Gameta Rzgów, Łódź ivf
-
WIADOMOŚĆ
-
katrina wrote:owszem, można, załamać się. Nie nastawialiśmy się, że za pierwszym razem się uda, ale myśleliśmy, że chociaż będzie tych zarodków tyle, że zostaną pomrożone i będziemy mieć jeszcze wiele szans, bez stymulacji, bez tych cholernych zastrzyków w brzuch, bez wydawania kolejnych 7 tysięcy ;( A się okaże, że będziemy mieć tylko 1 zarodek i to jeszcze NIEZŁY a nie bardzo dobry. Wszystko jest do bani... Mam dość...
Katrina jeszcze nie miałam okazji się z Tobą przywitać
W skrócie powiem tak - możesz się cieszyć z dzisiejszych wieści, wiesz że JUŻ masz jeden dobry zarodek;) reszta się uwidoczni z czasem
Jestem po 3 in vitro, 2 pierwsze procedury równały się tylko 2 transferom, 3 nie doszła do skutku bo nic się nie zapłodniło- czyli kilka tys wydanych tak jak i u Ciebie poszło.....
Myślę ze dobra wiadomość to ta że będzie co transferować!W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
Lady pink, nie znam.
Katrina, ja z pierwszej procedury nie miałam nawet jednego zarodka, Z drugiej tylko jeden, który ciąży nie dał i dopiero z trzeciej dwa zarodki- na transfer tego pierwszego czekałam 3 cykle, drugi zimuje.
Też nie cierpię igieł, dołuje mnie branie leków, skoki nastrojów, ale jak trzeba, to wyłączam swoje fobie, niechęci i biorę wszystko wg wskazań. Za pierwszym razem krzywiłam się i męczyłam na każdy zastrzyk. W drugiej i trzeciej stymulacji cieszyłam się, że walka trwa. Po transferze brałam clexane i myślałam: to ukłucie to mała cena za to by maluch był bezpieczny. Musisz sobie sama to wszystko w głowie poukładać. Ciężko jest, ale wiesz po co to robisz. Dla mnie motywatorem była kobieta, która po przejściu 10 stymulacji urodziła swoją upragnioną córeczkę. Ze względów zdroworozsądkowych i finansowych ja bym się nie zdecydowała na więcej niż 4, góra 5, ale tak sobie myślałam: ona tyle przeszła a ja mam narzekać z powodu kilkunastu zastrzyków?
Chwile załamania każda z nas tu miała, czasem trzeba sobie na to pozwolić,Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
PRAGNĄCA KCIUKI !!!!
PragnącaDziecka lubi tę wiadomość
Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
Zielinka, Pragnaca trzymam kciuki za dobre wiesci:*
PragnącaDziecka lubi tę wiadomość
-
jomi81 wrote:Martoszka, ale Ty masz zdiagnozowany jakiś problem immunologiczny? Encorton to nie jest witamina, a poważny lek. Jeśli nie masz wyraźnych wskazań to nic dziwnego, że nikt nie będzie chciał Ci tego przepisać.M&M
-
Martoszka wrote:Tak hashimoto, plus watpliwy toczeń, wyniki na granicy.
No ale przy hashimoto euthyrox w dobrej dawce trzyma tarczycę w ryzach. Mnie trochę przeraża lekkość z jaką wiele osób bierze leki, nie myśląc o powikłaniach.Bella93 lubi tę wiadomość
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
jomi81 wrote:Katrina, to wszystko nie jest takie proste. Bardzo dużo zarodków to też nie jest dobra opcja. Niestety, in vitro to trudny temat, bo tu wszystko jest nieprzewidywalne. Ja mam teraz 5 blastek i już z tyłu głowy siedzi mi pytanie co jeśli pierwszy transfer się uda, co z 4 pozostałymi zarodkami? Znam dziewczyny, które mając z procedury jeden jedyny zarodek zachodziły w ciążę i szczęśliwie rodziły dziecko, a znam też takie, które potrzebowały terapii, żeby poradzić sobie z decyzją o oddaniu nadliczbowych zarodków do adopcji.
Musisz wierzyć, że ten Wasz jeden NIEZŁY zarodek da Wam wyczekane dziecko. Pozostałych, słabszych, też jeszcze nie spisuj na straty, bo skoro embriolodzy ich na straty nie spisały to oznacza, że jest w nich potencjał.
Dzięki jomi81.. Narazie czekam na telefon, dam znać.. -
sylvuś wrote:Katrina jeszcze nie miałam okazji się z Tobą przywitać
W skrócie powiem tak - możesz się cieszyć z dzisiejszych wieści, wiesz że JUŻ masz jeden dobry zarodek;) reszta się uwidoczni z czasem
Jestem po 3 in vitro, 2 pierwsze procedury równały się tylko 2 transferom, 3 nie doszła do skutku bo nic się nie zapłodniło- czyli kilka tys wydanych tak jak i u Ciebie poszło.....
Myślę ze dobra wiadomość to ta że będzie co transferować!
Cześć Dzięki za miłe słowa. Ja.. po prostu myślałam, że będzie lepiej.. Ale masz rację, powinnam cieszyć się z tego co jest. -
aniab2205 wrote:Lady pink, nie znam.
Katrina, ja z pierwszej procedury nie miałam nawet jednego zarodka, Z drugiej tylko jeden, który ciąży nie dał i dopiero z trzeciej dwa zarodki- na transfer tego pierwszego czekałam 3 cykle, drugi zimuje.
Też nie cierpię igieł, dołuje mnie branie leków, skoki nastrojów, ale jak trzeba, to wyłączam swoje fobie, niechęci i biorę wszystko wg wskazań. Za pierwszym razem krzywiłam się i męczyłam na każdy zastrzyk. W drugiej i trzeciej stymulacji cieszyłam się, że walka trwa. Po transferze brałam clexane i myślałam: to ukłucie to mała cena za to by maluch był bezpieczny. Musisz sobie sama to wszystko w głowie poukładać. Ciężko jest, ale wiesz po co to robisz. Dla mnie motywatorem była kobieta, która po przejściu 10 stymulacji urodziła swoją upragnioną córeczkę. Ze względów zdroworozsądkowych i finansowych ja bym się nie zdecydowała na więcej niż 4, góra 5, ale tak sobie myślałam: ona tyle przeszła a ja mam narzekać z powodu kilkunastu zastrzyków?
Chwile załamania każda z nas tu miała, czasem trzeba sobie na to pozwolić,
aniab2205 ja to wszystko wiem.. Po prostu jest mi ciężko. Nikomu z rodziny ani znajomym nie mówiliśmy o tym. Tak naprawdę z mężem jesteśmy z tym sami.. No i mam Was Dziękuję za wszystkie cenne porady i za wsparcie :* -
Co tu wam napisac... No wczoraj mialam wizyte
Z malym ok, ale ja w tydzień nabralam 3 kg, zrobily mi sie obrzeki, tyle ze cisnienie jeszcze mialam w normie i mam nadal wiec mnie skierowal do szpitala obadac i poobserwowac no i pozbyc sie tych obrzekow. Ciekawa jestem bardzo bo przez 3 dni mam miec diete surowkowa a potem maja dorzucic bialko i po tym niby schodza obrzeki. Oby! A tak to zrobili ktg, nic nie mowili zeby cos nie tak było, obadali dowcipnie, szyjka podobno 2 cm, pisze podobno bo to po recznym badaniu czyli dla mnie zupelnie niemiarodajnym.Luty 2016 - 2 ivf, 4 blastki, transfer 4 bb 23.02, beta 10 dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1243, 17.03 23 dpt mamy , 31.10.2016 synuś jest z nami
Crio 4cc 29.11. 7dpt 53 9dpt 125 12dpt 430. 23.12.17 24dpt najpiękniejszy prezent świąteczny, mamy ❤️ -
No to w sumie dobre wiadomości. Wcinaj Aniu te surówki na zdrowie i oby obrzęki zeszłyOlga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Widziałyście? Ale jaja
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=525Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
To może faktycznie po weekendzie już Cię wypuszczą. Smaczności z tymi surówkami.
Katrina, u mnie w rodzinie też nikt nie wiedział, nie chcieliśmy żeby i swoje zmartwienia dokładali nam na barki. Dopiero pod koniec, powiedziałam jego siostrze. Kiepski to był pomysł, bo ciągle się potem dopytywała, a ja nie zawsze byłam w nastroju na zwierzenia.
Nie załamuj jeszcze rąk. Masz chociaż ten jeden dobry zarodek, a może i pozostałe jeszcze Cię zaskoczą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2016, 13:06
Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
Ja to mimo wszystko nie rozumiem tych zagorzalych fanow Pisu. Bo twierdza ze ta ustawa antyaborcyjna i ivf byla przykrywka do przepchniecia CETA. Tylko po pierwsze CETA slyszalam wczoraj ze tez odrzucone a po drugie to sami sraja na swoja partie twierdzac ze ta uzywa takich brudnych unikow zeby przepchnac cos pod stolem.Luty 2016 - 2 ivf, 4 blastki, transfer 4 bb 23.02, beta 10 dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1243, 17.03 23 dpt mamy , 31.10.2016 synuś jest z nami
Crio 4cc 29.11. 7dpt 53 9dpt 125 12dpt 430. 23.12.17 24dpt najpiękniejszy prezent świąteczny, mamy ❤️ -
Ania, dostalam na obiad taki wielki kopiec surowki z selera z orzechami ze ledwo daje rade ale jem bo zaluje ze nie mam zadnego pojemnika zeby sobie schowac na pozniej. Oby na kolacje dali mi inna surowke bo.selera juz nie tkne.Luty 2016 - 2 ivf, 4 blastki, transfer 4 bb 23.02, beta 10 dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1243, 17.03 23 dpt mamy , 31.10.2016 synuś jest z nami
Crio 4cc 29.11. 7dpt 53 9dpt 125 12dpt 430. 23.12.17 24dpt najpiękniejszy prezent świąteczny, mamy ❤️ -
Hi, hi. A ja bym chciała tak sobie trochę warzyw powcinać, ale żeby mi ktoś przyrządził, bo nie mam ostatnio wyczucia w przyprawianiu. Słodzą cukrem dodatkowo? Nie cierpię cukru w surówkach. Szczypta do smaku jeszcze ok., ale u mnie w pracy to na stołówce tragedia była. Trochę w tym ostatnim roku lepiej, bo obostrzenia mieli, ale i tak za słodko.Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek