Gameta Gdynia
-
WIADOMOŚĆ
-
Patka zastanawiam się żeby zrobić fenotyp komórek NK ale w sumie nawet nie wiem kiedy zrobić. Czy muszę czekać 6 tygodni czy mogę badać od razu..
Reszta badań które dotychczas robiłam jest ok.. męża wyniki też się poprawiły a mimo to nic do przodu.Starania od stycznia 2018
👩🦰27 lat
👱29 lat
Od września 2019 GAMETA GDYNIA
1.02.2020 - IUI 😔
29.02.2020 - IUI cb ☹️
Maj 2020 - operacja ŻPN
09.11.2020 - IUI 😔
Grudzień 2020 - start IVF 🍀🍀🍀
Marzec 2021 - FET ☹️☹️☹️
Kwiecień 2021 - FET beta 7dpt - 74;10dpt - 266; 18dpt - 3139
10 tc poronienie
Styczeń 2022 - FET puste jajo 😔
Maj 2022 zmiana lekarza i kliniki na medi-medic
Lipiec 2022 - IUI ❤️
Kwiecień 2023 - urodzenie synka ❤️ -
Fragola_95 wrote:Patka zastanawiam się żeby zrobić fenotyp komórek NK ale w sumie nawet nie wiem kiedy zrobić. Czy muszę czekać 6 tygodni czy mogę badać od razu..
Reszta badań które dotychczas robiłam jest ok.. męża wyniki też się poprawiły a mimo to nic do przodu.
Ale z tego co wiem puste jajo zdarza się nawet przy naturalnej ciąży i rzadko zdarza się powtórka jeżeli miałaś teraz puste jajo to następny raz może być już ok zastanów się ja bym się nie poddała jeszcze tym bardziej że masz komórki jeszcze swoje 🙂 a z tym badaniem to niewiem ale napewno dziewczyny które wykonywały zaraz ci napiszą 😘 trzymaj się i daj znać jak badania i co dalej ja mocno wierzę że się uda w końcu każdej z nas !!!Luty 2021
Mamy ❄️ ❄️❄️blastki 2021🙂
22.03 Transfer blastki 4.1.1
10.05 beta 41tys 10tc serce przestało bić 💔👼
Zostały ❄️❄️ 4.1.1 , 3.2.2
Mutacja Hetero MTHFR_677C
PAI-1_4G
Transfer 17.09 4.1.1 blastka 😰
Zostala ostatnia 3.2.2
Transfer 18.11 - blastka 3.2.2 +Embryoglue
Ostatnia zostań z nami🙏❤️
5dpt ⏸️
5dpt beta 5.45, 8dpt 93.13 , 11dpt 425.76 🙏
20dpt 8.12 wizyta 🙏
Beta 20dpt 22137,00 ❤️
Jest pęcherzyk ciążowy i zarodek❤️
22.12 wizyta USG jest maleństwo i serduszko ❤️😍
16.08.2022 nasz Cud Lenka ❤️ 3815gram❤️ -
Komórki nk miałam zrobić w 2 fazie cyklu. 21-24 dzień cyklu przy cyklach 28 dniowych.url=https://achtedzieciaki.pl/suwaczki/ciazowe]
[/url]
06.2020 Gameta Rzgów
21.09.2020 ET blastocysty
12.2020 FET
04.2021 histeroskopia 💪
05.2021 FET
06.2021 FET
02. 2022 start II procedura Gameta Gdynia
11.3. punkcja
19.09 transfer zarodka po badaniu PGT-a🍀 (intralipid ,Atosiban ,accofil,encorton, prograf , fraxiparina)
29.09- 10 dpt Beta 268
11.10 - 22 dpt- mamy
22.11 Sanco - zdrowa dziewczynka 🥰🥰
20.12 164 gram szczęścia ♥️
11.01 314 gram szczęścia ♥️
23.01 połówkowe - 448 gram szczęścia ♥️
07.02- 598 gram szczęścia ♥️
01.03- 947 gram szczęścia ♥️
10.03- 1116 gram szczęścia ♥️
22.03- 1426 gram szczęścia ♥️
31.03- 1749 gram szczęścia ♥️
14.04- 2041 gram szczęścia ♥️
28.04- 2504 gram szczęścia ♥️
22.05- 3076 gram szczęścia ♥️
28.05- 3364 szczęścia z nami 🥰🥰🥰🥰 -
Fragola bardzo mi przykro 😞 ale zawsze po burzy wychodzi słońce, dziewczyny są żywym przykładem na to, ściskam ❤️
U mnie dzisiaj 7dpt blastki 4.1.1 beta 45 czyli chyba wszystko okej? To mój pierwszy transfer ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2022, 12:47
Patka70, Nelka1233, Niezapominajka 🍀, Lili_94, Begonka, DarlAa, Malinowa89, Kosmamitka, Kaśik, Kasia2602, AgZa, Trinity_Nea, lena7 lubią tę wiadomość
👩28l
👨30l
Gameta Gdynia
1 IVF start 01.2022 mamy 2❄️❄️
➖24.02 FET -
7dpt - beta 45
10dpt - beta 200
18 dpt - beta 3129
25.03 jest ❤️
Została 1 ❄️
Wracamy 😍
FET 03.24 bhcg 0
9 komórek zapłodniony.
3 ❄️
1 ET -13.07
10dpt - beta 89,40
12dpt - beta 144
14dpt - beta 330
Czekamy kropku ♥️ -
Inviciible wrote:Fragola bardzo mi przykro 😞 ale zawsze po burzy wychodzi słońce, dziewczyny są żywym przykładem na to, ściskam ❤️
U mnie dzisiaj 7dpt blastki 4.1.1 beta 45 czyli chyba wszystko okej? To mój pierwszy transfer ..Inviciible lubi tę wiadomość
-
Fergola bardzo mi przykro, przechodziłam to w mojej pierwszej ciąży 😢 przytulam Cię najmocniej jak się da 😚
Ja osobiście polecam zbadać immunologie, dzięki temu zaszłam w ciążę naturalnie przy bardzo niskim amh gdzie lekarz nie dawał wiele szans i aktualnie jadę na prenatalne. Boje się bardzo ale wierzę, że tym razem się uda.
Immunologia nie jest tania ale osobiście uważam, że warto. musi to być wasza przemyślana decyzja. Fenotyp pod koniec cyklu, często zalecają poczekać po poronieniu.Trinity_Nea lubi tę wiadomość
-
Fragola strasznie mi przykro 😔 trzymaj się i nie poddawaj 🌞
Inviciible Tobie gratuluje pozytywnej bety ☺️💁♀️ 31L : PCOS , AMH 6,33 , HSG- jajowody niedrożne
💁 33L : wszystkie wyniki ok
28.06.2021r-IVF start
Mamy 4 ❄️ z 5 doby i 6 komórek ⛄️
08.21-1 FET blastka 4.1.1
8dpt -23 ,10dpt -39 ,13dpt -122 ,15 dpt -317 ,17dpt -683,
20dpt -1611 ,24dpt -3484 ,26 dpt -6692(USG jest❤️)
12tc-wada megacystis
14tc serduszko przestało bić 😢synek 💔👼
02.22-2 FET bl 4.1.1 - cb
04.22 histeroskopia -zrost w macicy
04.22-3 FET bl 4.1.1 👎
05.22-4 FET bl 3.1.2
Beta HCG :8dpt-146,10dpt-366,12dpt-964,15dpt-3723
18dpt-10326,25dpt - crl 3,6 mm i ❤️
9/10 tc 💔👼córeczka🥺
Poronienie(zespół Turnera)
Naturalny CUD
05.11.22⏸️beta 145,930 mIU/ml
07.11 beta 422,530 mIU/ml
09.11 beta 1420,380 mIU/ml
12.11 beta 8371,640 mIU/ml
13w1d prenatalne + pappa Ok, ryzyka niskie 👧
21w5d połówkowe Ok ,380g 👧
30w5d III prenatalne Ok, 1400g 👧
Ariana Ur. SN w 40w2d 14.07.2023r 3330g i 53 cm 👧 -
nick nieaktualnyHej dziewczyny
Podglądam Was już od baaaaardzo dawna.
Chciałam podzielic się moją historią, może komuś pomogę, może podniesie to kogoś na duchu (a przynajmniej na to liczę).
Moje (i męża) starania o dziecko wyniosły prawie 5 lat (w tym prawie 4 w Gamecie).
Pierwszy rok - starania naturalną drogą, bez efektu.
Po roku od razu uderzyłam do Gamety do dr S.
Po otrzymaniu całego pakietu badań wydawało się, że ze mną jest wszystko ok za to mąż miał słabe parametry nasienia więc wszystko skupiło się na nim.
Dostał witaminki na poprawę jakości plamników - nic nie dało
Tabeltki na to samo - nic nie dało.
Pierwszy zabieg na żylaki powrózka nasiennego - pół roku czekania na efekty - nic nie dało.
Drugi zabieg na żylaki - pół roku czekania - nic nie dało (zazwyczaj większości facetom ten zabieg pomaga no ale u nas było inaczej...)
Przygotowywanie się do inseminacji.
Sprawdzanie drożności jajowodów.
1 inseminacja na cyklu naturalnym - nic
2 inseminacja na cyklu stymulowanym - nic
3 inseminacja na cyklu stymulowanym - odwołana ze względu na jeszcze gorsze parametry nasienia.
Więc zostało ostatnie.... - in vitro przed którym tak bardzo się wzbraniałam...
Dalismy sobie jeszcze z 3 miesiące czasu zanim przystąpiliśmy do in vitro z nadzieją że uda się jakimś cudem naturalnie no ale niestety... musiałam przełamać swoją barierę i podeszliśmy do sprawy.
1 in vitro, długo protokół, 8 pęcherzyków, tylko 3 komórki, 1 zarodek.
Transfer - starałam się nie nakręcać na ciąże żeby potem się nie rozczarować, wynik bety 51. Wiedziałam, ze być może troszkę to mało ale lekarz powiedział, że jestem w ciąży więc poleciały łzy szczęścia.
Na wizycie okazało się że pęcherzyk jest za mały jak na swój wiek, więc kolejna wizyta za 2 tygodnie. Po 2 tygodniach wiedziałam już co usłyszę od lekarza (bo oczywiście przeczytałam caaaały internet).
Okazało się PUSTE JAJO PŁODOWE (ze wszystkich prawie 4 letnich wizyt - choć wtedy byłam na początku drogi, ta była najbardziej stresująca bo wiedział już, że właśnie to usłyszę).
Chciałam aby poronienie odbyło się drogą naturalną, czekałam długo ale się nie doczekałam więc umówiłam się do szpitala i pojechałam na zabieg.
2 in vitro, krótki protokół, 9 pęcherzyków, 9 komórek, zadecydowaliśmy, aby w razie czego nie było za dużo zarodków, że zapładniamy po 3 komórki a resztę zamrażamy.
Z pierwszej 3 wyszedł 1 zarodek - nie zagnieździł się.
Z drugiej 3 wyszły 2 zarodki, podano mi jeden - nic, za miesiąc rozmrożono drugi zarodek, podano, też nic.
Z ostatniej 3 wyszły znowu 2 zarodki i z jednego mamy naszą prawie 1,5 roczną córeczkę, wróciłam po ten drugi zarodek jak nasza córeczka miała 10 miesięcy ale niestety transfer nie zakończył się ciążą.
Podsumowując, miałam dwie pełne procedury in vitro i łącznie 6 transferów, z których mamy jedno dzieciątko.
Na nasze szęście po tym pierwszym transferze jak okazało się, że mam puste jajo płodowe (tak jak właśnie jedna z Was widze, że teraz przeżywa tą tragedię) mój lekarz zasugerował żebym zrobiła badania immunologiczne i genetyczne, oczywiście mówił, że puste jajo się zdarza, że to normalne itd. Też wcale mnie na te badania nie namawiał (bo pamiętam że zapłaciłam za nie aż 1500 zł) ale ja stwierdziłam, ze skoro on tak uważa to ok. I Bogu dzięki bo okazało się że mam zespół antyfosfolipidowy i kolejne starania/ewentualne ciąże bez heparyny prawdobodobnie kończyłyby się poronieniem...
Teraz zastanawiam się na 3 procedurą in vitro bo chciałabym aby nasza córeczka miała rodzeństwo.
Jeśli chodzi o moje odczucia podczas transferów to przy 1 na nic się nie nastawiałam choć już przed betą czułam, że mam pełniejsze piersi i coś mnie dziwnie w brzuchu ciągnie w dół - udało się ale na krótko...
przy 2 czułam, że nic z tego i nawet z 3 dni przed zrobieniem bety zaczęłam już plamić
przy 3 byłam prawie pewna że się udało - a tu rozczarowanie
przy 4 nic już nie czułam - nic nie było
przy 5 czułam się jak po każdym nieudanym transferze, nic mnie nie ciągnęło w brzuchu, piersi miękkie, tuż przed betą pobolewał mnie brzuch jakby już chciał się rozkręcić okres a przez te wszystkie luteiny, duphastony, estrofemy itd nie może - przy każdym nieudanym transferze jeszcze przed betą pobolewał mnie brzuch a tu co... taki szok! beta 187! nie mogłam w to uwierzyć, myślałam, że w laboratorium coś pomylili i że to nie mój wynik!
przy 6 transferze byłam pełna nadziei no ale nic z tego nie wyszło.
Także uważam, że jeżeli tylko się nie poddacie i będziecie szły za ciosem to któryś z kolei transfer to będzie TEN trensfer, który odmieni Wasze życie. Oczywiscie wiem, ze każda z nas ma inne problemy, choroby, przeszkody itd. Ale póki lekarz widzi nadzieję to Wy też ją zobaczcie. A nawet... mi lekarz mówił że zazwyczaj robią 3 pełne procedury in vitro i wtedy mówią, że być może to nie ta droga... ale oglądałam program o babce która ileś razy (nie pamiętam ile ale wiem że liczba zrobiła na mnie wrażenie) podchodziła do in vitro i co... w końcu się udało. Więc Wy Starczakinie traćcie nadziei a w koncu będzie dobrze
a jak nie tak to inaczej, a jak nie inaczej to jeszcze inaczej ale finalnie będzie dobrze
może dla niektórych wyjściem jest skorzystanie z komórki dawczyni bądź plemników dawcy, może adopcja zarodka a może zwyczajna adopcja dziecka ( nad którą też się zasatanawiałam i myślę o tym nadal). Jak kolwiek by się to nie zakończyło, jeżeli się nie poddacie to będziecie mieli WASZE własne, osobiste, cudowne Maleństwo
Wierzę w to
Niezapominajka 🍀, Ewuszek, elinkagd, Katia29, Kosmamitka, Malinowa89, AgZa, Begonka, Paula0104, Inviciible, DarlAa, Trinity_Nea, Patka70, Olga1987 lubią tę wiadomość
-
Fragola bardzo mi przykro, że spotkało Cię takie nieszczęście. Lekarz coś przewidywał na poprzedniej wizycie? Mówił teraz czy mógł być jakiś powód? Bardzo mnie przeraziło to co Cię spotkało. Ja jestem na początku ciąży i strasznie mnie to wystraszyło.
Ja jestem po wizycie. JEST pęcherzyk ciążowy w odpowiednim miejscu, ma 8 mm. Ś mówił że wszystko jest idealnie. Założył mi już kartę ciąży. U was też tak szybko zakładali kartę ciąży. I dostałam też skierowanie na prenatalne.
A ja ... kompletnie nie wierzę w to co się dzieje. Nie dociera to do mnie.Malinowa89, Ewuszek, AgZa, Margot, Begonka, Kasia2602, DarlAa, Trinity_Nea, Patka70, madzia28 lubią tę wiadomość
III. 2016r - początek starań
VI.2017r. - Gameta Gdynia
Jajowody drożne
Niepłodność idiopatyczna
08.01.2018 - cb
09-12.2018 3podejscia IUI
04.2019 - start IVF długi protokół - nieudany
17.07.2019 - start IVF krótki protokół
29.07.2019 - PUNKCJA, mamy 4❄️ blastki
VII. 2019 - VI. 2020 4 transfery - 1 cb
V-VII. 2021 - 2 podejście do IVF - 6 mrozaczkow (3x4.1.1, 1x4.1.2, 1x3.1.1, 1x3.2.2)
14.02.2022 -5 FET-10dpt-262,5 U/I, 12 dpt-603 U/I, 16 dpt-3162,9 U/I, 22 dpt-24847,9 U/I, 26dpt-55594,4 U/I
22.03.2022 jest ❤️ CRL 1,63cm
11.04.2922 CRL 4,2cm
23.06.2022 USG połówkowe - wszystko ok - chłopiec 452gr. -
Fragola, bardzo mi przykro. To niesamowicie trudne kiedy już się cieszysz, po tylu trudach, a tu bach życie zsyła taki dramat. Wierzę jednak, że jesteś silna babka, a jeśli czujesz, że właśnie teraz tej siły Ci brakuje, to bądź pewna, że możesz być silna siłą nas wszystkich, które tu jesteśmy - tych wszystkich trudnych historii, tych niepowodzeń, które każda przeżywała, a które nie powstrzmały nas przed dążeniem do upragnionego celu.
Tak jak jedna z was napisała (chyba Patka), puste jajo to trochę statystyka, może zdarzyć się w każdej ciąży, bez względu na to jak została zapoczątkowana. Mnie co prawda nigdy to nie spotkało, ale pamiętam, że o tym czytałam i właśnie wszędzie były informacje, że to nie jest coś powtarzalnego. Że jeśli udało się zajść tobie w ciążę, to przy kolejnym razie, ryzyko pustego jaja jest minimalne.
Przesyłam Ci zatem uściski i dużo wsparcia, siły na to by sobie w tym trudnym czasie poradzić z emocjami i byś znalazła siłę do dalszej walki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2022, 16:08
Niezapominajka 🍀, Trinity_Nea, Patka70 lubią tę wiadomość
-
Elinka dr powiedział mi że może to być pech a może warto przebadać zarodki następnym razem. Na pierwszej wizycie było ok (pęcherzyk taki sam jak w poprzedniej ciąży w tym samym dni). Nadal mam nawet objawy ciążowe (mdłości).
Dziewczyny jeżeli chodzi o zespół antyfosfolipidowy to są to badania na p/c kardiolipinowe? Bo te wyniki są ok.
Mutacja Cz.V Leiden ok, białko C ok, białko S ok.
Dlatego teraz zrobię ten fenotyp komórek NK ale to po 6tyg.
Jak myślicie ile powinnam czekać na samoistne poronienie? Bo z wizyty prawie nic nie pamiętam ☹️ Uważam, że w takich przypadkach powinno się wchodzić razem do gabinetu..Starania od stycznia 2018
👩🦰27 lat
👱29 lat
Od września 2019 GAMETA GDYNIA
1.02.2020 - IUI 😔
29.02.2020 - IUI cb ☹️
Maj 2020 - operacja ŻPN
09.11.2020 - IUI 😔
Grudzień 2020 - start IVF 🍀🍀🍀
Marzec 2021 - FET ☹️☹️☹️
Kwiecień 2021 - FET beta 7dpt - 74;10dpt - 266; 18dpt - 3139
10 tc poronienie
Styczeń 2022 - FET puste jajo 😔
Maj 2022 zmiana lekarza i kliniki na medi-medic
Lipiec 2022 - IUI ❤️
Kwiecień 2023 - urodzenie synka ❤️ -
nick nieaktualnyFragola_95 wrote:Elinka dr powiedział mi że może to być pech a może warto przebadać zarodki następnym razem. Na pierwszej wizycie było ok (pęcherzyk taki sam jak w poprzedniej ciąży w tym samym dni). Nadal mam nawet objawy ciążowe (mdłości).
Dziewczyny jeżeli chodzi o zespół antyfosfolipidowy to są to badania na p/c kardiolipinowe? Bo te wyniki są ok.
Mutacja Cz.V Leiden ok, białko C ok, białko S ok.
Dlatego teraz zrobię ten fenotyp komórek NK ale to po 6tyg.
