Bakterie problem

Wiesz tu nie chodzi o zmianę podpasek, tylko po prostu one są zrobione z plastiku który nie oddycha. Po kilku godzinach bez dostępu do powietrza to wszystko się tam dusi i rozwija - szczególnie jeżeli masz do tego tendencję. Są osoby co im to nie przeszkadza i nie chorują, ale ja widzę ogromną zmianę.

Mam dość obfite okresy boje się że kubeczek nie da rady jak jest u ciebie?

Pierwszy dzień mam obfite okresy i wymieniam częściej. Kubeczki takie większe mają nawet 40 ml czyli pojemnosc 8 podpasek mniej więcej. Ja zazwyczaj wymieniam około 3x pierwszego dnia. Wystarczy wylać zawartość, umyć mydłem i włożyć - można to zrobić nawet w pracy w toalecie. Później w domu możesz wyparzyć wrzątkiem każdego wieczora. Przed snem wkładam i rano wyciągam - nigdy nie jest zapełniony do końca, zawsze w połowie. Mój ma chyba 20 mln czyli mniej więcej 4 podpaski.

Podpaski bardzo naturalne robi polska firma Your Kaya. Choć ja ostatecznie musiałam zrezygnować z podpasek w 99,9% przypadków ze względu na uczulenia na kleje w nich (każde, nawet eko i bio). W moim przypadku kubeczki przeciekają (miałam 3), gdyż mam dość obfite okresy ale niestabilne i ciężko mi wyważyć kiedy mam wymienić (czasem 4h jest ok a czasem 2h to za dużo i to tego samego dnia). Jadę na tamponach z tejże firmy. Nie polecałabym jednak takich metod, że krew jest w środku jak ma się infekcje. Z kwasem hialuronowym to globulki ok wg mnie są o nazwie cicatridina (dodatkowo zawierają chyba olejek herbaciany), a drugie które lubię to mucovagin.

Cukier u mnie kończy się często nawrotem, praktycznie od razu muszę coś wziąć zapobiegawczo, aby nie było źle. Moim zdaniem trzeba odstawić całkowicie przynajmniej na jakiś czas. I wiem, że to ciężki temat bo połowa produktów ze sklepu automatycznie odpada i wcale nie mówię tu o słodyczach, a naprawdę o wielu rzeczach.

U mnie często problem zaczynał się od podrażnień na skórze po okresie i odkąd zaczęłam dbać bardzo o skórę okolic intymnych i np. nawilżać po umyciu to też problem się zmniejszył znacznie. Nie na 100% ale bardzo duża poprawa nastąpiła. Kiedyś mi ginekolog powiedziała, że z zewnątrz to skóra jak twarz i tak do tego podeszłam. Tylko u mnie to już był etap zapobiegania nawrotom, a nie leczenia pierwotnej infekcji.

To jest właśnie paradoks kubeczków jak ktoś mówi, że ma obfite miesiączki i pierwszego dnia wymienia 3 razy. Mi się zdarzało często, że był pełny po 1.5h w pierwszych dniach. Po nocy to potrafiłam budzić się rano z przelanym i zabrudzoną piżamą. Nie umiałam go nigdy wymienić gdziekolwiek bez dobrej łazienki, bo ciężko mi nie rozlać. No i jak w toalecie w pracy nie ma umywalki to moim zdaniem to zwiększy ryzyko infekcji i nie wyobrażam sobie tego tak robić. Jest spoko na końcówkę okresu wg mnie, bo nie wysusza jak tampony i wtedy długo wytrzymuje.

Ja mam dość obfity okres 1-2 dni że nawet w ciągu godziny wymieniam po 2 podpaski nocne boje się że by mi to wszystko przemokło bo wiem jak to u mnie wygląda przez dzień dwa

Mi kiedyś ginekolog jeden powiedział, że jak podpaska o największej chłonności nie wytrzymuje 2h to jest obfity okres. Ty masz chyba super obfity jeśli wychodzą Ci dwie zmiany na godzinę. Moim zdaniem będzie Ci ciężko z kubeczkiem przez te pierwsze dwa dni przynajmniej.


Ale napiszę jeszcze jedno ciekawostkę trochę offtopic także z góry przepraszam, ale myślę że przydatną. Kiedyś fizjoterapeutka uro-ginekologiczna powiedziała mi, że okres to tak jakby stan zapalny dla organizmu i jeśli w organizmie jest duży stan zapalny już wcześniej to i okres jest gorszy, bardziej bolesny etc. Nie wiem czy to uniwersalna prawda, ale u mnie się sprawdza. I np. jak życie mnie zmusiło do odstawienia glutenu w tamtym roku to okres mi się zmniejszył jednak.

Może coś w tym byc co prawda nie zmieniam przez cały dzień 2 na h ale mam takie momenty że tak jest a potem już jest mało krwi zależy jaki miesiąc dlatego tutaj kubeczka bym się obawiała.
Ale rady z odstawieniem cukru pieczywa itd do mnie przemawiają bo już nic nie mam do stracenia czekam żeby te bakterie się skończyły w końcu 🥲

Dziewczyny według takich ogólnych danych normalny okres jest gdy podczas całego okresu krwawienia kobieta traci około 50 mln krwi. - i to nie jeden dzień tylko aż ustanie krwawienie.

Jak mój kubeczek ma 20 ml i pierwszego dnia zmieniam go 3 razy to dla mnie i tak dużo.

Ponad 80 - 120 ml to już jest krwawienie zbyt obfite, które wymaga konsultacji lekarskiej. Zmienianie podpasek co dwie godziny to naprawdę dużo. Być może taka wasza uroda jak to czasami mówią lekarze, ale ciekawe co jest tego powodem - może warto by sprawdzić

Myślę że musiałabyś spróbować, kupic i użyć jak jesteś w domu żeby przetestować na spokojnie. Ja jestem zadowolona ale jak mówią inne dziewczyny one nie czują się z tym pewnie. My nigdy nie przeciekł , a podpaski tak. Ale nie mam aż takiego obfitego krwawienia jak tu dziewczyny.

Mam też koleżankę która używa podpaski wielorazowe bawełniane - stworzone z wielu warstw. Domyślam się że gdzieś do pracy nie jest to dobre wyjście, ale może na noc lub po domu - to zawsze trochę wytchnienia dla miejsc intymnych a nie 24 godziny z plastikiem. Ja nigdy nie próbowałam i domyślam się że dla wielu osób to dosyć dziwne ale moja koleżanka chwali. Teraz są takie firmy co produkują tego rodzaju schludne produkty

Nie słyszałam o tym nawet aż poszukam zobaczę jak to wygląda.Pidpaski też często zmieniam nie zawsze no przecieka ale żeby ta krew nie zalegała i się nic nie mnożyło taka już mam też tobie z bakteriami

Z kubeczkiem też trzeba poszukać, aby znaleźć swój model/modele. Ja ostatecznie mam 3 w domu, niby dobrane ok, ale jednak rzadko używam przez te problemy co napisałam. Czasem w drugiej części okresu właśnie. Tak tez kombinowałam kiedyś jak jeszcze podpaski tak mi nie szkodziły, żeby skrócić czas używania podpasek do tych najgorszych dni, a potem kubeczek. Jestem jednak przeciwna tej retoryce, która często jest, że kubeczek wytrzymuje 8h bez zmiany. U części dziewczyn jak widać tak, a u części niestety nie.

@Ssilvia Z tym sprawdzeniem obfitego okresu to masz rację, że to warto sprawdzić. Ja badałam się pod kątem endometriozy, ale nie potwierdziła się. Natomiast dieta pomogła bardzo na sytuację. Nie spodziewałam się nawet, bo nie dlatego rezygnowałam z glutenu czy teraz nabiału, ale miły bonus.

W każdym razie autorko wątku powodzenia w walce. Mam nadzieję, że szybko pozbędziesz się tego paskudztwa.

Ja niestety mam wykryte małe ogniska andemiozy więc to na pewno jest też przyczyna i polipa który czeka na usunięcie,dlatego czekam na kolejną histeriskopie do której nie mogę podejść przez walkę z bakteriami. Dziękuję za polecenia❤️ bardzo bym już chciała mieć to za sobą 🥲