Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kurde, dawno się nie udzielałam, ale muszę sie wyżalić. 😔 Byłam dzisiaj na pierwszej wizycie u lekarki u siebie, gdzie chciałam prowadzić ciążę i cholera dawno nikt mnie tak nie potraktował przedmiotowo, kpiąco, ironicznie. Pomijam to, że czekałam godzinę przed budynkiem na zimnie, bo wpuszczali pojedynczo, a pani doktor przyjechała godzinę spóźniona, nawet nie było gdzie usiąść przed tą przychodnią... Wizyta to kompletne nieporozumienie. Kwestionowała wszystkie wcześniejsze zalecenia dra M: a po cholere pani tyle tej luteiny, co to za lekarz co nie zrobił cytologii przed ciążą, kto to widział żeby lekarz nie wpisał w kartę ciąży terminu ostatniej miesiaczki, nie pomogły tłumaczenia, ze przy in vitro termin ostatniej miesiaczki nie ma znaczenia, bo ona oczywiście wiedziała lepiej. Kazała mi powtórzyć wszystkie badania sprzed transferu, m.in. HIV, toksoplazmoze i te wszystkie inne, które sie robi tuż przed. Powiedziałam, że mialam robione 1,5 miesiąca temu, na co ona że to ją nie interesuje co było przed transferem. Oczywiście tu był kolejny przytyk do dra M, że jak mógł mi ponownie tych badań nie zlecić. No kuźwa, jak całe życie sie nie nabawiłam hiva to chyba w 1,5 miesiąca tym bardziej. 😕 Na wiadomość, że za 3 tygodnie badania prenatalne powiedziała, że i tak się tam nic na nich nie dowiem mądrego. Podczas usg cały czas komentowała, że co to za dziecko takie ruchliwe, że ona nawet nie może zmierzyć tętna, że nie będzie czekać do wieczora aż sie uspokoi... Najbardziej zabolało mnie pytanie: A czemu pani robiła in vitro? Po co to pani było? Na koniec wisienka na torcie czyli wielki problem z wystawieniem L4, o które musiałam się prosić i z łaską wystawiła mi na 3 tygodnie. Przy wyjściu skwitowała, że właściwie to nie wie po co przyszłam, że mogłam sobie prowadzić ciążę w swojej klinice w Katowicach...
Jak wróciłam do domu to się tak rozsypałam, że chyba godzinę nie mogłam sie uspokoić. Jutro szukam nowego lekarza. 😔 Wiem, że to bardziej ciążowy niż staraniowy wątek, ale mam nadzieję, że nie będziecie mi miały za złe. Chciałam sie po prostu tym z Wami podzielić, bo jestem dziś kłębkiem nerwów. -
Cynthia co za wredne babsko. Jakby ta sytuacja która mamy nie była już dość stresująca. Masz rację na spokojnie poszukaj innego lekarza i już się nie denerwuj:)AMH 0,54
