35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Dani będzie dobrze UDA się i tego się trzymajmy . Wy smutne ja wkur.... Bylam dzisiaj u otropedy na zastrzykach w kolana i jedno mi koncertowo spieprzył. Mam mega spuchniete, ledwo co chodzę i boli . Plany na weekend były i nic z tego nie będzie. Ale dziewczęta jest weekend czas się wyluzować. Otworzyć wino i chociaż na chwilę zapomnieć o problemach. Ja póki co sie nie stresuje bo wizytę w novum mam dopiero 28. Zobaczymy czy po niej też będę taka spokojna.
Dani lubi tę wiadomość
Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
Allo 28,5%, Ana - ujemne
Starania od lipiec`18
AMH 4,63 ng/ml
Euthyrox 75mg
Nasienie:
styczeń'19- morfologia 0%
marzec'19 - morfologia 8%
CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
5 transfer 07.04.21 - 10t*
To nie walka to wojna, a ja już się poddaje... -
Mowie Czesc moim dobrym forumowym przyjaciółkom. Jak dobrze wiecie wczoraj mialam w moim zyciu jeden z najgorszych dni, przypomne , pierwsze invitro, hiperstymulacja, odwołany transfer, z tylu komorek zostal jeden zarodek któremu nie daje nikt szans. Wczoraj wylałam tak duzo lez, ze dzis moje oczy sa tak spuchnięte ze nie uchyliłam nosa z domu. Dla mnie osobiscie byla to najgorsza porazka w zyciu jaka doznałam. Ten smutek, ta zlosc, to zdenerwowanie na wszystkich dzis juz poszlo w niepamięć. Nie chce tego juz przyzywać, nie bede juz tak podchodzić do nastepnych procedor, tak tak dobrze pisze nastepnych bo nie poddajemy sie bedziemy walczyc, walczyc i walczyc i moze to bedzie dluga droga bo tak sie zapowiada to to nie dam za wygrana. Moj mąż w poludnie dzis mi oznajmił ze nic sie takiego nie stalo nikt nie umarl to najwazniejsze , a dzialac bedziemy nadal i jeszcze dlugo i dlugo. Poczulam sie jakbym dostala skrzydła! Chce sie zyc.
Dani, antubis84, Jot lubią tę wiadomość
37 lat, Starania od 2012 roku.
W 2015 - 6IUI
HSG -ok, Amh -2,75
W 2016- laparaskopia- droznosc , wyciete ogniska endometriozy, zrosty.
Wszystkie badania wyszly ok, mąż-dobre wyniki, podejrzenie o niepłodność idiopatyczną
Listopad 2018 - decyzja o IVF
Grudzień 2018- pierwsze wizyty w klinice Invimed w Warszawie
Styczeń 2019- planowana stymulacja
Luty 2019- planowane pierwsze In Vitro, Długi protokół , hiperstymulacja , 8 komorek, tylko 1 zarodek, przetrwał do 5 doby.
Kwiecien -17.04 transfer
9dpt 296, 13dpt 1984 😊
Wierze w ten rok dla nas wszystkich. -
No dziewczyny kochanie Może rzeczywiście te ostatnie dni nie były dla nas najlepsze, ale wiecie co? Ja myślę, że skoro szczęście jeszcze do nas nie przyszło, to znaczy że jest tak cholernie wielkie że idzie małymi krokami
Dani, Jot lubią tę wiadomość
-
antubis84 wrote:No dziewczyny kochanie Może rzeczywiście te ostatnie dni nie były dla nas najlepsze, ale wiecie co? Ja myślę, że skoro szczęście jeszcze do nas nie przyszło, to znaczy że jest tak cholernie wielkie że idzie małymi krokamiAMH: 0.1
Endometrioza IV stopnia / Laparoskopia / Torbiele Enfometrilane
Invimed Wroclaw
02/2019: Przygotowania do IVF z KD -
długo mnie nie było z Wami, starałam się wyciszyć w trakcie procedur... tak, za nami już dwie nieudane (w tym 3 transfery).
pierwszy długi protokół przyniósł nam jedną wczesną Blastkę ładnej klasy - niestety beta nie drgnęła. Drugi protokół był lepszy pod kątem ilości komórek - aż 15 dojrzałych, 14 poprawnie zapłodnionych, tym razem 1 podany w 3ciej dobie, 3 poszły do mrożenia, 10 nie przeżyło, podano nam 2 mroziaki, z którymi wiązaliśmy spore nadzieje, niestety jednak ponownie nic.
Obecnie robimy długą przerwę na przywrócenie zdrowia psycho-fizycznego, a także budżetu.
Czy Dziewczyny, którym się udało mają jakieś rady co do badań jakie należy wykonać jeśli ma się za sobą trzy nieudane transfery?
