Badanie progesteronu - pytanie
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny ma problem i w związku z tym pytanie do was. Chcę zbadać progesteron i przy okazji prolaktynę. Z tego co wiem progesteron powinno się badać w 21 dniu cyklu, wyczytałam też że chodzi tu o to żeby było to ok 7-8 dnia po owulacji.
I tu się zaczyna mój problem - moj 21 dzień cyklu to sobota. Zastanawiam się czy zrobić badanie w piątek 20 dc czy w poniedziałek 23 dc?? Jak Myślicie ??
OVF zaznaczył mi owulacje na 15 dc, od 16 dc mam wyższą temperaturę.
Za to jajnik straszliwie bolał mnie w sobotę (14dc) więc myślałam, że owulacja była już wtedy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 18:11
-
Myszka-Minnie wrote:Hormon ten bada się miedzy 22-24 dc
Progesteron bada się najlepiej 7-8 dzień po owulacji, a nie 22-24 dc
U każdej z nas jest inaczej owulka, ot.
Kok - zrób w poniedziałekWiadomość wyedytowana przez autora: 13 marca 2014, 18:58
-
Myszka-Minnie wrote:Na jedno i to samo wyszło, 7-8 dni po owu = 22-24 d.c przy cyklach 28-30 dniowych
Minni przy założeniu, że owulka jest w 14 dc to tak. Tylko ile dziewczyn na owu ma owlkę książkowo 14 dc? Stąd zawsze poleca się to badanie 7/8 dpo
A jak u Ciebie z ziółkami? Bo nie ma Cię na czarownicach -
Dziewczyny to zapytam jeszcze o coś - jakbyście mogły zerkmąć ma mój wykres - wydaje mi się, że mam bardzo ładny wzrost temperatury po owulacji. Powiedzcie mi proszę czy jest możliwe, że ja tak na prawdę owulacji nie miałam? Albo, że właśnie z tym progesteronem jest coś nie tak? Szukam przyczyny niepowodzeń...
-
No właśnie staramy się tak na poważnie już ponad rok, a nie zabezpieczaliśmy się właściwie nigdy inaczej niż kalendarzykiem...
W listopadzie zrobiłam na chybił trafił TSH i PRL - wyszło mi:
TSH: 4,1 ulU/ml (0,3-4,5)
PRL: 26,83 ng/ml (5-23)
(dodam jeszcze, że w październiku mój wykres wyglądał tak samo ładnie, więc teoretycznie chyba nic owulacji nie hamowało, cykle też mam regularne, tylko PMSy miałam straszne)
Więc poszłam z tymi wynikami do endo (początek stycznia)i dostałam euthyrox - przez pierwszy miesiąc 25, potem na zmianę 25/50.
Po miesiącu sama zrobiłam:
TSH 2,8
FT-4 1,3 (0,9-1,7)
anty TPO (52,07)
Mąż badał nasienie i na nasze oko wygląda ok - może mogę też wrzucić tu wyniki - bo może czegoś nie dostrzegamy...
Wizytę u endo mam na początku kwietnia. Gin mnie olał, mówiąc że mamy się dalej starać, albo iść do kliniki. Więc tak po omacku sama szukam przyczyny i próbuje się dowiedzieć co jest ze mną nie tak
-
aga.just wrote:A jak u Ciebie z ziółkami? Bo nie ma Cię na czarownicach
Czekam na nowy cykl,a to juz chyba lada dzien, no chyba ze sie troszke wydluzy ( nie pogniewala bym sie z tego powodu)
Nie zagladam na czarownice, bo pogubilam sie w watku. Nie wiem o czym tam mowa
-
No to pod tym względem u nas pełen komfort - mamy nie daleko chyba z 3 kliniki.
To TSH robiłam na początku lutego po braniu przez miesiąc najniższej dawki euthyroxu (no i przez ten miesiąć TSH spadło z 4,1 na 2,8 wiec myślę, że nieźle)i równocześnie od wtedy biorę większą dawkę 25/50. Więc zakładam, że dalej ładnie spada, pod koniec marca będę znowu robić badania przed wizytą u endo.
Co do PRL to wiem, że za wysoka, jednak endo powiedziała, że puki co mam nie brać nic na PRL tylko zbić TSH i możliwe, że wtedy PRL też spadnie.
Nie miałam nigdy monitoringu, dlatego też zapytałam, czy jest możliwe, że z takim wykresem jednak nie mam owulacji.
Ja puki co mam taki plan że w tym miesiącu badam progesteron i prlw tym 23 dniu cyklu. Czekam do końca tego cyklu (a nóż). Robię badania zlecone przez endo. Idę do endo. W zależności co wyjdzie z punktów powyższych szukam nowego ginekologa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2014, 15:25
-
Kok jeśli bierzesz dalej leki na tarczycę to pewnie faktycznie ładnie spadnie
Wysokie tsh rzeczywiście idzie w parze z wysoką prl, ale z takim wynikiem kochana wydaje mi się, że powinnaś coś łykać na prl. Skonsultuj to gdzieś może u innego lekarza.
Wysłałam Ci zaproszenie, żeby zobaczyć Twoje wykresy wstecz -
Zrobiłam dzisiaj rano badania – jutro odbiorę wyniki i będę wiedzieć więcej.
Aga chciałam Ci podziękować za to, że zwróciłaś moją uwagę na tą prolaktynę. Bo powiem szczerze, że ja sama jakoś ją pomijałam. Po tym jak ginekolog ją zbagatelizował całkiem a endo skupił się tylko na TSH, no i po moich objawach owulacji – myślałam, że to nie może być przyczyną niepowodzeń. Uwierzyłam w to, że mam ja tylko nieznacznie podwyższoną, „właściwie w górnej granicy normy” no i że to na pewno nie to. No i nie doczytałam, że przy staraniach ona powinna być dużo niższa. Teraz przyjrzę się jej dokładniej i jeśli trzeba to będę z nią walczyć. W każdym razie dało mi to nadzieję, że może to wina PRL i że jeśli ją obniżę to wtedy się uda.
aga.just lubi tę wiadomość