Gameta Rzgów, Łódź ivf
-
WIADOMOŚĆ
-
Bella93 wrote:I IP wyrazilby zgode na transfer dwoch zarodkow?
Gdy mu o tym wspominaliśmy to się zaśmiał, że skończy się wychodzenie męża z kumplami ) Zresztą gdzieś czytałam, że po 35 roku życia kobieta może skorzystać z transferu 3 zarodków a kobieta po 30 roku życia może poprosić o 2 -
jomi81 wrote:Bella, z tego co wiem to przy komercyjnym ivf wyrażają zgodę jak się uprze para. Chociaż ja osobiście nie rozumiem łatwości w podejmowaniu decyzji o duetach jaką często widzę przy ivf. Sama na duet bym się nie zdecydowała, a już na pewno w przypadku 5-dniowych zarodków, no ale każdy ma prawo do własnej decyzji.
dlaczego jomi?? Tu już nie chodzi o większą szansę, ale my od zawsze myśleliśmy o bliźniakach. -
Ciąża bliźniacza to nie jest fizjologia, niesie dużo większe niż pojedyncza ciąża ryzyko powikłań. Ja będąc w ciąży w 30tc zaczęłam mieć problemy z szyjką, na szczęście córka nie była dużym dzieckiem, na szczęście była to ciąża pojedyncza. Tylko dlatego urodziłam ją dopiero w 37tc. Poza tym 90% ciąż bliźniaczych kończy się cc, mi zależało na porodzie sn. To takie podstawowe powody. Ale tak jak mówię, każdy ma inne podejście.Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Podchodziłam komercyjnie i nie miałam możliwości wyboru, bo niektórzy lekarze w Gamecie zasłaniają się ustawą i przy pierwszej procedurze (nawet nie transferze) nie chcą podawać dwóch zarodków poniżej 35r.ż.
Chyba nigdzie nie podaje się już więcej niż dwóch.
Jomi, gdyby lekarz pozwolił na transfer dwóch blastek to też bym wzięła i nie byłaby to pochopna decyzja. Wzięłabym je ze świadomościa wszystkich możliwych komplikacji i trudności. Jestem młoda, ciało teoretycznie jest przygotowane do macierzynstwa. Moge sobie pozwolic na lezenie, jesli bylaby potrzeba. Finansowo też nie byłoby problemu.
Poza tym w cyklach stumulowanych też staraliśmy się przy dwóch pęcherzykach, więc i my i lekarze braliśmy pod uwagę możliwość ciąży mnogiej i nie było przeciwwskazań.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2016, 19:34
-
Od lekarza, który rzuciłby propozycję transferu 3 zarodków ucieklabym czym prędzej.
Bella, każdy podejmuje decyzje indywidualnie. Ja jestem zdrowa, nigdy na nic nie chorowałam, w ciążę zaszłam mając 31 lat, a problemy się pojawiły, tego nie da się przewidzieć. Kasa? Ona tu nie ma nic do rzeczy. Ale rozumiem oczywiście chęć podwójnego transferu, zwiększenia szans na ciążę, rozumiem też marzenie o bliźniętach. Ja sama przed pierwszą procedurą miałam pomysł podwójnego transferu pomimo tych problemów, które miałam już za sobą. Tyle, że mój mąż, który jako lekarz bywał na oddziałach neonatologicznych powiedział zdecydowane "nie", no i przypomniał mi, że druga ciąża nie będzie już taka łatwa z racji ciągle biegającej 3-latki na stanieOlga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Prawda jest taka, że nie ma się co martwić na zapas. Nie wyjdzie- trudno. Wyjdzie - super Mąż mnie bardzo wspiera i jesteśmy przygotowani, że będziemy próbować drugi raz. Mam nadzieję, że lekarz (o ile dojdzie do takiej sytuacji) zmieni leki albo chociaż ich dawkowanie, bo ewidentnie coś nie gra.. Ale o tym narazie nie chcę myśleć. Muszę wierzyć że nasza jedyna słaba blastka przeżyje rozmrozenie..
A Ty jomi jakiej klasy masz blastki? -
3 zarodków też bym nie wzięła, choć fakt, że któryś z dwóch (lub oba) mogłyby się podzielić brałam pod uwagę.
O bliźniakach nigdy nie marzyłam, ale statystyczne 10% więcej w powodzeniu transferu to duuużooo i dla tej statystyki byłabym w stanie zaryzykować.
Ale nie ma już co gdybać, bo na 100% transerować będziemy pojedynczo:)
Dziwi mnie tylko tak różne podejście lekarzy z jedenej kliniki. -
Bella, dr IP robiąc wstępny wywiad (bodajże pierwsza wizyta u niego) pytał ile zarodków chcielibyśmy transferować. Nie wypowiadał się w tej kwestii, więc tak naprawdę nie wiem jakie jest jego podejście. Ale dokładnie jestem tego samego zdania co Ty, 10% więcej w powodzeniu to naprawdę dużo.
-
Ile dni jeszcze prog. będziesz brała?
