W kwietniu wielkanocne igraszki 🐣🐇, wróżą zimowe bobaski 👶🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
verliebtindich wrote:U mnie mama rzuca tekstami w stylu "nie martw się, jeszcze jest czas", mimo tego, że wie o wszystkim.
No ale na co jest czas, 4 nieudane stymulacje, no to co, z wiekiem będzie lepiej? Zresztą z tym jednym jajnikiem to od jakiegoś czasu i tak "starzeję się" 2 razy szybciej.
I też ciężko wytłumaczyć, że to, że jestem młoda nie oznacza, że mam mnóstwo czasu na poczęcie dziecka, bo mimo wsparcia, mój organizm nie łapie, jak trzeba to zrobić..
Jasne, mam niby więcej czasu do menopauzy (choć z jednym jajnikiem to i tak przejdę ja wcześniej niż moje rówiesniczki), ale daje mi to więcej czasu chyba na więcej wizyty u specjalistów. Jak tu się nie martwić?
Ehh, zbliżają się święta, więc znowu nadchodzą obawy o te wszystkie niewygodne pytania.Olo323, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
Selenka wrote:Pozwolę się podłączyć do dyskusji na ten temat.
U moich znajomych jest to samo, większość jest na etapie ślub lub budowa.
Mało kto wie o mojej operacji, co przeszłam i jak wyglądają teraz moje szanse na ciąże. A mino to takich tekstów nie brakuje.
Najgorsze były chrzciny chrześniaka Mojego Lubego - „no pasuje Ci, możesz się brać”, „dzieckiem umiesz się zająć, możesz się starać o swoje” itp. A ja siedziałam obok w ciszy i uśmiechałam się, a rozdzierało mnie od środka. Z trudem powstrzymałam się od płaczu…Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Monk@, to na pewno, co one też biedne mogą zrobić. Próbują jakoś pocieszyć.
Choć moja mama nie jest zbytnio wtajemniczona w to co teraz się u mnie dzieje. Nie mówię dla jej dobra, bo wiem jak bardzo by to przeżywała. Tym bardziej, że ma teraz żałobę po mega bliskiej jej osobie. -
Kluska95 wrote:Mój rocznik tez teraz na etapie zaręczyn i ślubów, nikt jeszcze dzieci nie planuje. My jesteśmy 3 lata po ślubie. Czasem dostanę takie pytanie prosto w twarz, bo najbliższym mówiłam w tamtym roku, że powoli planujemy może za rok. Za to jak wspomnę o CP, to zadziwia mnie, jak wiele znajomych było w podobnej sytuacji lub ma problem z zajściem w ciążę. 🤷♀️
Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Selenka wrote:Monk@, to na pewno, co one też biedne mogą zrobić. Próbują jakoś pocieszyć.
Choć moja mama nie jest zbytnio wtajemniczona w to co teraz się u mnie dzieje. Nie mówię dla jej dobra, bo wiem jak bardzo by to przeżywała. Tym bardziej, że ma teraz żałobę po mega bliskiej jej osobie. -
Aneta2506 wrote:Dziewczyny ponownie Was proszę dzisiaj o kciuka... 🥺
Mam wizytę u endo na 14, prosto z niej jade do gina podgladnac czy pęcherzy pękł, wczoraj powinna być owulacja, ale dzisiejsza temperatura jakoś mnie nie przekonuje.. 🤔🥺 🍀🍀🍀🍀Aneta2506 lubi tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5erotnsvky.png
https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3skjouf04tpy1.png
👩🏼 ’99 r.
03.07.2018 - Mikołaj 🧒🏼💙
21.09.2021 - Ignaś 👼🏼🤍
09.02.2022 - Aniołek 👼🏼🤍
03.04.2022 - ⏸🌈
13.04.2022 - 🔘 8mm 😍
25.04.2022 - 👶🏼 0,74cm i ❤️ (6+6 z om, 6+4 z usg)
16.05.2022 - 👶🏼 3,16cm (9+6) ❤️
MTHFR (hetero)
PAI-1 (homo)
💊 Euthyrox N50, acard 75, duphaston, pregna , neoparin 0,4 -
Przeczytałam swoje wpisy z straconej ciąży i ok 7 dpo miałam ślinotok🙈 i kłucia w podbrzuszu, aż do testu. Teraz nic tylko ból pleców i taki miesiączkowy jakby. A i owulaki wychodziły mi prawie pozytywne dopiero po teście ciążowym a myślałam, że sobie nimi posprawdzam coby testów nie marnować w 9 dpo wieczorem, zgodnie z tradycją 🤣 i tak będzie biało ale te emocje. A i miałam sprawdzać proga ale odpuszczam bo ostatnio dostaję kopa na wynikach zawsze
Monk@ lubi tę wiadomość
-
Selenka wrote:Ja też mam jeden jajnik. I moja mama też rzuca takie teksty. Uparcie powtarza to co powiedział lekarz przy pierwszej operacji, „jajnik jest zdolny do wytwarzania zdrowych komórek, nawet jeśli będzie wielkości łebka od szpilki”. Jakiego ja teraz doznałam szoku, nie sądziłam, że trafię na kogoś w podobnej sytuacji 🙈
W takim razie piątka, siostro! 💗
Ja miałam laparoskopie niby diagnostyczną, bo z bardzo silnym bólem brzucha trafiłam do szpitala. W pierwszy dzień (piątek) przeleżałam cały dzień na IP i wypuścili mnie do domu, w drugi dzień rano wróciłam już z wymiotami, operacja zaczęła się dopiero o 21.00 w sobotę. .. diagnoza (dopiero po laparo): skręt torbieli jajnika, skręt jajnika i przydatków, martwica tkanek. Tak więc tak długo było poskręcane, że po "odkręceniu" nie podjęło akcji.
Oczywiście założyłam sprawę o błąd medyczny, ale biegli nie widzieli nic złego w postępowaniu lekarza, mimo, że na chłopski rozum zrobienie operacji co najmniej dobę wczesniej mogłoby temu zapobiec...
No i oczywiście po operacji, obudzona, myślę spoko, a tu wbija lekarz, mówi, że sory, ale musieliśmy usunąć wszystko z lewej strony, bo przestało pompować krew, a w ogóle z jednym jajnikiem i pcos to radzę zajść w ciążę do 25 roku życia. Wspaniałe doświadczenie. Na następny dzien rano musialam zapytac go o wszystko jeszcze raz, bo po narkozie i w takim szoku ciągle myślałam, że to nie jest prawda.. -
Dziękuję dziewczyny za wszystkie gratulacje ❤️
verliebtindich, Selenka, pluto_nova, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
https://www.suwaczki.com/tickers/atdc3e5erotnsvky.png
https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3skjouf04tpy1.png
👩🏼 ’99 r.
03.07.2018 - Mikołaj 🧒🏼💙
21.09.2021 - Ignaś 👼🏼🤍
09.02.2022 - Aniołek 👼🏼🤍
03.04.2022 - ⏸🌈
13.04.2022 - 🔘 8mm 😍
25.04.2022 - 👶🏼 0,74cm i ❤️ (6+6 z om, 6+4 z usg)
16.05.2022 - 👶🏼 3,16cm (9+6) ❤️
MTHFR (hetero)
PAI-1 (homo)
💊 Euthyrox N50, acard 75, duphaston, pregna , neoparin 0,4 -
Monk@ wrote:Ja myślę, że u Ciebie i u Selenki mamy po prostu chcą być miłe, chcą Was w jakiś sposób pocieszyć, no bo co innego mogą powiedzieć? Wiedzą, że robicie wszystko, co możecie, dobrze, że nie wtrącają się w leczenie ani inne szczegóły. Tak mi się wydaje... Je, jako mamy, też to na pewno boli, bo Was bardzo kochają i wiedzą, że to dla Was trudne.
Pewnie tak, ale moja mama jest też specyficzną osobą, mającą problem ze wsparciem, więc odbieram to raczej jako bagatelizowanie problemu. Niestety nie raz mi to pokazała, najbardziej kiedy umarł mój tata, wieloletni alkoholik, rodzice po rozwodzie. Zapłakana poprosiłam, żeby pożyczyła mi samochód, bo muszę ogarnąć wszystko, to usłyszałam tylko, że za życia to ojciec był be, a teraz wielki płacz, a samochodu nie pożyczy bo ma na dziś już plany...
Był to czas, kiedy jeszcze bylam na studiach, nie miałam swojego samochodu, a jej plany to pojechanie do swojego faceta. Jak zaproponowałam, że ją zawiozę i zabiorę auto to też nie.
I tak całe szczęście, że akurat byłam na miejscu, bo studiowałam w innym mieście..
Chyba później do niej wszystko dotarło i zaczęła zachowywać się po ludzku, ale w pierwszy dzień potraktowała mnie okropnie. Dlatego nie liczę już nigdy na wsparcie z jej strony.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2022, 12:21
-
Nati94 wrote:Przeczytałam swoje wpisy z straconej ciąży i ok 7 dpo miałam ślinotok🙈 i kłucia w podbrzuszu, aż do testu. Teraz nic tylko ból pleców i taki miesiączkowy jakby. A i owulaki wychodziły mi prawie pozytywne dopiero po teście ciążowym a myślałam, że sobie nimi posprawdzam coby testów nie marnować w 9 dpo wieczorem, zgodnie z tradycją 🤣 i tak będzie biało ale te emocje. A i miałam sprawdzać proga ale odpuszczam bo ostatnio dostaję kopa na wynikach zawsze
-
verliebtindich wrote:W takim razie piątka, siostro! 💗
Ja miałam laparoskopie niby diagnostyczną, bo z bardzo silnym bólem brzucha trafiłam do szpitala. W pierwszy dzień (piątek) przeleżałam cały dzień na IP i wypuścili mnie do domu, w drugi dzień rano wróciłam już z wymiotami, operacja zaczęła się dopiero o 21.00 w sobotę. .. diagnoza (dopiero po laparo): skręt torbieli jajnika, skręt jajnika i przydatków, martwica tkanek. Tak więc tak długo było poskręcane, że po "odkręceniu" nie podjęło akcji.
Oczywiście założyłam sprawę o błąd medyczny, ale biegli nie widzieli nic złego w postępowaniu lekarza, mimo, że na chłopski rozum zrobienie operacji co najmniej dobę wczesniej mogłoby temu zapobiec...
No i oczywiście po operacji, obudzona, myślę spoko, a tu wbija lekarz, mówi, że sory, ale musieliśmy usunąć wszystko z lewej strony, bo przestało pompować krew, a w ogóle z jednym jajnikiem i pcos to radzę zajść w ciążę do 25 roku życia. Wspaniałe doświadczenie. Na następny dzien rano musialam zapytac go o wszystko jeszcze raz, bo po narkozie i w takim szoku ciągle myślałam, że to nie jest prawda..verliebtindich, Selenka, Olo323 lubią tę wiadomość
-
verliebtindich wrote:Pewnie tak, ale moja mama jest też specyficzną osobą, mającą problem ze wsparciem, więc odbieram to raczej jako bagatelizowanie problemu. Niestety nie raz mi to pokazała, najbardziej kiedy umarł mój tata, wieloletni alkoholik, rodzice po rozwodzie. Zapłakana poprosiłam, żeby pożyczyła mi samochód, bo muszę ogarnąć wszystko, to usłyszałam tylko, że za życia to ojciec był be, a teraz wielki płacz, a samochodu nie pożyczy bo ma na dziś już plany...
Był to czas, kiedy jeszcze bylam na studiach, nie miałam swojego samochodu, a jej plany to pojechanie do swojego faceta. Jak zaproponowałam, że ją zawiozę i zabiorę auto to też nie.
I tak całe szczęście, że akurat byłam na miejscu, bo studiowałam w innym mieście..
Chyba później do niej wszystko dotarło i zaczęła zachowywać się po ludzku, ale w pierwszy dzień potraktowała mnie okropnie. Dlatego nie liczę już nigdy na wsparcie z jej strony.
❤️verliebtindich lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czytam Wasze przeżycia i podziwiam siłę, charakter i wytrwałość 💪 jesteście wielkie 💪
verliebtindich, Selenka, Monk@, pluto_nova, Olo323, Pfry lubią tę wiadomość
-
verliebtindich wrote:W takim razie piątka, siostro! 💗
Ja miałam laparoskopie niby diagnostyczną, bo z bardzo silnym bólem brzucha trafiłam do szpitala. W pierwszy dzień (piątek) przeleżałam cały dzień na IP i wypuścili mnie do domu, w drugi dzień rano wróciłam już z wymiotami, operacja zaczęła się dopiero o 21.00 w sobotę. .. diagnoza (dopiero po laparo): skręt torbieli jajnika, skręt jajnika i przydatków, martwica tkanek. Tak więc tak długo było poskręcane, że po "odkręceniu" nie podjęło akcji.
Oczywiście założyłam sprawę o błąd medyczny, ale biegli nie widzieli nic złego w postępowaniu lekarza, mimo, że na chłopski rozum zrobienie operacji co najmniej dobę wczesniej mogłoby temu zapobiec...
No i oczywiście po operacji, obudzona, myślę spoko, a tu wbija lekarz, mówi, że sory, ale musieliśmy usunąć wszystko z lewej strony, bo przestało pompować krew, a w ogóle z jednym jajnikiem i pcos to radzę zajść w ciążę do 25 roku życia. Wspaniałe doświadczenie. Na następny dzien rano musialam zapytac go o wszystko jeszcze raz, bo po narkozie i w takim szoku ciągle myślałam, że to nie jest prawda..
Ja nie mam prawego. Piątka 💚
Z bólami trafiłam rano do gina, diagnoza torbiel skrętna, skierowanie do szpitala a tam nie czekali. Pochodzę z małej miejscowości, akurat tego dnia nie było lekarza wykonującego laparoskopię, a ból i wyniki były tak słabe, że pocięli mnie jeszcze tego samego dnia. Nowy lekarz u którego byłam ostatnio, stwierdził że zrobili mi krzywdę tym cięciem, bo jest o wiele większe prawdopodobieństwo sporych zrostów. A to wiadomo to nie sprzyja staraniom. Lekarz wylał na mnie kubeł zimnej wody. Tak jak pisałam kilka postów wcześniej. Nie uspokajał, nie wciskał kitów o roku bezowocnych starań, rzeczowo wytłumaczył na czym rzecz polega. Na nic nie namawiał, wypisał badania które mogę zrobić, a później będziemy myśleć.
Można powiedzieć, że jestem na początku swojej drogi, bo dopiero od tej ostatniej wizyty wiem co robić. -
Selenka wrote:Ja nie mam prawego. Piątka 💚
Z bólami trafiłam rano do gina, diagnoza torbiel skrętna, skierowanie do szpitala a tam nie czekali. Pochodzę z małej miejscowości, akurat tego dnia nie było lekarza wykonującego laparoskopię, a ból i wyniki były tak słabe, że pocięli mnie jeszcze tego samego dnia. Nowy lekarz u którego byłam ostatnio, stwierdził że zrobili mi krzywdę tym cięciem, bo jest o wiele większe prawdopodobieństwo sporych zrostów. A to wiadomo to nie sprzyja staraniom. Lekarz wylał na mnie kubeł zimnej wody. Tak jak pisałam kilka postów wcześniej. Nie uspokajał, nie wciskał kitów o roku bezowocnych starań, rzeczowo wytłumaczył na czym rzecz polega. Na nic nie namawiał, wypisał badania które mogę zrobić, a później będziemy myśleć.
Można powiedzieć, że jestem na początku swojej drogi, bo dopiero od tej ostatniej wizyty wiem co robić.
Widzisz, kochana. Razem mamy wszystko! <virtual hug>
Ja mialam robione sono-HSG właśnie dlatego, że doktor podejrzewała zrosty po laparoskopii, ale czysto. Na szczęście.
Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa! 💗
To prawda, trudno jest trafić na dobrego lekarza, na specjalistę z jakimś ludzkim podejściem, który nie rzuci chamskiego tekstu, który zostanie w głowie na następne kilka lat. Mi jeszcze ten cham ze szpitala powiedział przed operacją: nie jadła pani nic przez cały dzień, ale *obczajka od góry do dołu* raczej nic pani nie będzie, bardzo mocno sugerując, że z taką posturą to może nawet na dobre wyjdzie. Ważyłam wtedy niecałe 60kg przy 162 wzrostu, nie bylam szczupła, ale tez nie gruba. Dzięki, panie Kubo.
Ale dobra, już dosyć historii o okropnych lekarzach. Życzę wam, żebyście na swojej drodze spotykały tylko dobrych specjalistów z sercem.Monk@, Selenka, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
Julka99 bardzo się cieszę z Twojej wizyty! Oficjalnie gratuluję! Jesteś w ciąży🥰😙🤗🤰
Anetko kciuki zaciśnięte 😗😘🤩 stworzylas w tym miesiącu idealne warunki na przyjęcie kropka 😗🥰 musi być dobrze! Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu! Życzę wymarzonego prezentu 🤰🤩🤗
U mnie owulak dziś.bordowy,także działamy z Mężem ☺ pewnie za wcześnie po operacji by się udało,ale kto wie 😁😄 może jakimś cudem pomimo mojego wysokiego tsh i jego.wyników nasienia uda się 😊☺
Dziewczynki Moje Kochane :-* przytulam wszytskie,które mają gorszy nastrój i ujrzały biel na testach 😚❤ mam.nadzieję, że za chwilę pojawi się na Waszych buzkach piękny uśmiech i spokój ducha 💚💚💚🌷🌼❤
Co do takich komentarzy przy stole o starania, już się trochę uodpornilam. Najblizsza rodzina wie o naszym problemie i nie pyta.
verliebtindich, Selenka, Monk@, pluto_nova, Aneta2506, Agwinka, Olo323, Julka99, Poziomka9204, Anett93 lubią tę wiadomość
Starania od 02.2021
Ona :
29 lat
Hashimoto
TSH 1,3 (euthyrox 75/100)
Wit.D3 na granicy
suplementacja i pozytywne myślenie 🌸💖
On:
32 lat
Ruchliwość i żywotność ❌❌
Żylaki p.n. III stopnia
17.03.2022 embolizacja żylaków p.n.--‐---》czekamy na poprawę wyników
Czerwiec :
HBA 14% 😔 ❌
Morfologia 1%
Koncentracja 4,86 mln/ml😔❌
Ruch postępowy 10,69% (gdzie min.32%) 😔❌
Ruchome 19,5% (gdzie min.40%)😔❌
DFI16%✅
HDS 14%✅
Listopad:
IVF czas start -
verliebtindich O tym samym pomyślałam, razem mamy wszystko 😀
Podejrzewam, że wkrótce mnie też to czeka, jeśli zacznę na dobre leczenie u tego lekarza. Póki co czekam na @, bo wtedy mam wykonać badania.
Dziewczyny oby było już tylko lepiej! Nie ma się co łamać, trzeba wierzyć, że w końcu i nas czeka coś dobrego.
Przetrwamy te święta z uśmiechem na twarzy 😊verliebtindich, Monk@, Poziomka9204 lubią tę wiadomość