Wróżenie z wykresów- czarownice w oparach absurdu
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja dalej wkurwa mam. Stoję w jakiś głupim korku, małż obrażony, w domu roboty w cholerę, w pracy tez, a jeszcze mam jechać na jakies workshopy do Brna. Nie wiem kiedy to wszystko ograne."I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba -
Buhahahahaha, przyszły do mnie te portki, co je zamówiłam w żałobie po Prysznicławie 1.0. Cionrzowe. Wbiłam w nie, bardzo ładne i w ogóle, ale guma taka luźna, że chyba do 12 miesiąca można w nich cionrzę hodować... Bardzo dobrze wydane 20zł z przesyłką, bardzo lubię ciuchy Nexta. Mam od nich kilka kurtek i par jeansów.
Naszczałam dzisiaj na testy owulacyjne: tanioszek allegrowy- superblady cień cienia, rossmanowy luksusowy- bladzioch taki, jakbym w 3 dniu cyklu nasikała. Czyli LH też poszło w dół, zaczynam nowy cykl. Także chyba ostatni Ridż był Ridżem prawdziwym. Najpóźniej w środę dotrę na betę. Dziś się nie udało, jutro pewnie też nie.
Morwa, oderwij się od książki i napisz coś. Co na obiad dali? -
Ja w tym cyklu na testach owu miałam tylko jedną kreskę, dzień przed skokiem tempki był cień drugiej, więc owu mało prawdopodobna, jutro idę na progesteron to się okaże. Nigdy tak nie miałam, żeby na testach owu nie mieć drugiej bladej kreski, a wtym cyklu nic, zero.
-
Zwei nie jem tutaj obiadu bo mam kochanego małża i sam gotuje w domu i mi przynosi w takich pojemniczkach luksusowych
kiedyś jak miałam praktyki w szpitalu to widziałam jak do zupy wpadła mucha, taka duża końska, a baba wyciągnęła ją ręką i nalewala jakby nigdy nic pacjentom dalej tą zupe i to tak mnie obrzydzilo, że już chyba nigdy nie będę mogła spojrzeć na jedzenie w szpitalu:p
fasol według lekarza jest tam gdzie trzeba:) chociaż ja go nie widziałam osobiście bo ten gbur mi nie pokazał ale inny lekarz mi to powiedział i że nie widzą większej potrzeby aby mnie tu nadal trzymać. Także myślę ,że jutro już wyjdę bo szczerze to nie mam ochoty tu leżeć. Łóżko jest niewygodne , są straszne nudy i jak na domiar złego cały dzień mnie głowa boliMatleena, Blondik lubią tę wiadomość
-
Morwa wrote:Zwei nie jem tutaj obiadu bo mam kochanego małża i sam gotuje w domu i mi przynosi w takich pojemniczkach luksusowych
kiedyś jak miałam praktyki w szpitalu to widziałam jak do zupy wpadła mucha, taka duża końska, a baba wyciągnęła ją ręką i nalewala jakby nigdy nic pacjentom dalej tą zupe i to tak mnie obrzydzilo, że już chyba nigdy nie będę mogła spojrzeć na jedzenie w szpitalu:p
fasol według lekarza jest tam gdzie trzeba:) chociaż ja go nie widziałam osobiście bo ten gbur mi nie pokazał ale inny lekarz mi to powiedział i że nie widzą większej potrzeby aby mnie tu nadal trzymać. Także myślę ,że jutro już wyjdę bo szczerze to nie mam ochoty tu leżeć. Łóżko jest niewygodne , są straszne nudy i jak na domiar złego cały dzień mnie głowa boli
No to dobrze, może za tydzień już będzie pikawę widać jak pójdziesz do swego gina.
Odżywianie w ciąży jest bardzo ważne, na bank przygotowali dla Ciebie super obiad, a Ty taka niewdzięcznica. Pamiętam jak na jakiejś grupie o cukrzycy i insulinooporności dziewczyny pisały czym są karmieni diabetycy w szpitaluTakiej ilości białej mąki i cukru chory nie widzi przez cały rok życia poza szpitalem
-
zwei_kresken wrote:No to dobrze, może za tydzień już będzie pikawę widać jak pójdziesz do swego gina.
Odżywianie w ciąży jest bardzo ważne, na bank przygotowali dla Ciebie super obiad, a Ty taka niewdzięcznica. Pamiętam jak na jakiejś grupie o cukrzycy i insulinooporności dziewczyny pisały czym są karmieni diabetycy w szpitaluTakiej ilości białej mąki i cukru chory nie widzi przez cały rok życia poza szpitalem
A tak, tak. Jak leżałam na oddziale typowo diagnostycznym, gdzie odnajdywali we mnie moje PCOS i tłumaczyli moim nadnerczom, że to nie ich problem, to były tam też dziewczyny ze stwierdzoną już cukrzycą (nie mówiąc o tym, że wszystkie pacjentki były diagnozowane pod kątem insulinooporności, pewnie co najmniej połowa ją miała). Cukiereczki miały trochę przerąbane, jak na obiad był naleśnik z białej mąki z dżemem... Ogółem - biały chleb, a jakże, dżem 10% owoców w cukrze i takie atrakcje
Dieta cukrzycowa jak się patrzyWiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2015, 21:57
-
No, deszczyk i burza były niezłe. Teraz już cisza i spokój. Można iść spać.
Dobrej nocki.Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
wstawać, nie spać!
Omija mnie dziś wspaniały zabieg, orzeszczep wycinka kości z biodra w szczękę. Rekonstrukcja, uwielbiam to.
Włosy, zęby, paznokcie
To niezwykłe, jak rzadko zdajemy sobie sprawę, że są to dla naszego wyglądu i dobrego samopoczucia kluczowe rzeczy. Na twarzy można mieć, pieprzyki, blizny, ślady po ospie, ale to jakoś nie zwraca aż tak uwagi, jak ubytki w uzębieniu, czy owłosieniu. Zastanawiam się czy to jakiś atawizm. Coś w stylu "o, nie ma zębów, nie przeżuje mamuta, zdechnie z głodu, nie bierzemy go!"
Strasznie mi czasem ciężko pocieszać kobiety, chirurgowi łatwiej, pousuwa i adieu. To przede mną muszą otworzyć okaleczoną buzię,czasem nakłonienie do tego otwarcia zajmuje mi kilkanaście minut, to ja zakładam im protezę, niezbyt wygodną, plastikową, z metalowymi widocznymi klamrami, zakrrywającąpodniebienie i upośledzającą mowę i smak. To na mnie w związku z tym wylewają swoją złość na sytuację. Nie mam żalu, ani pretensji, zazwyczaj po kilku tygodniach przychodzą przeprosić i podziękować. Czasem słyszę jak moje starsze koleżanki sztorcują "proszę się uspokoić!, trzeba było dbać o zęby! tysiące ludzi takie nosi, niech pani nie histeryzuje!" Może za x lat też taka będę, może jest jakaś granica cierpliwości? Z drugiej strony czasem to są takie histeryczki odstawiające teatr, że mam ochotę nimi potrząsnąć. Ale się hamuję....jeszcze:)|
Może dlatego w prywatnym życiu tak niewiele mam cierpliwości i wyrozumiałości dla innych?
Raaaaaany jak zasmęciłam, sorry dziewczyn, ale mi tak jakoś dziś melancholijnie, to z pewnością pewny objaw cionrzy -
sniezka81 wrote:wstawać, nie spać!
Omija mnie dziś wspaniały zabieg, orzeszczep wycinka kości z biodra w szczękę. Rekonstrukcja, uwielbiam to.
Włosy, zęby, paznokcie
To niezwykłe, jak rzadko zdajemy sobie sprawę, że są to dla naszego wyglądu i dobrego samopoczucia kluczowe rzeczy. Na twarzy można mieć, pieprzyki, blizny, ślady po ospie, ale to jakoś nie zwraca aż tak uwagi, jak ubytki w uzębieniu, czy owłosieniu. Zastanawiam się czy to jakiś atawizm. Coś w stylu "o, nie ma zębów, nie przeżuje mamuta, zdechnie z głodu, nie bierzemy go!"
Strasznie mi czasem ciężko pocieszać kobiety, chirurgowi łatwiej, pousuwa i adieu. To przede mną muszą otworzyć okaleczoną buzię,czasem nakłonienie do tego otwarcia zajmuje mi kilkanaście minut, to ja zakładam im protezę, niezbyt wygodną, plastikową, z metalowymi widocznymi klamrami, zakrrywającąpodniebienie i upośledzającą mowę i smak. To na mnie w związku z tym wylewają swoją złość na sytuację. Nie mam żalu, ani pretensji, zazwyczaj po kilku tygodniach przychodzą przeprosić i podziękować. Czasem słyszę jak moje starsze koleżanki sztorcują "proszę się uspokoić!, trzeba było dbać o zęby! tysiące ludzi takie nosi, niech pani nie histeryzuje!" Może za x lat też taka będę, może jest jakaś granica cierpliwości? Z drugiej strony czasem to są takie histeryczki odstawiające teatr, że mam ochotę nimi potrząsnąć. Ale się hamuję....jeszcze:)|
Może dlatego w prywatnym życiu tak niewiele mam cierpliwości i wyrozumiałości dla innych?
Raaaaaany jak zasmęciłam, sorry dziewczyn, ale mi tak jakoś dziś melancholijnie, to z pewnością pewny objaw cionrzy
Po porodzie mam zamiar tutaj w Szkocji coś z tym zrobić... a i jeszcze są ttrochę większe niż były moje własne zęby więc czuję się jak koń ;/Robimy drugiego Dziedzica
-
Katarzyna87 wrote:Dzień Dobry!
Ubolewam, że dopiero dzisiaj wtorek...gdzie tam sobota
Nie ma któraś na stanie do oddania tunelu czasoprzestrzennego, od razu przynajmniej do piątku.ciesz się z mojej dzisiejszej wizyty i z z jutrzejszych urodzin, moich i synka Basik
Basik122 lubi tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
WiedźmaMaKota wrote:Kochana, opowiem Ci moją historię, moi rodzice jakoś nigdy nie przykładali się do przeglądów dentystycznych u mnie a i sama się do tego jako dziecko i nastolatka nie paliłam, wiadomo. Jako już prawie "dorosła" siedemnastoletnia licealistka miałam zęby nijakie, złe nie były ale "dupy nie urywały" nigdy mnie zęby nie bolały, miłam kilka dziureczek. Zaczęłam chorować na anginę, ropnie okołomigdałkowe... migdałki do usunięcia - jeden warunek: musi minąć 14 dni od zakończenia kuracji antybiotykowej. Przez rok nie udało mi się wyzdrowieć, prawe cały rok byłam cały czas z anginą, w sumie brałam 11x antybiotyk... i co? zęby się posypały a najbardziej górne jedynki i dwójki ;/ masakra jakaś... odważyłam się iść to leczyć dopiero po 4 latach jak już tam po połowie zęba było... straszny wstyd i niedowierzanie, że akurat mnie to musialo spotkać, trochę na własne życzenie ale jednak... teraz mam cztery korony, jest ok ale! pani która mi je wstawiała nie dopasowała koloru i mam bardziej żółte niż moje własne zęby... a to sam przód jak już wspominałam, dałam za nie 3 000 zł i jestem strasznie zła, że tak to wygląda. Poszłam do niej złożyć reklamacje ale mi powiedziała, że przecież widziałam kolor... tak widziałam, ale po ponad godzinie siedzenia i czyszczenia kanałów i w innym świetle niż jest na co dzień...
Po porodzie mam zamiar tutaj w Szkocji coś z tym zrobić... a i jeszcze są ttrochę większe niż były moje własne zęby więc czuję się jak koń ;/
To lekarka miała obowiązek dobrać Ci odpowiedni kolor, który Ty akceptujesz bezpośrednio przed cementowaniem ich, kształt również zawsze można poprawić i jeszcze raz nałożyć glazurę na koronę! Mam takie przypadki jak Twój na codzień, najwięcej zgłasza się do nas osób po jakimś nieudanym leczeniu protetycznym, z przedziwnymi konstrukcjami w ustach, zniszczonymi przez to koścmi szczęk, lub tkankami. Jak to oglądam to ja nie mam żadnej lojalności zawodowej, no żadnej. Moje opinie już na kilku sądowych rozprawach pomogły uzyskać odszkodowanie od lekarza. Oczywiście dla równowagi jest masa naciągaczy, ostatnio złożono na mnie skargę, że podczas wycisku połamałam pacjentce uwaga METALOWĄ protezę i firma ma jej za darmo zrobić nową.WiedźmaMaKota lubi tę wiadomość
-
sniezka81 wrote:To lekarka miała obowiązek dobrać Ci odpowiedni kolor, który Ty akceptujesz bezpośrednio przed cementowaniem ich, kształt również zawsze można poprawić i jeszcze raz nałożyć glazurę na koronę! Mam takie przypadki jak Twój na codzień, najwięcej zgłasza się do nas osób po jakimś nieudanym leczeniu protetycznym, z przedziwnymi konstrukcjami w ustach, zniszczonymi przez to koścmi szczęk, lub tkankami. Jak to oglądam to ja nie mam żadnej lojalności zawodowej, no żadnej. Moje opinie już na kilku sądowych rozprawach pomogły uzyskać odszkodowanie od lekarza. Oczywiście dla równowagi jest masa naciągaczy, ostatnio złożono na mnie skargę, że podczas wycisku połamałam pacjentce uwaga METALOWĄ protezę i firma ma jej za darmo zrobić nową.Robimy drugiego Dziedzica