Możliwe, że będziemy miały crio w podobnym czasie:) -
To moge sie nie wyrobić, bo u mnie 18/19dpo i @ nie widać, coś się poprzestawiało.
-
Ja kiedys tez myslalam o dwoch. Teraz, z perspektywy bycia w ciazy, jakbym miala na tym etapie nosić ta dwojke widze ze nie dalabym rady wiec nie mam pojęcia co zrobic przy kolejnych transferach bo jednak bardzo chce by sie udalo. Ale tak jak mowie, mam jednego dzidzioła i choć pierwszy i drugi trymestr znioslam dobrze, to trzeci od poczatku powital mnie problemami. Jak nie spojenie łonowe, kregoslup, to teraz te obrzeki, anemia, podejrzenie zatrucia ciazowego. Choc pewnie blizniakow nie utrzymalabym do 35 tc... Takie cos, a juz donoszenie blizniakow uwazam za wyczyn, bo moja szyjka ma teraz 2 cm. Już nawet pomime fakt ze nie chcialabym przezywac takich poczatkow macierzynstwa jak Magda, gdzie dzieci w szpitalu trzeba zostawic, walczyc z laktacja gdzie laktatorem jest trudniej to ogarnac i patrzec na swoje malenstwa w inkubatorach, z wkluciem, sonda, zaintubowane albo wspomagane tlenem. Kazda marzac o dziecku mysli zeby ten poczatek byl piekny i zawsze na swoj sposob jest, ale jednak nie tak on ma wygladac. Kolejnym argumentem u mnie jest syn. Nie dalabym rady z jednym malcem na swiecie i dwojka w brzuchu kiedy wiem jak ciezko nosi sie wieksza ciaze. Organizm ma jednak swoje ograniczenia, niemniej i tak nie wiem jak ja to rozegram. Zostaly nam 3 blastki 4cc, 4cc i 3cc. I tak dumalam zeby najpierw transferowac pojedynczo 4cc, a potem ta druga 4cc i 3cc razem w razie niepowodzenia pierwszego transferu, zeby ta trojeczka wspomogla implantacje 4cc. Teraz szczerze mowiac nie mam pojecia co zrobie.
jomi81 lubi tę wiadomość
Luty 2016 - 2 ivf, 4 blastki, transfer 4 bb 23.02, beta 10 dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1243, 17.03 23 dpt mamy , 31.10.2016 synuś jest z nami
Crio 4cc 29.11. 7dpt 53 9dpt 125 12dpt 430. 23.12.17 24dpt najpiękniejszy prezent świąteczny, mamy ❤️ -
Bycie w ciąży, urodzenie dziecka zmienia podejście do transferu. Gdybyśmy podchodzili do ivf nie posiadając juz dziecka, nie mając ciąży za sobą pewnie też bym myślała o podwójnym transferze, naciskała na męża i lekarza (bo PR raczej nie jest zwolennikiem duetów). Teraz jednak już wiem jak dużym obciążeniem dla organizmu jest ciąża, nawet jeśli jesteśmy młode, zdrowe i w super kondycji. Wiem też jak trudne bywają początki z jednym dzieckiem, wiec co dopiero z dwójką, która dodatkowo czesto wymaga rehabilitacji. Bliźnięta to naprawdę wyzwanie, zarówno na etapie ciąży jak i potem przez pierwszy rok, dwa. O ile nie mając dziecka jakoś bym pewnie podołała, o tyle teraz chcę żeby moja ciąża i późniejsze pojawienie się dziecka jak najmniej zdezorganizowaly nasze życie, bo jest już w nim Olga i o niej muszę przede wszystkim myśleć.
Ehhhh, trudne to są dylematy. Dlatego trzeba te decyzje podejmować pod siebie. Też inaczej jest jeśli ktoś wie, że będzie mieć pomoc mamy czy teściowej, że mieszka blisko większych ośrodków medycznych (które mogą być konieczne w ewentualnej rehabilitacji), że mąż ma pracę pozwalająca na częste bycie w domu i odciążenie. Wtedy można zaryzykować U mnie żaden z tych wymienionych warunków nie ma miejsca
No i żeby nie było, że uważam, że bliźnięta to tylko trud dodam, że w bliskim otoczeniu mam 3 pary posiadające bliźnięta. Tylko jedne z nich są wczesniakami z problemami, pozostałe urodzone prawie w terminie, zdrowe, nawet ciążę dziewczyny w miarę dobrze zniosły. Ci chłopcy urodzeni przed terminiem (o ile dobrze pamiętam 31tc) dziś mają już po 2,5 roku i po problemach wczesniaczych prawie nie ma śladu. Także wszystkie historie z happy endem, jednak wiem, że ich mamom bywało naprawdę ciężko. Ale dały radęOlga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
katrina wrote:A Ty jomi jakiej klasy masz blastki?
Katrina, dokładnie nie pamiętam, ale na pewno są 2 blastki 4aa i 3 pozostałe 3bc i 3cc chyba.
Co do leków to bardzo możliwe, że lekarz Ci je zmieni, chociaż Ty się chyba dobrze stymulowalas, prawda? Ile oocytów było pobranych?
