W marcu wiosna idzie 🥀💐☀szybko nam przyniesie dzidzie 🤰🌻💕
-
WIADOMOŚĆ
-
Podczytam co proponujecie, bo jak dla chrześnicy mam pomysł, tak dla reszty dzieci nie. Mój mąż oczywiście mówi, że mam kupić co uważam, bo lepiej się na tym znam 😄🙈
Ja dzisiaj ruszam na zakupy w babskim gronie, dobrego weekendu, u nas pogoda marzenie 🌞🌞🌞Domi_naturelover lubi tę wiadomość
👫 31lat
09.01.2023: Aleksander ❤️ 4100g i 61cm do kochania 💙🥰 -
nick nieaktualnyJa właśnie dziś zamówiłam Staremu kalendarz bo zażyczył sobie tak jak w zeszłym roku ale żeby nie było zbyt łatwo, zażyczył sobie zapinany na magnes bo ja dostałam taki w pracy od innej firmy z grawerowanym imieniem i nazwiskiem 🙈 za chiny ludowe nie mogę znaleźć a jak już znajdę to min. ilość zamówienia to 20 szt 😂 więc dostanie z logiem swojej firmy, imieniem i nazwiskiem ale na gumkę 🤭 ja chce żeby miał personalizowany a na gumkę dostał w zeszłym roku i powiedział, że może być 😁 w sumie w zeszłym roku dostał też w prezencie pozytywny test ciążowy więc tego prezentu nie przebije i zastanawiam się co mu dokupić do tego 🤔
Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
O ja..na prezent dla męża to nie mam totalnie pomysłu..
Tak myślałam o Stasiu i dla niego też kupię prezent, bo albo wrócimy po Świętach do domu, albo już będziemy chwilę przed w domu. Dostanie mate edukacyjną- za chwilę się przyda do leżenia na brzuszku.
My za to od tego roku określiliśmy się w rodzinie, że robimy już tylko prezenty dla naszych chrześniaków, rodziców, ewentualnie jakieś drobne słodycze dla innych dzieci. Jesteśmy oboje z rodzin wielodzietnych i właściwie każdy ma już 2-3 dzieci,(łącznie 14 dzieci oprócz naszych) więc powoli to przewyższa nasze możliwości finansowe- na Święta wydawaliśmy kilka ładnych tysięcy, wszystkie premie świąteczne z pracy itd i to w ogóle dużo myślenia,pytania..także od teraz dla naszych dzieci, dla siebie nawzajem coś droższego a reszta w klimat świąt i bez stresu;)Poziomka9204 lubi tę wiadomość
-
Grażyna1820 wrote:Ciekawe co słychać u naszej świeżo upieczonej mamusi .. nic się nie odzywa.
może jest dość wymagający i biedna nie ma siły się do nas odezwać 🫣Maja 06.05.21r ❤️
Alicja 19.11.22r.❤️
-
Dziewczyny, ale numer!
Wczoraj, tj 28.10 miałam ktg. Na ktg cisza jak makiem zasiał. Mówię do położnej, z badania na badanie coraz bardziej płaska ta linia skurczy. Położona mówi: spokojnie, często mamy tak z pacjentkami, a na drugi dzień dostajemy smsa: jestem już po.
Pani jest tak na twarzy zmieniona i opuchnięta na stopach, że widać, że porod jest bardzo blisko.
