Ja byłem uzależniony 2 lata, ale dzięki Bogu udało mi się je odstawić. Płuca też się "uzależniły" bo gdy zaczeło się odstawianie kropli, to jakby panika że nie mogę oddychać i faktycznie płuca takie niespokojne że brak tchu. Lekarz mi przepisał Pramolan na uspokojenie tych płuc. Laryngolog przypisała bardzo drogie krople za 70zł Dymista , tabletki przeciw alergiczne i krople do nosa z mometasoni. Robiłem sobie też irygatorem płukanie nosa. Jak już nie mogłem wytrzymać to tylko na jedną dziurkę sobie robiłem xylo.. ale w końcu postanowiłem się przemęczyć i uwolnić od tego dziadostwa. Zacisnąłem zęby, modliłem się żeby z tego wyjść. Trzeba się uzbroić w dużo cierpliwości, nadzieji i spokoju. Oprócz tego jeszcze lekarz laryngolog mówił że mam krzywą przegrodę i jeszcze obrzęknięte te błony śluzowe są i wypisał receptę do szpitala być może mówi że jakąś stawkę rozszerzającą i wstawiam ale póki co nie potrzebuję. Póki co daję radę. Bardzo dużo pomogła mi taśma izolacyjna którą sobie rozszerzałem nosdrza😅 Teraz kupuję na All..ro plastry na nos rozszerzające są naprawdę bardzo, bardzo pomocne. Co jakiś czas używam jak mi się coś tam przytyka. Myślałem że z tego nie wyjdę naprawdę już myślałem że tylko operacja mnie uratuje. Póki co czwarty miesiąc już nie muszę tego dziadostwa brać. I wyczytałem w internecie też że każdy człowiek ma taki cykl dobowy że co parę godzin się blokuje raz jedna raz druga dziurka w nosie,że to jest naturalne i może wprowadzać nas też w błąd,podczas snu właśnie zauważyłem że mam tak, myślałem że to mi się zablokowało na amen. Mnóstwo ludzi od tego uzależnionych, nawet moja żona była no i sąsiedzi u lekarza pielęgniarki kuzynka 20 lat była uzależniona. Powinni o tym mówić w szkołach uczyć dzieci a nie reklamować że to jest takie fajne i super. Pozdrawiam wszystkich którzy z tym walczą, warto szukać,czytać na forach iść do laryngologa jednego drugiego,znaleźć bezpieczny dobry sposób i trochę zawziętości żeby się z tego dziadostwa wygrzebać, bo naprawdę warto normalnie żyć.