Gameta Rzgów, Łódź ivf
-
WIADOMOŚĆ
-
Alina KoMa wrote:Jola2710, nie wiem czy dobrze rozumiem 😉 Kwota dotycząca nadzoru medycznego nad przebiegiem stymulacji (1150 zł) obejmuje wizyty kontrolujące pęcherzyki (te wizyty co 2-3 dni)? Czy za nie płacę oddzielnie? Dziękuję za pomoc 🌻
Alina KoMa lubi tę wiadomość
-
roza wrote:Hejo, dawno mnie nie było chociaż zaglądałam tu czasem. Po szczepieniach immuno wracamy do gry(w pszyszlym tyg odbieramy) Gratuluje wszystkim których dzieciaczki urodziły się w międzyczasie 😘
-
Jola2710 wrote:Wszystkie wizyty przed rozpoczęciem stymulacji są płatne. Ja np w przyszłym tygodniu jeszcze za wizytę będę płacić. Na tej wizycie będę miała rozpisaną stymulację (zastrzyki) i już płacić za kolejną nie będę. Otrzymałam zgodę z mojego miasta na refundację 5 tys zł. A w gamecie kosztuje 7500, więc 2500 muszę na najbliższej wizycie zapłacić. Kwota ta obejmuje wizyty podczas stymulacji (kontrolne), pobranie, zapłodnienie i podanie zarodków. Udało mi się ostatni raz dostać refundację również na leki. Płaciłam za nie tylko 600zl. W porównaniu z pierwszym im vitro to płaciłam za nie 100% ok 4000zl No ale się udało za pierwszym razem Jeśli masz jeszcze jakieś pytania pisz
Alina KoMa lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny napiszcie coś o sobie, jak długo walczycie, czy np znacie przyczynę tych niepowodzeń itp.
Ja zacznę od siebie. Za tydzień mam 37 lat.. Marzymy jeszcze o 1 dziecku. Mam PCOS. O 1 dziecko walczyliśmy ok 10 lat. No i udało się na 30 urodziny Taki piękny prezent. Podchodzilismy komercyjnie (czyli prywatnie). Mieliśmy 3 zarodki i 2 podane w 3 dobie, jeden nie przetrwał do mrożenia. Ja mój synek skończył rok podeszliśmy drugi raz i brak prawidłowych komórek do zapłodnienia. I spróbowaliśmy 3 raz. Były również 3 zarodki, podane w 5 dobie i nie przyjęły się.. Załamało mnie to bardzo i odpóścilam na kilka lat. Tknęło mnie w lipcu, by spróbować ostatni raz, no i zaczęły się wizyty na nowo Wcześniej nie korzystałam z forum, lecz czytałam o innych, ich zmaganiach i wsparciu. Postanowiłam spróbować. To tak w skrócie Boję się co to będzie na kolejnej wizycie..magda_jaw8 lubi tę wiadomość
-
Jola2710 wrote:Hej dziewczyny napiszcie coś o sobie, jak długo walczycie, czy np znacie przyczynę tych niepowodzeń itp.
Mam 39 lat. Staramy się o pierwsze dziecko od ok. 3-4 lat z małymi perypetiami z ginekologami (kompletna ignorancja, zero badań). Dr Połacia wybrał nam mój mąż, wziął sprawy w swoje ręce,
kiedy mnie na samą myśl o ginekologu otwierał się nóż w kieszeni. Okazało się, że mam drożny tylko jeden jajowód i dobre wyniki hormonalne, rezerwy, witaminy itd. Mąż ma nasienie jak młody Bóg Z racji mojego wieku i tego jednego pasa startowego dr Połać kieruje nas do programu IV, to jest nasze pierwsze podejście, jestem totalnie zielona . Otrzymaliśmy już skierowania na cały zestaw badań i w styczniu ruszamy z tematem. Zobaczymy czy się zakwalifikujemy do dofinansowania z UM. Nie mamy nic do stracenia (jedynie "kilka" stówek ), a możemy zyskać
Jola2710, trzymam kciuki za Wasze powodzenie
Pozdrawiam DziewczynyWiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2021, 09:30
magda_jaw8, Jola2710 lubią tę wiadomość
-
Ja też chętnie powiem coś o sobie staramy się 2 lata. Zajść w ciążę udało mi się tak naprawdę w tym samym cyklu kiedy podjęliśmy decyzję o staraniach. Poronienie 7tc. Nie wiem do końca dlaczego, wiem natomiast, że mój lekarz obserwował ciążę, która obumarła dużo wcześniej, a ja trafiłam z krwotokiem wewnętrznym do szpitala i wstrząsem septycznym. I tak naprawdę to był początek tego całego obłędu, w którym znajdujemy się teraz. Miesiąc po poronieniu przeszłam brzuszną operację usunięcia mięśniaków (były zbyt duże stąd konieczne było cięcie). Pół roku później kiedy myślałam, że możemy zacząć się starać, mój ginekolog podczas HSG powiedział, żeby mąż zbadał nasienie, bo u mnie wszystko wyszło idealnie, bez zrostów, prawidłowa budowa.
I wtedy diagnoza: pojedyncze plemniki w nasieniu. Wtedy tak naprawdę chyba do końca jeszcze nie wiedzieliśmy co to dla nas oznacza. Poszliśmy do androloga, który rok leczył męża Tamoxifenem i Agapurinem później Clostillbegytem - uprzedzam Was wszystkie przed działaniem tych leków, zwłaszcza dwóch pierwszych. Wyniki ze złych zrobiły się tragiczne.
We wrześniu trafiliśmy do Gamety, z polecenia mojego ginekologa. Podczas pierwszej wizyty bardzo prosiłam lekarza o szczerość, wewnętrznie czułam jak to się skończy. I taką informację dostałam - jedyną szansą na posiadanie dziecka jest ICSI. Badania zrobiliśmy wszystkie niezbędne, kariotypy mamy ok, ja na własną rękę zrobiłam jeszcze badania pod kątem układu odpornościowego.
W listopadzie zaczynam stymulację, czekam jeszcze na wyniki pozostałych badań immunologicznych, bo wyszedł mi bałagan w teście CBA (jestem już po pierwszej konsultacji u prof. Wilczyńskiego).
Dobrze jest tu być, z Wami2019 rok - początek starań
03.2020 poronienie 7tc
04.2020 operacja brzuszna usunięcia mięśniaków
09.2020 oligoasthenoteratozoospermia
09.2021 Gameta Rzgów
11.2021 ICSI -
Alina KoMa wrote:Mam 39 lat. Staramy się o pierwsze dziecko od ok. 3-4 lat z małymi perypetiami z ginekologami (kompletna ignorancja, zero badań). Dr Połacia wybrał nam mój mąż, wziął sprawy w swoje ręce,
kiedy mnie na samą myśl o ginekologu otwierał się nóż w kieszeni. Okazało się, że mam drożny tylko jeden jajowód i dobre wyniki hormonalne, rezerwy, witaminy itd. Mąż ma nasienie jak młody Bóg Z racji mojego wieku i tego jednego pasa startowego dr Połać kieruje nas do programu IV, to jest nasze pierwsze podejście, jestem totalnie zielona . Otrzymaliśmy już skierowania na cały zestaw badań i w styczniu ruszamy z tematem. Zobaczymy czy się zakwalifikujemy do dofinansowania z UM. Nie mamy nic do stracenia (jedynie "kilka" stówek ), a możemy zyskać
Jola2710, trzymam kciuki za Wasze powodzenie
Pozdrawiam DziewczynyAlina KoMa lubi tę wiadomość
-
magda_jaw8 wrote:Ja też chętnie powiem coś o sobie staramy się 2 lata. Zajść w ciążę udało mi się tak naprawdę w tym samym cyklu kiedy podjęliśmy decyzję o staraniach. Poronienie 7tc. Nie wiem do końca dlaczego, wiem natomiast, że mój lekarz obserwował ciążę, która obumarła dużo wcześniej, a ja trafiłam z krwotokiem wewnętrznym do szpitala i wstrząsem septycznym. I tak naprawdę to był początek tego całego obłędu, w którym znajdujemy się teraz. Miesiąc po poronieniu przeszłam brzuszną operację usunięcia mięśniaków (były zbyt duże stąd konieczne było cięcie). Pół roku później kiedy myślałam, że możemy zacząć się starać, mój ginekolog podczas HSG powiedział, żeby mąż zbadał nasienie, bo u mnie wszystko wyszło idealnie, bez zrostów, prawidłowa budowa.
I wtedy diagnoza: pojedyncze plemniki w nasieniu. Wtedy tak naprawdę chyba do końca jeszcze nie wiedzieliśmy co to dla nas oznacza. Poszliśmy do androloga, który rok leczył męża Tamoxifenem i Agapurinem później Clostillbegytem - uprzedzam Was wszystkie przed działaniem tych leków, zwłaszcza dwóch pierwszych. Wyniki ze złych zrobiły się tragiczne.
We wrześniu trafiliśmy do Gamety, z polecenia mojego ginekologa. Podczas pierwszej wizyty bardzo prosiłam lekarza o szczerość, wewnętrznie czułam jak to się skończy. I taką informację dostałam - jedyną szansą na posiadanie dziecka jest ICSI. Badania zrobiliśmy wszystkie niezbędne, kariotypy mamy ok, ja na własną rękę zrobiłam jeszcze badania pod kątem układu odpornościowego.
W listopadzie zaczynam stymulację, czekam jeszcze na wyniki pozostałych badań immunologicznych, bo wyszedł mi bałagan w teście CBA (jestem już po pierwszej konsultacji u prof. Wilczyńskiego).
Dobrze jest tu być, z Wami -
Jola2710 my podobnie wszystkie badania mamy już za sobą, zaczynamy 19-20 listopada jak dostanę kolejnej miesiączki recepty na leki już mam, pozostaje tylko czekać. No i od wyników badań immuno zależy czy dostanę jeszcze coś dodatkowego typu heparyna czy encorton.
Ja Clostil też brałam 3 miesiące, ale lekarze przepisują go też facetom. U nas bardzo pogorszył i tak złe już nasienie. Po odstawieniu, na samych suplach nastąpiła spora poprawa2019 rok - początek starań
03.2020 poronienie 7tc
04.2020 operacja brzuszna usunięcia mięśniaków
09.2020 oligoasthenoteratozoospermia
09.2021 Gameta Rzgów
11.2021 ICSI -
Hej, mamy termin transferu na wt. Mam 37 lat od 3 lat leczymy się u P. Radwana. 1sza procedura- 2 zarodki (1szy beta 0, drugi poronienie 7 tc) 2-ga procedura - 5zarodkow póki co 6 tydz poronienie pomimo włączenia immuno zarzio i encorton więc Wilku zlecil szczepienia. Wiem jedno nadzieją umiera ostatnia będę walczyć do końca. Pozdrawiam nowa ekipę 🙃
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2021, 23:01
-
roza wrote:Hej, mamy termin transferu na wt. Mam 37 lat od 3 lat leczymy się u P. Radwana. 1sza procedura- 2 zarodki (1szy beta 0, drugi poronienie 7 tc) 2-ga procedura - 5zarodkow póki co 6 tydz poronienie pomimo włączenia immuno zarzio i encorton więc Wilku zlecil szczepienia. Wiem jedno nadzieją umiera ostatnia będę walczyć do końca. Pozdrawiam nowa ekipę 🙃
Jakim cyklem teraz idziesz? Jakie dostalas leki?
I IVF: Maj 2018 ICSI (2 blaskocysty):
1 - transfer 2 zarodkow; beta <0.1😢
II IVF: Sierpien 2018 ICSI (2 blaskocysty):
2 - 16.08.2018 - transfer 1 zarodka (blastocyst); beta<0.1😢
3 - 9.11.2018 -transfer mrozaczka na naturalnym cyklu - beta <0.1😢
III IVF: Sierpień 2019 ICSI (3 blaskocysty):
4 - 25.09.2019 crio transfer 1 zarodek - beta <0.1😢
5 - 03.12.2019 crio transfer 1 zarodek - beta <0.1😢
6 - 14.12.2020 crio transfer <0.1 😭😭😭
IV IVF: Maj 2021 IMSI (3 blaskocysty po PGT-A)
7 - 13.07.2021 crio transfer <0.1😭
8 - 03.12.2021 crio transfer na cyklu naturalnym:
5dpt ⏸️ kreski
7dpt beta 63.4🥰🥰🥰
10dpt beta 282. 9🥰🥰🥰
14dpt beta 1,292🥰🥰🥰
20 dpt beta 12 882🥰🥰🥰
24 dpt - CRL 0.43 cm, mamy ❤️
7w1d - CRL 1.07 cm💞💞💞
11/08/2022 - 2622g największego szczęścia ❤❤❤ -
Cześć dziewczyny
Chciałabym się z Wami serdecznie przywitać i od razu poprosić o pomoc w podjęciu decyzji. Zastanawiam się poważnie nad zmianą kliniki- obecnie leczę się w Salve Medica. Jakie macie doświadczenia z Gametą? Czy tutaj też jest jeden schemat dla wszystkich, czy lekarz dobiera leczenie bardziej indywidualnie? Czy bardziej szczegółowe badania w razie niepowodzeń robicie na własną rękę, czy też zleca je Wasz lekarz prowadzący? Kogo z lekarzy możecie polecić? Widziałam też, że przyjmuję Immunolog, chciałabym się przebadać pod tym względem. Czy któraś z Was korzystała i jest zadowolona?
Z góry bardzo dziękuję za pomoc i pozdrawiam Was serdecznieJola2710 lubi tę wiadomość
-
ewi91 wrote:Cześć dziewczyny
Chciałabym się z Wami serdecznie przywitać i od razu poprosić o pomoc w podjęciu decyzji. Zastanawiam się poważnie nad zmianą kliniki- obecnie leczę się w Salve Medica. Jakie macie doświadczenia z Gametą? Czy tutaj też jest jeden schemat dla wszystkich, czy lekarz dobiera leczenie bardziej indywidualnie? Czy bardziej szczegółowe badania w razie niepowodzeń robicie na własną rękę, czy też zleca je Wasz lekarz prowadzący? Kogo z lekarzy możecie polecić? Widziałam też, że przyjmuję Immunolog, chciałabym się przebadać pod tym względem. Czy któraś z Was korzystała i jest zadowolona?
Z góry bardzo dziękuję za pomoc i pozdrawiam Was serdecznie
Część
Ja Równiez zastanawiam się nad zmianą kliniki z Salve na gamete. I też mam wrażenie, ze w Salve jadą na standardowym schemacie leczenia, żadnych dodatkowych badań nie zlecają przynajmniej u mnie tak było.
Sama po nieudanym 2 transferze zbadałam immunologie i w listopadzie mam wizytę u wilczyńskiego. Z 1 procedury zostało mi 11 komórek i zastanawiam się czy podejść z nimi w Salve czy os początku startować w gamęcie.
Możemy na priv porozmawiać, bo widzę, ze tez korzystałaś z zamrożonych komórek. Wyślę zaproszeniejaina_proudmoore lubi tę wiadomość
-
Ja zostałam zdiagnozowana w Salve ale od początku wiedziałam, że nie przeprowadzę tam procedury. Przeniosłam się do Gamety. Jedna klinika, jeden lekarz. Polecam
Salve do Gamety daleko, choćby z tego powodu, że salve to już przychodnia wielu specjalistów, a Gameta to stricte klinika niepłodności.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2021, 15:47
jaina_proudmoore lubi tę wiadomość
18’córka❤️ -
Nie mam doświadczenia z Salve czy innej kliniki, więc trudno mi porównać. Udało nam się w 4 transferze, prowadziłam tam ciążę i cc przeprowadził nasz lekarz prowadzący. Naprawdę nie mam klinice i lekarzowi nic do zarzucenia. Uważam też, że do lekarza prowadzącego trzeba mieć zaufanie, musi być „chemia”, musi być dobra relacja bo in vitro to trudna i długa droga i nie można się męczyć na wizytach, pozdrawiam i życzę powodzenia. Może kiedyś wrócimy po 2 dziecko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2021, 08:55
jaina_proudmoore, Jola2710 lubią tę wiadomość
👩🏼🦰31 l 🧔🏻34 l Gameta Rzgów
Hashimoto💊 letrox
Histeroskopia -3x 2018/2019
Operacja - 6 mięśniaków - 2019
Drożność 💪 Facet 💪
IVF - 02.2020- bhcg 6,25 🙏🏻
IVF FET - 06.2020 bhcg 0 😔
IVF - 08.2020 bhcg 0 😔
💉 bemfola, orgalutran
Problemy:
Mutacja Leiden
Cytokiny 😱:
TNF alfa - 5686 (norma 322,3-1376,6), Interleukina 5 - 9 (norma 20-59,8 ), Interleukina 2 - 121 (norma 20- 62,5), IFN/IL4 - 12,8 (norma 36,7-175), IFN/IL10 - 0,6 (norma 1,2-3), TNF/II10 - 4,1 (norma 0,7-2,8 )
🧬Encorton, Zarzio, Flaxiparyna
💊 suple: Q10, wit. E,D3, cynk, selen, mg
IVF - 01.2021
💉Menopur, orgalutran
8.01 - transfer 3dniowego - 12dpt - bhcg 105 ✊🏻
9.02 - mamy serduszko ❤️🤰🏼💗
⛪️ Nowenna pompejańska
Iga - 21.09.2021