10.2014 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
05.2015 brak oocytów
03.2016 brak oocytów
08.2016 IMSI 1 zarodek, ciąża pozamaciczna
02.2017 IMSI 2 zarodkibeta <0,1
mlr 0%, I seria szczepień mlr 38%
10.2017 IMSI 3 zarodki 01.2018 crio03.2018 crio
09.2018 crio
12.2018 IMSI 2 zarodki 2-dniowe 4b i 5b w oczekiwaniu na crio...
NK 16,5%
07.2019 crio 4b, 12 dpt - 99,8; 13 dpt - 185,6; 15 dpt - 825,6; 17 dpt - 2509; 21 dpt - 4942ciąża ektopowa
-
Cythia jak czytalam twój wpis to już mi się ciśnienie podniosło a co dopiero ty, też bym się po takim czymś podłamała, obawiam się że ta pani niby lekarz ale pewnie przeciwniczka in vitro niestety, pomimo to powinna podejść profesjonalnie a nie rzucać takimi tekstami, sama chodzę po różnych lekarzach nie tylko od leczenia niepłodności i wiadomo trzeba czasami powiedzieć że się leczę, biorę jakieś leki, tak miałam ostatnio u denstysy jak mnie wypytywał czy coś przyjmuje a byłam akurat po punkcji, nigdy niewiem jak zareaguje, gdy powiem ze jestem w trakcie procedury, zawsze jakieś obawy są, a nie powinno tak byk, na szczescue narazie nie miałam takiej sytuacji, w tym kraju to mam wrażenie że ze wszystkim jest problemStarania od 2014 roku,
od 2018 Provita
1 procedura krótki protokół 2 komórki, transfer 2 dniowca 😟 brak ❄️
2 procedura krótki protokół 6 komórek, 3 blastki, transfer 2BB😟 2❄️❄️, criotransfer 3BB😢 criotransfer 2BC😢 XI/2020 start 3 i ostatnia procedura
Ja: niedoczynność tarczycy, niskie AMH, endometrioza 2 stopnia, Kir bx brak 4 kirow implantacyjnych, rozjechane cytokiny, komórki nk30%, mutacje PAI i MTHFR w homo
Mąż: słabe nasienie ilość i morfologia 2%, HBA 1% -
O rany, czy ta kobieta na pewno miała dyplom? Patrzyłaś wcześniej na opinie na znanylekarz? Normalnie mam ochotę pojechać do niej i ja z...ać.moja historia
"Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie" -
Cynthia wrote:Kurde, dawno się nie udzielałam, ale muszę sie wyżalić. 😔 Byłam dzisiaj na pierwszej wizycie u lekarki u siebie, gdzie chciałam prowadzić ciążę i cholera dawno nikt mnie tak nie potraktował przedmiotowo, kpiąco, ironicznie. Pomijam to, że czekałam godzinę przed budynkiem na zimnie, bo wpuszczali pojedynczo, a pani doktor przyjechała godzinę spóźniona, nawet nie było gdzie usiąść przed tą przychodnią... Wizyta to kompletne nieporozumienie. Kwestionowała wszystkie wcześniejsze zalecenia dra M: a po cholere pani tyle tej luteiny, co to za lekarz co nie zrobił cytologii przed ciążą, kto to widział żeby lekarz nie wpisał w kartę ciąży terminu ostatniej miesiaczki, nie pomogły tłumaczenia, ze przy in vitro termin ostatniej miesiaczki nie ma znaczenia, bo ona oczywiście wiedziała lepiej. Kazała mi powtórzyć wszystkie badania sprzed transferu, m.in. HIV, toksoplazmoze i te wszystkie inne, które sie robi tuż przed. Powiedziałam, że mialam robione 1,5 miesiąca temu, na co ona że to ją nie interesuje co było przed transferem. Oczywiście tu był kolejny przytyk do dra M, że jak mógł mi ponownie tych badań nie zlecić. No kuźwa, jak całe życie sie nie nabawiłam hiva to chyba w 1,5 miesiąca tym bardziej. 😕 Na wiadomość, że za 3 tygodnie badania prenatalne powiedziała, że i tak się tam nic na nich nie dowiem mądrego. Podczas usg cały czas komentowała, że co to za dziecko takie ruchliwe, że ona nawet nie może zmierzyć tętna, że nie będzie czekać do wieczora aż sie uspokoi... Najbardziej zabolało mnie pytanie: A czemu pani robiła in vitro? Po co to pani było? Na koniec wisienka na torcie czyli wielki problem z wystawieniem L4, o które musiałam się prosić i z łaską wystawiła mi na 3 tygodnie. Przy wyjściu skwitowała, że właściwie to nie wie po co przyszłam, że mogłam sobie prowadzić ciążę w swojej klinice w Katowicach...
Jak wróciłam do domu to się tak rozsypałam, że chyba godzinę nie mogłam sie uspokoić. Jutro szukam nowego lekarza. 😔 Wiem, że to bardziej ciążowy niż staraniowy wątek, ale mam nadzieję, że nie będziecie mi miały za złe. Chciałam sie po prostu tym z Wami podzielić, bo jestem dziś kłębkiem nerwów.niestety nie każdy lekarz jest kompetentny... ja po badaniu bym jej powiedziała swoje, głupie babsko! Oni są poniżej naszych lekarzy i nie znają się na prowadzeniu ciąż na lekach tak, jak nasi lekarze. Mi jak poszłam na NFZ po skierowanie na USG piersi jak powiedziałam, ze jestem w ciąży to gin powiedział od razu, ze nawet gdybym chciała to oni nie prowadzą ciąż z in vitro lub po leczeniu niepłodności... no ale rozumiem go, przynajmniej szczerze powiedział.
KIR AA
HLA-C c2c2 (oboje)
NK 26%
PAI-1 hetero -
Cynthia wrote:Kurde, dawno się nie udzielałam, ale muszę sie wyżalić. 😔 Byłam dzisiaj na pierwszej wizycie u lekarki u siebie, gdzie chciałam prowadzić ciążę i cholera dawno nikt mnie tak nie potraktował przedmiotowo, kpiąco, ironicznie. Pomijam to, że czekałam godzinę przed budynkiem na zimnie, bo wpuszczali pojedynczo, a pani doktor przyjechała godzinę spóźniona, nawet nie było gdzie usiąść przed tą przychodnią... Wizyta to kompletne nieporozumienie. Kwestionowała wszystkie wcześniejsze zalecenia dra M: a po cholere pani tyle tej luteiny, co to za lekarz co nie zrobił cytologii przed ciążą, kto to widział żeby lekarz nie wpisał w kartę ciąży terminu ostatniej miesiaczki, nie pomogły tłumaczenia, ze przy in vitro termin ostatniej miesiaczki nie ma znaczenia, bo ona oczywiście wiedziała lepiej. Kazała mi powtórzyć wszystkie badania sprzed transferu, m.in. HIV, toksoplazmoze i te wszystkie inne, które sie robi tuż przed. Powiedziałam, że mialam robione 1,5 miesiąca temu, na co ona że to ją nie interesuje co było przed transferem. Oczywiście tu był kolejny przytyk do dra M, że jak mógł mi ponownie tych badań nie zlecić. No kuźwa, jak całe życie sie nie nabawiłam hiva to chyba w 1,5 miesiąca tym bardziej. 😕 Na wiadomość, że za 3 tygodnie badania prenatalne powiedziała, że i tak się tam nic na nich nie dowiem mądrego. Podczas usg cały czas komentowała, że co to za dziecko takie ruchliwe, że ona nawet nie może zmierzyć tętna, że nie będzie czekać do wieczora aż sie uspokoi... Najbardziej zabolało mnie pytanie: A czemu pani robiła in vitro? Po co to pani było? Na koniec wisienka na torcie czyli wielki problem z wystawieniem L4, o które musiałam się prosić i z łaską wystawiła mi na 3 tygodnie. Przy wyjściu skwitowała, że właściwie to nie wie po co przyszłam, że mogłam sobie prowadzić ciążę w swojej klinice w Katowicach...
Jak wróciłam do domu to się tak rozsypałam, że chyba godzinę nie mogłam sie uspokoić. Jutro szukam nowego lekarza. 😔 Wiem, że to bardziej ciążowy niż staraniowy wątek, ale mam nadzieję, że nie będziecie mi miały za złe. Chciałam sie po prostu tym z Wami podzielić, bo jestem dziś kłębkiem nerwów.skąd jesteś? Jeśli z okolic Rudy Śląskiej, Katowic to polecam dr Janosz i dr Bodzka.
Trzymaj się ciepło i oby kolejna wizyta była już przyjemnością i ukojeniem nerwów -
Cynthia ale bym jej nagadała że by jej w piety poszło!! Co to za lekarz? Zmieniaj od razu!
W Katowicach polecam dr Janosz, dr Piekasz i dr Gajewska.
Szkoda że dr Paliga nie prowadzi ciążMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnyCo za pizda! No sorry. Nagadałabym jej też równo. Ona ma zrobić badania, a nie podważać kompetencje innych lekarzy. To tylko świadczy o jej poziomie i niedowartościowaniu. Może sama chciałabym pracować w tej klinice.
Cynthia, olej ją i tak jak dziewczyny mówiły - szukaj kogoś innego.
Powodzenia!Rosie lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny co tam w was?
Ja się czuję jak niedźwiedź.
Wracam z pracy jem, drzemka, telefon, komputer, smaka na jedzenie mam cały czas. I trzeba iść spać.
I chyba się cieszę że do pracy chodzę bo w domu bym oszalała.
Pozdrawiam wasStarania od 05.2014
1 procedura - 4 transfery 😔
2 procedura - 3 ❄️: 1😔
JA: mięśniaki, skopane cytokiny, kir Bx, AMH 2,92,
....i nie wiem co dalej -
nick nieaktualnyCynthia jak chcesz to polecam moja panią doktor Grządziel. Przez znany lekarz się umówiłam. Jest cudowna. Prowadziła ciąże didik. No albo faktycznie doktor Janosz. A tamto babsko bym po prostu zjebala na miejscu a potem jeszcze mężowi bym kazała. Opinie bym jej zrobiła i opisała wszystko do gazety.
-
Dziękuję dziewczynki za wsparcie i dobre słowo. Na wizycie zacisnęłam zeby, bo już po tym dziecku ruchliwym jak diabli widziałam, że mam ciśnienie, więc stwierdziłam, że przemilczę, wyjde, zamkne drzwi i nigdy tam nie wrócę, bo nie chciałam się bardziej denerwować. Czytałam opinie na znanylekarz, ale uwaga - były same pozytywne, nie bylo ich dużo, bo z 15. Wczoraj jeszcze raz się przyjrzałam tym opiniom to wszystkie pisane na jedno kopyto, tak jakby ktoś z przychodni pisał je po to, żeby nakręcić klientów. Wszystkie bez konkretów dotyczących schorzeń, wizyt itp, tylko same ogolniki w stylu "lekarz godny polecenia" podpisane Kasia, Basia, Asia. Później trafiłam na portal którego nie znałam - rankinglekarzy i tam już niestety opinie były prawdziwe, wszystkie złe, same jedynki! Do Katowic mam daleko, bo gdyby było inaczej to bez wahania zostałabym w AP. Ale, ale... Oczywiście jak to ja, jak zwykle sobie przypomniałam po fakcie. Dr. Juraszek jest z mojego miasta i przyjmuje tu prywatnie w swoim gabinecie, więc tu pytanie do jego pacjentek, bo ja nie znam człowieka totalnie. Będę zadowolona prawda?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2020, 10:26
-
nick nieaktualny
-
Cynthia wrote:Dziękuję dziewczynki za wsparcie i dobre słowo. Na wizycie zacisnęłam zeby, bo już po tym dziecku ruchliwym jak diabli widziałam, że mam ciśnienie, więc stwierdziłam, że przemilczę, wyjde, zamkne drzwi i nigdy tam nie wrócę, bo nie chciałam się bardziej denerwować. Czytałam opinie na znanylekarz, ale uwaga - były same pozytywne, nie bylo ich dużo, bo z 15. Wczoraj jeszcze raz się przyjrzałam tym opiniom to wszystkie pisane na jedno kopyto, tak jakby ktoś z przychodni pisał je po to, żeby nakręcić klientów. Wszystkie bez konkretów dotyczących schorzeń, wizyt itp, tylko same ogolniki w stylu "lekarz godny polecenia" podpisane Kasia, Basia, Asia. Później trafiłam na portal którego nie znałam - rankinglekarzy i tam już niestety opinie były prawdziwe, wszystkie złe, same jedynki! Do Katowic mam daleko, bo gdyby było inaczej to bez wahania zostałabym w AP. Ale, ale... Oczywiście jak to ja, jak zwykle sobie przypomniałam po fakcie. Dr. Juraszek jest z mojego miasta i przyjmuje tu prywatnie w swoim gabinecie, więc tu pytanie do jego pacjentek, bo ja nie znam człowieka totalnie. Będę zadowolona prawda?
Myśle ze można go polecić ale jest to lekarz mało wylewny a szczególnie na początku z czasem się trochę rozkręca
Wszystkie badania robi zleca Jest delikatny
Wszystko wytłumaczy ale trzeba pytać odpowie na wszystko o co zapytasz
Nie wiem czy zostanę u niego jak dojdzie do drugiej procedury ale nie dla tego ze go nie polecam tylko dlatego ze moze inny bedzie miał inny pomysł już sama nie wiem póki co mam jeszcze jednego mrozaczka i tą procedurę skończę u niego i mam nadzieje ze się uda
A on jest z Żywca?
Dobrze ze mam u siebie w mieście lekarza który czeka na mnie jak już się uda 😌
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, jutro mam wizytę i dzwonili,ze muszę być sama. Osoby towarzyszące musza czekać przed klinika.
Cynthia co za masakra ;/ znajdź kogoś innego a pani napisz opinie. Niech inne babki wiedza...Starania od 09.18
Angelius Provita od 02.19
07.19 pierwsza iui na naturalnym
09.19 2 iui z clo - cb
11.19 3 iui z clo
12.19 naturalna cb+ wykryte bakterie e-coli w nasieniu
KIR AA-brak wszystkich kirów implantacyjnych
02.20 - ❤️naturalny cud, accofil włączony po pozytywnej becie, poród zdrowej dziewczynki👧
2022 - rozpoczęcie kolejnych starań
01.2023 - poronienie zatrzymane 7/12 tydz. 💔
Nieudane 2 iui
Amh 0,6
10.2024 I procedura invi. 2 nieudane transfery. -
nick nieaktualny
-
Tak, jestem z Żywca. Nie wiem, czy doktor J jest dokładnie stąd, ale ma tu swój gabinet no i nazwisko powiedziałabym takie tutejsze. 🙂 Udało mi się do niego umówić, choć nie było łatwo, ale jakoś panią w rejestracji przekonałam.
Baba1 lubi tę wiadomość