Tego samego dnia jak chodziłam, czułam jakbym miała zrobić za przeproszeniem wielka zatwardzona kupę... 🙈
29.10 o 00.00 obudzil mnie silny skurcz. Zaraz po tym następny i następny. W przerwach próbowałam zasnąć ale ściągnęłam też apke od skurczów. Średnio pisały się co 6 min. Wstałam. Doczekałam do ok 1.00. Skurcze średnio co 4 min. Mąż akurat wstał do kibelka i mówię mu że chyba coś jest na rzeczy, bo nieźle już nawala. Tylko nie jestem pewna, bo wszędzie słyszałam o bólach idących od góry brzucha, do dołu oraz twardnieniu, a ja mam tylko dołem brzucha i w krzyżach 🤷♀️ poszlam pod prysznic na 20 min. Ulga duza i nie czulam skurczów. Mysle sobie, hmmm przepowiadające takie mocne? Wyszlam, ubralam sie i znow jazda co 3-4 minuty. Ja nadal niepewna 🙈 a aplikacja pokazuje że mam jechać do szpitala... Skurcze coraz mocniejsze i dłuższe. Dzwonię po mamę o 1.30 żeby przyszła do śpiącej Marysi. O 2 wyjeżdżamy do szpitala. Decyzja aby jechać na Sucha Beskidzką. Po nocce zajedziemy w 50 min, bo nie ma korków. Dojechaliśmy 2.45. Szybkie przyjęcie, wywiad, badanie. Szyjka zgładzona i miękka ale rozwarcie na opuszek. 🥺 Położona mówi, że przy takich skurczach, zaraz będzie ze 3-4. Szybkie badanie USG u lekarza. Szacowana waga 3200. Blizna i waga dziecka kwalifikuja do porodu SN. Leżąc pod ktg, o 3.30, na skurczu usłyszałam głośne pykniecie i zaczęły odchodzić wody. Badanie kolejne i rozwarcie 5cm. W międzyczasie po 3 podany antybiotyk na GBS. Idziemy na salę porodowa. Ze względu na poprzedni poród cc, musiałam rodzic stale podpieta do ktg. Skurcze coraz częściej i mocniej. Przy 8cm przed godzina 5, w duchu prosiłam aby ze mnie mała wyciągnąć. Nie poprzez cc ale w jakiś inny sposób 🙈 Chwila po 5 poczułam skurcze, na których czułam wielka potrzebe parcia. Ciężko było przec, ale na około 6 bądź 4 skurczu partym urodziła się Hania 🥰 Położona do końca chroniła krocze. Niestety na ostatnim partym pękłam. Doznałam pęknięcia 2 stopnia. Łożysko rodzilam już na kucaco. Polozne i lekarz, ktory był przy mnie cały czas i monitorował poród, mówili, że byl piękny i szybki. Natura wiedziała co robi. 🥺🥰
Szycie niestety bolało... Krocze boli ale i tak funcjonuje o niebo lepiej jak po cc.
Hania waży 3270g i mierzy 53cm 😊Babova, Nati94, czarneniebo, Grażyna1820, verliebtindich, Chrupka , Kofii, Domi_naturelover, Olo323, cslza, conte, Blondyna.B, Kasiooola, Oliwia23, KlaraJa, Paulina666, Angelaaaa, Milixx, Poziomka9204, Kluska95, Izet lubią tę wiadomość
💍 05.08.2018
👰🤵 01.06.2019
08.2019 - odstawienie tabletek anty i rozpoczęcie starań o pierwsze dziecko
10.11.2019 - ⏸
07.07.2020 - 👶 córeczka
05.2021 - rozpoczęcie starań o drugie dziecko
14.02.2022 - ⏸
29.10.2022 - 👶 córeczka -
Mgdra wrote:Dziewczyny, ale numer!
Wczoraj, tj 28.10 miałam ktg. Na ktg cisza jak makiem zasiał. Mówię do położnej, z badania na badanie coraz bardziej płaska ta linia skurczy. Położona mówi: spokojnie, często mamy tak z pacjentkami, a na drugi dzień dostajemy smsa: jestem już po.
Pani jest tak na twarzy zmieniona i opuchnięta na stopach, że widać, że porod jest bardzo blisko.
