Styczniowe testowanie, czyli szczęśliwy początek Nowego Roku :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMorwa wrote:Ja bym odczekała ten cykl czy nawet dwa ... Ale ja w kwestii swojego zdrowia i życia jestem samolubem. Wolała bym się śmiać z tego ,że straciłam 2 cykle niż pluć sobie w brodę jak coś wyszło by nie tak.
Ja tutaj mam dylemat, nie ukrywam.
Temat szyjki macicy i zmian na niej może się ciągnąć już latami, a to wszystko dlatego, że nie ma lekarstwa na HPV, a to wirus jest odpowiedzialny za zmiany/raka szyjki macicy.
Czytałam na innym forum, jak dziewczyny miały usuwane zmiany, cytologia wychodziła dobra, po roku wracały i znowu było coś nie tak, kolejna konizacja i od nowa. To może być walka z wiatrakami. U kobiety, która już rodziła i ma tyle dzieci ile chciała sprawa jest łatwiejsza do rozwiązania - jak są nawroty usuwają szyjkę wraz z problemem. U kobiet, które jeszcze nie rodziły sprawa nie jest taka prosta, bo szyjka musi spełnić swoją funkcję w kluczowym momencie jakim jest ciąża i poród.
Dodatkowo lekarze nie wiedzą czy HPV opuszcza organizm czy przechodzi tylko w stan uśpienia. Temat jest powszechny, a jednak jeszcze dość mało poznany.
Nie piszę tego absolutnie na swoje usprawiedliwienie, ale przeczytałam wszystko, co było dostępne w internecie na ten temat, głównie opracowania naukowe i mam już trochę wyrobioną opinię na ten temat, a może po prostu zgłębiłam ten problem.
Bądź co bądź dla mnie to też dylemat.
Dodam, że nawet jak są zmiany to nie każdą zmianę od razu się usuwa, bo często jest też regresja w przypadku tak małych, jak i średnich zmian. -
nick nieaktualnymartimarti wrote:Wiem. Usunięcie jest formą leczenia 😉
Spoczko ☺️ Wyjaśniłam, bo w moim otoczeniu myślało dużo osób, że dostanę globułki/antybiotyk i mi przejdzie.
Dopóki mnie HPV nie dotknęło to miałam wiedzę ogólną, bo przecież mnie to nie dotyczy na pewno 😉 -
Poczekaj na wynik. Bedziesz wiedziala na czym stoisz. Zakladam, ze to nie rak, max dysplazja - wtedy lepiej zaczekac z konizacją do ciąży, zrobic ją po.
No ale ja jestem kancerofobem, wiec.... 😂😂😂😂
justyna1719 lubi tę wiadomość
🙋🏼♀️PCO 🙋🏻♂️MSOME 0%
02.2021 krótki protokół
02.2021 IMSI z FertileChip
😢Hiperstymulacja, 0 blastek
😥04.2021 IMSI z mrożonymi oocytami z FertileChip, 0 blastek , ET 3dniowców 💔
❤️ Naturals
Beta-hcg 11dpo 24,8; 14 dpo 167,8; 16dpo 392,8; 19dpo 1325,5; 28dpo 27917,5
[/url] -
nick nieaktualnymartimarti wrote:Poczekaj na wynik. Bedziesz wiedziala na czym stoisz. Zakladam, ze to nie rak, max dysplazja - wtedy lepiej zaczekac z konizacją do ciąży, zrobic ją po.
No ale ja jestem kancerofobem, wiec.... 😂😂😂😂
Jeśli będzie dysplazja średni/duży stopień to pewnie od razu będą ustalać datę zabiegu dla mnie. Pewnie miesiąc czekania i potem po konizacji nie można się starać jakiś czas, około 3 miesięcy. Wszystko czas, a przy 33 na liczniku to kalkulacja życia 😒Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2020, 16:42
-
Kitka mialam podobny dylemat po histero. mogłam juz niby zaczac starania jednak nadal nie mialam wyniku histopatycznego. ja akurat poczekalam ale też w mojej sytuacji rozni lekarze mieli rozna opinie po jakim czasie się starac. jeden mówił od razu, drugi po 2@ a trzeci ze nawet po 3@💙 11.2020
💗 11.2023 -
martimarti wrote:Sorry, po prostu blizej mi do podejscia Morwy.
