W maju zobaczę kuta*a 🍆 w styczniu urodzę bobasa 👶🏼

Kokosik lubi tę wiadomość

Kokosik lubi tę wiadomość

MoniaB wrote:

Cześć! 💛 Poproszę o zapisanie do tej grupy o zacnej nazwie i na testowanie! 😍 Dziś miałam inseminację. Kiedy byście testowały? Za 10 dni? Za 14?

Pytanie też czy i kiedy miałaś zastrzyk z ovitrelle ? Jeśli miałaś to wg mnie min. 12-13 dni po zastrzyku

EDIT : doczytałam, że był zastrzyk. Niektórym zastrzyk utrzymuje się nawet do 14 dni po. Ja przykładowo 12 i 13 dnia po zastrzyku nadal miałam bardzo blade drugie kreski (troche jak kreska, troche jak cień, ale było je widać. Na oko taka beta typu 10-30). I do dziś nie wiem czy to cb czy zastrzyk. Na przewagę cb przemawiają : delikatne plamienie 5dpo + dłuższy okres z jasną krwią + wg ulotki zastrzyk trzyma się 10 dni + lekarka z invimedu obstawia na 99% cb. Przeciw cb jest to, że nie czułam się "w ciązy" w tym cyklu oprócz płaczliwości i drażliwości. Sama nie wiem.

Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja, 19:58

MoniaB lubi tę wiadomość

MoniaB lubi tę wiadomość

S_va_88, MoniaB, Kokosik lubią tę wiadomość

S_va_88, MoniaB, Kokosik lubią tę wiadomość

MoniaB lubi tę wiadomość

MoniaB lubi tę wiadomość

@kropka_aga , gratulacje za zaczęcie wątku z przytupem! Rośnijcie zdrowo!

Jeżeli pozwolicie to sobie jeszcze tu delikatnie przycupnę z moim 🦠 póki nie zobaczę nawet pierwszego przyrostu (🤞🤞🤞)

Miracle25, cukrzyk1991, NinaB, Idawoll, Deyansu, S_va_88, Powder, Paulina66, Iskiereczka00, Olisska, ater, Marzycielka94, cysterka95 lubią tę wiadomość

Miracle25, cukrzyk1991, NinaB, Idawoll, Deyansu, S_va_88, Powder, Paulina66, Iskiereczka00, Olisska, ater, Marzycielka94, cysterka95 lubią tę wiadomość

cukrzyk1991, Pogubiona, NinaB, Karolaaa95, .aś., Paulina66, Miracle25, Darrika, Idawoll, Motylek93, AnMiPe, Iskiereczka00, emciak, ater, Meggi_** lubią tę wiadomość

cukrzyk1991, Pogubiona, NinaB, Karolaaa95, .aś., Paulina66, Miracle25, Darrika, Idawoll, Motylek93, AnMiPe, Iskiereczka00, emciak, ater, Meggi_** lubią tę wiadomość

Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja, 21:06

Idawoll, S_va_88 lubią tę wiadomość

Idawoll, S_va_88 lubią tę wiadomość

NinaB, Kokosik lubią tę wiadomość

NinaB, Kokosik lubią tę wiadomość

Kokosik, piękny tort 😊 Mi też kiedyś wyszedł zielony tynk zamiast niebieskiego i ratowałam się barwnikami żelowymi. Wydają mi się najlepsze.

Cukrzyk1991 współczuję bardzo tego, jak wyglądała ta pierwsza ciąża a w jakim celu trzymali Cie w szpitalu? Chcieli ustabilizować cukry czy tak kontrolnie? Mnie to zawsze dziwi, bo w większości przypadków ta szpitalna dieta "cukrzycowa" ma niewiele wspólnego z zaleceniami i ciężko na jej podstawie cokolwiek ustalić

Widzę, że początek miesiąca zapowiada się intensywnie także za wszystko testujące zaciskam kciuki 😊

cukrzyk1991, Kokosik lubią tę wiadomość

cukrzyk1991, Kokosik lubią tę wiadomość

Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja, 21:33

S_va_88, Joanka# lubią tę wiadomość

S_va_88, Joanka# lubią tę wiadomość

.aś. wrote:

Cukrzyk1991 współczuję bardzo tego, jak wyglądała ta pierwsza ciąża a w jakim celu trzymali Cie w szpitalu? Chcieli ustabilizować cukry czy tak kontrolnie? Mnie to zawsze dziwi, bo w większości przypadków ta szpitalna dieta "cukrzycowa" ma niewiele wspólnego z zaleceniami i ciężko na jej podstawie cokolwiek ustalić

Wiesz co - ja mam cukrzycę typu 1 a ona totalnie różni się od typu 2 czy insulinooporności.