Tego samego dnia jak chodziłam, czułam jakbym miała zrobić za przeproszeniem wielka zatwardzona kupę... 🙈
29.10 o 00.00 obudzil mnie silny skurcz. Zaraz po tym następny i następny. W przerwach próbowałam zasnąć ale ściągnęłam też apke od skurczów. Średnio pisały się co 6 min. Wstałam. Doczekałam do ok 1.00. Skurcze średnio co 4 min. Mąż akurat wstał do kibelka i mówię mu że chyba coś jest na rzeczy, bo nieźle już nawala. Tylko nie jestem pewna, bo wszędzie słyszałam o bólach idących od góry brzucha, do dołu oraz twardnieniu, a ja mam tylko dołem brzucha i w krzyżach 🤷♀️ poszlam pod prysznic na 20 min. Ulga duza i nie czulam skurczów. Mysle sobie, hmmm przepowiadające takie mocne? Wyszlam, ubralam sie i znow jazda co 3-4 minuty. Ja nadal niepewna 🙈 a aplikacja pokazuje że mam jechać do szpitala... Skurcze coraz mocniejsze i dłuższe. Dzwonię po mamę o 1.30 żeby przyszła do śpiącej Marysi. O 2 wyjeżdżamy do szpitala. Decyzja aby jechać na Sucha Beskidzką. Po nocce zajedziemy w 50 min, bo nie ma korków. Dojechaliśmy 2.45. Szybkie przyjęcie, wywiad, badanie. Szyjka zgładzona i miękka ale rozwarcie na opuszek. 🥺 Położona mówi, że przy takich skurczach, zaraz będzie ze 3-4. Szybkie badanie USG u lekarza. Szacowana waga 3200. Blizna i waga dziecka kwalifikuja do porodu SN. Leżąc pod ktg, o 3.30, na skurczu usłyszałam głośne pykniecie i zaczęły odchodzić wody. Badanie kolejne i rozwarcie 5cm. W międzyczasie po 3 podany antybiotyk na GBS. Idziemy na salę porodowa. Ze względu na poprzedni poród cc, musiałam rodzic stale podpieta do ktg. Skurcze coraz częściej i mocniej. Przy 8cm przed godzina 5, w duchu prosiłam aby ze mnie mała wyciągnąć. Nie poprzez cc ale w jakiś inny sposób 🙈 Chwila po 5 poczułam skurcze, na których czułam wielka potrzebe parcia. Ciężko było przec, ale na około 6 bądź 4 skurczu partym urodziła się Hania 🥰 Położona do końca chroniła krocze. Niestety na ostatnim partym pękłam. Doznałam pęknięcia 2 stopnia. Łożysko rodzilam już na kucaco. Polozne i lekarz, ktory był przy mnie cały czas i monitorował poród, mówili, że byl piękny i szybki. Natura wiedziała co robi. 🥺🥰
Szycie niestety bolało... Krocze boli ale i tak funcjonuje o niebo lepiej jak po cc.
Hania waży 3270g i mierzy 53cm 😊
U mnie było bardzo podobnie przy drugim porodzie.Mgdra lubi tę wiadomość
-
Mgdra wrote:Dziewczyny, ale numer!
Wczoraj, tj 28.10 miałam ktg. Na ktg cisza jak makiem zasiał. Mówię do położnej, z badania na badanie coraz bardziej płaska ta linia skurczy. Położona mówi: spokojnie, często mamy tak z pacjentkami, a na drugi dzień dostajemy smsa: jestem już po.
Pani jest tak na twarzy zmieniona i opuchnięta na stopach, że widać, że porod jest bardzo blisko.
