Starania o dziecko 2016 - 2017 cd KAFE...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 18:47
-
Natka2 wrote:Kuchcinka 100% sie zgadzam, ale dziwi mnie jeden fakt. Moj syn jadl piasek, bawil sie w blocie, w kaluzach, jadl owoce prosto z drzewa czy krzaka i na nic mi nie chorowal, je wszystko i zadnych alergii, a moja mama jak to widziala, to umyj mu to, zrob to, tamto, umyj mu rece, a sama nas chowala tak jak ja syna
Ja w ciazy jadlam wszystko i jak karmilam tez. I niestety tez jestem zdania, ze jest to wydziwianie matek...ale kazda robi jak chce
Moja córka jadła swoje gówna, trzeba było jej pilnowaćanq05 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 18:47
-
Zuza33 wrote:Ja zawsze miałam ubaw bo jak udało jej się dostać do gówienek to mój mąż tak rzygał że mało co płuc nie wypluł
Zuza33 lubi tę wiadomość
27 lat, pierwsza fasolka
Kolejna wizyta 27.04.2017 godz. 17:30
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Córka nie jestem pewna jak powstała, ale syn to najeźdzca;) wiem dokladnie, kiedy, co i jak bo to złoty strzał był
Karmiłam córkę 5 mcy a syna prawie rok, 11 mcy dokladnie i kochałam karmienie. Za drugim razem. Za pierwszym razem to by pot, krew i łzy dosłownie i w przenośni. Pokarm miałam w jednej piersi i to, ze udało mi sie walczyc o niego 5 miesiecy to i tak sukces i silna wola.
A z drugim dzieckiem - rzeka mleka i gdyby nie powrot do pracy, karmiłabym jeszcze dłuzej. Syn się nie skalał butelką ani razu, prosto z piersi przeszedł na kaszki i jogurty, mleka modyfikowanego nie spróbował nigdy.
Z trzecim planuję karmić do 2 urodzinDaniel