jak przy 2 dziecku - badania, lekarze...
Czekam teraz na miesiączke po zabiegu i kontrolę u lekarza...Mama Mai lat 11 oraz Aniołka 19.06.2019 -
nick nieaktualny
-
sunrose wrote:A czemu ten program taki słaby ? masz jakieś doświadczenia z nim ?
prowizorka jednym słowem -
Potwierdzam. Program pisu na NFZ to ściema. Jedyne co mi zaproponowano to badanie progesteronu. Kilka wizyt, brania wolnego, zmarnowany czas a oni mi zaproponowali żebym przyjechała znowu 100 km na 1 badanie!
I to oczywiście w dniu w którym pracują a nie w dniu w którym badanie powinno być zrobione. Także ogólnie porażka....
Nic stamtąd nie wyniosłam oprócz ogólnego wkurwienia.08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016