Jak myślicie ile powinnam czekać na samoistne poronienie? Bo z wizyty prawie nic nie pamiętam ☹️ Uważam, że w takich przypadkach powinno się wchodzić razem do gabinetu..
Fragola, mi dr S. wlasnie w tej samej sytuacji powiedzial ze on jest pewny na 100% tego co widzi, ze nie ma zarodka itd (to byl 7 tydzien ciazy) ale jesli ja mam takie poczucie i chce byc pewna na milion procent to moge jeszcze przez tydzień brac te wszystkie leki i za tydzien ponownie zrobic usg ale po odstawieniu lekow czekac max 1 tydzien na poronienie, jak sie nie zacznie to do szpitala. Tak zrobilam, bralam leki jeszcze przez tydzien z minimalna nadzieje ze jadnak zarodek sie gdzies schował ale za tydzien uslyszalam to samo wiec odstawilam. Po 7 dniach nic sie nie zadzialo i napisalam do dr czy moge jeszcze poczekac na samoistne poronienie to odpisal ze max 1-2 dni. Niestety u mnie nic sie nie zadziało i w szpitalu dali tabletki na wywolanie krwawienia i jak sie krwawienie zaczelo to wzieli na zabieg...
Przykro mi bardzo... -
Dołożę jeszcze swoją cegiełkę ku pokrzepieniu serc.
Dzisiaj dokładnie mija rok od naszej pierwszej IUI. Chociaż moja historia nie jest jedną z tych najtrudniejszych to po stracie (2 IUI),w kwietniu zeszłego roku, zawalił nam się cały nasz świat. Nigdy nie widziałam w oczach mojego męża takiego bólu jak wtedy, gdy beta zaczęła spadać. Do tej pory jak to piszę to płaczę, bo pamiętam, że serce dosłownie mi wtedy pękło. Na chwilę straciłam nadzieję. Nie wierzyłam, że już za moment nasz los tak bardzo się odmieni. Dziękuję dr Ś., że on nigdy nie zwątpił, zawsze wierzył, że zajdę w ciążę i powtarzał mi to na każdej wizycie. Dużo mi to dało, tak samo jak Wasze wsparcie. A dzisiaj nasz najprawdziwszy Cud właśnie sobie śpi obok. Gdy na nią patrzę to łzy szczęścia napływają mi do oczu, bo wielokrotnie wątpiłam, myślałam, że nie dam rady, ale dałam. W czasie porodu okazało się, że pępowina była bardzo cienka, wiem, że ta ciąża mogła skończyć się zupełnie inaczej, ale na szczęście tak się nie stało. Nie żałuję niczego i wiem, że o to szczęście warto walczyć póki tylko mamy siły. Nie ma większej miłości. Po 6 latach małżeństwa czuję, że w końcu jesteśmy w komplecie. Szczęśliwsi niż kiedykolwiek wcześniej. I każdej walczącej, wątpiącej życzę siły i wiary w to, że i Wy dosięgniecie prędzej czy później tej miłości.Martika-tika, Malinowa89, Kosmamitka, Fragola_95, pinaa89, Ewuszek, Andromeda, AgZa, Margot, Limoncia, Begonka, Paula0104, Kasia2602, DarlAa, Trinity_Nea, Patka70, Lili_94, Olga1987, Patka🎀, Mośka lubią tę wiadomość
👩🏼29 PCOS, IO, PAI-1 4G/5G hetero, AMH 3.48
🧔🏼31
𝟐𝟎𝟏𝟗:
Maj: rozpoczęcie starań 🌱
𝟐𝟎𝟐𝟎:
Maj: Gameta Gdynia
🔸6 cykli stymulowanych
𝟐𝟎𝟐𝟏:
Czerwiec:
🔸3 IUI (2 IUI CB💔) ➡️ 14dpi: 156, 16dpi: 404, 24dpi: 5280, 27dpi: ❤️
𝟐𝟎𝟐𝟐:
Luty: Łucja 3090g, 53cm 👶🏼🩷
“𝐸𝑣𝑒𝑛 𝑚𝑖𝑟𝑎𝑐𝑙𝑒𝑠 𝑡𝑎𝑘𝑒 𝑎 𝑙𝑖𝑡𝑡𝑙𝑒 𝑡𝑖𝑚𝑒.” 🕊️ -
Fragola bardzo mi przykro
wiem co przeżywasz ale nie poddawaj się ! 🍀🙏
Inviciible gratulacje to bardzo ładny wynik 👏✊
Ja po wizycie i zgadnijcie …. Oczywiście płyn jest i straciłam ten cykl 😭 bo jednak W chce w 1dc podać zastrzyk gonapeptyl, a dziś 14dc wiec już za późno.
Plan: 10 dni tab, odstawiamy, przyjdzie @ + zastrzyk i zobaczymy - pewnie kwiecień nas zastanie z transferem 🤷🏽♀️
Pocieszam się jednak tym jak wszystko dokładnie W sprawdza i proponuje różne rozwiązania.
Ps. Gina, brzuszek oddam z chęcią komuś innemu lub sobie poczekamasz zielone światło ode mnie hehe
Trinity chyba jednak jesteś na mnie skazana jako para transferowa hehe a może tez i Klaudia ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2022, 17:58
Trinity_Nea lubi tę wiadomość
34l
Endometrioza, AMH <0,2 POF
III 2019 - ICSI z KD (4.1.1) 😔
V 2019 - ICSI z KD (4.2.2) [*] 😭 11tc (11dpt bhcg - 233,3, 14dpt bhcg - 776,7)
08 II 2020 - transfer 4.1.1. (PRG 19.082)
14 II 2020 - beta 6dpt - 71,7 🍀
17 II 2020 - beta 9dpt - 414,98 🍀, PRG 35,76
21 II 2020 - beta 13dpt - 2045,84 🍀, PRG 36,8
28 II 2020 - beta 20dpt - 15389 🍀, PRG 34,8
05 III 2020 - 26dpt jest ❤️
20 X 2020 - Narodziny Floriana 🙏❤️🍀
30 VIII 2021 - transfer 4.1.1 (PRG 32) 😞
30 V 2022 - transfer 4.1.1 + EmbryoGlue (PRG 27) 😞
Zakończona przygoda z IVF -
nick nieaktualnyNiezapominajka 🍀 wrote:Dołożę jeszcze swoją cegiełkę ku pokrzepieniu serc.
Dzisiaj dokładnie mija rok od naszej pierwszej IUI. Chociaż moja historia nie jest jedną z tych najtrudniejszych to po stracie (2 IUI),w kwietniu zeszłego roku, zawalił nam się cały nasz świat. Nigdy nie widziałam w oczach mojego męża takiego bólu jak wtedy, gdy beta zaczęła spadać. Do tej pory jak to piszę to płaczę, bo pamiętam, że serce dosłownie mi wtedy pękło. Na chwilę straciłam nadzieję. Nie wierzyłam, że już za moment nasz los tak bardzo się odmieni. Dziękuję dr Ś., że on nigdy nie zwątpił, zawsze wierzył, że zajdę w ciążę i powtarzał mi to na każdej wizycie. Dużo mi to dało, tak samo jak Wasze wsparcie. A dzisiaj nasz najprawdziwszy Cud właśnie sobie śpi obok. Gdy na nią patrzę to łzy szczęścia napływają mi do oczu, bo wielokrotnie wątpiłam, myślałam, że nie dam rady, ale dałam. W czasie porodu okazało się, że pępowina była bardzo cienka, wiem, że ta ciąża mogła skończyć się zupełnie inaczej, ale na szczęście tak się nie stało. Nie żałuję niczego i wiem, że o to szczęście warto walczyć póki tylko mamy siły. Nie ma większej miłości. Po 6 latach małżeństwa czuję, że w końcu jesteśmy w komplecie. Szczęśliwsi niż kiedykolwiek wcześniej. I każdej walczącej, wątpiącej życzę siły i wiary w to, że i Wy dosięgniecie prędzej czy później tej miłości.
I wlasnie takie historie daja nadzieje 🥰
Ja sie nie poddawalam chociaz rozne mysli i watpliwosci krazyly po glowie, wlacznie z takimi ze moze to znak ze nie powinna byc mamą, moze sie nie nadaje... i z kazda kolejna proba nadzieja byla coraz mniejsza. Do tego tak bardzo wzbranialam sie przed in vitro (z perspektywy czasu to w sumie nie wiem czemu, przeciez po to to jest aby dzialac, aby sie udalo). Ale kiedys znajoma powiedziala mi ze jesli nie podejde do in vitro to za 20-30 lat pewnie bede zadawac sobie pytanie co by bylo gdyby... gdybym sie nie poddala, wlaczyla do konca... No i zawalczylam i sie udalo wiec dlatego wierze ze i wszystkim innym takze sie uda.
Maz od poczatku podszedl do tego zadaniowo, ze walczymy tak dlugo az sie uda. To ja mialam rozne zawahania ale mimo wszystko po moich zlych myslach przychodziły te dobre, z wiara ze i nam bedzie dane zostac rodzicami.Niezapominajka 🍀, Kosmamitka, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Fragrola bardzo mi przykro
Ja po poronieniu zatrzymanym czekałam 4 tyg i się nie doczekałam... i tak i tak miałam łyżeczkowanie... pierwsze krwawienie miałam około tydzień po odstawieniu wszystkich leków.
Moja beta nie spada... po tygodniu od odstawienia leków spadła z 218 na 198... dalej boje się, że to pozamaciczna... Czy któraś z was miała łyżeczkowanie po ciąży biochemicznej? Po odstawieniu leków w czwartek miałam w sobotę skrzepy z jakimiś twardymi tkankami a potem już tylko lekkie plamienia, aż do dziś. Na wtorek umówiłam się do Cz. na kontrolę.02.11.2018 10% żywych plemników
24.04.2019 - zabieg żpn
20.07.2019 - 0% ruchliwych plemników
11.19 - Invicta Gdańsk
02.20 długi protokół - 12 oocytów, 4 zapłodnione, brak zarodków
06.20 - długi protokół - 16 oocytów, 8 zapłodnionych, ❄, FET 28.09.20
Gameta Gdynia
03.21 - długi protokół - 9 oocytów, 5 zapłodnionych
❄❄ 2x4.1.1
ET 27.03.21 6dpt 24,7 10dpt 254,00 23 dpt 7109 💔
FET 25.08.21 8dpt 33,9 (prog 19,9), 10 dpt 48,9, 12 dpt 44,5 💔
FET 31.01.22 8dpt 27,6 , 10dpt 46,2 , 12dpt 80,1, 16dpt 198 18dpt 231, 22 dpt 218, 30 dpt 198 💔
FET 14.06.22 8dpt 41,6 10dpt 77,7, 13dpt 393,0 17dpt 2590 cudzie trwaj ♥️ -
Kosmamitka wrote:Fragola bardzo mi przykro
wiem co przeżywasz ale nie poddawaj się ! 🍀🙏
Inviciible gratulacje to bardzo ładny wynik 👏✊
Ja po wizycie i zgadnijcie …. Oczywiście płyn jest i straciłam ten cykl 😭 bo jednak W chce w 1dc podać zastrzyk gonapeptyl, a dziś 14dc wiec już za późno.
Plan: 10 dni tab, odstawiamy, przyjdzie @ + zastrzyk i zobaczymy - pewnie kwiecień nas zastanie z transferem 🤷🏽♀️
Pocieszam się jednak tym jak wszystko dokładnie W sprawdza i proponuje różne rozwiązania.
Ps. Gina, brzuszek oddam z chęcią komuś innemu lub sobie poczekamasz zielone światło ode mnie hehe
Trinity chyba jednak jesteś na mnie skazana jako para transferowa hehe a może tez i Klaudia ?
No nie, do kwietnia to ja już czekać nie będę, no way 😂
Skoro mam pozwoleństwo to jutro od 6:30 skacze na piłce, potem spacer, umyję pozostałe trzy okna, a wieczorem zamówię najostrzejsze danie w całej karcie u Hindusa na dowóz. Przyjmuję taktykę zmasowanego ataku 😜
Begonka, Kosmamitka, Trinity_Nea lubią tę wiadomość