Długa walka o Dziecko. III, IV i więcej podejść IVF
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczyny,
obiecałam sobie, że jeśli uda mi się zajść, to podzielę się swoją historią. Sama dużo czytałam w Internecie, szukałam jakiegoś punktu zaczepienia i nadziei kiedy wydawało się, że kolejne próby IVF to jak walenie głową w mur i wszystko jak krew w piach. W naszym przypadku problemem były słabe komórki jajowe. Po trzech próbach IFV w poznańskich klinikach, bez transferu (mała ilość zarodków, do 3 doby zatrzymane podziały komórkowe) podjęliśmy decyzję o zmianie kliniki na Novum w Warszawie, konkretnie udaliśmy się po pomoc do dr Lewandowskiego.
Po pięciu latach starań, 5 pełnych procedurach IVF i skorzystaniu z usług łącznie 3 przychodni leczenia niepłodności, będę to powtarzać jak mantrę - wybór przychodni jest kluczowy dla powodzenia w staraniach. Niby wszyscy mają specjalistów i dobry sprzęt, ale jednak pewne kliniki mają nieporównywalnie wyższe wyniki od innych, co wg moich obserwacji i przypuszczeń jest skutkiem 1) bardzo dobrego lab. embriologicznego 2) zatrudniania najlepszych w swoim fachu lekarzy i embriologów. Z resztą, od pierwszej wizyty widać, że standard opieki i metodologii przygotowywania pacjenta do procedur jest nieporównywalny.
Udało nam się za drugim podejściem w Novum. Można powiedzieć, że był to złoty strzał - efekt współpracy na osi P. Lewandowski w gabinecie (stymulacja) - K. Kozioł (labolatorium embriologiczne). Poczytajcie w necie, na znanym lekarzu - oni robą naprawdę dobrą robotę, szczególnie w trudnych przypadkach a umówmy się - słabe komórki oznaczają genetyczną ruletkę, to trudny przeciwnik. Piszę to do każdej z Was, która traci nadzieję. Podejmijcie próbę w miejscach z najlepszymi wynikami w Polsce (Novum lub Bocian w Białymstoku). Warto zainwestować czas i pieniądze. Na samym początku mojej drogi w walce z niepłodnością, jedna lekarka w Poznaniu rzuciła mi tekstem "jeśli będzie Pani podchodzić do IVF to tylko w Warszawie" - uznałam to za pretensjonalne. Po 4 latach od tamtego momentu poszłam po rozum do głowy. Żałuję, że tak późno.
Nie twierdzę, że inne kliniki nie pomagają, ale jeżeli jesteś w sytuacji kiedy po kilku próbach nic się nie zmienia i dopada Cię bezsilność, to nie czekaj, tylko szukaj swojej szansy u tych, którzy mają dobre wyniki w bardzo trudnych przypadkach.
Życzę Wam wszystkim powodzenia i szczęścia.
M. -
Miszka86 wrote:Cześć Dziewczyny,
obiecałam sobie, że jeśli uda mi się zajść, to podzielę się swoją historią. Sama dużo czytałam w Internecie, szukałam jakiegoś punktu zaczepienia i nadziei kiedy wydawało się, że kolejne próby IVF to jak walenie głową w mur i wszystko jak krew w piach. W naszym przypadku problemem były słabe komórki jajowe. Po trzech próbach IFV w poznańskich klinikach, bez transferu (mała ilość zarodków, do 3 doby zatrzymane podziały komórkowe) podjęliśmy decyzję o zmianie kliniki na Novum w Warszawie, konkretnie udaliśmy się po pomoc do dr Lewandowskiego.
Po pięciu latach starań, 5 pełnych procedurach IVF i skorzystaniu z usług łącznie 3 przychodni leczenia niepłodności, będę to powtarzać jak mantrę - wybór przychodni jest kluczowy dla powodzenia w staraniach. Niby wszyscy mają specjalistów i dobry sprzęt, ale jednak pewne kliniki mają nieporównywalnie wyższe wyniki od innych, co wg moich obserwacji i przypuszczeń jest skutkiem 1) bardzo dobrego lab. embriologicznego 2) zatrudniania najlepszych w swoim fachu lekarzy i embriologów. Z resztą, od pierwszej wizyty widać, że standard opieki i metodologii przygotowywania pacjenta do procedur jest nieporównywalny.
Udało nam się za drugim podejściem w Novum. Można powiedzieć, że był to złoty strzał - efekt współpracy na osi P. Lewandowski w gabinecie (stymulacja) - K. Kozioł (labolatorium embriologiczne). Poczytajcie w necie, na znanym lekarzu - oni robą naprawdę dobrą robotę, szczególnie w trudnych przypadkach a umówmy się - słabe komórki oznaczają genetyczną ruletkę, to trudny przeciwnik. Piszę to do każdej z Was, która traci nadzieję. Podejmijcie próbę w miejscach z najlepszymi wynikami w Polsce (Novum lub Bocian w Białymstoku). Warto zainwestować czas i pieniądze. Na samym początku mojej drogi w walce z niepłodnością, jedna lekarka w Poznaniu rzuciła mi tekstem "jeśli będzie Pani podchodzić do IVF to tylko w Warszawie" - uznałam to za pretensjonalne. Po 4 latach od tamtego momentu poszłam po rozum do głowy. Żałuję, że tak późno.
Nie twierdzę, że inne kliniki nie pomagają, ale jeżeli jesteś w sytuacji kiedy po kilku próbach nic się nie zmienia i dopada Cię bezsilność, to nie czekaj, tylko szukaj swojej szansy u tych, którzy mają dobre wyniki w bardzo trudnych przypadkach.
Życzę Wam wszystkim powodzenia i szczęścia.
M.Corka - 2018
Syn - 2021 -