Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja chodzę poki co co 2 tyg na wizyty, najdłuższa moja przerwa miedzy wizytami była 3 tygodnie.Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cholewa to własnie mój dr - ja polecam, robi tez prenatalne, a jak go nie ma a trzeba wizytę (bo jest na wakacjach, więc to nie jest sprawa że często go nie ma) to wyśle do innego lekarza u siebie, żeby jednak w terminie sprawdzić czy wszystko ok.
A i u niego fajna sprawa - miałam prenatalne na nfz06.2016 I IMSI -> 03.2017 nasz urwis jest już z nami
12.2018 -pICSI -> 08.2019 nasz drugi urwis jest z nami
-
Jak tam dziewczyny? Ma ktoś transfer planowany na początek lutego?5 lat starań, niedoczynność tarczycy, hashimoto, wysoka prolaktyna, endometrioza IIst.13.XI transfer 2BB , 04.II crio 2AB , crio 04.04, 5dpt-23,2; 7dpt-70; 9dpt-209; 19dpt- 6194; 26dpt ❤️
-
ania609 wrote:Ale wam zazdroszcze tych rozmów o porodach, kopniakach, wyborach lekarza.. Ja coraz mniej wieże że się kiedykolwiek uda..24.12.2023 II kreski pod choinkę
21.06.2022 Alicja ❤️
16.10.2021 niespodziewane II kreski
________________________________________________________
leczenie 06.2014-03.2020
06.2016 HSG - jajowody drożne
Nasienie ok, tyłozgięcie, paciorkowiec
3.03.2017 Amelia 10tc [*]
09.2017 pusty pęcherzyk
25.01.2018 START Provita Katowice dr Paliga
22.05.2018 laparoskopia, endometrioza II stopnia
4Q2018 doc Paśnik, nk 22%, KIR genotyp AA
Zalecenia: Accofil, @13.05 - start IVF
3.06.2019 transfer blastocysty 3AB 😞
6.02.2020 scratching, biopsja - OK
7.03.2020 KET blastocysty 2BB 😞
Koniec leczenia…
Mimo wszystko dziś jestem szczęśliwa 💪🏼 -
nick nieaktualnyBu wrote:Ania nie jesteś tu sama! Póki się staramy trzeba wierzyć, dla nas to ostatni rok, jeśli nie wyjdzie przestajemy się leczyć i może kiedyś pomyślimy nad adopcją, chociaż wątpię, że kiedykolwiek się zdecyduję na tą opcję...
-
No ale jak to jest zgłaszasz się do ośrodka przechodzisz wszystkie szkolenia, weryfikacje, szukają wam wtedy dziecka i co jak zadzwonią a tu się okazuje ze jesteś w ciąży? To się zgłasza ze się wycofuje?5 lat starań, niedoczynność tarczycy, hashimoto, wysoka prolaktyna, endometrioza IIst.13.XI transfer 2BB , 04.II crio 2AB , crio 04.04, 5dpt-23,2; 7dpt-70; 9dpt-209; 19dpt- 6194; 26dpt ❤️
-
ania609 wrote:Ale wam zazdroszcze tych rozmów o porodach, kopniakach, wyborach lekarza.. Ja coraz mniej wieże że się kiedykolwiek uda..
7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
31.12.21 USG i zielone światło.
17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
22.01 beta 0,1 ;(
24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭
Koniec starań ;(
Brak mrozakow ;( -
Bu wrote:Ania nie jesteś tu sama! Póki się staramy trzeba wierzyć, dla nas to ostatni rok, jeśli nie wyjdzie przestajemy się leczyć i może kiedyś pomyślimy nad adopcją, chociaż wątpię, że kiedykolwiek się zdecyduję na tą opcję...
-
Honorata02 wrote:Miejmy nadzieję że to my za niedługo będziemy o tym rozmawiać
-
nick nieaktualnybz10 wrote:No ale jak to jest zgłaszasz się do ośrodka przechodzisz wszystkie szkolenia, weryfikacje, szukają wam wtedy dziecka i co jak zadzwonią a tu się okazuje ze jesteś w ciąży? To się zgłasza ze się wycofuje?
Zaden osrodek nie zgodzi sie na adopcje gdy para spodziewa sie dziecka. Jest sie wtedy albo odroczonym do czasu az biologiczne dziecko osiagnie wiek ok 2-3 lat albo calkowicie skreslonym - to juz zalezy od wewnetrznego regulaminu osrodka...Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2019, 15:11
-
nick nieaktualnyDziewczyny, jak byście cofnęły się do postów gdzie myśmy pisały: że mi sie nigdy nie uda, zazdroszczę bo wiem że ja tego nie doczekam, mam dość, brak nadziei... itd itd. A teraz co, w końcu przyszła kolej na nas że się udało, a i was to spotka. Jak wcześniej czytałam te posty dziewczyn jak pisały źe tu za niedługo poród, albo kolejna pozytywna beta, było mi żal że to nie ja, ale jakoś cieszyłam się z tutejszych sukcesów bo wiem jaka to ciężka droga i te wszystkie pogadanki dawały mi nadzieje że w końcu się i mnie uda. Także warkoczyki do góry!
monik123, Yoselyn82, Poziomka25, Janka0909, KateHawke, didik34 lubią tę wiadomość
-
Ptaszyna, ja rodziłam córkę w Gliwicach, nikogo tam nie znając, bo leczenie i ciążę prowadziłam u dr Juraszka i nie mogę powiedzieć złego słowa . Miałam rodzić na Łubinowej, ale wyszło jak wyszło.
Teraz od razu wiedziałam, że też chce rodzić w Gliwicach, a że z dr Serafinem ostatnio nie umiałam się dogadać i jakoś niepewnie się u niego czułam, to w 26 tc przeszłam do lekarki która pracuje w szpitalu w Gliwicach. Nigdy jeszcze nie trafiłam na tak ciepłego, pełnego zrozumienia lekarza, jestem ogromnie zadowolona
Wizyt ciążowych z Emilką miałam 12, teraz z bliźniakami też wyjdzie podobnie.