Ja za każdym razem szłam na innych lekach, w dwóch pierwszych procedurach nie reagowałam na leki, efekty stymulacji były bardzo marne, pomimo mojego wysokiego amh. Ogólnie te 2 pierwsze procedury to była porażka Pierwsza - 3 prawidłowe komórki, 0 blastocyst, druga - 2 prawidłowe komórki, 0 blastocyst. U mnie pomogła dopiero zmiana krótkiego protokołu na długi, ale u nas problemem była sama stymulacja (komórek było bardzo dużo, ale nierównomiernie dojrzewały). Drugim problemem jest kiepskie nasienie, dlatego mieliśmy imsi.
Katrina, masz bardzo dobre podejście. Dobrze, że wiecie, że chcecie walczyć dalej. Zaufajcie IP. Pierwsza procedura to często badanie terenu, drugą można już lepiej poprowadzić, bo lekarz wyciąga wnioski z pierwszej. Ale mam nadzieję, że o drugiej to Wy zaczniecie myśleć planując rodzeństwo dla pierwszego dziecka
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
jomi81 wrote:
Katrina, masz bardzo dobre podejście. Dobrze, że wiecie, że chcecie walczyć dalej. Zaufajcie IP. Pierwsza procedura to często badanie terenu, drugą można już lepiej poprowadzić, bo lekarz wyciąga wnioski z pierwszej. Ale mam nadzieję, że o drugiej to Wy zaczniecie myśleć planując rodzeństwo dla pierwszego dziecka
Kochana jesteś Dziękuję
A co do oocytow, pobranych było 7, 5 prawidłowych, czyli szału w sumie nie było, bo przy podglądaniu IP nawet liczył do 17. Pewnie reszta była zbyt mała..
Mam nadzieję że wasze 4aa okaże się szczęśliwe:)
jomi81, Bella93 lubią tę wiadomość
-
katrina wrote:Kochana jesteś Dziękuję
A co do oocytow, pobranych było 7, 5 prawidłowych, czyli szału w sumie nie było, bo przy podglądaniu IP nawet liczył do 17. Pewnie reszta była zbyt mała..
Mam nadzieję że wasze 4aa okaże się szczęśliwe:) -
Bella93 wrote:Jaki byl wynik badania nasienia i Twojego AMH?
No i tu pojawia się problem. Bo mąż generalnie nie miał złych wyników, miał zawsze tylko kiepską ilość, wszystko inne jak mówili lekarze, ekstra. W czerwcu mąż robił badania i miał 6 mln w tym ruch postępowy 60%. W międzyczasie androlog przepisała mu clostilbegyt na poprawę właśnie ilości. Mąż brał 3 m-ce. Po punkcji chcieliśmy dowiedzieć się jakie mąż miał wyniki. Okazało się, że już tylko 3,9 mln a ruch 30% Dr Banaszczyk (bo ona przyjmowała mnie po punkcji) stwierdziła, że nie wie co za lekarz przepisał clostilbegyt na poprawę ilości nasienia. Była zbulwersowana.
Jeśli chodzi o moje wyniki to FSH (w 3 dc) 6,0 a AMH 3,17 -
Katrina, mój mąż na poprawę ilości i jakości nasienia dostał bromergon. Przepisał go mu mój pierwszy ginekolog, do którego chodziłam gdy zaczynaliśmy w ogóle starania, jeszcze przed Olgą. Mąż jako lekarz ma pojęcie jako takie o lekach i stwierdził, że wg niego ten bromergon jest bez sensu, ale ja oczywiście mu powiedziałam, że jest patomorfologiem, więc żeby się nie wymądrzał i brał Po pół roku gdy trafiliśmy do Gamety (też do R.B-yk) też okazało się, że wyniki są jeszcze gorsze, a ona złapała się za głowę gdy powiedzieliśmy, że miał przepisanego bromka. Ona wtedy powiedziała, że generalnie na poprawę jakości i ilości nasienia nie ma żadnych leków. To samo powiedział PR. U nas wykluczone przyczyny typu żylaki powrózka, bakterie, etc. Od lat ilość między 4 a 7 mln, od lat morfologia na poziomie 2-5% prawidłowych. Pocieszające przy tym wszystkim jest jednak to, że w momencie najgorszych w historii wyników (4 mln, z tego 2% prawidłowych) naturalnie zaszłam w ciążę z Olgą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2016, 11:16
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Nie bez kozery mówi się, że wystarczy jeden! Hehe. Jeśli chodzi o mojego męża to wszyscy androlodzy, do których chodził mówili mu, że z takimi wynikami powinniśmy na luzaku zajść naturalnie. Widocznie przyczyna tkwi gdzieś głębiej. Tylko gdzie? Wiecznie tylko słyszymy "to niemożliwe, pani ma książkowe wyniki, mąż też nienajgorsze bo ruch naprawdę ładny". I nic z tego nie wynika Problemy jak widać pojawiają się na etapie rozwoju zarodków. Co robić by to zmienić? Nie wiem. Generalnie to ja już nic nie wiem.