Tego samego dnia jak chodziłam, czułam jakbym miała zrobić za przeproszeniem wielka zatwardzona kupę... 🙈
29.10 o 00.00 obudzil mnie silny skurcz. Zaraz po tym następny i następny. W przerwach próbowałam zasnąć ale ściągnęłam też apke od skurczów. Średnio pisały się co 6 min. Wstałam. Doczekałam do ok 1.00. Skurcze średnio co 4 min. Mąż akurat wstał do kibelka i mówię mu że chyba coś jest na rzeczy, bo nieźle już nawala. Tylko nie jestem pewna, bo wszędzie słyszałam o bólach idących od góry brzucha, do dołu oraz twardnieniu, a ja mam tylko dołem brzucha i w krzyżach 🤷♀️ poszlam pod prysznic na 20 min. Ulga duza i nie czulam skurczów. Mysle sobie, hmmm przepowiadające takie mocne? Wyszlam, ubralam sie i znow jazda co 3-4 minuty. Ja nadal niepewna 🙈 a aplikacja pokazuje że mam jechać do szpitala... Skurcze coraz mocniejsze i dłuższe. Dzwonię po mamę o 1.30 żeby przyszła do śpiącej Marysi. O 2 wyjeżdżamy do szpitala. Decyzja aby jechać na Sucha Beskidzką. Po nocce zajedziemy w 50 min, bo nie ma korków. Dojechaliśmy 2.45. Szybkie przyjęcie, wywiad, badanie. Szyjka zgładzona i miękka ale rozwarcie na opuszek. 🥺 Położona mówi, że przy takich skurczach, zaraz będzie ze 3-4. Szybkie badanie USG u lekarza. Szacowana waga 3200. Blizna i waga dziecka kwalifikuja do porodu SN. Leżąc pod ktg, o 3.30, na skurczu usłyszałam głośne pykniecie i zaczęły odchodzić wody. Badanie kolejne i rozwarcie 5cm. W międzyczasie po 3 podany antybiotyk na GBS. Idziemy na salę porodowa. Ze względu na poprzedni poród cc, musiałam rodzic stale podpieta do ktg. Skurcze coraz częściej i mocniej. Przy 8cm przed godzina 5, w duchu prosiłam aby ze mnie mała wyciągnąć. Nie poprzez cc ale w jakiś inny sposób 🙈 Chwila po 5 poczułam skurcze, na których czułam wielka potrzebe parcia. Ciężko było przec, ale na około 6 bądź 4 skurczu partym urodziła się Hania 🥰 Położona do końca chroniła krocze. Niestety na ostatnim partym pękłam. Doznałam pęknięcia 2 stopnia. Łożysko rodzilam już na kucaco. Polozne i lekarz, ktory był przy mnie cały czas i monitorował poród, mówili, że byl piękny i szybki. Natura wiedziała co robi. 🥺🥰
Szycie niestety bolało... Krocze boli ale i tak funcjonuje o niebo lepiej jak po cc.
Hania waży 3270g i mierzy 53cm 😊
Mgdra lubi tę wiadomość
-
Mgdra ogromne gratulacje ❤️
To aż niewiarygodne jak w przeciągu jednego dnia tyle się zmieniło 😊
Trzymajcie się ciepło 😍Mgdra lubi tę wiadomość
Starania od 08.2021
♀️26 ✅ Posiewy, hormony, biopsja endometrium ❌Hiperprolaktynemia czynnościowa
♂️29✅ Badanie nasienia, przewlekły stan zapalny prostaty wyleczony
🍀10cs
25.05.2022 ⏸ 10dpo
04.02.2023 Laura 💖 3370g 51cm
🍀brak owulacji, rozregulowane cykle, niespodzianka! 😍
21.05.2024 ⏸️
Rośniemy 🥰 25.01.2025 -
Mgdra wrote:Dziewczyny, ale numer!
Wczoraj, tj 28.10 miałam ktg. Na ktg cisza jak makiem zasiał. Mówię do położnej, z badania na badanie coraz bardziej płaska ta linia skurczy. Położona mówi: spokojnie, często mamy tak z pacjentkami, a na drugi dzień dostajemy smsa: jestem już po.
Pani jest tak na twarzy zmieniona i opuchnięta na stopach, że widać, że porod jest bardzo blisko.
Tego samego dnia jak chodziłam, czułam jakbym miała zrobić za przeproszeniem wielka zatwardzona kupę... 🙈
29.10 o 00.00 obudzil mnie silny skurcz. Zaraz po tym następny i następny. W przerwach próbowałam zasnąć ale ściągnęłam też apke od skurczów. Średnio pisały się co 6 min. Wstałam. Doczekałam do ok 1.00. Skurcze średnio co 4 min. Mąż akurat wstał do kibelka i mówię mu że chyba coś jest na rzeczy, bo nieźle już nawala. Tylko nie jestem pewna, bo wszędzie słyszałam o bólach idących od góry brzucha, do dołu oraz twardnieniu, a ja mam tylko dołem brzucha i w krzyżach 🤷♀️ poszlam pod prysznic na 20 min. Ulga duza i nie czulam skurczów. Mysle sobie, hmmm przepowiadające takie mocne? Wyszlam, ubralam sie i znow jazda co 3-4 minuty. Ja nadal niepewna 🙈 a aplikacja pokazuje że mam jechać do szpitala... Skurcze coraz mocniejsze i dłuższe. Dzwonię po mamę o 1.30 żeby przyszła do śpiącej Marysi. O 2 wyjeżdżamy do szpitala. Decyzja aby jechać na Sucha Beskidzką. Po nocce zajedziemy w 50 min, bo nie ma korków. Dojechaliśmy 2.45. Szybkie przyjęcie, wywiad, badanie. Szyjka zgładzona i miękka ale rozwarcie na opuszek. 🥺 Położona mówi, że przy takich skurczach, zaraz będzie ze 3-4. Szybkie badanie USG u lekarza. Szacowana waga 3200. Blizna i waga dziecka kwalifikuja do porodu SN. Leżąc pod ktg, o 3.30, na skurczu usłyszałam głośne pykniecie i zaczęły odchodzić wody. Badanie kolejne i rozwarcie 5cm. W międzyczasie po 3 podany antybiotyk na GBS. Idziemy na salę porodowa. Ze względu na poprzedni poród cc, musiałam rodzic stale podpieta do ktg. Skurcze coraz częściej i mocniej. Przy 8cm przed godzina 5, w duchu prosiłam aby ze mnie mała wyciągnąć. Nie poprzez cc ale w jakiś inny sposób 🙈 Chwila po 5 poczułam skurcze, na których czułam wielka potrzebe parcia. Ciężko było przec, ale na około 6 bądź 4 skurczu partym urodziła się Hania 🥰 Położona do końca chroniła krocze. Niestety na ostatnim partym pękłam. Doznałam pęknięcia 2 stopnia. Łożysko rodzilam już na kucaco. Polozne i lekarz, ktory był przy mnie cały czas i monitorował poród, mówili, że byl piękny i szybki. Natura wiedziała co robi. 🥺🥰
Szycie niestety bolało... Krocze boli ale i tak funcjonuje o niebo lepiej jak po cc.
Hania waży 3270g i mierzy 53cm 😊Mgdra lubi tę wiadomość
💁♀️24,💁🏼♂️28
❌Długie cykle, problemy z owu, AMH 1,55, słabe endo, obustronna niedrożność jajowodów
❌Słabe parametry nasienia-> suple od 12.21
24.03.22 -histerolaparoskopia, udrożnienie jajowodów pod wysokim ciśnieniem, diagnoza: adenomioza😩
28.03.2022 Ciąża po 8 miesiącach starań. Nasz CUD pokonał wszystkie przeciwności i przetrwał zabieg histerolaparoskopii Historia wyjątkowa również dla lekarzy
-
Mgdra wrote:Dziewczyny, ale numer!
Wczoraj, tj 28.10 miałam ktg. Na ktg cisza jak makiem zasiał. Mówię do położnej, z badania na badanie coraz bardziej płaska ta linia skurczy. Położona mówi: spokojnie, często mamy tak z pacjentkami, a na drugi dzień dostajemy smsa: jestem już po.
Pani jest tak na twarzy zmieniona i opuchnięta na stopach, że widać, że porod jest bardzo blisko.
Tego samego dnia jak chodziłam, czułam jakbym miała zrobić za przeproszeniem wielka zatwardzona kupę... 🙈
29.10 o 00.00 obudzil mnie silny skurcz. Zaraz po tym następny i następny. W przerwach próbowałam zasnąć ale ściągnęłam też apke od skurczów. Średnio pisały się co 6 min. Wstałam. Doczekałam do ok 1.00. Skurcze średnio co 4 min. Mąż akurat wstał do kibelka i mówię mu że chyba coś jest na rzeczy, bo nieźle już nawala. Tylko nie jestem pewna, bo wszędzie słyszałam o bólach idących od góry brzucha, do dołu oraz twardnieniu, a ja mam tylko dołem brzucha i w krzyżach 🤷♀️ poszlam pod prysznic na 20 min. Ulga duza i nie czulam skurczów. Mysle sobie, hmmm przepowiadające takie mocne? Wyszlam, ubralam sie i znow jazda co 3-4 minuty. Ja nadal niepewna 🙈 a aplikacja pokazuje że mam jechać do szpitala... Skurcze coraz mocniejsze i dłuższe. Dzwonię po mamę o 1.30 żeby przyszła do śpiącej Marysi. O 2 wyjeżdżamy do szpitala. Decyzja aby jechać na Sucha Beskidzką. Po nocce zajedziemy w 50 min, bo nie ma korków. Dojechaliśmy 2.45. Szybkie przyjęcie, wywiad, badanie. Szyjka zgładzona i miękka ale rozwarcie na opuszek. 🥺 Położona mówi, że przy takich skurczach, zaraz będzie ze 3-4. Szybkie badanie USG u lekarza. Szacowana waga 3200. Blizna i waga dziecka kwalifikuja do porodu SN. Leżąc pod ktg, o 3.30, na skurczu usłyszałam głośne pykniecie i zaczęły odchodzić wody. Badanie kolejne i rozwarcie 5cm. W międzyczasie po 3 podany antybiotyk na GBS. Idziemy na salę porodowa. Ze względu na poprzedni poród cc, musiałam rodzic stale podpieta do ktg. Skurcze coraz częściej i mocniej. Przy 8cm przed godzina 5, w duchu prosiłam aby ze mnie mała wyciągnąć. Nie poprzez cc ale w jakiś inny sposób 🙈 Chwila po 5 poczułam skurcze, na których czułam wielka potrzebe parcia. Ciężko było przec, ale na około 6 bądź 4 skurczu partym urodziła się Hania 🥰 Położona do końca chroniła krocze. Niestety na ostatnim partym pękłam. Doznałam pęknięcia 2 stopnia. Łożysko rodzilam już na kucaco. Polozne i lekarz, ktory był przy mnie cały czas i monitorował poród, mówili, że byl piękny i szybki. Natura wiedziała co robi. 🥺🥰
Szycie niestety bolało... Krocze boli ale i tak funcjonuje o niebo lepiej jak po cc.
Hania waży 3270g i mierzy 53cm 😊
Ale niespodzianka i cudowne wieści!!! ❤️❤️❤️
Mgdra gratulacje! 🥰 odpoczywajcie z Hania ❤️🥰
Kolejna dzielna mama! 💪❤️
👩❤️👨 29 lat
👩- hashimoto, PCOS
👨🦰- okaz zdrowia
2019r - 💔
11.2022 - 💙👶 (12cs)
11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️ -
nick nieaktualnyMgdra wrote:Dziewczyny, ale numer!
Wczoraj, tj 28.10 miałam ktg. Na ktg cisza jak makiem zasiał. Mówię do położnej, z badania na badanie coraz bardziej płaska ta linia skurczy. Położona mówi: spokojnie, często mamy tak z pacjentkami, a na drugi dzień dostajemy smsa: jestem już po.
Pani jest tak na twarzy zmieniona i opuchnięta na stopach, że widać, że porod jest bardzo blisko.
Tego samego dnia jak chodziłam, czułam jakbym miała zrobić za przeproszeniem wielka zatwardzona kupę... 🙈
29.10 o 00.00 obudzil mnie silny skurcz. Zaraz po tym następny i następny. W przerwach próbowałam zasnąć ale ściągnęłam też apke od skurczów. Średnio pisały się co 6 min. Wstałam. Doczekałam do ok 1.00. Skurcze średnio co 4 min. Mąż akurat wstał do kibelka i mówię mu że chyba coś jest na rzeczy, bo nieźle już nawala. Tylko nie jestem pewna, bo wszędzie słyszałam o bólach idących od góry brzucha, do dołu oraz twardnieniu, a ja mam tylko dołem brzucha i w krzyżach 🤷♀️ poszlam pod prysznic na 20 min. Ulga duza i nie czulam skurczów. Mysle sobie, hmmm przepowiadające takie mocne? Wyszlam, ubralam sie i znow jazda co 3-4 minuty. Ja nadal niepewna 🙈 a aplikacja pokazuje że mam jechać do szpitala... Skurcze coraz mocniejsze i dłuższe. Dzwonię po mamę o 1.30 żeby przyszła do śpiącej Marysi. O 2 wyjeżdżamy do szpitala. Decyzja aby jechać na Sucha Beskidzką. Po nocce zajedziemy w 50 min, bo nie ma korków. Dojechaliśmy 2.45. Szybkie przyjęcie, wywiad, badanie. Szyjka zgładzona i miękka ale rozwarcie na opuszek. 🥺 Położona mówi, że przy takich skurczach, zaraz będzie ze 3-4. Szybkie badanie USG u lekarza. Szacowana waga 3200. Blizna i waga dziecka kwalifikuja do porodu SN. Leżąc pod ktg, o 3.30, na skurczu usłyszałam głośne pykniecie i zaczęły odchodzić wody. Badanie kolejne i rozwarcie 5cm. W międzyczasie po 3 podany antybiotyk na GBS. Idziemy na salę porodowa. Ze względu na poprzedni poród cc, musiałam rodzic stale podpieta do ktg. Skurcze coraz częściej i mocniej. Przy 8cm przed godzina 5, w duchu prosiłam aby ze mnie mała wyciągnąć. Nie poprzez cc ale w jakiś inny sposób 🙈 Chwila po 5 poczułam skurcze, na których czułam wielka potrzebe parcia. Ciężko było przec, ale na około 6 bądź 4 skurczu partym urodziła się Hania 🥰 Położona do końca chroniła krocze. Niestety na ostatnim partym pękłam. Doznałam pęknięcia 2 stopnia. Łożysko rodzilam już na kucaco. Polozne i lekarz, ktory był przy mnie cały czas i monitorował poród, mówili, że byl piękny i szybki. Natura wiedziała co robi. 🥺🥰
Szycie niestety bolało... Krocze boli ale i tak funcjonuje o niebo lepiej jak po cc.
Hania waży 3270g i mierzy 53cm 😊Mgdra, Poziomka9204 lubią tę wiadomość
-
Mgdra wrote:Dziewczyny, ale numer!
Wczoraj, tj 28.10 miałam ktg. Na ktg cisza jak makiem zasiał. Mówię do położnej, z badania na badanie coraz bardziej płaska ta linia skurczy. Położona mówi: spokojnie, często mamy tak z pacjentkami, a na drugi dzień dostajemy smsa: jestem już po.
Pani jest tak na twarzy zmieniona i opuchnięta na stopach, że widać, że porod jest bardzo blisko.
