X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Angelius Provita- Katowice
Odpowiedz

Angelius Provita- Katowice

Oceń ten wątek:
  • Pia🤰 Autorytet
    Postów: 634 730

    Wysłany: 2 lutego 2022, 23:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Grous87 wrote:
    Dziękuje kochana za miłe słowa 😘 ja tu jestem tak z doskoku, bo nie ukrywam ze informacje o ciążach budzą we mnie agresje, choć na prawdę przy tym wszystkim szczerze gratuluje. Źle reaguje psychicznie ostatnio i postanowiłam się odizolować. No ale jak widać, jesteście nie do pobicia pod względem wiedzy ;) a tak w ogóle to myślałam, ze nikt nie wie o moim istnieniu tutaj 😜

    Czyli mówicie ze mamy się już nie badać tylko czekać do bhcg?

    Jakbym mogła zapomnieć? Miałyśmy w tym samym dniu pamiętną biopsję u Juraszka.
    Odezwij się proszę od czasu do czasu, a ja trzymam kciuki!

    Grous87 lubi tę wiadomość

    7lat starań z przerwami na kryzysy małżeńskie 🌈
    🙎🏼‍♀️rocznik 88: endometrioza, insulinooporność (-20kg), trombofilia wrodzona, niskie AMH
    🙎🏻‍♂️rocznik 84: słabe nasienie, DFI 21% (na początku 52% poprawione suplementami), morfologia 0 %, -21kg
    I IMSI- 7 komórek, 4 zapłodnione, 1 zarodek 1BB 😢
    II IMSI - 4 komórki, 4 zapłodnione, 2x8A, 1x4BB z 6 doby
    05.21 - transfer 8A 😢
    09.21 - transfer 4BB po zbadaniu immunologii, biopsji endometrium i teście be ready (Accofil, Encorton,Neoparin)
    11.21 - cukrzyca ciążowa (insulina na noc) 😖
    01.22 - czekamy na córeczkę💗
    03.22 - URSL w znieczuleniu podpajęczynówkowym, rozbijanie kamieni laserem 😫
    29.05.2022 - Matylda ❤️❤️❤️ 2530g 49cm 38+3 poród SN
  • *Iskrzynka* Autorytet
    Postów: 515 402

    Wysłany: 2 lutego 2022, 23:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella93 wrote:
    Pytałam o to mojego lekarza (inna klinika), bo też miałam zarodek z szóstej doby. Podanie w 7dniu braniu prg nie jest karygodne, ale jest raczej dopuszczalne, standardem jest ten schemat, że te starsze zarodki i tak są traktowane jako 5dniowe. W Gamecie np. nie prowadzi się hodowli dłużej niż 6 dób po punkcji, jeśli zarodek nie jest blastką to go utylizują.
    W Angeliusie też chyba nie ma hodowli dłużej niż do 6 doby, ja w każdym razie się z czymś takim nie spotkałam.
    A co do transferu blastek 6-dniowych, to nie wiem, czy taka była tylko decyzja mojej dr, czy w tej akurat klinice przyjęty jest taki standard.

    KONIEC.💔
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10804 8099

    Wysłany: 2 lutego 2022, 23:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daśka, współczuję stresu i niepowności jaką teraz przeżywasz.
    Znam takie kłótnie z autopsji, z początków naszych starań o dziecko. Nie lubię wracać do tego czasu. Ja bardzo chciałam, a P. wtedy miał okresy na "tak" i okresy na "nie", w których potrafił powiedzieć, że nie widzi mnie u swojego boku na starość, że nie wie czy chcę mieć ze mną dziecko (z poprzednią żoną także doświadczył niepowodzeń w staranich i chyba było mu tego wszystkiego za dużo) i najlepiej jak sie rozstaniemy.
    Nadszedł taki przełomowy moment, w którym powiedział, że chce i się nie wycofa, to było zaraz przed końcem 2015r.
    Dojrzał sam w sobie do tej decyzji i trzyma się jej do teraz.
    Przyznaje, że po stracie Kajetana jest w stanie zrobić dla mnie wszystko (przez to co przeszłam) i nikomu, nigdy nie pozwoli zrobić mi krzywdy...
    Za to ja po tych stratach odsuwałam go od siebie, nie chciałam, żeby cierpiał przez to że nie mogę utrzymać ciąży, wolałam się rozstać, żeby mógł znaleźć kogoś kto mu to dziecko da. Ale nie da się wiedzieć lepiej co jest najlepsze dla tej drugiej osoby od niej samej.
    I po poważnej rozmowie wiemy, że wolimy być razem, niż z kimś innym nawet jeśli z tym kimś miałoby się udać.

    Znam też dwie dziewczyny z tego forum, których małżeństwo nie przetrwało próby niepłodności.
    Obie są szczęśliwe, zaszły naturalnie w ciąże.

    Cokolwiek się nie wydarzy, nie wątpię, że będziesz szczęśliwa. Po każdej burzy wychodzi słońce. Trzymaj się🌞

    Daśka lubi tę wiadomość

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤

    Matylda 🩷11.08.2022

    Twins are coming:
    preg.png
  • xagax Autorytet
    Postów: 3572 3297

    Wysłany: 3 lutego 2022, 00:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    izaz123 wrote:
    Dziewczyny,.ktore mialy transfer mrożonego zarodka z 6 dobry. Transfer byl w 5 czy w 6 dobie ?
    Ja miałam w 5 dobie transfer 6 dniowca.

    *od 2016 starania o dziecko
    *Marzec 2017 pierwsza wizyta w klinice niepłodności
    *Grudzień 2017 laparoskopia+ hinteroskopia
    -usunięcie przegrody
    -Endometrioza 1 stopnia
    *Styczeń 2018 Mąż operacja żylaków,zero poprawy morfologia 1-2%
    *Kwiecień 2019 IMSI długi protokół
    -04.04.2019 transfer😢 -8dpt beta 0.5 -10dpt beta 0.1 brak mrożaczków
    *Maj 2019 badanie kariotypów-wynik ok
    *Sierpień 2019 badanie na trombofilię-wszystko ok
    *Sierpień 2019 badanie kirów
    *Styczeń 2020 biopsja endometrium
    *Luty 2020 IMSI
    -14.02.2020 transfer 2-3 dniowców
    #6dpt beta 8,08 #8dpt 27,4 #10dpt 24,5 #11dpt 15,5😢
    -sierpień 2020 histeroskopia -wszystko ok
    -wrzesień biopsja end. z nk :wynik 1600/10
    -12.10 transfer jedynego mrożaka blastka 2bb-beta negatywna
    Listopad 2021 ICSI
    18.11.21 transfer 3 dniowca 7dpt beta28,11dpt beta 261,13dpt beta 780,18dpt 5000,25dpt mamy serduszko ❤❤❤
    Mamy ❄️
    13 08.22 Paulina💗💗2490,48 cm, 40+4,poród sn💖
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10804 8099

    Wysłany: 3 lutego 2022, 00:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Iskrzynka* wrote:
    W Angeliusie też chyba nie ma hodowli dłużej niż do 6 doby, ja w każdym razie się z czymś takim nie spotkałam.
    A co do transferu blastek 6-dniowych, to nie wiem, czy taka była tylko decyzja mojej dr, czy w tej akurat klinice przyjęty jest taki standard.
    Nie jest to błędem, ale rzadziej spotykane😉
    Każda klinika ma wypracowane swoje standardy.
    A jeśli czujecie się źle z decyzją lekarza odnośnie wyznaczonego dnia transferu to warto mu o tym powiedzieć wprost i poprosić o wytłumaczenie jego punktu widzenia, ewentualnie o opinię embriologa.
    Warto pokazać, że Wam zależy, że coś wiecie na ten temat, a może się okazać, że np. u Was lekarze zauważyli większy odsetek ciąż po podaniu w tym a nie innym dniu.

    *Iskrzynka* lubi tę wiadomość

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤

    Matylda 🩷11.08.2022

    Twins are coming:
    preg.png
  • Bella93 Autorytet
    Postów: 10804 8099

    Wysłany: 3 lutego 2022, 00:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martinka wrote:
    Brakowało tutaj naszej pani doktor😉
    Wypadłam z obiegu🤣 nie jestem na bieżąco

    Moja historia leczenia
    Kajetan 10tc & Eliza 11tc 🖤

    Matylda 🩷11.08.2022

    Twins are coming:
    preg.png
  • *Iskrzynka* Autorytet
    Postów: 515 402

    Wysłany: 3 lutego 2022, 00:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bella93 wrote:
    Nie jest to błędem, ale rzadziej spotykane😉
    Każda klinika ma wypracowane swoje standardy.
    A jeśli czujecie się źle z decyzją lekarza odnośnie wyznaczonego dnia transferu to warto mu o tym powiedzieć wprost i poprosić o wytłumaczenie jego punktu widzenia, ewentualnie o opinię embriologa.
    Warto pokazać, że Wam zależy, że coś wiecie na ten temat, a może się okazać, że np. u Was lekarze zauważyli większy odsetek ciąż po podaniu w tym a nie innym dniu.
    Oczywiście przed transferem dużo o tym myślałam, czytałam i wręcz nie dawało mi to spać, bo nie do końca czułam, że jest to słuszne, próbowałam też rozmawiać z dr na ten temat, ale zareagowała na moje wątpliwości dość wyraźnym oburzeniem, jakbym próbowała podważyć jej kompetencje, więc dłużej nie dyskutowałam i transfer został przeprowadzony zgodnie z jej decyzja, w końcu to ona jest lekarzem i powinna być ekspertem, a ja pacjentem i powinnam jej zaufać.

    Dziś na temat ten się wypowiedziałam i opisałam swoje doświadczenie, tylko dlatego, że został on poruszony, ale prawda jest taka, że dla mnie to już przeszłość, której i tak nie odwrócę i nie zmienię, więc wolę osobiście myśleć, że nie był to najistotniejszy powód moich niepowodzeń, niż tkwić w poczuciu, że gdyby nie tak błahy powód i błąd lekarza, to dziś byłabym już w zawansowanej ciąży.

    KONIEC.💔
  • aleo_ Autorytet
    Postów: 823 729

    Wysłany: 3 lutego 2022, 06:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iskrzynko, u kogo do tej pory leczylaś się w Angeliusie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2022, 06:44

    age.png

    Starania od 2020
    Hormony ok, endometrioza I stopnia, IO, kariotypy ok, kir BX, On - ok
    10.2021 I IVF, krótki protokół pobrano 5 komórek, 4 się zapłodniły, 3 zarodki
    10.2021 ET - beta 0;
    01.2022 FET - beta 0;
    03.2022 FET - beta 0;
    07.2022 histerolaparoskopia - prawy jajowód niedrożny, endometrioza I stopnia, stan zapalny endometrium
    10.2022 II IVF, długi protokół: pobrano 4 komórki, 3 się zapłodniły, brak zarodków
    12.2022 zmiana lekarza, przygotowania do III IVF
    02.2023 naturals 🙀❤️
  • izaz123 Autorytet
    Postów: 1760 1305

    Wysłany: 3 lutego 2022, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. Chyba na siłę próbuje doszukać się niepowodzenia w za pozno podanym zarodku... Jak nam się nie uda z ostatnim zarodkiem to myslalm zeby spróbować jeszcze jedna procedura w angelisiue albo w Czechach. Tylko nie wiem jak pogodzić wizyty w Czechach z pracą... widzialam Iskrzynko ze bedzie sz próbować w Czechach?

    preg.png
  • Agulek24 Autorytet
    Postów: 1633 2185

    Wysłany: 3 lutego 2022, 08:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pia🤰 wrote:
    Dziewczyny, a jak jest świeży transfer po punkcji to progesteron jest podawany tylko z zewnątrz czy też organizm też sam produkuje?

    Ja w cyklu udanym tylko raz sprawdzałam - 3 dzień brania progesteronu (cykl sztuczny). Byl na poziomie 15,5 więc doktor dorzuciła dupka 3x1. Potem nie sprawdzałam.

    Pia, u mnie tak było, mimo kilku ciałek żółtych z pobranych pęcherzyków Pani Dr mówiła, że traktujemy je jak niewydolne, więc miałam proga cały czas.
    Mimo wszystko widziałam że ten progesteron jak beta ruszyła też zaczął rosnąć, więc może coś tam jednak produkowały. 🤷‍♀️🙂

    Pia🤰 lubi tę wiadomość

    Starania od 9.2015, niedrożny jajowód, w laparo 👍, 1 histero 👍 , AMH 2,0 -> 0,3
    nasienie - HBA 👍 fragm. 👎 żylaki powrózka

    GC:
    2019 -> 3 x IUI ☹️
    5.20 krótki -> 1 MII
    8.20 długi -> 1 MII
    10.20 krótki z primingiem E -> 1 MII -> 1 IMSI z zamrożonymi 🥚 -> 10.2020 ET 8b ☹️, 11.2020 FET 8b ❄️ ☹️

    2021 -> AP Dr Paliga❤️Metformina, Inozytol, DHEA, Q10, NAC, diag. immuno (Dr Sydor)
    6.21 -> 2. histero (zrosty)
    11.21 krótki po primingu T i E -> 7 MII -> 2 IMSI -> 3 blastki, 2❄️

    11.11 ET 2AA❤️
    5dpt β 11,63 ❤️
    20 GS+YS
    7t3d 1,18 cm, FHR❤️147/min
    NIFTY zdrowy synuś 💙
    8.22 👦 🥰❤️

    11.23 3. histero (zrosty), CD138 (-)

    3.24 FET 6AB❄️☹️

    10.24 FET 3BB❄️❤️(Prograf)
    5dpt β 13,2 ❤️
    7t2d 5mm, FHR 70-80/min 💔☹️
    8t2d 👼💔😭

    3.25 krótki (priming E+T) -> 3 MII -> 3 IMSI -> 1 blastka

    3.25 ET 2BA☹️

    5.25 mezo

    6.25 krótki -> 2MII -> 4 IMSI -> 2❄️ 3AA, 2BB ❤️
  • Agulek24 Autorytet
    Postów: 1633 2185

    Wysłany: 3 lutego 2022, 08:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pia🤰 wrote:
    Dziewczyny, a jak jest świeży transfer po punkcji to progesteron jest podawany tylko z zewnątrz czy też organizm też sam produkuje?

    Ja w cyklu udanym tylko raz sprawdzałam - 3 dzień brania progesteronu (cykl sztuczny). Byl na poziomie 15,5 więc doktor dorzuciła dupka 3x1. Potem nie sprawdzałam.

    Pia, u mnie tak było, mimo kilku ciałek żółtych z pobranych pęcherzyków Pani Dr mówiła, że traktujemy je jak niewydolne, więc miałam proga cały czas.
    Mimo wszystko widziałam że ten progesteron jak beta ruszyła też zaczął rosnąć, więc może coś tam jednak produkowały. 🤷‍♀️🙂

    Pia🤰 lubi tę wiadomość

    Starania od 9.2015, niedrożny jajowód, w laparo 👍, 1 histero 👍 , AMH 2,0 -> 0,3
    nasienie - HBA 👍 fragm. 👎 żylaki powrózka

    GC:
    2019 -> 3 x IUI ☹️
    5.20 krótki -> 1 MII
    8.20 długi -> 1 MII
    10.20 krótki z primingiem E -> 1 MII -> 1 IMSI z zamrożonymi 🥚 -> 10.2020 ET 8b ☹️, 11.2020 FET 8b ❄️ ☹️

    2021 -> AP Dr Paliga❤️Metformina, Inozytol, DHEA, Q10, NAC, diag. immuno (Dr Sydor)
    6.21 -> 2. histero (zrosty)
    11.21 krótki po primingu T i E -> 7 MII -> 2 IMSI -> 3 blastki, 2❄️

    11.11 ET 2AA❤️
    5dpt β 11,63 ❤️
    20 GS+YS
    7t3d 1,18 cm, FHR❤️147/min
    NIFTY zdrowy synuś 💙
    8.22 👦 🥰❤️

    11.23 3. histero (zrosty), CD138 (-)

    3.24 FET 6AB❄️☹️

    10.24 FET 3BB❄️❤️(Prograf)
    5dpt β 13,2 ❤️
    7t2d 5mm, FHR 70-80/min 💔☹️
    8t2d 👼💔😭

    3.25 krótki (priming E+T) -> 3 MII -> 3 IMSI -> 1 blastka

    3.25 ET 2BA☹️

    5.25 mezo

    6.25 krótki -> 2MII -> 4 IMSI -> 2❄️ 3AA, 2BB ❤️
  • Pia🤰 Autorytet
    Postów: 634 730

    Wysłany: 3 lutego 2022, 09:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Iskrzynka* wrote:
    Oczywiście przed transferem dużo o tym myślałam, czytałam i wręcz nie dawało mi to spać, bo nie do końca czułam, że jest to słuszne, próbowałam też rozmawiać z dr na ten temat, ale zareagowała na moje wątpliwości dość wyraźnym oburzeniem, jakbym próbowała podważyć jej kompetencje, więc dłużej nie dyskutowałam i transfer został przeprowadzony zgodnie z jej decyzja, w końcu to ona jest lekarzem i powinna być ekspertem, a ja pacjentem i powinnam jej zaufać.

    Dziś na temat ten się wypowiedziałam i opisałam swoje doświadczenie, tylko dlatego, że został on poruszony, ale prawda jest taka, że dla mnie to już przeszłość, której i tak nie odwrócę i nie zmienię, więc wolę osobiście myśleć, że nie był to najistotniejszy powód moich niepowodzeń, niż tkwić w poczuciu, że gdyby nie tak błahy powód i błąd lekarza, to dziś byłabym już w zawansowanej ciąży.

    Ja właśnie teraz przechodzę żałobę za zarodkami, które się nie przyjęły. Człowiek ma skłonności do zastanawiania się czy mógł coś jeszcze zrobić, czegoś dopilnować, coś skontrolować aby się udało. W większości jednak przypadków tak po prostu musiało być. Ja już nie analizuję, nie myślę. W chwilach ciszy po prostu czasem się smucę, pozwalam sobie na to, bo wiem, że jak to w sobie zduszę i nie przejdę przez to, to nie będę się w stanie w pełni cieszyć z obecnej ciąży.

    7lat starań z przerwami na kryzysy małżeńskie 🌈
    🙎🏼‍♀️rocznik 88: endometrioza, insulinooporność (-20kg), trombofilia wrodzona, niskie AMH
    🙎🏻‍♂️rocznik 84: słabe nasienie, DFI 21% (na początku 52% poprawione suplementami), morfologia 0 %, -21kg
    I IMSI- 7 komórek, 4 zapłodnione, 1 zarodek 1BB 😢
    II IMSI - 4 komórki, 4 zapłodnione, 2x8A, 1x4BB z 6 doby
    05.21 - transfer 8A 😢
    09.21 - transfer 4BB po zbadaniu immunologii, biopsji endometrium i teście be ready (Accofil, Encorton,Neoparin)
    11.21 - cukrzyca ciążowa (insulina na noc) 😖
    01.22 - czekamy na córeczkę💗
    03.22 - URSL w znieczuleniu podpajęczynówkowym, rozbijanie kamieni laserem 😫
    29.05.2022 - Matylda ❤️❤️❤️ 2530g 49cm 38+3 poród SN
  • Sowa35 Przyjaciółka
    Postów: 80 21

    Wysłany: 3 lutego 2022, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ZUZIK91 wrote:
    Kochana nie po to czekałaś na dr Palige (!!!), żeby teraz się zamartwiać na zapas i konsultować jej decyzje z innymi lekarzami 😁 zaufaj jej, wszystko będzie OK. Ona musi zajrzeć do środka po prostu. Tez sie bałam strasznie płakałam przed zabiegiem i po. Ale głowa do góry, to tylko odrobina bólu po zabiegu, a sam zabieg prześpisz. A przynajmniej czegoś się dowiecie. Masz "juz" 34 lata i dopiero zaczynasz podstawowa diagnostykę - dla płodności do już późno więc nie ma co czekać:) będzie dobrze!

    Zuzik91, dzięki za wsparcie!:) pozwolisz, że dopytam jeszcze o kila kwestii?
    Po pierwsze, jak długo trwa zabieg i ile się budzolas po nim?
    Po drugie, czy opieka tam jest ok?
    Po trzecie (uwaga! Pytanie głupie no ale...), czy intubacja jest już po uśpieniu?;) Znajoma twierdzi, że gdy miała wycinany wyrostek i miała narkozę, intubowali ja przed operacja 😑 jakoś w to nje wierzę... No chyba by się udusiła?

  • aleo_ Autorytet
    Postów: 823 729

    Wysłany: 3 lutego 2022, 10:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sowa35 wrote:
    Zuzik91, dzięki za wsparcie!:) pozwolisz, że dopytam jeszcze o kila kwestii?
    Po pierwsze, jak długo trwa zabieg i ile się budzolas po nim?
    Po drugie, czy opieka tam jest ok?
    Po trzecie (uwaga! Pytanie głupie no ale...), czy intubacja jest już po uśpieniu?;) Znajoma twierdzi, że gdy miała wycinany wyrostek i miała narkozę, intubowali ja przed operacja 😑 jakoś w to nje wierzę... No chyba by się udusiła?
    Ja się mogę jedynie w kwestii opieki 'okołozabiegowej' wypowiedzieć, bo laparo nie miałam-jest świetna, personel jest miły i pomocny. Widać zaangażowanie, od razu się człowiek mniej stresuje:)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2022, 10:37

    age.png

    Starania od 2020
    Hormony ok, endometrioza I stopnia, IO, kariotypy ok, kir BX, On - ok
    10.2021 I IVF, krótki protokół pobrano 5 komórek, 4 się zapłodniły, 3 zarodki
    10.2021 ET - beta 0;
    01.2022 FET - beta 0;
    03.2022 FET - beta 0;
    07.2022 histerolaparoskopia - prawy jajowód niedrożny, endometrioza I stopnia, stan zapalny endometrium
    10.2022 II IVF, długi protokół: pobrano 4 komórki, 3 się zapłodniły, brak zarodków
    12.2022 zmiana lekarza, przygotowania do III IVF
    02.2023 naturals 🙀❤️
  • *Iskrzynka* Autorytet
    Postów: 515 402

    Wysłany: 3 lutego 2022, 10:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pia🤰 wrote:
    Ja właśnie teraz przechodzę żałobę za zarodkami, które się nie przyjęły. Człowiek ma skłonności do zastanawiania się czy mógł coś jeszcze zrobić, czegoś dopilnować, coś skontrolować aby się udało. W większości jednak przypadków tak po prostu musiało być. Ja już nie analizuję, nie myślę. W chwilach ciszy po prostu czasem się smucę, pozwalam sobie na to, bo wiem, że jak to w sobie zduszę i nie przejdę przez to, to nie będę się w stanie w pełni cieszyć z obecnej ciąży.
    Masz rację, każdą żałobę trzeba przeżyć.

    Ja miałam tak, że wszystkie straty, zarówno te po ciążach biochemicznych, jak i po nieudanych transferach, przeżywałam od razu bardzo mocno.
    Po ostatniej stracie mojego naturalnego cudu miałam taką depresję, że przez miesiąc musiałam być na L4, bo nie byłam w stanie funkcjonować. Przez chwilę brałam nawet leki i miałam kilka rozmów z psychologiem.
    Ale może dzięki temu, że pozwoliłam sobie na przeżycie tego z taką siłą, jak tylko było mi to potrzebne, że dałam sobie prawo i czas do opłakania i pożegnania tych dzieci (bo tak traktuje każdy nasz zarodek), to mam teraz siłę, by iść dalej.

    Pia🤰 lubi tę wiadomość

    KONIEC.💔
  • *Iskrzynka* Autorytet
    Postów: 515 402

    Wysłany: 3 lutego 2022, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sowa35 wrote:
    Zuzik91, dzięki za wsparcie!:) pozwolisz, że dopytam jeszcze o kila kwestii?
    Po pierwsze, jak długo trwa zabieg i ile się budzolas po nim?
    Po drugie, czy opieka tam jest ok?
    Po trzecie (uwaga! Pytanie głupie no ale...), czy intubacja jest już po uśpieniu?;) Znajoma twierdzi, że gdy miała wycinany wyrostek i miała narkozę, intubowali ja przed operacja 😑 jakoś w to nje wierzę... No chyba by się udusiła?
    Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, ale ja Ci trochę już opisałam, jak to wygląda przy laparo 🙂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2022, 10:43

    KONIEC.💔
  • ZUZIK91 Przyjaciółka
    Postów: 66 158

    Wysłany: 3 lutego 2022, 10:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sowa35 wrote:
    Zuzik91, dzięki za wsparcie!:) pozwolisz, że dopytam jeszcze o kila kwestii?
    Po pierwsze, jak długo trwa zabieg i ile się budzolas po nim?
    Po drugie, czy opieka tam jest ok?
    Po trzecie (uwaga! Pytanie głupie no ale...), czy intubacja jest już po uśpieniu?;) Znajoma twierdzi, że gdy miała wycinany wyrostek i miała narkozę, intubowali ja przed operacja 😑 jakoś w to nje wierzę... No chyba by się udusiła?
    Zabieg jest krótki, nie pamiętam dokładnie ale chyba coś ok pół godziny poprawcie dziewczyny jak się mylę. Ja byłam zdziwiona ze jest w pozycji na Koźle 😁 na początku cie przyjmują na oddział rano, gadasz z anestezjologiem, zakładają kartę szpitalna czy jak to sie tam nazywa i wenflon. To jest nieprzyjemne ale on jest elastyczny więc nie boli, można zginac rękę przebierając się w koszule (to głupie ale myślałam ze mam w żyle prawdziwa igłę chociaż mqm 30 lat to był mój pierwszy wenflon w życiu :)). Leżysz sobie na łóżku przebrana w piżamę zabiegową. Wiązanie koszuli zabiegowej ma być z przodu, ja Założyłam do tyłu i kazały koszule przekręcić. Jak już jest Twoja pora zabiegu to pielęgniarki trochę poganiają, ale nadal są miłe, jest OK. Zawożą cię na łóżku do windy i na piętto gdzie są operacje. Tam dopiero zdejmujesz maseczkę (covid). Przechodzisz do sali operacyjnej i siadasz sobie tyłeczkiem na Koźle. Wtedy trochę ja się poplakalam bo się bałam co to będzie. Ale uspokoiły mnie babeczki, pogłaskały, kazały się nie martwić. Dostajesz baaardzo szybko strzała z usypiaczem przez ten wenflon i praktycznie budzisz się dopiero w pokoju (babki pomagają przejść z kozła na łóżko ale ja tego praktycznie nie pamiętam). Nie robią na Żywca nic, usypiają od razu, ewentualnie jeszvze anestezjolog coś dopyta jak leżysz. Potem sobie śpisz w pokoju z godzinkę spokojnie. Działają leki, kroplówki, jest cichutko spokojnie. Dopiero jak się zaczniesz wybudzać to Zaczniesz czuć te miejsca gdzie były ingerencję w brzuch i przez pipunie :) ale to nie jest ból bardziej dyskomfort. No i trzeba powoli zacząć wstawać, pionizować się, po paru godzinach iść do toalety, zjeść coś. Ja się źle czułam psychicznie bardziej niż fizycznie i płakałam bardzo. Wypuścili mnie dopiero po 21. Gardło trochę bolało po intubacji ale mega delikantie. Dostajesz od razu info co wykryła doktor więc już jest raźniej. Na drugi dzień było 200% lepsze samopoczucie. Stres odpuścił i było duuużo lżej. Nie wymiotowałam itd. Najgorzej tak się oddać w cudze ręce. No ale dzięki temu ze była tam Paliga a nie jakiś inny lekarz po prostu odpuściłam i zaufałam. A ze potem się czułam jak 💩 po zabiegu to już normalne po narkozie 😁 obok mnie była jakaś weteranka i nawet się nie przejęła, o 16 już pojechała do domu, o własnych siłach się spokojnie ubrała, nic ją nie bolało i nie miała zawrotów głowy. Także każdy reaguje inaczej

    Starania od 2019
    11.2020 Klinika Angelius, dr. Paliga <3
    04.2021 - Badanie drożności - lewy niedrożny
    07.2021 - Laparoskopia i histeroskopia jajowodów - oba jajowody drożne, usunięcie niewielkich ognisk endometriozy
    Przez cały rok cykle stymulowane oraz bez wspomagania - zero ciąży...
    7.01.2022 start stymulacji do pierwszego IVF
    24.01.2022 1-sze IVF
    17.02.2022 potwierdzona ciąża i serduszko!
    f2w3sek200lrkhav.png
  • katszo Autorytet
    Postów: 323 294

    Wysłany: 3 lutego 2022, 11:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, czy jesteście w stanie mi wytłumaczyć, dlaczego mam robić betę dopiero w 11 dobie po transferze? Czytam, że niektóre z Was robią ją już w 7 dobie. Od czego to zależy?

    36 lat
    Endometrioza IV st. (3 laparoskopie)
    AMH: <0,20
    FSH: 19
    wodniaki jajowodów (laparotomia wrzesień 2022)

    pierwsza procedura 11.2021 - 1 zarodek
    11 dpt - beta 2,30 💔
    druga procedura 05.2022 - degeneracja komórki po zapłodnieniu 💔
    trzecia procedura 07.2022 - brak dobrych komórek do zapłodnienia 💔 💔 💔

    11.2022 - Reprofit, KD, 2 zarodki, dobre wyniki pgt
    transfer - 19 grudnia 2022 (estrofem 3x1, utrogestan 3x400, duphaston 3x1, agolutin 1x1, atosiban, neoparin, acard)
    8 dpt - betaHCG 46,60; progesteron 31,48
    10dpt - betaHCG 31,50; progesteron 30,98 💔
    11dpt - betaHCG 16, ciąża biochemiczna

    maj 2023 - transfer zarodka z KD (cykl sztuczny)
    6dpt - betaHCG 13,9
    8dpt - betaHCG 77,40
    11dpt - betaHCG 149,50
    13dpt - betaHCG 84 💔

    grudzień 2023 - transfer zarodka z KD (cykl sztuczny)
    ❣️ jest dziewczynka
    termin porodu: 07.09.2024
  • izaz123 Autorytet
    Postów: 1760 1305

    Wysłany: 3 lutego 2022, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    katszo wrote:
    Dziewczyny, czy jesteście w stanie mi wytłumaczyć, dlaczego mam robić betę dopiero w 11 dobie po transferze? Czytam, że niektóre z Was robią ją już w 7 dobie. Od czego to zależy?
    Większość lekarzy w angeliusie każe robic po 10 dniu od transferu. Wyjątkiem jest chyba tylko pani paliga która zaleca robic kilka weryfikacji zaczynając chyba od 5 dnia. Moj lekarz tez zaleca badac 11 dpt ale ja pierwsza betę robie ok. 7 dnia. Wtedy już na pewno powinno cos byc. Jedynie powtarzam potem 10 lub 11 dnia proforma dla lekarza.

    preg.png
  • Martinka Autorytet
    Postów: 2501 2674

    Wysłany: 3 lutego 2022, 11:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sowa35 wrote:
    Zuzik91, dzięki za wsparcie!:) pozwolisz, że dopytam jeszcze o kila kwestii?
    Po pierwsze, jak długo trwa zabieg i ile się budzolas po nim?
    Po drugie, czy opieka tam jest ok?
    Po trzecie (uwaga! Pytanie głupie no ale...), czy intubacja jest już po uśpieniu?;) Znajoma twierdzi, że gdy miała wycinany wyrostek i miała narkozę, intubowali ja przed operacja 😑 jakoś w to nje wierzę... No chyba by się udusiła?
    Nie ma głupich pytań😉
    Po zabiegu się budzisz i zazwyczaj wypuszczają Cię do domu wieczorem. Lekarz przychodzi ok 19-20 na rozmowę i mówi co i jak. Dostajesz kroplówki, wodę z scuharkami, które smakują jak wykwintne danie😉
    Opieka jest wspaniała, bardzo pomocna w każdej chwili.
    Intubacja jest po uśpieniu.
    Ja po zabiegu dzień później zabrałam za malowanie mebli a na następny dzień zabrałam się za męża😂 Parę dni dochodzi się do siebie, więc musisz zaplanować l4.

    0901d7c722.png
‹‹ 4024 4025 4026 4027 4028 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak liczyć, który to tydzień ciąży?

Udało Wam się zajść w ciążę? Gratulacje! Określenie tygodnia ciąży jest kluczowe z wielu powodów. Przede wszystkim pozwala ustalić, czy dziecko rozwija się prawidłowo oraz umożliwia wykrycie wcześniejszego porodu bądź poronienia. Pozwala też rodzicom przygotować się do momentu przywitania nowego członka rodziny na świecie. Zobacz, w jaki sposób można ustalić wiek ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

8 rzeczy, które warto wiedzieć o diagnostyce endometriozy

Diagnoza endometriozy niekiedy trwa latami... Wszystko za sprawą niespecyficznych objawów, które daje to schorzenie. A jak wiadomo - im szybsza diagnoza, tym większa szansa na podjęcie efektywnego leczenia. Przeczytaj najważniejsze i najbardziej kluczowe rzeczy o diagnostyce endometriozy. 

CZYTAJ WIĘCEJ