X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Ciągłe starania - wzloty i upadki ... jak sobie z tym radzić? JAK ODPUŚCIĆ?
Odpowiedz

Ciągłe starania - wzloty i upadki ... jak sobie z tym radzić? JAK ODPUŚCIĆ?

Oceń ten wątek:
  • Luuluu Przyjaciółka
    Postów: 79 56

    Wysłany: 14 stycznia 2020, 21:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    35nina wrote:
    (...)
    Jestem najszczęśliwsza na świecie ale każdego dnia się boje .... i tak chyba będzie do końca ciąży.

    Twoja historia daje siły do działania... Z pozoru niemozliwe stało się możliwe...
    Gratulacje!!! Historia daje nadzieję <3

    I Też miałam i mam etapy, ze nie chce wychodzic z domu - a juz kompletnie do osób ktore maja dzieci... Nie chce mi sie udawać,że to nic..bo to bardzo wiele...bo to bardzo boli - widok innych dzieci, ciąż... widok pełnej rodziny.
    Tu mój M stawia mnie do pionu mówiąc ze nie możemy sie zamykać na ludzi itp bo mimo, ze nie mamy teraz dzieci nie znaczy że mieć ich kiedyś nie będziemy...
    Dobrze ze mamy tych swoich partnerów, w całym tym nieszczęściu, bo wiemy że mamy chociaż kogoś kto z nami przez to przejdzie...i nie jesteśmy same!!



    35nina, Kinga1001 lubią tę wiadomość

    2019 II -start z badaniami
    2019 VIII/IX 2x nieudana IUI
    2019 XI - naturalny cud <3
    2020 I 9 - 👼 [*] 7/9
    2020 IV - nasz cud <3 włączone metyle + heparyna +acard
    2020 V 11 mamy ❤


    f2w33e3kaumphv47.png
    31 l
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 stycznia 2020, 21:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ja akurat w szczęśliwe historie nie wierzę, tzn nie potrafię sobie wyobrazić, że tak miałoby być u mnie. To nie jest tak, że jak to.piszę to.rycze i Boże jaka jestem biedna. To juz przerobilam z pomocą terapeuty.
    Widzę to tak, że wydam kasę, znowu się połudzę, podtruje się lekami i tyle z tego będzie😛
    Ale dzięki za ten wątek, można sobie pobiadolic! Niedługo zaczynam jeżdżenie do dr i już mi się udziela.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2020, 21:39

  • Poziomka6 Autorytet
    Postów: 738 354

    Wysłany: 14 stycznia 2020, 21:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Berbeć. wrote:
    A ja akurat w szczęśliwe historie nie wierzę, tzn nie potrafię sobie wyobrazić, że tak miałoby być u mnie. To nie jest tak, że jak to.piszę to.rycze i Boże jaka jestem biedna. To juz przerobilam z pomocą terapeuty.
    Widzę to tak, że wydam kasę, znowu się połudzę, podtruje się lekami i tyle z tego będzie😛
    Ale dzięki za ten wątek, można sobie pobiadolic! Niedługo zaczynam jeżdżenie do dr i już mi się udziela.
    Też nie wierzę w szczęśliwe zakończenia, a przynajmniej nie u mnie. Jestem realistką, wiem że się nie uda. Do in vitro podchodzę tylko dlatego, aby za kilka lat nie żałować, że nie spróbowałam. Czekam na nieudane in vitro, aby w końcu zrobić coś z pokojem dla dziecka do którego przez pierwszy rok po kupnie domu nie potrafiłam wejść, bo było mi tak przykro

    Starania od 2015.
    Morfologia 07.2017 - 0,9%
    Morfologia 03.2018 - 4%
    Morfologia 04.2019 - 5%
    Laparaskopowe usunięcie mięśniaka 07.2018
    Hsg -ok
    IUI 24.04.2019
    Histeroskopia 11.2019
    Kariotypy - ok
    IVF start 03.2020
    ICSI - beta w 7 dpt 34
  • 35nina Ekspertka
    Postów: 165 139

    Wysłany: 14 stycznia 2020, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luuluu wrote:
    Twoja historia daje siły do działania... Z pozoru niemozliwe stało się możliwe...
    Gratulacje!!! Historia daje nadzieję <3

    I Też miałam i mam etapy, ze nie chce wychodzic z domu - a juz kompletnie do osób ktore maja dzieci... Nie chce mi sie udawać,że to nic..bo to bardzo wiele...bo to bardzo boli - widok innych dzieci, ciąż... widok pełnej rodziny.
    Tu mój M stawia mnie do pionu mówiąc ze nie możemy sie zamykać na ludzi itp bo mimo, ze nie mamy teraz dzieci nie znaczy że mieć ich kiedyś nie będziemy...
    Dobrze ze mamy tych swoich partnerów, w całym tym nieszczęściu, bo wiemy że mamy chociaż kogoś kto z nami przez to przejdzie...i nie jesteśmy same!!

    Dziękuje 😊
    Życzę Wam wszystkim żeby się udało.
    W stopce widzę ze masz za sobą 2 IUI i udało Ci się zajść w ciąże naturalnie - zamierzasz podchodzić do in vitro czy będziecie próbować dalej ?

    3 x nieudane IUI
    01.06. 2019 ICSI- pobrane tylko dwie komórki z których mamy dwa zarodki
    04.06.2019 transfer świeżego zarodka, beta rośnie a potem staje w miejscu 😞
    16.10.2019 crio trzydniowego zarodka - nasz jedyny mrożaczek

    11 dpt beta 417,2
    13 dtp beta 1176,0
    15 dtp beta 2723,0
    19 dtp beta 10 330,0
    23 dtp beta 25 560,0
    29 dtp beta 58 737,0
    29 dtp mamy ❤️

    30.06.2020 urodził się mój mały wymarzony, wyczekany, wyczarowany cud ❤️
  • Luuluu Przyjaciółka
    Postów: 79 56

    Wysłany: 14 stycznia 2020, 22:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    35nina wrote:
    Dziękuje 😊
    Życzę Wam wszystkim żeby się udało.
    W stopce widzę ze masz za sobą 2 IUI i udało Ci się zajść w ciąże naturalnie - zamierzasz podchodzić do in vitro czy będziecie próbować dalej ?

    Tak 2 IUI w ktore i tak nie wierzyłam nic nie dały.. Więcej stresu niz to warte...

    in vitro mieliśmy zaplanowane na styczeń (leki sa w lodówce :]), ale jakos udało sie naturalnie..niestety bez szczęśliwego zakończenia.
    Robimy sobie teraz przerwę od lekarzy itp.. Zobaczymy czy uda sie naturalnie jeszcze raz ..chce zadbać też o siebie bo mysle ze moje ciało, organizm chyba nie jest na to gotowe ... Wyjechać gdzies czego sobie rozmawialiśmy bo ciagle były wizyty i $....
    jak sie nie uda przez kilka miesięcy to po wakacjach wrócimy do in vitro.

    2019 II -start z badaniami
    2019 VIII/IX 2x nieudana IUI
    2019 XI - naturalny cud <3
    2020 I 9 - 👼 [*] 7/9
    2020 IV - nasz cud <3 włączone metyle + heparyna +acard
    2020 V 11 mamy ❤


    f2w33e3kaumphv47.png
    31 l
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 stycznia 2020, 22:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Poziomka6 wrote:
    Też nie wierzę w szczęśliwe zakończenia, a przynajmniej nie u mnie. Jestem realistką, wiem że się nie uda. Do in vitro podchodzę tylko dlatego, aby za kilka lat nie żałować, że nie spróbowałam. Czekam na nieudane in vitro, aby w końcu zrobić coś z pokojem dla dziecka do którego przez pierwszy rok po kupnie domu nie potrafiłam wejść, bo było mi tak przykro
    Chyba myślimy podobnie. Mam swoje lata, więc nie ma nad czym się zastanawiać tylko.musimy jeszcze próbować, ale to tylko po to, żeby nie pluć sobie w twarz kiedyś. My zaczynamy właśnie budowę. Nie ma pokoju dla dziecka, nawet o tym nie pomyślałam szczerze mówiąc. Za to jest gabinet dla mnie i gościnna sypialnia.

  • Luuluu Przyjaciółka
    Postów: 79 56

    Wysłany: 14 stycznia 2020, 22:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Berbeć. wrote:
    A ja akurat w szczęśliwe historie nie wierzę, tzn nie potrafię sobie wyobrazić, że tak miałoby być u mnie. (...)

    Ja jeszcze moze jestem młoda i naiwna..ale wierzę w dobre zakonczenie..a może tylko to trzyma mnie przy tym by nie zwariować i popaść w depreche...

    Cale życie byłam tą czarna owca w rodzinie - 2 siostry zdrowe, po 2 dzieci..zero problemow zdrowotnych... A ja od niemowlaka po szpitalach ... I tak do dziś... Juz mi głupio mówić w rodzinie co jeszcze znalezli we mnie bo sie czuje jak w kiepskiej komedii..

    Chyba przez to, że byłam jako 3 to jestem jakaś wybrakowana ;p

    Ale coż.. No nie może przecież być wiecznie źle... Po prostu nie może i już. Nie widze takiej opcji. Niestety nie jest tak jak sobie to zaplanowałam i życzyłam...ale na litosc boska kiedys musi sie ten pech zatrzymać...

    Trzymam za Nas kciuki mimo wszystko :)

    Berbeć., 35nina, Kinga1001 lubią tę wiadomość

    2019 II -start z badaniami
    2019 VIII/IX 2x nieudana IUI
    2019 XI - naturalny cud <3
    2020 I 9 - 👼 [*] 7/9
    2020 IV - nasz cud <3 włączone metyle + heparyna +acard
    2020 V 11 mamy ❤


    f2w33e3kaumphv47.png
    31 l
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 stycznia 2020, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luuluu wrote:
    Ja jeszcze moze jestem młoda i naiwna..ale wierzę w dobre zakonczenie..a może tylko to trzyma mnie przy tym by nie zwariować i popaść w depreche...

    Cale życie byłam tą czarna owca w rodzinie - 2 siostry zdrowe, po 2 dzieci..zero problemow zdrowotnych... A ja od niemowlaka po szpitalach ... I tak do dziś... Juz mi głupio mówić w rodzinie co jeszcze znalezli we mnie bo sie czuje jak w kiepskiej komedii..

    Chyba przez to, że byłam jako 3 to jestem jakaś wybrakowana ;p

    Ale coż.. No nie może przecież być wiecznie źle... Po prostu nie może i już. Nie widze takiej opcji. Niestety nie jest tak jak sobie to zaplanowałam i życzyłam...ale na litosc boska kiedys musi sie ten pech zatrzymać...

    Trzymam za Nas kciuki mimo wszystko :)

    Tzn.ja w ten sposób nie myślę, że jestem gorsza, wybrakowana, że mam pecha czy cos w tym stylu. są ludziex którzy maja duzo gorzej, np SLA i przyklucie do łóżka jak mój sąsiad...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2020, 22:57

  • 35nina Ekspertka
    Postów: 165 139

    Wysłany: 14 stycznia 2020, 22:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luuluu wrote:
    Tak 2 IUI w ktore i tak nie wierzyłam nic nie dały.. Więcej stresu niz to warte...

    in vitro mieliśmy zaplanowane na styczeń (leki sa w lodówce :]), ale jakos udało sie naturalnie..niestety bez szczęśliwego zakończenia.
    Robimy sobie teraz przerwę od lekarzy itp.. Zobaczymy czy uda sie naturalnie jeszcze raz ..chce zadbać też o siebie bo mysle ze moje ciało, organizm chyba nie jest na to gotowe ... Wyjechać gdzies czego sobie rozmawialiśmy bo ciagle były wizyty i $....
    jak sie nie uda przez kilka miesięcy to po wakacjach wrócimy do in vitro.

    Patrząc z perspektywy czasu tez uważam, ze IUI to strata czasu i pieniędzy. Mnie zupełnie wykończyły psychicznie.
    Ale Tobie udało się zajść w ciąże naturalnie a to ogromny sukces. Trzymam ✊️ zeby udało się znowu, tym razem ze szczęśliwym zakończeniem 🙂

    3 x nieudane IUI
    01.06. 2019 ICSI- pobrane tylko dwie komórki z których mamy dwa zarodki
    04.06.2019 transfer świeżego zarodka, beta rośnie a potem staje w miejscu 😞
    16.10.2019 crio trzydniowego zarodka - nasz jedyny mrożaczek

    11 dpt beta 417,2
    13 dtp beta 1176,0
    15 dtp beta 2723,0
    19 dtp beta 10 330,0
    23 dtp beta 25 560,0
    29 dtp beta 58 737,0
    29 dtp mamy ❤️

    30.06.2020 urodził się mój mały wymarzony, wyczekany, wyczarowany cud ❤️
  • idigi85 Autorytet
    Postów: 434 354

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    35nina wrote:
    Patrząc z perspektywy czasu tez uważam, ze IUI to strata czasu i pieniędzy. Mnie zupełnie wykończyły psychicznie.
    Ale Tobie udało się zajść w ciąże naturalnie a to ogromny sukces. Trzymam ✊️ zeby udało się znowu, tym razem ze szczęśliwym zakończeniem 🙂

    Cześć dziewczyny, zastanawiamy się, czy podejść do drugiej IUI, czy startować od razu do in vitro.

    35nina, IUI to strata czasu? Dlatego, że przy in vitro są większe szanse? (W ogóle nie interesowałam się wcześniej in vitro, nawet nie wiem, czy trzeba jakieś specjalne warunki spełnić, żeby do niego przystąpić).

    Przechodzę przez okropną nerwówkę ostatnio, same wiecie jak to jest.

    2nn3jqivc7brsh21.png

    Starania od 12.2017.
    Starania z pomocą medyczną od 10.2019, Ovum, Lublin.
    Ja: 36l. AMH 2,71
    On: 34l: morfologia słabo
    1 IUI / 12.2019 /🍷
    2 IUI / 02.2020 /🍷
    1 IVF / 03.2020 ❄️3CC
    Crio / 04.2020 / 🍷
    2 IVF / 07.2020 / ❄️❄️2AA
    Crio / 08.2020 / 🍷
    Crio / 11.2020 / 🍷

    Od 02.2021
    KRIOBANK, Białystok
    3 IVF / 03.2021 / ❄️❄️❄️
    Crio / 05.2021 / 🍷
    Crio / 06.2021 / 🥳
    beta 5dpt 27,27
    29dpt ❤️
  • 35nina Ekspertka
    Postów: 165 139

    Wysłany: 15 stycznia 2020, 11:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    idigi85 wrote:
    Cześć dziewczyny, zastanawiamy się, czy podejść do drugiej IUI, czy startować od razu do in vitro.

    35nina, IUI to strata czasu? Dlatego, że przy in vitro są większe szanse? (W ogóle nie interesowałam się wcześniej in vitro, nawet nie wiem, czy trzeba jakieś specjalne warunki spełnić, żeby do niego przystąpić).

    Przechodzę przez okropną nerwówkę ostatnio, same wiecie jak to jest.


    Gdybym miała przejść przez wszystko jeszcze raz na pewno nie podchodziłbym do IUI trzy razy tym bardziej ze lekarze od samego początku mi mówili ze szanse powodzenia IUI są praktycznie takie same jak szanse na ciąże przy naturalnych staraniach.
    U nas szanse na to ze uda się naturalnie wynosiły około 2%.
    Nigdy nie pomyślałabym ze czeka mnie in vitro, ze nie będę mogła zajść w ciąże, ze tak strasznie to przeżyje.
    Każde niepowodzenie IUI kończyło się płaczem, izolowaniem się od wszystkich i nerwami na cały świat. Nie mogłam sobie z tym poradzić.
    W pierwszej klinice lekarze mówili ze problem leży tylko o wyłącznie po stronie partnera - bardzo słaba ruchliwość plemników, mała liczba i objętość.
    Jak lekarz pierwszy raz zobaczył wyniki nasienia powiedział ze od razu kwalifikujemy się do in vitro. Ale ja się tego strasznie bałam, dlatego zdecydowałam się spróbować IUI. Teraz od razu zdecydowalabym się na in vitro.
    Potem wyniki nasienia się poprawiły ale w ciąże nie zaszłam. Po zmianie kliniki okazało się ze problemem nie jest tylko nasienie ale tez to, za mam słabe jajniki. A ponieważ mam 35 lat nie chciałam dłużej czekać i szukać przyczyny niepłodności.

    3 x nieudane IUI
    01.06. 2019 ICSI- pobrane tylko dwie komórki z których mamy dwa zarodki
    04.06.2019 transfer świeżego zarodka, beta rośnie a potem staje w miejscu 😞
    16.10.2019 crio trzydniowego zarodka - nasz jedyny mrożaczek

    11 dpt beta 417,2
    13 dtp beta 1176,0
    15 dtp beta 2723,0
    19 dtp beta 10 330,0
    23 dtp beta 25 560,0
    29 dtp beta 58 737,0
    29 dtp mamy ❤️

    30.06.2020 urodził się mój mały wymarzony, wyczekany, wyczarowany cud ❤️
  • Virginia Autorytet
    Postów: 1548 1845

    Wysłany: 16 stycznia 2020, 23:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2023, 17:36

    Kinga1001 lubi tę wiadomość

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)
    BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️
  • Luuluu Przyjaciółka
    Postów: 79 56

    Wysłany: 18 stycznia 2020, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Virginia wrote:
    Ostatnio przeczytalam, ze takie osoby jak my, po prostu przechodza przez traume i glosno trzeba o tym mowic. Bo od tego tematu tez nie mozna tak po prostu uciec. Mozna troche sie ogarnac i w miare zaakceptowac sytuacje, ale zycie jest takie, ze nie mozna sie kompletnie odciac. Wszedzie gdzie sie pojdzie sa dzieci - czy to wizyta u rodziny, czy wypad za miasto czy zwykla wyprawa do spozywczaka. I taka nasza ta dola, ze wystawiamy sie na ten bol codziennie :(
    Nie wiem czy to pocieszajace, ale jak stalam sie czescia tej spolecznosci to dopiero zobaczylam jak wiele z nas walczy. Tylko, ze na ogol w realu malo sie o tym mowi, a my zyjemy w cieniu nie wychylajac sie z tematem : (
    dobrze, ze jest to forum :)

    Zgadzam sie z tym.. Ja staram się otwarcie o tym mówić - również o tym, że poronilam... Staram sie o tym mówić normalnie jak o tym, że rano byłam w piekarni- chociaz nie jest to łatwe... Ale często kiedy zaczynam ten temat okazuje sie ze takich osób jak ja jest więcej...
    Niestety też bywa tak, ze nie każdy to rozumie mówi "napewno się uda wyluzuj" po czym pokazuje tonę zdjęć swoich dzieci i ciągle o nich opowiada jak to cudownie mieć dzieci... Najgorsze jest to, ze mimo ze wiem ze nie powinnam to czuje złość że inni mogą, mają to wszystko z taką łatwością, a dla mnie to Mount Everest...

    I te forum jest dobre bo każda z nas wie, ze nie jest jedyna ;p

    shani, Jusia 82, Virginia, Kinga1001 lubią tę wiadomość

    2019 II -start z badaniami
    2019 VIII/IX 2x nieudana IUI
    2019 XI - naturalny cud <3
    2020 I 9 - 👼 [*] 7/9
    2020 IV - nasz cud <3 włączone metyle + heparyna +acard
    2020 V 11 mamy ❤


    f2w33e3kaumphv47.png
    31 l
  • shani Autorytet
    Postów: 612 483

    Wysłany: 19 stycznia 2020, 08:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Luuluu wrote:
    Zgadzam sie z tym.. Ja staram się otwarcie o tym mówić - również o tym, że poronilam... Staram sie o tym mówić normalnie jak o tym, że rano byłam w piekarni- chociaz nie jest to łatwe... Ale często kiedy zaczynam ten temat okazuje sie ze takich osób jak ja jest więcej...
    Niestety też bywa tak, ze nie każdy to rozumie mówi "napewno się uda wyluzuj" po czym pokazuje tonę zdjęć swoich dzieci i ciągle o nich opowiada jak to cudownie mieć dzieci... Najgorsze jest to, ze mimo ze wiem ze nie powinnam to czuje złość że inni mogą, mają to wszystko z taką łatwością, a dla mnie to Mount Everest...

    I te forum jest dobre bo każda z nas wie, ze nie jest jedyna ;p

    Fajnie, ze to napisałaś :)

    👧29: PCOS, KIR Bx, problem z cytokinami, ANA 2 1:160, NK 14%.
    👦40: mSome 0%.
    Starania od 2017.
    IVF 10.2019: 21 pobranych, 6 zaplodnionych, tylko 1❄.
    Przygotowania do FET od 11.2019
    Immunosupresja 02.2020, 06.2020.
    1FET 12.08.2020. (5dniowa blastka)
    5dpt bHCG 21.6
    7dpt bHCG 71.71
    9dpt bHCG 203.38
    12dpt bHCG 784.93
    15dpt bHCG 2720.33
    19dpt bHCG 9031.00
    35dpt ❤
    14w6d córeczka 🙎😊

    38w3d Iga 👶👨‍👩‍👧💕

    uwo9rjjg5aebrsrl.png
  • Madzia555111 Koleżanka
    Postów: 113 9

    Wysłany: 19 stycznia 2020, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny dolaczam sie. Widze ze nie jestem sama. Nigdy nie myslalam ze TO bedzie moim problemem. Zawsze lubilam dzieci ale nie zeby je miec swoje. Pozniej jakos samo tak wyszlo,maz chce miec syna, caly czas mnie do tego przekonywal az wkoncu zadzialalo:) Od samego początku wiedzialam ze cos jest nie tak, przeciez kolezanki odrazu zachodzily a ja nie, jak to? Wizyty u konowalow bo inaczej nie mozna ich nazwac typu NIE MYSL PANI TO BEDZIE CIAZA, WSZYSTKO JEST OK, albo dawali mi do zrozumienia co ja wogole chcem niech sie ciesze ze nie jestem w zadnej ciazy. I tak stracilam 5lat na niczym.
    Az trafilam na klinike leczenia nieplodnosci. I sie zaczelo. Inseminacja - ale jakos nawet tego za bardzo nie przezylam wiedzialamze nic to nie da. Wiec in vitro i punkcja, oczywiscie stres ale wszystko ok duzo pecherzykow, jaka bylam dumna z siebie ze to przeszlam az do dnia tel do dr gdzie dowiedzialam sie ze nie ma zadnego zarodka. Czarna rozpacz, bol psychiczny fizyczny, czulam sie jakby ktos bliski mi umarl albo jakbym to ja juz umarla. No ale pozbieralam sie jakos i zapadla decyzja o adopcji zarodka wiec znowu szczescie ze jest wogole taka opcja itp, transfer nie udany oczywiscie i znowu to samo co wyzej.

    Na dzieci patrzec nie moge, wrecz je znienawidzilam(cale szczescie ze nie mam ich w rodzinie) Z kolezankami ktore je maja zerwalam kontakt z tego samego powodu.Myslenie tak jak juz pisalyscie o wybrakowaniu i pytanie dlaczego ja? Ale pytanie dlaczego nie? To choroba ale nie nieuleczalna wiec damy rade, kto jak nie my :)

    A karuzela dalej sie kreci oby tylko w odpowiednia strone.

  • aassiiaa Autorytet
    Postów: 2430 1609

    Wysłany: 19 stycznia 2020, 17:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Berbeć. wrote:
    Chyba myślimy podobnie. Mam swoje lata, więc nie ma nad czym się zastanawiać tylko.musimy jeszcze próbować, ale to tylko po to, żeby nie pluć sobie w twarz kiedyś. My zaczynamy właśnie budowę. Nie ma pokoju dla dziecka, nawet o tym nie pomyślałam szczerze mówiąc. Za to jest gabinet dla mnie i gościnna sypialnia.


    No wlasnie mam podobnie. Sprobowac zeby nie wypomniec sobie kiedys ze nie wykorzystalo sie szansy.
    Wydaje mi sie ze wiek wiele tez tu ulatwia. Napewno majac 25-30 lat sa inne oduczucia niz majac 36-40 w tej sprawie

    Berbeć. lubi tę wiadomość

    Start starań-09.18 Ja 84r L; Amh 1 -1.8
    07.07.20 *1 Histero - Mikropolipy (cykl naturalny), CD138 : 64/25mm2 * Brak leczenia , lekarz uznal wynik za poprawny 😳
    12.08 transfer 5.1.1 - cb
    09.09.20 - start leczenie - summamed 500 na 6 dni
    04.01.21 Biopsja rysowa (slepa) druga faza cyklu CD138 : BRAK ; uNK ponad 100 silnie dodatnie / mm2
    15.01.21 *2 Histero - Mikropolipy (cykl naturalny) CD138 : 8 kom , uNK - 70/80 mm2 - „metronidazol + tarivit „ 10 dni
    18.03.21 *3 Histero - brak mikropolipow (cykl na antkach) CD138 BRAK
    07.04.21 *4 Minihistero w drugiej fazie cyklu - 2/3 mikropolipy -usniete . CD138 BRAK ; uNK - do 70 na mm2

    Immu - Il10: 151 Il2: 113 nk 22% uNk -100
    19.08 - drugi transfer - beta 0

    03.20 icsi ,, 2 zarodki - oba ok ( pgs) - transfery nieudane
    09.21 imsi 2 zarodki - oba nieprawidlowe (pgs) - brak transferu
    11.21 imsi 2 zarodki - 1 prawidlowy ❤️ - 🙏
    01.22 imsi 2 zarodki - 1 prawidlowy ❤️ - nieudany
  • Virginia Autorytet
    Postów: 1548 1845

    Wysłany: 10 lutego 2020, 16:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2023, 17:36

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)
    BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️
  • Najna Przyjaciółka
    Postów: 113 61

    Wysłany: 10 lutego 2020, 16:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem po dwóch procedurach, 7 transferach i 2 cb. Na razie nie wiem co gorsze- beta <1,2 czy beta która po dwóch wzorowych wzrostach nagle spada. Zauważyłam że dokładnie za każdym razem robię to samo,czyli skupiam się na objawach, analizuję fora i zauważyłam że niektóre znam już na pamięć, ale jakoś mnie to paradoksalnie odstresowuje. Jedna rzecz jest inna: strach przed odczytaniem wyniku bety jest coraz większy. Tak jak dziś, wynik pojawił się online o 14.30, ale jestem w pracy i obiecałam sobie, że za żadne skarby nie odczytam go w pracy. Już raz to przerabiałam. Nie mogłam dojść do siebie przez kilka godzin. Powodzenia dla wszystkich betujących w tym tygodniu. Niech moc będzie z Wami!

    Novum:2018 1sze ICSI 3 zarodki - 1 cb
    2019 2gie ICSI 8 zarodków - 1cb
    2020 3cie ICSI 3 zarodki :(
    4 ICSI 5 zarodkow :(
    2021 5te ICSI 5 zarodków
    17.07.2022 urodziła się Wiktoria:-)
  • Virginia Autorytet
    Postów: 1548 1845

    Wysłany: 10 lutego 2020, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2023, 17:36

    ona 42 lat.
    3 IVF 😥
    AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021 :)

    Starania o BOBO nr 2
    FET - 21.07.23 😢
    II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok :)
    BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️
  • Ewelka02 Autorytet
    Postów: 936 985

    Wysłany: 10 lutego 2020, 17:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Najna daj znac jak poszlo tym razem. Ja nigdy nie mialam bety wiekszej niz 0.1 i wiem dokladnie jak to jest bac sie spojrzec na wynik. Ja niestety 2 razy zrobilam ten blad ze sprawdzilam wyniki bedac w pracy i tez mam postanowienie ze juz wiecej tego nie zrobie.

    vMxzp1.png

    I IVF: Maj 2018 ICSI (2 blaskocysty):
    1 - transfer 2 zarodkow; beta <0.1😢

    II IVF: Sierpien 2018 ICSI (2 blaskocysty):
    2 - 16.08.2018 - transfer 1 zarodka (blastocyst); beta<0.1😢
    3 - 9.11.2018 -transfer mrozaczka na naturalnym cyklu - beta <0.1😢

    III IVF: Sierpień 2019 ICSI (3 blaskocysty):
    4 - 25.09.2019 crio transfer 1 zarodek - beta <0.1😢
    5 - 03.12.2019 crio transfer 1 zarodek - beta <0.1😢
    6 - 14.12.2020 crio transfer <0.1 😭😭😭

    IV IVF: Maj 2021 IMSI (3 blaskocysty po PGT-A)
    7 - 13.07.2021 crio transfer <0.1😭
    8 - 03.12.2021 crio transfer na cyklu naturalnym:
    5dpt ⏸️ kreski
    7dpt beta 63.4🥰🥰🥰
    10dpt beta 282. 9🥰🥰🥰
    14dpt beta 1,292🥰🥰🥰
    20 dpt beta 12 882🥰🥰🥰
    24 dpt - CRL 0.43 cm, mamy ❤️
    7w1d - CRL 1.07 cm💞💞💞
    11/08/2022 - 2622g największego szczęścia ❤❤❤
1 2 3
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kluczowe składniki dla przyszłej Mamy, czyli co warto suplementować w ciąży

Ciąża to odmienny i wyjątkowy stan, który jest jednocześnie dużym wyzwaniem dla organizmu kobiety. To czas, kiedy zmienia się zapotrzebowanie na składniki odżywcze. Które z nich są szczególnie istotne dla przyszłej mamy i dla rozwijającego się dziecka? Co warto suplementować w ciąży, aby zadbać o zdrowie i rozwój maluszka? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Histeroskopia skuteczna metoda diagnostyki i leczenia niepłodności

Histeroskopia to metoda, która pozwala wykryć i wyleczyć niektóre przyczyny niepłodności: polipy macicy, zrosty, mięśniaki. Histeroskopia diagnostyczna czy histeroskopia zabiegowa - kiedy warto zdecydować się na zabieg?  Jak wygląda histeroskopia? W którym momencie cyklu wykonuje się zabieg? Jakie mogą być skutki uboczne? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza a starania o ciążę - poruszające historie trzech kobiet

Endometrioza jest na tyle niezbadaną jeszcze do końca chorobą, że postawienie prawidłowej diagnozy może zająć lata... A właściwa diagnoza i szybkie podjęcie odpowiedniego leczenia, to najważniejsza kwestia szczególnie w przypadku kobiet, które starają się o dziecko. Trzy kobiety podzieliły się z nami swoimi doświadczeniami w drodze do diagnozy endometriozy i upragnionego macierzyństwa. Przeczytaj historie, które dodają skrzydeł i nadziei, że pomimo trudów będzie dobrze! 

CZYTAJ WIĘCEJ