Widzialam juz wiele placzu w sytuacji trudnych rozpoznan w okresie ciazy i dylematy co zrobic.
👱♀️33 lat, 🤵38 lat
Starania od czerwca 2018
❌Problem męski azoospermia - zespół klinefeltera
📌1 IUI - lipiec 2021 - nieudane ☹️
📌2 IUI - październik nieudane ☹️
🧫 04.11 IN VITRO
🧫30. 11 punkcja-pobrano 18 cumulusow ✊✊ z czego 12 prawidłowych
🧫31.11 - mamy 5 zarodków
❄️ Jeden zarodek C.C.C.
🤢Grudzień - Stop Covid ☹️
⛄07.02 Transfer-Blastka 3CC 🙏
👶3dpt - prog 41
👶7dpt beta 38,2, prog 46,82
👶9dpt 120,7
👶11dpt - 409,5, prog 47,82
👶15dpt - 1592, prog 40,82
👶21dpt - 8735 - prog39,15
❤️04.03 (25dpt) mamy serduszko ❤️
*AMH 2,35
*TSH 2,97 - (Euthyrox) 1,56 (13.12)
*FSH 6,36
*Homocysteina 11,66 (28.10), 4,86 (13.12)
*Insulinooporość - Glucophage 500
Suplementy: kwas foliowy, witamina B12, ashawaganda, Magne B6, omega 3, preventic z wit D3, witamina C, koenzym Q10 -
nick nieaktualnyJustyna1719 wrote:Nie no to żeby poczekać lepiej ten cykl, czy nawet dwa to jest raczej bardziej racjonalne... Bo co jeśli ciąża się pojawi a zabieg będzie zagrożeniem dka ciąży?? Wtedy może być gorszy cios.. Niż stracone cykle..
W ciąży zabiegów żadnych na szyjce nie wykonują. Ciąża jest święta wówczas i czeka się do porodu i wtedy idzie na konizację.
Chyba, że byłby to rak, ale no myślę, że mnie to nie dotyczy 🙏🙏🙏Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2020, 17:12
-
Kitka_87 wrote:W ciąży zabiegów żadnych na szyjce nie wykonują. Ciąża jest święta wówczas i czeka się do porodu i wtedy idzie na konizację.
Chyba, że byłby to tak, ale no myślę, że mnie to nie dotyczy 🙏🙏🙏Kitka_87, Morwa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZulugula wrote:Kitka mialam podobny dylemat po histero. mogłam juz niby zaczac starania jednak nadal nie mialam wyniku histopatycznego. ja akurat poczekalam ale też w mojej sytuacji rozni lekarze mieli rozna opinie po jakim czasie się starac. jeden mówił od razu, drugi po 2@ a trzeci ze nawet po 3@
Ja już zgłupiałam, bo temat z HPV po konizacji nie musi okazać się rozwiązany wcale. Nikt mi nie zagwarantuje, że razem ze zmianą usuną mi wirusa.
Czytałam kiedyś na blogu jakimś o dziewczynie, która już będąc w ciąży dowiedziała się, że ma złą cyto. Wyszło jej z badania CINtec Plus dodatni, czyli że ma na pewno HPV i coś się zadziało na szyjce. Zrobiono jej kolpo w ciąży, bo jest zupełnie bezpieczne i pobrano wycinki. Wyszło, że ma zmiany dużego stopnia, co przy jej wyniku cyto (ASC-H, pamiętam, bo mam ten sam) to rzekomo (wg jej lekarzy) bardzo rzadkie. No i czekali do porodu. Urodziła. Odczekali po porodzie chyba 2 miesiące i poszła na zabieg. Na szczęście w szpitalu spędza się tylko dobę przy konizacji i wraca do normalnego funkcjonowania.
