Starania o Dziecko 2017/2018 cd kafe..
-
WIADOMOŚĆ
-
Kondziomama strasznie mi przykro. Mam nadzieję że nie spierdzielisz nam do Indii!! Trzymamy kciuki by mąż szybko znalazł dobrą pracę na miejscu. Rozumiem że mu przykro rozstawać się z ekipą, moja praca szału nie robi, ale z ludźmi bardzo się zżyłam. Oczywiście zawsze się znajdzie jakaś czarna owca która wqrwia, ale ogólnie rodzinna atmosfera.
Inffinito aż miałam łezki czytając twojego posta. Majcia i twojego. Po roku na tym forum jesteście już jak rodzina
Wierzę że się uda! Najpierw wezmę się za siebie i schudnę a potem zaciążę! Ja cały czas myślę że problem tkwi w tym pierdzielonym śluzie, skoro cały czas jest biały, to "chłopcy" nie mogą się przebić. Od dwóch tygodni mocno zaczęłam pilnować picia. Może jak się konkretnie nawodnię, to się zmieni.
Dziękuję Wam dziewczyny za ciepłe słowa :-*MajciaC lubi tę wiadomość
Czarna81
22 cs. -
nick nieaktualnydłukachna wrote:Hej dziewczyny.
Tak sobie myślałam o naszych mężach. To są istoty o słabym charakterze.
Dla nas wykonanie badań, nawet tych najbardziej nieprzyjemnych, to nic. Jeśli chcemy osiągnąć cel. A facet przy pierwszym niepowodzeniu poddają się. Zwłaszcza gdy badanie wychodzie nie najlepiej. Może to stąd bierze się niechęć a może i strach przed badaniami. Oni nie chcą wiedzieć, że problem może leżeć po ich stronie. To źle działa na ich samoocenę.
Nie mówię, że wszyscy tacy są. Ale z autopsji wiem, że jest ich wielu.
Takie to moje przemyślenia przy środzie.
Czesc dziewczyny...
Tak czasem podczytuje i widze ze nie tylko moj luby ma takie podejście do tego wszystkiego...
Od dzis mu podaje suple pod nos(!!!) a on jeszcze kreci nosem, ze po co mu to...mowie, ze za 3 miesiace trzeba powtorzyc badanie to afera ze on nigdy jyz alw to nigdy tego nie zrobi bo nie bedzie robic z siebie debila.. Geberalnie on tak ms ze duzo gada a i tak nic z tego nie wynika...
Macie racje my kobiety zrobimy wszystko by dojsc do wymarzonego celu...faszerujemy sie lekami...suplami...co chwila krew...badania itp itd...a jak jakis problem jest u naszych facetow to jest gorzej niz jakbysmy my cos mialy...ja osobiscie wole aby u mnie cos wyszlo bym mogla to leczyć niz slabe nasienie...i jeszcze to gadanie...jestem do niczego..bla bla...ale ruszyć dupe i cos zmienic to kuwa ciężko! !! Najlepiej jeszcze krate piwa postawic i tone chipsów! Niech jedza i płaczą!
Ahhh soryyy musialam sie wygadac chyba...Czrna 81 lubi tę wiadomość
-
Kochane, ja tak na szybko dzisiaj.. Obiecuję, nadrobię. Póki co znowu chciałam się z Wami podzielić kolejną akcją zbiórki kasy na serduszko.. To straszne, że w przeciągu tak niedługiego czasu w Toruniu pojawił się kolejny przypadek dziecka z tym rodzajem choroby.. W każdym razie już na początku marca kolejny przede mną maraton charytatywny, idziemy jak burza
https://www.siepomaga.pl/ratujemy-kubusia - link bezpośrednio do chłopczyka
Spokojnej nocy KobietkiCzrna 81 lubi tę wiadomość
[38cs]- w sumie 40cykli
10.01.2006r- córka( 1cs)
06.2014- początek starań;
28.04.2017r- HSG-ok
29.06.2017r- 1-sza wizyta w poradni lecz.niepł.
2cykle z dupkiem
7 cykli monitorowanych
Koniec starań w 2020r. Cieszymy się tym co mamy.
11.2022- diagnoza endometrioza aktywna- endovelle -
Załamana miło Cię tu widzieć Polubiłam twój post nie za to że się tak dzieje, tyko za to że myślę tak samo. W twojej stopce widzę że już 8 lat się tak "bujacie" Straszny kawał czasu. Suple widzę łykamy podobne. Wczoraj słyszałam też dobre opinie na temat ashwagandy, chyba też to dołączę. Podobno najlepsza ze Swansona.
Majcia moja Ty bohaterko! Następny maraton Masz dobre serduszko.
I you !Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2018, 19:57
Czarna81
22 cs. -
Hej. Dzisiaj ja będę trochę smucić.