Typ 1 często jest od dzieciaka (ja miałam 9 lat gdy mnie zdiagnozowano i byłam już w stanie prawie śpiączki). To choroba typowo autoimmunologiczna - moje komórki obronne potraktowały trzustkę jako "kogoś" obcego i uszkodziły ją. W konsekwencji NIE WYDZIELA W OGÓLE insuliny. Więc u mnie "cukry" zależą typowo ode mnie i od "widzimisię " organizmu.
Żeby Wam to najlepiej zobrazować : obojętnie co zjem (czy ma węglowodany czy nawet nie lub bardzo mało) to podwyższy mi to cukier. U Was trzustka sama z siebie wydzieli insulinę w odpowiedniej ilości i czasie. A u mnie to ja muszę zareagować i podać sobie "zastrzyk" pompą insulinową. Muszę w głowie przeliczyć mniej więcej jaka waga, ile węgli ma posiłek i ile jednostek na to podać pompą. Pompa sama tego nie "podaje" jak wiele osób myśli.

Lub inny przykład - gdy się stresujemy działa adrenalina. Ona też sprawia cuda z cukrem (to są wszystko sprzężone ze sobą hormony). U Was zadziała trzustka. U mnie nie i znowu cukier leci w górę i muszę sama podać sobie insulinę pompą.
Naprawdę te cukry potrafią ot tak przejść w stan 90 -> 250. U mnie trzustka nie zadziała i muszę sama to zbijać zewnętrznie podając insulinę.

Cukrzyca typu 2 czy insulinooporność działa totalnie inaczej (tutaj faktycznie często zadziałają leki i/lub dieta). Ja mogłabym być na samej wodzie, a i tak mogę mieć wzloty i spadki glikemii. Łatwo też przestrzelić liczbę potrzebnych jednostek i mieć nagle cukier 40...Eh.

Ale wracając do pytania Dlatego przy cukrzycy typu 1 lekarze każą leżeć ot tak na oddziale raz na miesiąc. Tak kontrolnie. Plus czasem zmieniają dawki insuliny, przeliczniki itd. Bacznie obserwują cukry - ale fakt - w warunkach szpitalnych gdzie w sumie brak stresu, dieta jałowa to może wydawać się trochę bez sensu.
Wizyty były uciążliwe, ale faktycznie - wiedzieli co robią i wiele razy ich zmiany które mi wprowadzali były na plus

S_va_88 lubi tę wiadomość

S_va_88 lubi tę wiadomość

cukrzyk1991 lubi tę wiadomość

cukrzyk1991 lubi tę wiadomość

Darrika lubi tę wiadomość

Darrika lubi tę wiadomość

.aś. wrote:

Cukrzyk1991 rozumiem 😊 powiem Ci, że jestem po dietetyce (i cukrzycy ciążowej), więc sam mechanizm tych chorób jest mi znany, ale właśnie byłam ciekawa jakie działania podejmuje się w szpitalu. Ale z tego co mówisz to dobrze, ze jest ta kontrola. Myślisz, że w kolejnej ciąży będzie to wyglądać tak samo?

Aaa ok ! 😊😁 U mnie cukry lepiej wyglądają na diecie niskowęglowodanowej co w sumie nie dziwi xD A w tym szpitalu to wlasnie patrzyli co sie jadlo, jak cukry sie mają po tym (i jak cukry w domu i jak to skorygowac). No i badali regularnie. Czułam się bardzo zaopiekowana - patrzyli czy z szyjką ok, czy mały nie za duży (typowe u cukrzyc), czy brzuszek jego ok, czy odpowiednio pracują moje nerki, jakie jest ryzyko stanu przedrzucawkowego itd. Miliony badan na NFZ - wtedy mnie to drażniło. Dziś jestem wdzieczna. No i trafiłam na oddział już w 36 tc jako na pobyt już "porodowy" - bo też taka procedura - cukrzyce muszą rodzić w szpitalu o odpowiednim stopniu referencyjnosci. I nie mogą jechać gdy zacznie sie akcja porodowa - wszystko po to zeby w razie W być pod kontrolą.

Myśle ze teraz byłoby podobnie - chociaz wiele zalezy od NFZ. Wtedy kiedy ja bylam w ciazy (2019) to NFZ zwracal jedynie za pobyty 3dobowe lub 5dobowe i nie bylo opcji zeby lezec np. tylko 2/4 doby. Ponoc wczesniej bylo jeszcze inaczej i nie wymagali az tylu pobytow. Ciekawa jestem jak jest teraz i na co starczylo kasy NFZ xD

Plusem tez było to, ze jak tak lezalam u nich tyle razy to położne i lekarze mnie kojarzyli i atmosfera była spoko. Jak na oddziale na który się wraca (np. na diabetologii). Ale wiecie - możliwe że nie bedziecie kumać o co mi chodzi bo ja mam "spaczone" widzenie - mam 34 lata i 16 razy byłam hospitalizowana w życiu

S_va_88, .aś. lubią tę wiadomość

S_va_88, .aś. lubią tę wiadomość

Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja, 23:09