Tego samego dnia jak chodziłam, czułam jakbym miała zrobić za przeproszeniem wielka zatwardzona kupę... 🙈
29.10 o 00.00 obudzil mnie silny skurcz. Zaraz po tym następny i następny. W przerwach próbowałam zasnąć ale ściągnęłam też apke od skurczów. Średnio pisały się co 6 min. Wstałam. Doczekałam do ok 1.00. Skurcze średnio co 4 min. Mąż akurat wstał do kibelka i mówię mu że chyba coś jest na rzeczy, bo nieźle już nawala. Tylko nie jestem pewna, bo wszędzie słyszałam o bólach idących od góry brzucha, do dołu oraz twardnieniu, a ja mam tylko dołem brzucha i w krzyżach 🤷♀️ poszlam pod prysznic na 20 min. Ulga duza i nie czulam skurczów. Mysle sobie, hmmm przepowiadające takie mocne? Wyszlam, ubralam sie i znow jazda co 3-4 minuty. Ja nadal niepewna 🙈 a aplikacja pokazuje że mam jechać do szpitala... Skurcze coraz mocniejsze i dłuższe. Dzwonię po mamę o 1.30 żeby przyszła do śpiącej Marysi. O 2 wyjeżdżamy do szpitala. Decyzja aby jechać na Sucha Beskidzką. Po nocce zajedziemy w 50 min, bo nie ma korków. Dojechaliśmy 2.45. Szybkie przyjęcie, wywiad, badanie. Szyjka zgładzona i miękka ale rozwarcie na opuszek. 🥺 Położona mówi, że przy takich skurczach, zaraz będzie ze 3-4. Szybkie badanie USG u lekarza. Szacowana waga 3200. Blizna i waga dziecka kwalifikuja do porodu SN. Leżąc pod ktg, o 3.30, na skurczu usłyszałam głośne pykniecie i zaczęły odchodzić wody. Badanie kolejne i rozwarcie 5cm. W międzyczasie po 3 podany antybiotyk na GBS. Idziemy na salę porodowa. Ze względu na poprzedni poród cc, musiałam rodzic stale podpieta do ktg. Skurcze coraz częściej i mocniej. Przy 8cm przed godzina 5, w duchu prosiłam aby ze mnie mała wyciągnąć. Nie poprzez cc ale w jakiś inny sposób 🙈 Chwila po 5 poczułam skurcze, na których czułam wielka potrzebe parcia. Ciężko było przec, ale na około 6 bądź 4 skurczu partym urodziła się Hania 🥰 Położona do końca chroniła krocze. Niestety na ostatnim partym pękłam. Doznałam pęknięcia 2 stopnia. Łożysko rodzilam już na kucaco. Polozne i lekarz, ktory był przy mnie cały czas i monitorował poród, mówili, że byl piękny i szybki. Natura wiedziała co robi. 🥺🥰
Szycie niestety bolało... Krocze boli ale i tak funcjonuje o niebo lepiej jak po cc.
Hania waży 3270g i mierzy 53cm 😊
Pęknięcie tak małe szybko się zagoi i lepsze niż nacięcie.
Wiedziałam, że urodzisz jeszcze w październiku! Gratulacje ❤️ -
Dziękuję dziewczyny 🥰🥰
Mąż kupił mi tantum rosa do irygacji. Napisane jest aby rozpuszczac w przegotowanej wodzie. Nie może być kranówka? 🤔 i tak będę obmywac tylko z zewnątrz, a nie gdzieś bardzo głęboko.💍 05.08.2018
👰🤵 01.06.2019
08.2019 - odstawienie tabletek anty i rozpoczęcie starań o pierwsze dziecko
10.11.2019 - ⏸
07.07.2020 - 👶 córeczka
05.2021 - rozpoczęcie starań o drugie dziecko
14.02.2022 - ⏸
29.10.2022 - 👶 córeczka -
Mgdra wrote:Dziękuję dziewczyny 🥰🥰
Mąż kupił mi tantum rosa do irygacji. Napisane jest aby rozpuszczac w przegotowanej wodzie. Nie może być kranówka? 🤔 i tak będę obmywac tylko z zewnątrz, a nie gdzieś bardzo głęboko.
Ja brałam mineralną lub filtrowaną, nie było czasu 😅Grażyna1820, Mgdra lubią tę wiadomość
31.01.2018 Synek 👦 40+3
7tc [*] 04.2022
25.02.2023 Bliźnięta 🧑👩 30+6