Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
zuzzi wrote:A spoko by było, bo jednak 8 dni fazy lutealnej to za krótko, tym bardziej na suplach z progResteronem
Więc nooo... przynajmniej 12 poproszę, a najlepiej 14!
więc dajesz od jutra z wyższą temperaturą
napij się wina z lidla :p
-
Zu supluj się dalej, ja Ridża trzymam jeszcze chwilę, jutro z tempką odbijesz. A Ridżu drogą morską i tak dopiero w okolicach weekendu dotrze na kontynent więc w poniedziałek będzie w Polsce - to akurat chyba nie ?IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Matleena wrote:Zuzzi, a może to fasol mości sobie miejsce, co? To by się nawet zgadzało, bo to 8dpo.
Byłoby miło, aczkolwiek wątpięObawiam się raczej skrocenia fazy lutealnej...
Zobaczymy, jak jutro będzie z temperaturą.
Morwa wrote:6 dodatkowych kropeczek jest idealne na kolejny szczytwięc dajesz od jutra z wyższą temperaturą
napij się wina z lidla :p
HahaMam jeszcze resztki wina z Lidla, choć nie Prosecco - popijam sobie winiacza z 2008 roku za 15 zł
emilanka, supluję się, dawkami sporymi, toteż mam nadzieję, że jednak Ridż nie zrobi mi świństwa i nie przyjdzie np. jutro - bo sądzę, że wówczas jednak musiałabym już zrobić sobie wycieczkę do mojego kochanego pana naprospeca...
A na poniedziałek Ridżosława mogę przygarnąć.
EDIT: a tak w ogóle to byłam się jeszcze dzisiaj kłuć, po konsultacji mailowej z mym naprospecem. Pani w punkcie pobrań marudzi na moją jedną jedyną widoczną żyłkę i dzisiaj przy wyjściu, o zgrozo, obejrzała sobie "na zaś" żyłki na moich dloniachNie chcę mieć wkłuć na dłoniach, podobno boli
Czekam na wynikiiiiiiii. Chodźcie do mamusi, wyniczki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2015, 13:26
Morwa, emilanka lubią tę wiadomość
-
Zuu no ja zrobię wszystko co z w mojej magicznej Islandzkiej mocy żeby go utrzymać jeszcze chwilę... Pragnę zaznaczyć że moce me Islandzkie są wielkie - patrzcie co islandzkie bagno zdziałało - istne kombo
Zwei - Prysznicław zjadł a nie TyIG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
zuzzi wrote:Hahaha
Chociaż smaczna była?
Dobra, ale boli mnie brzuch ;(
Lauda- niech zdrowo macha nogami Dziecie.
Yousee- nie martw sie, ominie Cie ryzyko porodu w Sylwestra -
Zuzzi czekamy w takim razie jak wyjdzie progResteron! Mam nadzieję, że wystrzelił w górę i będzie walczył o miano wpisu do Księgi Wiedźminessa z wynikiem Zwei
Mam luz w dupie, ciężko go ode mnie wypędzić, ale dzisiaj wyszłam ze szpitala i normalnie grochy po policzkach.
Od paru dni mam twarde podbrzusze. Wiem, że to może szkodzić maluchowi i uznałam, że powinnam się skonsultować z lekarzem, ponieważ moja lekarka wyjechała na sympozjum, a ja nie mam wiedzy ile mogę max na dobę wsunąć magnezu i nospy. Siedząc dzisiaj w pracy uznałam - pierdzielę, jadę, w końcu to tylko 3,5km do szpitala. Wsiadam w autko, śmigam niczym Hołowczyc po brzydkim centrum Siemianowic Śląskich, wchodzę do szpitala - gadka w głowie ustalona, żeby daj Boże nie podała płci - czekam na małża do 20.05 i... zostałam wyproszona! Lekarze przyjmują od 13:00. Mówię, że to sytuacja nagła, że chodzi o mnie, że nie przyszłam na wizytę. Babeczka w recepcji mówi, że teraz nikt mnie nie przyjmie, że mam czekać do 13:00 (GODZINĘ!?). Pytam się, co by było gdyby to była sytuacja kryzysowa, wbiegam do szpitala bez ręki - sorry ale nikt mnie nie przyjmie! Wyszłam ze szpitala i z bezsilności idąc twardym krokiem do samochodu pobeczałam się jak dziecko
Dzisiaj urywam się z pracy wcześniej, skoczę koło 17:00 jeszcze raz. Nie omieszkam napisać skargi do NFZ, że szpital mnie nie przyjął!
