Gyncentrum i nie tylko...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Marlena24 wrote:Dzięki dziewczyny, jesteście niezastąpione. Tak czy siak bede sie pewnie musiala na to zdecydować.
na badanie czy intralipid?Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Sil, mam pytanie: jak wygląda miesiączka podczas brania Decapeptylu przy długim protokole? Czy to musi być krew czy wystarczy brązowe plamienie, żeby uznać, ze to miesiączka? Przy przedostatniej tabletce antykoncepcyjnej pojawiło mi się właśnie brązowe plamienie (ale większe niż przy moich "normalnych" cyklach przed miesiączką), trwa to już trzeci dzień, a krwi dalej brak. A Ty szybko dostałaś okres po ostatniej tabletce?Gyncentrum: 3 x IUI, 3 x IVF
Artemida Białystok: 1 IVF
ciąża naturalna 6 tc [*]
EuroFertil: 1 IVF
zawsze 0 zarodków do mrożenia -
nick nieaktualny
-
Klee wrote:Sil, mam pytanie: jak wygląda miesiączka podczas brania Decapeptylu przy długim protokole? Czy to musi być krew czy wystarczy brązowe plamienie, żeby uznać, ze to miesiączka? Przy przedostatniej tabletce antykoncepcyjnej pojawiło mi się właśnie brązowe plamienie (ale większe niż przy moich "normalnych" cyklach przed miesiączką), trwa to już trzeci dzień, a krwi dalej brak. A Ty szybko dostałaś okres po ostatniej tabletce?
Klee lubi tę wiadomość
3 IMSI GynC 1 ISCI Arte
9-117,9 11-269,6 13-523,6 15-1196 19-4722 23-13129
16.06.2017 nasz świat odmieniła Aurora -
Yeti76 wrote:Witam
Dawno tu nie zaglądałam,bardzo dawno....
z powodów osobistych nie będę więcej podchodzić do kolejnej procedury w GynCentrum;
Posiadam wykupione leki do kolejnej stymulacji na zniżkę:
- Cetrotide 0,25mg - 4 op
- Menpour 600 iu FSH + 600iu LH - 1 op
- Gonal 900 iu -jm/1,5ml - 2 op
- Fragmin 5000jm anty-Xa/0,2 ml - 7 zastrzyków (brak-zużyłam 3 zastrzyki)
Wszystko odsprzedam za 1400zł - tyle zapłaciłam
Polecam
czesc,
interesuje mnei menopur? jaka cena i jak moge odebrac?jagodka -
linkaa28 wrote:Anies daj znac po wizycie jak maluszek
Sil Ty tez, ile juz wazy malutka?linkaa28 lubi tę wiadomość
3 IMSI GynC 1 ISCI Arte
9-117,9 11-269,6 13-523,6 15-1196 19-4722 23-13129
16.06.2017 nasz świat odmieniła Aurora -
Cześć dziewczyny ja dzisiaj w końcu wychodzę do domu krwiak sie opróżnił, dzidziuś jest juz duży całe 5,6 cm w domu mam dalej leżakować
Sil, linkaa28, Sunshine_111, Rubineye, Klee, Yoselyn82, mandy11, pippi lubią tę wiadomość
starania od 2013 PCOS, M: azoospermia
GynCentrum 02.08 2x blastocysty, 8tc. ☹️09.01.17 2 w 3 dobie ☹️ Invimed Warszawa, 1.04. 2x 3 doba 12 dpt - 267,26 14dpt-529 17dpt-1391, mamy ❤️ -
Dziewczyny czy miała któraś z was histeroskopię w gyncentrum? Jest ona w znieczuleniu ogólnym?starania od sierpnia 2015, 01/16- polip szyjkowy, 04/16- laparoskopia torbiel łagodna endometrioza, 05/16-02/17 stymulacje zespół LUF, 03/17- 1sza IUI , 04/17- 2ga IUI 05/17 I IVF Imsi 8B i 8A ;( 06/17 histero 23.08.17 start długi protokół gonapeptyl. Cd4/cd8 mthfr homo, pai-1 hetero
-
nick nieaktualny
-
Baska1988 - a miałaś po tym L4? Coś znalezli? Dzięki temu się udało? Długo się zostaje po zabiegu czy tak jak po punkcji?starania od sierpnia 2015, 01/16- polip szyjkowy, 04/16- laparoskopia torbiel łagodna endometrioza, 05/16-02/17 stymulacje zespół LUF, 03/17- 1sza IUI , 04/17- 2ga IUI 05/17 I IVF Imsi 8B i 8A ;( 06/17 histero 23.08.17 start długi protokół gonapeptyl. Cd4/cd8 mthfr homo, pai-1 hetero
-
nick nieaktualny
-
natlem wrote:Baska1988 - a miałaś po tym L4? Coś znalezli? Dzięki temu się udało? Długo się zostaje po zabiegu czy tak jak po punkcji?
Ja po wizycie. Ściągamy krążek w szpitalu w poniedziałek. Mała miała dziś normalne parametry, waży 3460 kg. Główka i brzuszek w normie, nawet troszkę mniejsze niż tydzień ciąży aktualnyKlee, linkaa28, Sunshine_111, zizia_a, Allessa, pippi lubią tę wiadomość
3 IMSI GynC 1 ISCI Arte
9-117,9 11-269,6 13-523,6 15-1196 19-4722 23-13129
16.06.2017 nasz świat odmieniła Aurora -
Chciałam się przywitać, bo forum to (jeszcze z kafeterii) było dla mnie wsparciem w ostatnim czasie. Walczyłam kilka lat temu, przeciągało się to trochę w czasie, następnie zmarnowaliśmy rok na nietrafioną klinikę (gdzie i tak nic nie zaczęłam), wreszcie Gyncentrum. Podejmujemy in vitro z komórką dawczyni. Przez ponad miesiąc rozważałam szanse (mamy bez rewelacji nasienie, tj. 6% prawidłowych plemników), czytałam wszystko, co możliwe (poprzednio miałam wiedzę niemal na poziomie zerowym), zadręczałam się. Jest dawczyni, jadę jutro do kliniki rozpisać przygotowania do transferu, chociaż i tak jeszcze jeden cykl przede mną, no i wreszcie coś dzieje się po długiej stagnacji. Po pierwszych nieudanych próbach kilka lat temu towarzyszy mi uczucie negatywne. Musimy spróbować, ale mamy tylko jedno podejście. Co prawda niepowodzenie poprzednie da się wytłumaczyć, robili nam ICSI nie IMSI (nawet nie wiedzieliśmy, czy one są i czym się różnią), a nasienie było dużo słabsze niż teraz ze względu na ciągłe infekcje mojego partnera, kto wie, czy nie z bakteriami w posiewie, ale tego wtedy nie badali. Miałam raz pusty pęcherzyk płodowy, dwa razy betę=0 i wszystkie zarodki (oprócz transferowanych i zamrożonych w 3 dniu) uległy fragmentacji. Mamy tylko jedną próbę, 6 oocytów, ogromne emocje, które tylko tu mogę powylewać i strach przed porażką. Przed wszystkim próbowałam na swoich jajeczkach, ale były słabe komórki i nie podchodziłam do transferu. Ale to było dobrych kilka lat temu. Posypały mi się jajniki i wszystkie parametry ze względu na długą anemię, którą sobie wyhodowałam przez odchudzanie i wyczerpującą pracę nie dającą szans na normalne odżywianie. Wiek też marny, uspokajały mnie dobre badania i to, że w w mojej rodzinie dzieci rodziły się bardzo późno. Ogólnie jestem zdrowa, "tylko" brak tego, co niezbędne, tj. własnych komórek. Reszta tj. macica i endometrium bardzo dobre. Ale dziecko, a nawet dzieci, zawsze mieć chciałam, tylko ciągle partner jeszcze nie ten. Wiem, że głupota... Dlatego nie oceniajcie mnie, tylko kibicujcie proszę, żeby się powiodło. No nic, nie przywiązuję się do własnych genów, przebolałam problem komórki dawczyni. Był robiony screching przy okazji histeroskopii, ale już chyba nie będzie aktualny po dwóch cyklach. Chcę się dopytać, czy można trochę przedłużyć cykl, bo jestem teraz na antykoncepcyjnych, a wtedy następny byłby z przygotowaniem do criotransferu. Miałam ogromnie pozytywne wrażenie co do Gyncentrum, że profesjonalizm, że dobrzy embriolodzy i wysoka skuteczność, po Waszych wpisach wiem, że zdarza się brak dokładności, wiadomo, szybkie wizyty, itd. Jestem u doktor Gajewskiej-Kucharek i cenię to, że jest niezwykle staranna, dokładna, uważna, ma wiedzę i ogląd sytuacji. Oby ta skuteczność Gyncentrum się u nas sprawdziła... Ogromne emocje przeżywałam, czytając Wasze wpisy. A u mnie ulga, że wreszcie mogę działać i straszliwa niepewność.
Fay -
Fay wrote:Chciałam się przywitać, bo forum to (jeszcze z kafeterii) było dla mnie wsparciem w ostatnim czasie. Walczyłam kilka lat temu, przeciągało się to trochę w czasie, następnie zmarnowaliśmy rok na nietrafioną klinikę (gdzie i tak nic nie zaczęłam), wreszcie Gyncentrum. Podejmujemy in vitro z komórką dawczyni. Przez ponad miesiąc rozważałam szanse (mamy bez rewelacji nasienie, tj. 6% prawidłowych plemników), czytałam wszystko, co możliwe (poprzednio miałam wiedzę niemal na poziomie zerowym), zadręczałam się. Jest dawczyni, jadę jutro do kliniki rozpisać przygotowania do transferu, chociaż i tak jeszcze jeden cykl przede mną, no i wreszcie coś dzieje się po długiej stagnacji. Po pierwszych nieudanych próbach kilka lat temu towarzyszy mi uczucie negatywne. Musimy spróbować, ale mamy tylko jedno podejście. Co prawda niepowodzenie poprzednie da się wytłumaczyć, robili nam ICSI nie IMSI (nawet nie wiedzieliśmy, czy one są i czym się różnią), a nasienie było dużo słabsze niż teraz ze względu na ciągłe infekcje mojego partnera, kto wie, czy nie z bakteriami w posiewie, ale tego wtedy nie badali. Miałam raz pusty pęcherzyk płodowy, dwa razy betę=0 i wszystkie zarodki (oprócz transferowanych i zamrożonych w 3 dniu) uległy fragmentacji. Mamy tylko jedną próbę, 6 oocytów, ogromne emocje, które tylko tu mogę powylewać i strach przed porażką. Przed wszystkim próbowałam na swoich jajeczkach, ale były słabe komórki i nie podchodziłam do transferu. Ale to było dobrych kilka lat temu. Posypały mi się jajniki i wszystkie parametry ze względu na długą anemię, którą sobie wyhodowałam przez odchudzanie i wyczerpującą pracę nie dającą szans na normalne odżywianie. Wiek też marny, uspokajały mnie dobre badania i to, że w w mojej rodzinie dzieci rodziły się bardzo późno. Ogólnie jestem zdrowa, "tylko" brak tego, co niezbędne, tj. własnych komórek. Reszta tj. macica i endometrium bardzo dobre. Ale dziecko, a nawet dzieci, zawsze mieć chciałam, tylko ciągle partner jeszcze nie ten. Wiem, że głupota... Dlatego nie oceniajcie mnie, tylko kibicujcie proszę, żeby się powiodło. No nic, nie przywiązuję się do własnych genów, przebolałam problem komórki dawczyni. Był robiony screching przy okazji histeroskopii, ale już chyba nie będzie aktualny po dwóch cyklach. Chcę się dopytać, czy można trochę przedłużyć cykl, bo jestem teraz na antykoncepcyjnych, a wtedy następny byłby z przygotowaniem do criotransferu. Miałam ogromnie pozytywne wrażenie co do Gyncentrum, że profesjonalizm, że dobrzy embriolodzy i wysoka skuteczność, po Waszych wpisach wiem, że zdarza się brak dokładności, wiadomo, szybkie wizyty, itd. Jestem u doktor Gajewskiej-Kucharek i cenię to, że jest niezwykle staranna, dokładna, uważna, ma wiedzę i ogląd sytuacji. Oby ta skuteczność Gyncentrum się u nas sprawdziła... Ogromne emocje przeżywałam, czytając Wasze wpisy. A u mnie ulga, że wreszcie mogę działać i straszliwa niepewność.
Trzymam za ciebie mocno kciuki. KD to nie łatwa decyzja, ale to dziecko takie same jak twoje. Będzie dobrze3 IMSI GynC 1 ISCI Arte
9-117,9 11-269,6 13-523,6 15-1196 19-4722 23-13129
16.06.2017 nasz świat odmieniła Aurora -
Dziękuję za kciuki Sil, antyki nie przerywać i będzie się liczyło jako cykl? Mimo że mają skład estradiol/progesteron, więc endometrium drugi raz wzrasta i się luteinizuje? Czy lepiej przedłużyć sam progesteron? Jednak się dopytam. Dziecko z KD czuje się jako swoje, już nawet na etapie zarodków. Pewnie, że czasem przychodzą myśli, że zobaczę w nim obce rysy twarzy, budowy ciała i że dostrzegę tą obcość. I trudno jest w tej sytuacji wypowiedzieć zdanie: "ma to po mamusi". Właściwie całe życie jest zafałszowane..., o tym można nie mówić, ale ja będę wiedziała, partner też. Na tym etapie dla mnie dziecko to jeszcze coś nierealnego, długa droga przed nami.
Jest forum KaDetek, tak samo walczą jak i "normalne" dziewczyny, czytając, pomyślałam sobie, że w tym ogniu walki gubi się problem tego poczucia obcości (zresztą walka i tak najpierw zaczyna się na swoich komórkach, reszta jest tego konsekwencją).Fay -
Normalnie łykszasz dalej antyki, bez przerwy, to będzie jeden cykl. A długo chcesz przedłużać?
Wiesz... dzidzia z twojej komórki też może nie być podobna tak szczerze powiedziawszy. Może być podobna do kogoś w poprzednim, albo jeszcze poprzednim pokoleniu3 IMSI GynC 1 ISCI Arte
9-117,9 11-269,6 13-523,6 15-1196 19-4722 23-13129
16.06.2017 nasz świat odmieniła Aurora