My kobiety mamy naprawdę dylematy 🤷
A Ty co postanowiłaś w związku z histero? Odczekałaś cykl czy nadal czekasz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2020, 17:12
-
Kitka_87 wrote:Ja tutaj mam dylemat, nie ukrywam.
Temat szyjki macicy i zmian na niej może się ciągnąć już latami, a to wszystko dlatego, że nie ma lekarstwa na HPV, a to wirus jest odpowiedzialny za zmiany/raka szyjki macicy.
Czytałam na innym forum, jak dziewczyny miały usuwane zmiany, cytologia wychodziła dobra, po roku wracały i znowu było coś nie tak, kolejna konizacja i od nowa. To może być walka z wiatrakami. U kobiety, która już rodziła i ma tyle dzieci ile chciała sprawa jest łatwiejsza do rozwiązania - jak są nawroty usuwają szyjkę wraz z problemem. U kobiet, które jeszcze nie rodziły sprawa nie jest taka prosta, bo szyjka musi spełnić swoją funkcję w kluczowym momencie jakim jest ciąża i poród.
Dodatkowo lekarze nie wiedzą czy HPV opuszcza organizm czy przechodzi tylko w stan uśpienia. Temat jest powszechny, a jednak jeszcze dość mało poznany.
Nie piszę tego absolutnie na swoje usprawiedliwienie, ale przeczytałam wszystko, co było dostępne w internecie na ten temat, głównie opracowania naukowe i mam już trochę wyrobioną opinię na ten temat, a może po prostu zgłębiłam ten problem.
Bądź co bądź dla mnie to też dylemat.
Dodam, że nawet jak są zmiany to nie każdą zmianę od razu się usuwa, bo często jest też regresja w przypadku tak małych, jak i średnich zmian.Lalia, Kitka_87, justyna1719 lubią tę wiadomość
-
U nas trwa serduszkowanie prokreacyjne 😍
Od wczoraj lewy jajnik bolał mnie na maksa, a dzisiaj to z łóżka wstać nie mogłam rano 😂
Więc wcześniej niż zwykle, zrobiliśmy owulaka, tak na spontanie przed chwilą po popołudniowym seksiku i oto wynik ☺️
https://naforum.zapodaj.net/a7f7f64073bc.jpg.htmlLalia, justyna1719 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny majace w stopce żeń szeń - jaki konkretnie stosujecie preparat?🙋🏼♀️PCO 🙋🏻♂️MSOME 0%
02.2021 krótki protokół
02.2021 IMSI z FertileChip
😢Hiperstymulacja, 0 blastek
😥04.2021 IMSI z mrożonymi oocytami z FertileChip, 0 blastek , ET 3dniowców 💔
❤️ Naturals
Beta-hcg 11dpo 24,8; 14 dpo 167,8; 16dpo 392,8; 19dpo 1325,5; 28dpo 27917,5
[/url] -
Annia wrote:Co do poprzednich postów, to mnie dziwi chronienie męża/partnera przed wszelkimi informacjami co do starań, obserwacji swojego cyklu (mierzenie temperatury w pochwie), chodzenie na monitoring... Przecież staramy się wszystkie o dziecko razem, nie same, tylko z naszym partnerem. Wiadomo, że nie trzeba mężowi zdawać dokładnej relacji co do konsystencji śluzu, ale nie wyobrażam sobie żeby mój mąż w trakcie starań miał być pod jakąś specjalną ochroną, żeby się za bardzo nie zestresował. 🙄
Ja też się czasami sobie dziwie ze się tak kryje z pewnymi rzeczami żeby nie generować mu dodatkowego stresu, ale - dopóki nie przegina to tak jest ok. Gdybym usłyszała że nie podoba mu się mierzenie temperatury rano to awantura gwarantowana. Kolejny taki tekst i nasze drogi najprawdopodobniej by się rozeszły bo to by oznaczało brak wspólnych priorytetow.Annia lubi tę wiadomość
♂️r. 81 - aspermia / brak możliwości oddania nasienia do badania
♀️r. 91 - owulacje potwierdzone monitoringami / podstawowe badania w normie
Starania od 08.2018 -
Ulaa wrote:U nas trwa serduszkowanie prokreacyjne 😍
Od wczoraj lewy jajnik bolał mnie na maksa, a dzisiaj to z łóżka wstać nie mogłam rano 😂
Więc wcześniej niż zwykle, zrobiliśmy owulaka, tak na spontanie przed chwilą po popołudniowym seksiku i oto wynik ☺️
https://naforum.zapodaj.net/a7f7f64073bc.jpg.html
ale wiesz, że sugerujemy się w Clearblue jedynie uśmiechniętą buźką a nie tymi dwoma kreskami? (przeczytaj instrukcję)
ps robisz te testy rano czy wieczorem? (bo w nich nie można przed siusiać 4 h min)Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
martimarti wrote:Dziewczyny majace w stopce żeń szeń - jaki konkretnie stosujecie preparat?