I z innej beczki - Nasza Ralpina jest z Nami duchem i pozdrawia wszystkie Wiedźmuszki. Wróci jak trochę ochłonie :* -
Kasiu, jeśli to jest ten szpital w centrum Siemców, to ja go bardzo, bardzo źle wspominam i odradzam. Byłam tam kiedyś na pogotowiu ortopedycznym i szkoda gadać
Olali mnie, w ogóle nie chcieli mnie zbadać, nie zrobili mi prześwietlenia, a ostatecznie łaskawie założyli mi tylko luźny zwykły bandaż nasączony altacetem, zdjąwszy uprzednio mój skrzętnie zawinięty i usztywniający elastyczny... Po tych jakże profesjonalnych zabiegach wykopali mnie z gabinetu - a bolało tak, że nie byłam w stanie samodzielnie zrobić nawet kroku - tym bardziej jak zdjęli mi tę opaskę elastyczną i zastapili byle czym. W efekcie miałam problemy ze stawem przez kilka lat, a i do teraz się boję jakkolwiek go obciążać.
-
Katarzyna - tak mi Żal dupę ścisnął że LDW nie wyleci mi chyba przez miesiąc ... Co za banda debili systemowych ;/IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Kasia, ale masz jakiś ból tego podbrzusza? Jakoś się objawia ta "twardość"?
Pytam, bo ja mam cały czas twardy brzuch, przynajmniej mam takie wrażenie, ale może mi się wydaje...
co do służby zdrowia to się nie wypowiadam, bo.... nie chcę się denerwować!
A skargę oczywiście napisz, nie ma co darować imbecylom -
Zuzzi to własnie ten! Mnie gra jako szpital na szybkie USG, bo sprzęt na położnictwie mają całkiem niezły, ale to tylko tyle
Masakra jakaś!
Shibuya czuję ciężkość w podbrzuszu, boli mnie miednica i moja macica i brzuch jak nacisnę są trwarde jakbym brzuszki robiła.
Podobne objawy mogą pojawiać się przy zaparciach, ale od kiedy dupka odstawiłam jest gites. -
nick nieaktualny
-
Cześć Baby Jagi, gratuluję zaciążonym: Vuko, Summerka Na potęgę posępnego czerepu! Beto przyrastaj!
No i jupijajkejmadafaka super gratulirki dla Zwei!!!
Musiałam psychicznie odbić od ovu na trochę, zrobiłam sobie mentalny urlop od liczenia, przeliczania, testów owu, badania szyjki, śluzu i sruzu. W okresie okołopłodnym seks dwukrotny, w kompletnie pijanym widzie, bo na wyjeździe byliśmy i prowadziliśmy z przyjaciółmi nocne polaków rozmowy w różnych porach doby, mijając się w okresach przytomności. Dobrze mi to zrobiło na LWD, poprawiliśmy totalnie imprezowym tygodniem, co dzień po pracy ognisko nad wisłą z różnymi znajomymi. Bardzo mi się przydało na głowę, barrrrdzo, ale już jestem z powrotem i opijam z Wami, koniaczkiem Wasze morze kresek!
Koniaczkiem, gdyż jak się było okazało, po pół roku kichania po 30 razy na minutę i gluta po pas, jestem uczulona na czerwone wino:( Moje endometrium straciło wszelką nadzieję.Vuko lubi tę wiadomość
-
Vuko ponad 50IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita...