Strzał za pierwszym razem jak często się zdarza?
-
WIADOMOŚĆ
-
dynamiczna wrote:My o trzecim dzidziusiu postanowiliśmy 1 stycznia i zaszłam za pierwszym razem ale niestety skończyło się biochemiczną teraz leci drugi niby odpuściłam trochę ale kto wie może się udało :)zobaczymy
Trzymam kciuki
-
Evik trzymam mocno kciuki żeby @ nie przyszła. Ja też już teraz czekam na 2kreski na teście i mam nadzieje że @ nie pojawi się przez 9 miesięcy.
Gdybym wiedziała że to nie tak łatwo to na pewno wcześniej byśmy majstrowali maluszka. Ale teraz pozostaje tylko gdybać... My mamy za sobą 5 cykli i mocno wierze że więcej już nie będzie.
wszystkie kobietki które zastanawiają się nad dzidziusiem, niech czym prędzej biorą się do robotyEwik, Anutka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja w te złote strzały wierze, pop prostu niektórym est to dane.. np moja mama z moim starszym bratem zaszła od razu w ciąże, tyle że 30 lat temu świat wydawał się mniej zwariowany, (albo i nie..)
Pozdrawiam wszystkie staraczki, kiedyś się nam uda, trzeba wierzyć, wiara czyni cuda..Anutka, Aga89, weronika86, Tamka lubią tę wiadomość
-
my po 8 miesiącach bezskutecznych poszlismy się badać... ja mam Hiperprolaktymenię, a mąż leukocyty w spermie...
dobra rada dla staraczek... dajcie sobie czas... jak nic się nie dzieje przez 6 miesięcy to wtedy do lekarza a do 6 miesiąca... próbujcieweronika86 lubi tę wiadomość
-
ja hiperprolaktynemię leczyłam przez pół roku poczym moja gin stwierdziła że już można odstawić Bromergon. Teraz z każdym cyklem mam wrażenie że jest coraz gorzejj i chyba znów będę musiała wrócić do leków.
A jeśli w tym miesiącu nam się nie uda to też planujemy zrobić badanie nasienia. Czasmi mam wrażenie że trochę desperacko do tego wszyustkiego podchodzę ale nie potrafię inaczej bo tak mocno zależy mi zeby dzidzia była już z nami -
U nas też za pierwszym razem, ale cóż..... los chciał inaczej
co będzie teraz? zobaczymy
też sądziłam, że to takie proste i tak bardzo się pilnowałam ... tyle lat, po co?
Dziwne , ale wierzę (jeszcze?) ,że znowu nam się za pierwszym razem uda - start w majuczekamy na Henia
Bąbelek 13.10.2013 (14tc)
Maluszek 19.11.2014 (8tc) -
witam ja w pierwsza ciąże zaszlam za pierwszym razem ,totalny spontan bez planowania,ale z drugą ciązą nie bylo juz tak łatwo 1,5 roku staran w tym 6 miesiecy z roznymi tabl wspomagającymi(CLO,METFORMAX) ( okazalo się ze mam lewy jajowód niedrozny z owulacja ,prawy drozny bez owulacji I PCOS).zaszlam w ciaze miesiąc przed planowana laparoskopią.
weronika86, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Sroczka dajesz nadzieje babkom z pcos. Ja tez mam pcos ale nie wiem czy zawsze mialam czy wyprodukowane pozniej. Z pierwszym zaszlam za pierwszym strzalem w ieku 16 lat o drugie juz nie jest tak latwo, jakbym wiedziala ze tyle to zajmie to staralibysmy sie wczesniej. starania juz 2 lata i 5 miesiecy , w tym 16 miesiecy z ovufirend.
-
weronika86- ja tez nie wiedzialam ze jest cos nie tak, I sie nie zainteresowałam wczesniej moim stamen zdrowia bo w 1wsza ciąze zaszlam od razu. cos mi sie w organizmie pokielbasilo po porodzie I o tym nie wiedzialam. okazalo się ze to nie takie proste ze "hop na krowe I juz ciele" :)wiele miesięcy plakalam jak nie zachodzilam w ciaze I do tego lekarz powiedzial mi ze tylko zostaje mi invitro-ale ja nie chcialam I w ogole to nie wchodzilo w gre.na szczescie udalo się "naturalnie" . powiem ,ze mialam straszne cisnienie na to ze musze byc w ciazy I tyle,tylko o tym myslalam I o niczym innym nie myslalam, w koncu nadszedl dzien ze zajęlam swoje mysli czyms innym ,zaczelam sie odchudzac (schudlam 12kg) I zaszlam w ciąze. takze dziewczyny ODCHUDZANIE I ZAJECIE MYSLI CZYMS INNYM
RewolucjaSięDzieje, Iownka lubią tę wiadomość
-
Cos z tym odchudzaniem musi byc na rzeczy!
ja 2x razy zaszłam za pierwszym razem, zawsze gdy zaczynałam cwiczyc i sie odchudzac
Córe ma juz 8 lat, a drugie niestety poroniłam w 9tc.
Teraz tez zaczełam sie odchuzac, bo niestety 8 miesiecy staran i dobrego odzywiania spowodowało ze źle czuje sie w swojej skórze. Jak nie zajde, to chociaż bede szczupła na wiosne
-
ja slyszałam ze odchudzanie wplywa na szybsze zajscie w ciąze tzn moze się przyczynic,moze mieć wplyw - ale ile w tym prawdy ?? na mnie sie sprawdzilo I na moich 2 kolezankach tez tylko ze ja bralam metfomax I on wplynal na to ze chudlam(tez chodzilam na aerobic I na silownie) I moze na to ze zaszlam w ciaże
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2014, 13:52
-
ja właśnie postanowiłam pochodzić na siłke...bo pomimo tego ze masy to ja nie mam (54kg) to jestem zasiedziana..w pracy 8h siedze, potem krótka droga do domku i tez siedze , ew sie krzatam po domu:) jedyne co to siatkówka, ale raz w tyg 2h to nic nie daje chyba trzeba rozruszac organizm, moze sie wtedy udaaaaa/..
-
nick nieaktualnyTak czytam i ciekawe są te wszystkie historie ja w swoją pierwszą ciążę zaszłam spontanicznie ze złotym strzałem... nie bylam tego świadoma do 9 tygodnia ciąży (miałam bardzo nieregulrne miesiączki wiec myślałam że to normalka że nie mam @) ale okazało się że coś z moim organizmem jest "nie tak" ból piersi, wymioty, "otyłość" powiedziałam o tym przyjaciółce i bez zastanowienia wyciągneła z półki test ciążowy... Zrobiłam i bach II kreski moje emocje w tym czasie hmmm zaskoczenie radość strach i wielkie zastanowienie jak ja to powiem mojemu miśkowi i rodzicom? na 2 dzien rozmawiałam z chłopakiem jego mina- bezcenna, cieszył się jak dziecko poszliśmy do lekarza i radość minęła zostal tylko strach i w pamięci słowa lekarza : "przykro mi ale pani dziecko ma tylko 17% szans na przeżycie" pytanie dlaczego jak to możliwe? i okazało się że mój maluszek się nie rozwijał prawidłowo... i nic nie dało się zrobić ;( 13 dni później poroniłam....
I tak to jest że pary działające spontanicznie bez wiekszych obserwacji czy badań szybciej zachodzą niż pary które są badane i obserwują swoje cykle
Trzymam kciuki za was kochane i życzę miłego dnia -
Staraliśmy się z Mężem o dziecko dwa lata. Jak się okazuje, moi ówcześni lekarze olali mnie po całości - najprawdopodobniej nie miałam wtedy ani jednej owulacji, więc i czas starań mogę sobie w buty wsadzić... Poszłam do nowego lekarza - w miesiąc miałam diagnozę (PCOS, hiperprolaktynemia i parę innych sympatycznych rzeczy), wdrożone leczenie i... w pierwszym cyklu z leczeniem mój Mąż "strzelił gola" Oboje byliśmy w szoku, że to jednak tak się da.
Niestety tą wyczekaną ciążę straciłam, ale nadzieja na to, że może kolejny raz się uda szybko na razie pozostaje.grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
My o pierwsze dziecko staralismy sie prawie 2 lata. O drugie były dwa serduszka w pierwszym cyklu starań i się udało niespodzianie a byliśmy nastawieni na dłuugą drogę niestety ciąża obumarła. Teraz staraliśmy się 6 cykli i wygląda na to że się udało