-
Hej Dziewczyny.Pytanie odnośnie bólu piersi po owulacji. Moje cykle to 28-30 dni .W zeszłym cyklu test owu pozytywny 15 dnia i zero bólu piersi .Niestety @przyszła 24 dc .To był dramat .Niestety niedomoga lutealna .W tym miesiącu pozytywny test 16 i 17 dc i znowu zero bólu piersi. Po 3 dniach wzięłam utrogestan i biore do dziś aby wspomóc fazę. 2 testy negatywne .Bolą pachwiny. Jakieś 4 dni temu był bol miesiaczkowy ale 1 dzień .Odo tamtej pory bol w pachwinach i czasem jajnik prawy .Nie nakręcam się bo i po co .Już dziś odstawiam progesteron.Tylko co z tymi piersiami .Od zawsze bolały od połowy cyklu .I to jak rosły i bolały .Dlaczego teraz tak jest .W zeszłym cyklu łudzilam sie ze taka zmiana to na bank ciąża..Ale płakałamKonktretne starania od 2015
2 wczesne straty
2017 In Vitro -niestety bez skutku
AMH -1
2018 In Vitro KD klapa:(
2019 Badanie gdzie leży problem..
Kir AA totalny brak kirów implantacyjnych
Komórki nk
Mąż Hla C C1 -
Dziewczyny - mam dość. Może któraś może coś doradzić. Ja ma notoryczne infekcje (grzybiczne) notoryczne. De facto po każdym przytulaniu czuję, że coś jest nie tak. Mój razem z badaniem nasienie miał posiew i nic nie wyszło ......
Ja już chyba jestem ekspertem w dziedzinie grzyba wiem prawie wszystko i stosuje wszystkie możliwe metody zapobiegania i co .... NIC!. Zawsze jak zaczynamy się przytulać przed owulacja to jest prawie pewne, że w tym najważniejszym dniu będę miała grzyba !. Jak ja mam zajść w ciążę - skoro ciągle musze sobie coś wpychać albo łykać.
Oczywiście niedawno u prywatnego lekarza sie dowiedział ze jak masz infekcje częściej niż 3 razy do roku to trzeba przeprowadzić co najmniej 6 miesięczne leczenie ( teraz zbytnio nie mam na to czasu). Lekarze z Lux... oczywiście nie raczyli mnie o tym poinformować tylko wypisywali kolejne globulki. Żaden też mnie na żadne badania nie wysłał ( a pytałam o tą czystość pochwy to usłyszałam że nie ma sensu iść).
Może poradzicie jaka badania można zrobić ? o czym więcej czytam o tych róznych bakteriach to mam wrażenie, że na 100% coś mam dziwnego.
Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
Allo 28,5%, Ana - ujemne
Starania od lipiec`18
AMH 4,63 ng/ml
Euthyrox 75mg
Nasienie:
styczeń'19- morfologia 0%
marzec'19 - morfologia 8%
CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
5 transfer 07.04.21 - 10t*
To nie walka to wojna, a ja już się poddaje... -
Arcola wrote:Dziewczyny - mam dość. Może któraś może coś doradzić. Ja ma notoryczne infekcje (grzybiczne) notoryczne. De facto po każdym przytulaniu czuję, że coś jest nie tak. Mój razem z badaniem nasienie miał posiew i nic nie wyszło ......
Ja już chyba jestem ekspertem w dziedzinie grzyba wiem prawie wszystko i stosuje wszystkie możliwe metody zapobiegania i co .... NIC!. Zawsze jak zaczynamy się przytulać przed owulacja to jest prawie pewne, że w tym najważniejszym dniu będę miała grzyba !. Jak ja mam zajść w ciążę - skoro ciągle musze sobie coś wpychać albo łykać.
Oczywiście niedawno u prywatnego lekarza sie dowiedział ze jak masz infekcje częściej niż 3 razy do roku to trzeba przeprowadzić co najmniej 6 miesięczne leczenie ( teraz zbytnio nie mam na to czasu). Lekarze z Lux... oczywiście nie raczyli mnie o tym poinformować tylko wypisywali kolejne globulki. Żaden też mnie na żadne badania nie wysłał ( a pytałam o tą czystość pochwy to usłyszałam że nie ma sensu iść).
Może poradzicie jaka badania można zrobić ? o czym więcej czytam o tych róznych bakteriach to mam wrażenie, że na 100% coś mam dziwnego. -
Padington - już od jakiegoś czasu nie, zrezygnowałam też z noszenia stringów. Raz na jakiś czas robie sobie kurajce lactovagianlem i doustnie provagiem. Dodatkowo mam provag zel do smarowania i moja ostatnia nowość która polecam multi gin activgel. Mam tez inne globulki z kwasem hialuronowym. Zawsze po przytulaniu czy to w płaszyku czy nie dostaje infekcji. I zawsze po przytulaniu od razu (poza dniami kiedy jest owulacja) proaktywnie też stosuje globulki z kw mlekowym bądź hailuronowym nic nie działała.
Dodatko prawie codziennie pije maślane i łykam suplement olejek z dzikiego oregano i czosnku (podobno są bakterio i grzybobójcze)
Jakieś fatum po prostu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2019, 18:35
Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
Allo 28,5%, Ana - ujemne
Starania od lipiec`18
AMH 4,63 ng/ml
Euthyrox 75mg
Nasienie:
styczeń'19- morfologia 0%
marzec'19 - morfologia 8%
CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
5 transfer 07.04.21 - 10t*
To nie walka to wojna, a ja już się poddaje... -
Cyt. Z jakiegoś artykułu dot grzybicy" nie jest przypadkiem, że nawracająca grzybica często współwystępuje z cukrzycą. Grzyby żywią się bowiem cukrami prostymi. Jeżeli zawodzą inne metody walki z nawracającą grzybicą pochwy, jeśli nie pomagają typowe leki na grzybicę pochwy, warto zmienić nawyki żywieniowe, eliminując z diety tak dużo cukru, jak tylko się da."
-
padington wrote:Cyt. Z jakiegoś artykułu dot grzybicy" nie jest przypadkiem, że nawracająca grzybica często współwystępuje z cukrzycą. Grzyby żywią się bowiem cukrami prostymi. Jeżeli zawodzą inne metody walki z nawracającą grzybicą pochwy, jeśli nie pomagają typowe leki na grzybicę pochwy, warto zmienić nawyki żywieniowe, eliminując z diety tak dużo cukru, jak tylko się da."Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
Allo 28,5%, Ana - ujemne
Starania od lipiec`18
AMH 4,63 ng/ml
Euthyrox 75mg
Nasienie:
styczeń'19- morfologia 0%
marzec'19 - morfologia 8%
CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
5 transfer 07.04.21 - 10t*
To nie walka to wojna, a ja już się poddaje... -
Arcola, proponuję czosnek, ale naturalny, na suplementy szkoda kasy. Parę lat temu walczyłam z infekcjami i nic nie pomagało. Żadne leki, żadne lactovaginale i im podobne nie dały rady. Trafiłam na mądrego ginekologa, który doradził mi codziennie picie soku z czosnku - kilka ząbków czosnku przeciskałam przez praskę, zalewałam gorącą wodą, po wystygnięciu odcedzałam i piłam. Smak fatalny, ale przyzwyczaić się można, byłam też zdesperowana. Nie pomogło z dnia na dzień, ale po ok. 3 miesiącach się udało. Potem piłam sok z czosnku profilaktycznie raz na jakiś czas. Od tego momentu, a minęło kilka dobrych lat, infekcje nie wróciły ani razu.
Arcola, Dani lubią tę wiadomość
-
Arcola wrote:Dziewczyny - mam dość. Może któraś może coś doradzić. Ja ma notoryczne infekcje (grzybiczne) notoryczne. De facto po każdym przytulaniu czuję, że coś jest nie tak. Mój razem z badaniem nasienie miał posiew i nic nie wyszło ......
Ja już chyba jestem ekspertem w dziedzinie grzyba wiem prawie wszystko i stosuje wszystkie możliwe metody zapobiegania i co .... NIC!. Zawsze jak zaczynamy się przytulać przed owulacja to jest prawie pewne, że w tym najważniejszym dniu będę miała grzyba !. Jak ja mam zajść w ciążę - skoro ciągle musze sobie coś wpychać albo łykać.
Oczywiście niedawno u prywatnego lekarza sie dowiedział ze jak masz infekcje częściej niż 3 razy do roku to trzeba przeprowadzić co najmniej 6 miesięczne leczenie ( teraz zbytnio nie mam na to czasu). Lekarze z Lux... oczywiście nie raczyli mnie o tym poinformować tylko wypisywali kolejne globulki. Żaden też mnie na żadne badania nie wysłał ( a pytałam o tą czystość pochwy to usłyszałam że nie ma sensu iść).
Może poradzicie jaka badania można zrobić ? o czym więcej czytam o tych róznych bakteriach to mam wrażenie, że na 100% coś mam dziwnego.
Nie wiem co będzie po transferze bo lekarz mi przepisał luteinę dopochwowo ale ona może powodować grzybicę. Jak już dojdzie do transferu to porozmawiam z lekarzem o tym.
Wszystko co brałaś też przerabiałam. Cukier mam w normie. Jedyne co to miałam poziom vit d poniżej normy i od 6 tyg łykam 4000 tyś j. Może to wina odporności. Grzyby atakują też z przewodu pokarmowego. Przypuszczam, że przybrały taką formę , że wystarczy małe otarcie , spadek odporności i atakują ze zdwojoną siłą. Ja jak cokolwiek poczuje to wiem, że żadne probiotyki nie pomogą tylko lekarz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 18:08
-
zulka wrote:Powiem Ci, że nie jesteś sama . Mam tak samo. Wszystkie badania jakie robiłam były ok. Po prostu okaz zdrowia. Nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Po każdym zbliżeniu nakładam maść a jak tylko mnie coś zaswędzi to od razu łykam tabletki przeciwgrzybicze albo zapodaje sobie globulkę. Teraz cały czas łykam prowag. i co tydzień łykam lek przeciwgrzybiczy , taką mam kurację.
Nie wiem co będzie po transferze bo lekarz mi przepisał luteinę dopochwowo ale ona może powodować grzybicę. Jak już dojdzie do transferu to porozmawiam z lekarzem o tym.
Wszystko co brałaś też przerabiałam. Cukier mam w normie. Jedyne co to miałam poziom vit d poniżej normy i od 6 tyg łykam 4000 tyś j. Może to wina odporności. Grzyby atakują też z przewodu pokarmowego. Przypuszczam, że przybrały taką formę , że wystarczy małe otarcie , spadek odporności i atakują ze zdwojoną siłą. Ja jak cokolwiek poczuje to wiem, że żadne probiotyki nie pomogą tylko lekarz.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2019, 18:22
Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
Allo 28,5%, Ana - ujemne
Starania od lipiec`18
AMH 4,63 ng/ml
Euthyrox 75mg
Nasienie:
styczeń'19- morfologia 0%
marzec'19 - morfologia 8%
CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
5 transfer 07.04.21 - 10t*
To nie walka to wojna, a ja już się poddaje... -
Arcola, a używasz płynów do higieny intymnej? One też mogą narobić wiele szkody, bo wypłukują naturalną florę bakteryjną i otwierają drogę grzybom/ bakteriom. Oprócz picia czosnku, lekarz zalecił mi podmywanie się samą wodą. Tak robię do dziś.
-
Arcola wrote:Hej a powiedz mi co za lek przeciwgrzybiczny masz? Czy to coś na receptę?. Ja już też interesowałam się szczepionkami bo wiem że takie są ale nie w PL . Jedyne co znalazłam to cos ala szczepionka ale doustna nazywa się candivac. Póki co bede pic miksture Phyllis albo cos podobnego z czosnku.
-
zulka wrote:Biorę lek na receptę flucofast od kilku tygodni . Będę go brać na pewno do transferu a co potem to nie wiem. W poniedziałek mam kolonoskopię i dowiem się jak moje jelita czy tam jest coś co może powodować te zakażenia. Wtedy też udam się do lekarza i powiem jaka jest sytuacja z tymi grzybami. Każde wymazy, posiewy wychodzą idealnie urea i myco plazma tez dobrze. Szukam teraz przyczyny w jelitach albo układ odpornościowy szwankuje. Męcze się już tak prawie 20 lat i nikt mi nie umiał do tej pory pomóc.
Ja będe teraz na pierwszej wizycie w novum to sie też jeszcze podpytam czy mam cos robić w tym kierunku. Jeden z lekarzy mi zasugerował, że skoro nie mam aż tak widocznych objawów to znaczy że organizm walczy z chorobą (ale średnie to pocieszenie jak czujesz dyskomfort). Chwilami juz sie zastanawiam czy to nie psychosomatyczne ( dużo o tym myśle i dostaje albo coś w tym stylu).
Wiecie ogólnie ja jestem zdrowa, badania wszystkie zawsze wychodzą mi w normie, praktycznie w ogóle nie choruje więc zakładam, że moje dolegliwości nie mogą byc związane z odpornością (a przynajmniej tak mi sie wydaje).
Za wszystkie wasze rady dziękuje bo nie ukrywam że będe testować a jak ktoś ma pytania to też zapraszam bo czasami mam wrażenie, że wiem więcej od lakarzy !
Phyllis co do Twojego pytania - to nie używam.
Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
Allo 28,5%, Ana - ujemne
Starania od lipiec`18
AMH 4,63 ng/ml
Euthyrox 75mg
Nasienie:
styczeń'19- morfologia 0%
marzec'19 - morfologia 8%
CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
5 transfer 07.04.21 - 10t*
To nie walka to wojna, a ja już się poddaje... -
Dziewczyny, chyba sie udalo, choc oczywiscie juz jestem mega zestresowana i spac nie moge po nocach
Juz mi sie kolacze po glowie, ze jestem za stara itp...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a821d798d865.jpgReni, Phyllis, Ylya, Megii_81, MoBo, Jot, Zuza6, Dani, ana167, bulkaasia lubią tę wiadomość
25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty