CLO
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySelina, też nie wierzę jak ten czas szybko leci. Teraz czuję się naprawdę dobrze, ale te pierwsze 5 miesięcy to był jakiś koszmar
Oczywiście bez wahania zgodziłabym się przejść przez niego jeszcze raz bo warto
Krzysio na początku dał mi popalić, ale teraz jest aniołkiem
Fajnie, że się diagnozujecieSzkoda, że czasami tak ciężko ustalić co przeszkadza w zajściu
Do tego dużo to kosztuje i trwa zdecydowanie zbyt długo. Z perspektywy czasu okres starań wspominam jak zły sen do którego nie chcę powracać i już prawie wyparłam go z pamięci. Z całego serca życzę wam jak najszybszego zajścia w upragnioną ciążę.
-
nick nieaktualnyMini, bądź dobrej myśli. Skoro raz po clo Ci się udało nie ma powodu aby nie udało się drugi raz
Z tego co kojarzę, to jak szybko można starać się po poronieniu zależy od sposobu poronienia. Jeżeli oczyściłaś się samodzielnie nie trzeba czekać a jeżeli miałaś zabieg łyżeczkowania zaleca się odczekanie jakiegoś czasu. Mi też nie rosły samodzielnie pęcherzyki, ale raz na ruski rok jak zaczął rosnąć to nie pękał tylko zamieniał się w torbiel. Po clo ładnie rosły i pękały bez zastrzyku.
I duże pęcherzyki wcale nie muszą być takie złe. W pierwszej ciąży pękł mi jak miał ok. 26mm a w drugiej jak miał ok. 28mm. Po clo pęcherzyki mogą rosnąć większe niż normalnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2017, 23:01
Selina, Mamma-mia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGosia ochh widze imie wybrane
Mój mąż ma na imię Krzysiek i to naprawdę złoty człowiek
w ogole wszystkie Krzysie to fajne chłopaki!
Pocieszyłaś mnie trochę z tymi pęcherzykami, bo właśnie miewam takie 27-28mm a w ostatnim cyklu to 29 i sie załamywałam... ale jak widać po Tobie da się
Powiedz mi czy brałaś przed ciążą Ovarin? -
Gosia witaj
miło że o nas pamiętasz, u mnie też jeszcze zabawa trwa niestety, po clo się nie udało ani po hsg się nie udało. teraz biorę sprawy w swoje ręce i wracam do mojego gina, któremu ufam najbardziej.
klinika mi nie pomoże, no chyba że pójdę do innej. w ogóle pani z kliniki powiedziała, że jak 3 miesiące po hsg nic nie wyjdzie to IUI, ale od razu stwierdziła ze jest mała skuteczność więc wtf?? uznała, że z moimi hormonami jest wszystko ok, tamten lekarz natomiast leczył mnie pod kątem hormonów i czuję że po odstawieniu CLO znowu mi się pochrzaniło i chcę zasięgnąć jego opinii. jeśli wprowadzi mi znów stymulację, to rezygnuję z kliniki, przynajmniej na trochę, a jeśli uzna żebym zrobiła to iui spróbowała to też to zrobię. koniec użalania się nad sobą
buziaczki i rośnijcie zdrowoWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2017, 09:38
początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Witam dziewczyny,
Jestem nowa akurat w tym wątku, moje starania zaczęły się w sierpniu 2016 z nadzieja, że wszystko pójdzie łatwo i szybciutko.
Niestety okazało się, że mam insulinooporność, autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, PCO.
Trafiłam do kliniki leczenia niepłodności i tak do tej pory się staramy.
W międzyczasie przeszłam na dietę wykluczającą nabiał itp.
Gin stwierdził, że pora zacząć stymulację CLO bo nie warto czekać na cud...
I teraz moje pytanie - jakie macie odczucia po stymulacji ilu Wam się udało ?
Ja już tracę nadzieję, że kiedykolwiek nam się uda ......Śnieżka
Aniołek- 10 tc [*] 2019
Aniołek- 7 tc [*]2021
Aniołek- cb 2022
Aniołek-cb 2025
Starania od 08.2016
I dla Nas zaświeci słońce... -
Czesć dziewczyny
Własnie minal rok jak staramy sie o drugie dziecko. Ten cykl mam bezowulacyjny i lekarz zasugerowal stymulacje.
Nie dopytalam tylko o jedna rzecz- czy nie lepiej zaczac od HSG ?
Jak to było u Was ?19.11.2018 laparo - jajowody przedmuchane, bez endomendy
Starania od lipca 2016 r.
Synuś ❤️ 11.2014 r. -
Witaj Meśka. a różnie lekarze mówią, jedni zaczynają od drożności inni od hormonów. u mnie było najlierw CLO a potem hsg, ale wielu lekarzy najpierw zlecają drożność zanim podejmą się leczenia hormonów.początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Selina wrote:Gosia heeeej!
Jak się czujesz w ogóle? Matko jak ten czas leci Ty już w takie zaawansowanej ciąży jesteś
U nas kolejne diagnozy. Mąż dziś był na badaniach hormonów i na seminogramie rozszerzonym o dna plemników itp. Te drugie wyniki będą do 10dni, ale z hormonów wyszła mu podwyższona prolaktyna (norma do 15 a on ma 21). U mężczyzn może to głównie oznaczać gruczolaka przysadki co szczerze u niego jest możliwe, bo nawet ma objawy których wcześniej nie łączono z tym. Ma zaburzenia widzenia i częste bóle głowy z tym związane. Łączył to z pracą przy komputerze, ale o nadciśnieniem. Tzn oczywiście nie bawie się w lekarza. Umówił się na jutro do dobrej endokrynolog, zobaczymy co powie. Testosteron ma 290 gdzie normy są 230-800 czyli za wysoki nie jest. No w każdym bądź razie wyniki te mogą wskazywać na te problemy z nasieniem które ma. Po urlopie wizyta u androloga i zobaczymy co z resztą wyników -
SusannaDean wrote:Własnie, prawie połowa kobiet ma mutacje i nic się nie dzieje. To nie kwas foliowy i jego podwyższony poziom (przy braniu 1mg nawet masz podwyższony, czy to metylowany czy nie) lecz homocysteina grozi nam jak staramy się o ciążę, powinna być poniżej 8. Ja przyjmuję syntetyczny oraz metylowany kierując się zaleceniami lekarzy i wielu opinii. Poza tym np moja wersja mutacji nie prowadzi do całkowitego zaburzenia wchłaniania kwasu, lecz do częściowego nieprzyswajania od30% do 70% mój organizm tylko przyswaja, to ta reszta się odkłada. Stąd zawyżone wyniki kwasu foliowego.
Obecnie istnieje wielkie parcie na kwas metylowany, są temu też pośrednio winne firmy zlecające badania i tym samym promujące swój produkt, który nie zawsze jest tym co napisali na ulotce, warto zgłębić temat. Ja przyjmuję obecnie femibion sprawdzony 2 kapsułki i 15 mg syntetycznego. Czuję się znakomicie, homcysteina niska -
SusannaDean wrote:Własnie, prawie połowa kobiet ma mutacje i nic się nie dzieje. To nie kwas foliowy i jego podwyższony poziom (przy braniu 1mg nawet masz podwyższony, czy to metylowany czy nie) lecz homocysteina grozi nam jak staramy się o ciążę, powinna być poniżej 8. Ja przyjmuję syntetyczny oraz metylowany kierując się zaleceniami lekarzy i wielu opinii. Poza tym np moja wersja mutacji nie prowadzi do całkowitego zaburzenia wchłaniania kwasu, lecz do częściowego nieprzyswajania od30% do 70% mój organizm tylko przyswaja, to ta reszta się odkłada. Stąd zawyżone wyniki kwasu foliowego.
Obecnie istnieje wielkie parcie na kwas metylowany, są temu też pośrednio winne firmy zlecające badania i tym samym promujące swój produkt, który nie zawsze jest tym co napisali na ulotce, warto zgłębić temat. Ja przyjmuję obecnie femibion sprawdzony 2 kapsułki i 15 mg syntetycznego. Czuję się znakomicie, homcysteina niska
No właśnie ja dopiero teraz dostałam wytyczne żeby zbadać homocysteinę i wynik prawie 12 więc mam brać modulator homocysteiny. Czy myślicie, że to może być mój problem?Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
nick nieaktualnyNathi2468 wrote:No właśnie ja dopiero teraz dostałam wytyczne żeby zbadać homocysteinę i wynik prawie 12 więc mam brać modulator homocysteiny. Czy myślicie, że to może być mój problem?
powodzenia,ja chyba (nie badalam wczesniej) mialam wysoka ale biore od kwietnia b12 metylowane a ok 50 dni 15 mg kwas oraz metafolin 0.8 i jest obecnie 6,5
Nathi2468 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySelina wrote:Gosia ochh widze imie wybrane
Mój mąż ma na imię Krzysiek i to naprawdę złoty człowiek
w ogole wszystkie Krzysie to fajne chłopaki!
Pocieszyłaś mnie trochę z tymi pęcherzykami, bo właśnie miewam takie 27-28mm a w ostatnim cyklu to 29 i się załamywałam... ale jak widać po Tobie da się
Powiedz mi czy brałaś przed ciążą Ovarin?. A z tymi wielkimi pęcherzykami to one takie duże były na monitoringu a pękały po 1-2 dniach więć możliwe, że rosły jeszcze większe
Mój mąż ma na imię Michał i też złotym człowiekiem więc jak będziesz szukała imienia dla synka to polecam!
-
nick nieaktualnyMarlena88 wrote:Gosia witaj
miło że o nas pamiętasz, u mnie też jeszcze zabawa trwa niestety, po clo się nie udało ani po hsg się nie udało. teraz biorę sprawy w swoje ręce i wracam do mojego gina, któremu ufam najbardziej.
klinika mi nie pomoże, no chyba że pójdę do innej. w ogóle pani z kliniki powiedziała, że jak 3 miesiące po hsg nic nie wyjdzie to IUI, ale od razu stwierdziła ze jest mała skuteczność więc wtf?? uznała, że z moimi hormonami jest wszystko ok, tamten lekarz natomiast leczył mnie pod kątem hormonów i czuję że po odstawieniu CLO znowu mi się pochrzaniło i chcę zasięgnąć jego opinii. jeśli wprowadzi mi znów stymulację, to rezygnuję z kliniki, przynajmniej na trochę, a jeśli uzna żebym zrobiła to iui spróbowała to też to zrobię. koniec użalania się nad sobą
buziaczki i rośnijcie zdrowoCzytałam o Twoich przygotowaniach do hsg i cieszyłam się jak wyszło wszystko drożne. Wkurzam się jak czytam że w Twoim przypadku lekarze jakby grali na zwłokę. Po takim okresie starań powinni Ci już dać skierowanie na laparoskopię na NFZ. I w ogóle powinnaś być dawno zdiagnozowana a chyba wygląda na to że masz porobionych mniej badań niż niektóre dziewczyny po roku starań lub ja po poronieniu. Moja kuzynka po ponad roku starań dostała skierowanie na NFZ na laparoskopię bo wszystkie wyniki miała ok a ciąży nie było. Podczas zabiegu wykryto u niej ogniska endometriozy a właśnie kończy kurację hormonalną po której wraca do starań. Trzymam kciuki abyś szybciutko zaciążyła albo chociaż spotkała w jakimś gabinecie anioła-doktora który się Tobą zaopiekuje
Marlena88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyŚnieżka90 wrote:Witam dziewczyny,
Jestem nowa akurat w tym wątku, moje starania zaczęły się w sierpniu 2016 z nadzieja, że wszystko pójdzie łatwo i szybciutko.
Niestety okazało się, że mam insulinooporność, autoimmunologiczne zapalenie tarczycy, PCO.
Trafiłam do kliniki leczenia niepłodności i tak do tej pory się staramy.
W międzyczasie przeszłam na dietę wykluczającą nabiał itp.
Gin stwierdził, że pora zacząć stymulację CLO bo nie warto czekać na cud...
I teraz moje pytanie - jakie macie odczucia po stymulacji ilu Wam się udało ?
Ja już tracę nadzieję, że kiedykolwiek nam się uda ......Niestety wiele z nas nie wie/wiedziało co jest nie tak, a lekarze niezbyt pomocni są
Mnie się udało od razu po Clo. Ale poza brakiem owulacji a jajników z cechami PCO nic nie wykryto. A jesteś pod opieką endokrynologa? Dostałaś coś na insulinooporność? Jeżeli będziesz tych rzeczy pilnowała na pewno Ci się uda. Fajnie, że trzymasz dietę. Więcej pozytywnych myśli i wytrwałości -
nick nieaktualnyMeśka wrote:Czesć dziewczyny
Własnie minal rok jak staramy sie o drugie dziecko. Ten cykl mam bezowulacyjny i lekarz zasugerowal stymulacje.
Nie dopytalam tylko o jedna rzecz- czy nie lepiej zaczac od HSG ?
Jak to było u Was ?
Ja dostałam Clo bardzo szybko, a lekarce wystarczyły tylko podstawowe badania hormonalne (FSH, LH, progesteron, testosteron, estradiol, prolaktyna). Udało się za pierwszym razem. Nie wiem czy to było dobre postępowanie ale wiem, że zaoszczędziłam sporo kasy nie robiąc badań, które teoretycznie "powinny" być zrobione przed rozpoczęciem stymulacji. Nie wiem czy na Twoje pytanie istnieje jedna dobra odpowiedź. -
nick nieaktualny
-
Meśka wrote:Czesć dziewczyny
Własnie minal rok jak staramy sie o drugie dziecko. Ten cykl mam bezowulacyjny i lekarz zasugerowal stymulacje.
Nie dopytalam tylko o jedna rzecz- czy nie lepiej zaczac od HSG ?
Jak to było u Was ?
Ja miałam najpierw zrobione hsg na nfz a później stymulację ale jak dotąd jeszcze się nie udało... Dziewczyny a wynik hsg ile jest ważny? Rok? W sensie gdybym chciała przystąpić np do inseminacji.Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
Mam do was jeszcze jedno pytanie - może któraś miała podobnie. Od grudnia zeszłego roku dostałam Euthyrox 25. Wynik spadł z 3,24 na 1,25 w lutym a teraz znów urósł do 2,07. Na wizytę idę dopiero w sierpniu a dokładnie na tam scretching więc nie mam jak zapytać mojej gin a trochę szkoda mi czasu bo mogłabym już działać w tym kierunku. Waszym zdaniem powinnam brać po 2 tabletki czy lepiej zaczekać na wizytę?
SusannaDean lubi tę wiadomość
Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
nick nieaktualnyNathi2468 wrote:Mam do was jeszcze jedno pytanie - może któraś miała podobnie. Od grudnia zeszłego roku dostałam Euthyrox 25. Wynik spadł z 3,24 na 1,25 w lutym a teraz znów urósł do 2,07. Na wizytę idę dopiero w sierpniu a dokładnie na tam scretching więc nie mam jak zapytać mojej gin a trochę szkoda mi czasu bo mogłabym już działać w tym kierunku. Waszym zdaniem powinnam brać po 2 tabletki czy lepiej zaczekać na wizytę?
Nathi2468 lubi tę wiadomość