ja biorę żeń-szeń DOZ lub Naturell 200mg/dzieńjustyna1719 lubi tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
kic83 wrote:ale wiesz, że sugerujemy się w Clearblue jedynie uśmiechniętą buźką a nie tymi dwoma kreskami? (przeczytaj instrukcję)
ps robisz te testy rano czy wieczorem? (bo w nich nie można przed siusiać 4 h min)
Robię najczęściej późnym popołudniem i akurat przed zrobieniem tego testu nie robiłam siusiu dużo więcej niż 4 godziny więc luzik
A uśmiechnięta buźka jest to działamy.
Ale u nas 2 razy dziennie jest seks więc w sumie ten owulak i tak nie ma aż takiego znaczeniaKoteczka82 lubi tę wiadomość
-
Ulaa wrote:Robię najczęściej późnym popołudniem i akurat przed zrobieniem tego testu nie robiłam siusiu dużo więcej niż 4 godziny więc luzik
A uśmiechnięta buźka jest to działamy.
Ale u nas 2 razy dziennie jest seks więc w sumie ten owulak i tak nie ma aż takiego znaczenia
zazdrość z libidojustyna1719 lubi tę wiadomość
Córcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Kitka_87 wrote:Ja już zgłupiałam, bo temat z HPV po konizacji nie musi okazać się rozwiązany wcale. Nikt mi nie zagwarantuje, że razem ze zmianą usuną mi wirusa.
Czytałam kiedyś na blogu jakimś o dziewczynie, która już będąc w ciąży dowiedziała się, że ma złą cyto. Wyszło jej z badania CINtec Plus dodatni, czyli że ma na pewno HPV i coś się zadziało na szyjce. Zrobiono jej kolpo w ciąży, bo jest zupełnie bezpieczne i pobrano wycinki. Wyszło, że ma zmiany dużego stopnia, co przy jej wyniku cyto (ASC-H, pamiętam, bo mam ten sam) to rzekomo (wg jej lekarzy) bardzo rzadkie. No i czekali do porodu. Urodziła. Odczekali po porodzie chyba 2 miesiące i poszła na zabieg. Na szczęście w szpitalu spędza się tylko dobę przy konizacji i wraca do normalnego funkcjonowania.
My kobiety mamy naprawdę dylematy 🤷
A Ty co postanowiłaś w związku z histero? Odczekałaś cykl czy nadal czekasz?
bolalo ale darowalam ten jeden cykl, ktory juz powoli sie kończy. wynik juz mam że jest wszystko ok, na kontroli u lekarza tez juz bylam także wracamy do staran od kolejnego cykluKitka_87 lubi tę wiadomość
💙 11.2020
💗 11.2023 -
nick nieaktualnyMorwa wrote:Znam temat , miałam okazję zagłębić na studiach. Ciężka sprawa , ale ja bym wolała wykluczyć to co najgorsze- nowotwór. Reszta jest do ogarnięcia nawet po czasie. Nie koniecznie musisz zgadzać się od razu na zabieg. Ja dałabym sobie na Maxa 6 cykli, takich na Maxa, nawet liznełabym przy tym inseminacji. Jak by nie pykło to bym poddała się zabiegowi i liczyła na to, że zmiana nie nawróci. Jakby się udało to zabieg ustalilabym po ciąży. Tylko najpierw trzeba wykluczyć najgorsze i wiedzieć ile się czasu ma, czy on nagli czy nie. Nie wiem czy ryzykowałabym nie wiedząc, na 99,9% nie. Później mogłabym zaryzykować czekanie, wiedząc o ewentualnych konsenkwencjach. Ale ty Kitko zrobisz jak bedziesz uwazala za słuszne. Kogo i gdzie byś nie spytała dostaniesz różne opinie ,ale to co czujesz ty wiesz tylko Ty sama. My kobiety ponoć mamy dobrą intuicję , zaufaj jej , ale rozważ też to co mówi rozum i serce. Rozważ wszystkie za i przeciw i nie sugeruj się tym co my piszemy. Czujesz ,że będzie dobrze, to działaj , masz chociaż nutkę zwątpienia , poczekaj. Co by nie bylo i jakbyś nie postąpiła życzę Ci wszystkiego co najlepsze , zdrowia i spełnienia marzeń 👶👶👶
Intuicja właśnie mnie nie zawodzi, bo mimo, że cytologia w maju wróciła na dobre tory to i tak w sierpniu zdecydowałam się po powtórną cyto. A wg zalecenia miałam się zgłosić na kontrolną cyto po pół roku czyli w listopadzie.
Tym samym o tym, że mam HPV dowiedziałam się dużo prędzej niż było to założone, a co za tym idzie kolposkopię miałam wykonaną prędzej, choć i tak się naczekałam na nią 😣
Tak jak piszesz Morwa, co osoba to będzie inna opinia, a jak wiadomo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i ja też zawsze mówiłam, że nie można w każdej jednej sytuacji mówić "jakby była na Twoim miejscu zrobiłabym tak czy tak...". Może w przypadku prostych dylematów życia codziennego to się sprawdza, ale jak wchodzą w grę trudne decyzje to niemając konkretnego problemu na głowie ciężko tak naprawdę wczuć się w sytuację drugiej osoby.
Intuicja mi mówi "nie czekaj, działaj", tylko do końca nie wiem czy też oczytanie w tym temacie i świadomość jak różne mogą być wyniki badania mnie nie pcha w tym kierunku, a także oczywista chęć bycia czym prędzej w ciąży.
Wiem, że nowotwory są podstępne i nie u każdej z nas tak szyjki macicy będzie dawał o sobie znać, ale jakoś tak sobie myślę na mój babski rozum, że skoro nie boli przy stosunku, nie plamię po stosunku, nie plamię w ciągu trwania cyklu, nie boli mnie brzuch z nieznanej przyczyny to raka wykluczam.
Chyba nawet na tym forum czytałam historię dziewczyny, która miała plamienia kontaktowe w drugiej fazie cyklu. Miała dobrą cytologię, aktualną. Zgłaszała to lekarzowi, że tak się dzieje, a lekarz niebardzo się tym przejmował i mówił, że tak ma po tabletkach anty i że to niedomoga lutealna. Dostała nawet dupka, który nie pomógł. Zmieniła lekarza i ten kolejny wysłał ją na kolposkopię. Czekając na wyniki zaszła w ciążę, a poznając je dowiedziała się, że ma zmiany CIN3 czyli te dużego stopnia i to one powodowały plamienia. Oczywiście zabieg na szyjce miała po porodzie.
I chyba ta historia gdzieś mnie tam wewnętrznie pociesza, że nie może być przecież u mnie aż tak źle, ale rozsądek mi też mówi, że każdy przypadek jest inny.justyna1719, Morwa lubią tę wiadomość