Jestem załamana. Nie spodziewałam się, że mnie to spotka. Byłam szczęśliwa, że tak szybko doszłam do siebie po porodzie tak dużego dziecka. A dzisiaj okazało się, że wypada mi macica. Siedzę i wyje. Na razie nic nie mogą zrobić bo jest za wcześnie od porodu. Jedyne co mogę to leżeć i ćwiczyć mięśnie. Nie mogę nawet ponosić dziecka. Karmić i potrzymac na siedząco. Nie wolno dźwigać. I znowu jestem więźniem w domu. Co najmniej przez dwa, trzy miesiące.
Przepraszam, musiałam się komuś wyżalić. W domu tylko uspokajają. A mi wcale nie jest lepiej od ich gadania. -
Witajcie :* i ja wpadam na chwilę :* Witam nową koleżankę i trzymam kciuki za powodzenie każdej z Was , jeszcze do niedawna i ja potrzebowałam Waszych kciukasów :*
Dłukachna strasznie Ci współczuje , nawet nie potrafię sobie wyobrazić co możesz czuć ściskam mocno, życzę żeby wszystko jak najszybciej wróciło do normy, także mega dużo spokoju i zdrowia dla Ciebie :*
U mnie wszystko w porządku ( odpukać) 12 tydz. i 1 dz. za mną samopoczucie nadal różne ale do wytrzymania Buziaki dla Was :*Czrna 81 lubi tę wiadomość
-
Dłukachna strasznie mi przykro! Że też musiało Cię to spotkać... A masz stałą opiekę? Mama, teściowa? Rozumiem że musi być bardzo ciężko gdy mały zapłacze a Ty nie możesz go podnieść... Czyli mięśnie Kegla musisz ćwiczyć? Może uda Ci się szybciej z tym uporać. Trzymam kciuki by poszło jak najszybciej!
KLM czyli najgorsze tygodnie masz za sobą! Teraz już możesz odetchnąć. Cały czas gęba mi się cieszy jak pomyślę że Ci się udało Przypomnisz mi ile Wam to zajęło?Czarna81
22 cs. -
Dziewczyny podczytuje ale ostatnio arednio z wena do pisania...
Dlukachna o matko! Strasznie mi przykro! Oby szybko udalo sie to ogarnac!
Kondziomama o matko! Oby wam sie wszystko ułożyło!
KLM super ze wszystko dobrze!
Czarnulko, Zalamana jak ja bym zdzielila tych waszych chlopow! Jakby moj takie cyrki robil to chyba bym zakonczyla temat ale on by bardzo to odczul w moim podejściu ze przez jego egoizm cos sie wali...
Przeciez nawet w ciazy bym nie byla jalby robil takie problemy bo do iui i ivf tez trzeba oddac nasienie dokladnie tak samo...
Zalamana a za to "robienie z siebie debila" chyba bym udusila... pewnie pierwsze o co bym zapytala to to czemu ja w takim razie musse robic debilke rozkraczajac nogi przed lekarzem co chwile...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Czrna 81 wrote:Dłukachna strasznie mi przykro! Że też musiało Cię to spotkać... A masz stałą opiekę? Mama, teściowa? Rozumiem że musi być bardzo ciężko gdy mały zapłacze a Ty nie możesz go podnieść... Czyli mięśnie Kegla musisz ćwiczyć? Może uda Ci się szybciej z tym uporać. Trzymam kciuki by poszło jak najszybciej!
KLM czyli najgorsze tygodnie masz za sobą! Teraz już możesz odetchnąć. Cały czas gęba mi się cieszy jak pomyślę że Ci się udało Przypomnisz mi ile Wam to zajęło?
Hejo :* Takie dwa lata . Zaczęliśmy od końca sierpnia 2015 ,a udało się w grudniu 2017 :*Czrna 81 lubi tę wiadomość
-
Dłukachna! Trzymaj sie kochana, jesteś dzielna! Z porodem dałaś radę to i teraz się wszystko uda!
Trzymam kciuki, ćwicz, nie dźwigaj, ja wiem, że cieżko tak, ale wytrzymasz ten najgorszy czas i będzie lepiej!dłukachna lubi tę wiadomość
14 cykli starań
-
Witajcie. Dziękuję bardzo za wsparcie. Jesteście kochane.
Po przeplakanym weekendzie trochę się ogarnęłam. Oczywiście przekopałam cały internet. Naczytałam się i wiem, że muszę to pokonać dla dobra siebie i dzieci. Zamówiłam sobie kulki gejszy i będę ćwiczyć. Teraz ćwiczę na sucho.
Mam ogromne wsparcie męża. Wstaje w nocy żeby podać mi małego do karmienia. Jak jest w pracy to teściowa i mama na zmianę mi pomagają. I moja ukochana księżniczka jest bardzo wyrozumiała. Wie, że mama jest chora i nie wszystko może.
Teraz walka o zdrowie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 12:01
-
Witam
Jestem nowa na tym forum i mam parę pytań. Otóż staramy sie z mężem o pierwsze dziecko mimo presji najbliższym staramy sie nie zwariować.Natomiast ostanio idzie mi to kiepsko.Ostatnio pojawiła mi sie nadzieja że to już sie udało wszystko było takie prawdopodobne . Spóźniająca się @ o 2 dni, uczucie ciągłych mdlości (ale brak wymiotów), powiększone znacznie i stojące piersi oraz powiekszone obwódki( wrażliwe na dotyk). Żyly również widoczne na ciele natomiast jestem dośc szczupła osobą z wieloma żyłami i nie jestem w stanie przypomnieć sobie czy one były czy dopiero powstaly:) Zrobiłam trzy testy i trzy negatywne ( dwa dnia wczorajszego) w godzinach popołudniowych a jeden dzisiaj ok godz 9 ( nie był to pierwszy mocz poranny). Od października 2017r miałam miesiączki dość regularne co 28-30dni max. Ostatni dzien @ skonczyłam 26.02. Mimo wykonanych testów ciągle o tym myślę i część mnie mówi mi że sie udało , jakbym nie potrafila przyjąć do wiadomości ze nic z tego.Co robić? czy jest szansa na to że testy sie myla?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2018, 13:08
-
Dłukachna, zdrowiej! Cudownie że masz tak pomocnych bliskich !Musi być dobrze !
U nas w porządku. Jutro Miły ma pierwszą rozmowe o prace. Widzę, że przeżywa zwolnienie, ja jestem w szoku jak bardzo lubił go jego zespół. Jeden Kanadyjczyk popłakał się, inni szukali mu pracy. Chyba dobrym był szefem skoro tak stali za nim murem. Z reztą on też zawsze bronił ich przed swoim szefostwem.
Wiecie że przestaję wierzyć w to że będę jeszcze mamą. Jakoś myśl mnie ta opuszcza. Już nie za wszelką cenę. Panikuję przed operacją, a właściwie przed usypianiem.Kondziomama -
Hej słoneczka dawno mnie tu nie było za co przepraszam kryzys emocjonalny ale juz opanowany.Dłukachna gratuluje synusia. Nie jestem wstanie nadrobić zaległości na forum więc chwalcie sie na szybko co u was.[*]Aniołek 8tc-sierpień 2017
Mama dwóch wspaniałych chłopców
Czar prysł sierpień -koniec starań
Żyje chwilą......Aga -
Dziewczyny mogę do was wrócić.
Jestem już po pierwszej miesiączce po poronieniu i lekarz pozwolił a nawet kazał się starać dalej.
Próbuje odłożyć strach na bok i walczyć o maleństwo, ale nie jest łatwo.
Trzymam za was kciuki, żeby ten rok okazał się szczęśliwy.
5.05.2010 - mój największy Skarb
01.2018 - Aniołek, 8 tydz. na zawsze pozostaniesz w moim sercu. -
Witajcie Kobietki
Jak tam u Was?
Dłukachna, przykro mi, że dopadło akurat Ciebie.. Mam nadzieję, że ćwiczenia wiele dadzą.. Poza tym oprócz ćwiczeń jest jeszcze jakiś sposób by nic złego się nie stało..? Dobrze, że masz duże wsparcie, teraz potrzebujesz tego w 100%. Trzymaj się kochana mogę tylko wirtualnie przytulić..
Klm, Cccierpliwa, jak Wasze brzuchy? rosną..?
Kondziomama, jak poszła rozmowa męża..? Kiedy masz operację? Poza tym jaka jest szansa, że po niej zajdziesz w ciążę..?
Czarna, a jak u Ciebie..? Rozmowa z mężem była..?
Mama chłopaków, witaj opowiadaj jak tam u Ciebie
Ania, witaj z powrotem trzymam za Ciebie kciuki aby tym razem się udało na cale życie &&&
U mnie dziś 2dc. Trochę szybciej, muszę policzyć ale chyba o 4 dni za szybko niż zawsze.. Poza tym powiem Wam, że żyję, nie boli jak zawsze bolało.. Ciekawe czy to nie psychika..
Jesteśmy po rozmowie u doradcy finansowego. Musimy jeszcze trochę formalności załatwić i zaczynamy działać wczoraj podpisałam umowę w pracy, więc jest plus.
Jak na razie jest dobrze. Oby już tak zostało..
Spokojnego wieczoru, czekam na wieścikondziomama lubi tę wiadomość
[38cs]- w sumie 40cykli
10.01.2006r- córka( 1cs)
06.2014- początek starań;
28.04.2017r- HSG-ok
29.06.2017r- 1-sza wizyta w poradni lecz.niepł.
2cykle z dupkiem
7 cykli monitorowanych
Koniec starań w 2020r. Cieszymy się tym co mamy.
11.2022- diagnoza endometrioza aktywna- endovelle -
Majcia moja operacja nie wpłynie na zaciążenie, ona przeszkadza jedynie w potencjalnym donoszeniu ciąży. W kln nie zajmą się nami dopóki nie zrobie z nią porządku. A mąż miał już kilka rozmów, napalił się na jedną pracę, niestety praca z domu, co na dłuższą metę jest męczące (przerabialiśmy to już).
Trzymam kciuki za dopinanie formalności zwiazanych z kredytem, co wybraliscie dom czy mieszkanie ?Kondziomama