Gameta Rzgów, Łódź ivf
-
WIADOMOŚĆ
-
Bella, a czego Ty oczekiwałaś w 6dpt???? W ogóle to powinnyśmy Cię opieoprzyć o tę betę. Ja rozumiem, że ciężko wytrzymać do 11dpt, ale beta w 6dpt równie dobrze mogła Ci wyjść zerowa i wcale by to nie przekreślało, że ciąża będzie.Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
jomi81 wrote:Bella, a czego Ty oczekiwałaś w 6dpt???? W ogóle to powinnyśmy Cię opieoprzyć o tę betę. Ja rozumiem, że ciężko wytrzymać do 11dpt, ale beta w 6dpt równie dobrze mogła Ci wyjść zerowa i wcale by to nie przekreślało, że ciąża będzie.
Bella jest masochistką najwyraźniejBella93 lubi tę wiadomość
-
Wiem, że mogła wyjść <1,2 dlatego zrobilam sobie tez tsh na zachętę
To był 5dpt...
Edit. Chciałam wiedzieć czy coś się dzieję i wiem, że teraz może to pójść w dwie strony. Nie żałuję.
Edit 2. Dziś jest 6dpt i mam cień na Facelle 25Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 12:54
jomi81, sylvuś lubią tę wiadomość
-
A ja nie wiem czy dobrze zrobiłam nie idąc na drugą betę. Co prawda IP powiedział, że nie ma sensu, bo beta śliczna, ale z drugiej strony teraz nie wiem czy dobrze przyrasta czy nie .. Ale już pierdzielę, 30.11 mam wizytę i wtedy wszystko stanie się jasne. Teraz czekanie na upragnione serduszko. Modlę się, żeby to nie było puste jajo..
-
Przy takiej becie w 11dpt, nie dziwię się jego decyzji:)
Będzie dobrze. -
Wiesz jak to jest .. Co prawda to moje pierwsze podejście do in vitro i słabo się na tym wszystkim znam, ale czytając wpisy na forum widzę jak dziewczyny wszystko przeżywają. Przechodzą kolejne etapy, ale tak naprawdę zawsze znajdzie się powód do niepokoju, zamartwiania się, wiecznego czekania aż w końcu będzie można spokojnie odetchnąć. Pamiętam jak to było ze mną. Wy na pewno też, nie dawałam Wam spokoju po punkcji, pamiętacie? Hehe. Że mało komórek pobrali, że została nam tylko 1 blastka. Później się zamartwiałam czy dobrze zniesie rozmrażanie. Po transferze zamartwiałam się czy się zagnieździ. Przed betą to już było apogeum, 1,5h dłużyło się w nieskończoność. A teraz? Teraz boję się wizyty 30.11, bo nie wiem czy zobaczymy zarodek czy może się okaże, że to puste jajo.. Lekko nie jest, ale mimo wszystko wierzę. Wierzę, że skoro doszliśmy już do takiego etapu to nic nas nie złamie i po cichu wierzę, że jednak wszystko będzie dobrze
Bella93 lubi tę wiadomość
-
Każdy etap jest trudny, w końcu na niczym tak bardzo nam nie zależy jak na tym żeby sie udalo
Ja np dzielnie znioslam cala stymulacje, zaplodnienie, czekanie na wyniki i transfer, a teraz wychodzi moj brak cierpliwosci -
Pewnie Was nie pocieszę jak powiem, że ten lęk tak szybko Was nie opuści Dla mnie cała ciąża to był stres. Najpierw czy usg prenatalne dobrze wyjdą, potem wariowałam gdy młoda miała spokojniejszy dzień i jakiś czas jej nie czułam, potem bałam się czy poród dobrze przebiegnie. Powiem więcej, ten lęk nie zniknął również, gdy Olga była po drugiej stronie brzucha, bo miała kolki, bo nie wiedzialam dlaczego jest niespokojna i płacze. Na szczęście potem pojawia się pierwszy uśmiech, pierwsze "kocham Cię mamo" i zapomina się o tym wszystkim co było trudne
Nie puszczam za Was kciuków dziewczyny! Bardzo dobrze się dzieje
katrina, Bella93, Ginka lubią tę wiadomość
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Asiamar, bardzo dobra wiadomość
Bella, niecierpliwcu Ty! Wiedziałaś, że Ci się opierdziel za to zbierze, dlatego tak cichutko siedziałaś Czekaj cierpliwie
Bella93 lubi tę wiadomość
Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
Cześć dziewczyny, jestem tu nowa i chciałam się podzielić moją przygodą. Oczywiście chętnie wysłucham waszych rad bo już powoli brakuje nam sił na podejmowanie decyzji i działanie. Z mężem zaczęliśmy się starać o dziecko 3 lata temu od dwóch lat mam monitorowany cykl, w miedzy czasie okazało się ze ma za wysoką prolaktynę z obciążeniem biorę na to bromergon, okazało się również że mam chorobą Hashimoto i dostałam Euthyrox25, następnie wyszło że nie mam owulacji dlatego tez mam stymulowaną Lametta i na pęknięcie Pregnyl a w drugiej fazie biorę Luteinę. W maju miałam robiona laparoskopię okazało się że mam endometriozę (wycięto wszystkie ogniska), jajowody wyszły drożne. Byłam w klinice w Łodzi i pani doktor powiedziała że kwalifikujemy się do in vitro natomiast moja pani doktor próbuje nas leczyć metodami napro. Teraz kazała zrobić test allo mlr i test cytotoksyczny. Co sądzicie o moim przypadku? Uda nam się kiedyś? Nie wiemy czy iść na in vitro czy próbować dalej metodami naturalnymi? Zastanawiam się tez czy jeśli wyjdzie brak zgodności z mężem to wtedy in vitro może się udać?
Z góry dziękuje Wam za pomoc! -
aniab2205 wrote:Bella, niecierpliwcu Ty! Wiedziałaś, że Ci się opierdziel za to zbierze, dlatego tak cichutko siedziałaś Czekaj cierpliwie
-
Witaj Ewka. Mogę zapytać w jakim jestescie wieku? Mąż badal nasienie czy na Tobie się skupili? Endometriozy o ile wiem, nie tak łatwo się pozbyć. Jakie doświadczenie w leczeniu niepłodności ma Twoja lekarka? Jeśli kieruje się tylko swoimi ambicjami i poglądami, a nie doświadczeniem, to należałoby jednak rozpatrzyć to, co proponują w Łodzi, tym bardziej, że masz problem z owulacją. Nie chciałabym krakać, ale czas płynie i co jeśli przyjdzie moment, gdy leki już nie zdołają jej wywołać?
Co do samej naprotechnologii, pomaga nielicznym. W moim środowisku bardzo się ją wychwala, ale to, co wysłuchuję to tylko teoretyczne laurki ludzi, którzy sami nigdy nie mieli problemów z płodnością, o in vitro nie mają nawet szczątkowej wiedzy, ale metoda jest dla nich zbrodnią, bo tak głosi kler. Po moich doświadczeniach, nigdy bym tej metody nie poleciła, ale jak wspomniałam, to moje subiektywne zdanie.Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
Bella, a jaki wynik Ci wyszedł, bo nie dopatrzyłam się?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2016, 16:39
Bella93 lubi tę wiadomość
Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
ew ka wrote:Cześć dziewczyny, jestem tu nowa i chciałam się podzielić moją przygodą. Oczywiście chętnie wysłucham waszych rad bo już powoli brakuje nam sił na podejmowanie decyzji i działanie. Z mężem zaczęliśmy się starać o dziecko 3 lata temu od dwóch lat mam monitorowany cykl, w miedzy czasie okazało się ze ma za wysoką prolaktynę z obciążeniem biorę na to bromergon, okazało się również że mam chorobą Hashimoto i dostałam Euthyrox25, następnie wyszło że nie mam owulacji dlatego tez mam stymulowaną Lametta i na pęknięcie Pregnyl a w drugiej fazie biorę Luteinę. W maju miałam robiona laparoskopię okazało się że mam endometriozę (wycięto wszystkie ogniska), jajowody wyszły drożne. Byłam w klinice w Łodzi i pani doktor powiedziała że kwalifikujemy się do in vitro natomiast moja pani doktor próbuje nas leczyć metodami napro. Teraz kazała zrobić test allo mlr i test cytotoksyczny. Co sądzicie o moim przypadku? Uda nam się kiedyś? Nie wiemy czy iść na in vitro czy próbować dalej metodami naturalnymi? Zastanawiam się tez czy jeśli wyjdzie brak zgodności z mężem to wtedy in vitro może się udać?
Z góry dziękuje Wam za pomoc!M&M -
Czyli ruszyło:) Trzymam kciuki za przyrost szalony niecierpliwcu&&&&
Bella93 lubi tę wiadomość
Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
Ewka, ważny jest Wasz wiek. Jeśli jesteście jeszcze bardzo młodzi, macie dużo pokładów cierpliwości, nie jesteście póki co przekonani do ivf to możecie próbować z napro. Natomiast ja widzę, że macie za sobą 3 lata starań i z tego co piszesz masz spore problemy zdrowotne, wiec na Waszym miejscu bym sobie darowała naprotechnologię i oddała się w ręce lekarza z kliniki.
Pytanie jeszcze jak wygląda kwestia parametrów nasienia męża, czy w ogóle mąż był badany.Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018