HSG
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jeszcze nie dostałam opisu ale z tego co mówiły to kontrast przeszedł wiec chyba jest dobrze. Niewiele można się dowiedzieć od tych pielęgniarek. Ale ogólnie dało się to przeżyć. Teraz leżę na oddziale i czekam aż leki przestaną działać bo do 2h może się kręcić w głowie wiec leżę. Dacie rade dziewczyny ☺
shooa lubi tę wiadomość
I procedura
II procedura - beta pozytywna !!!
-
Ja czekałam 2 godziny, najgorszy jest ten czas bo lepiej mieć to szybko za sobą. Ja tez się bardzo denerwowalam ale nie było tak źle. Bądź dobrej myśli to trwa może 2 minuty i jest po wszystkim. Jak zejdziesz z tego stołu to Juz nic nie będzie Cię bolało. Niczym się nie denerwuj ja panikara przetrwałam to i Ty dasz rade. Ściskam Cię mocno!I procedura
II procedura - beta pozytywna !!!
-
nick nieaktualny
-
Czesc, u mnie byly zrosty, dziewczyny myślałam ze umrę z bólu przepraszam, ze Was straszę ale tak bylo, na szczęście udroznil je ale mowil ze nie wie na jak długo efekt sie utrzyma. Teraz juz nic nie boli. Mowil o in vitro o laparoskopi o ciąży pozamacicznej ech tam... Musze miec nadzieje, ze sie uda naturalnieBo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
Kokardka44 wrote:Czesc, u mnie byly zrosty, dziewczyny myślałam ze umrę z bólu przepraszam, ze Was straszę ale tak bylo, na szczęście udroznil je ale mowil ze nie wie na jak długo efekt sie utrzyma. Teraz juz nic nie boli. Mowil o in vitro o laparoskopi o ciąży pozamacicznej ech tam... Musze miec nadzieje, ze sie uda naturalnie
To teraz trzeba brać się ostro do roboty -
Kokardka najważniejsze, ze masz to już za sobą i że jajowody jednak udrożnione. Przez zrosty Wam nie wychodziło a teraz zobaczysz, że szybko się uda! Bądź dobrej myśli i intensywnie działaj
Kokardka44 lubi tę wiadomość
I procedura
II procedura - beta pozytywna !!!
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny chciałam się z wami podzielić moimi przezyciami. właśnie przeszłam hsg co się nastresowalam to szkoda słów jak nigdy w życiu. na badaniu się cała trzęsłam lekarka się pytała czy może lepiej jakbym poszła do domu i wróciła za miesiąc ale nie ma mowy kolejnego miesiąca czekania na to hsg bym psychicznie nie wytrzymała. A to wszystko przez to co o tym badaniu słyszałam i czytałam. Czyli ze koszmar i najgorszy ból na świecie. I wiecie co? Zmarnowałam tydzień życia w tym długi weekend na totalne stresowanie sie jak się okazało całkiem niepotrzebnie!!!!!
Lezalam juz na tym stole, Lekarka po kolei mi mówiła co będzie robić. Założyła wziernik i wzięła ta strzykawke z kontrastem. I mówi ze teraz zaraz mogę poczuć ból lub skurcze. Spielam się cała zagryzlam wargi palce w przescierdało wbilam i czekam na ten potworny ból. No leżę i czekam. A ta do mnie ze juz po wszystkim.....
a ja na to ale jak to!?? Ja nic nie czułam ..nic zero jakiegokolwiek bólu...ani jakiegokolwiek innego odczucia. Nic.
jedyne co w ogóle czułam w czasie tego badania to zakładanie wziernika. później po założeniu wziernika miałam wrażenie ze nie robiła juz nic,tylko czekałam aż zacznie...
Zeszłam z tego stołu i się poryczalam jak głupia. Tak mnie ten stres zjadal cały tydzień i tak nagle odpuścił ze nie wytrzymałam...
Dziewczyny nie bójcie się!
W necie piszą tyle strasznych rzeczy nie czytajcie tego przed bo nie warto.
Nie wiadomo jak wasz organizm zareaguje badanie warto zrobić bo to bardzo przydatne do diagnostyki jeśli mamy problemy z zajściem!
trzymam kciuki za wszystkie przed badaniem i zostawiam swoją historię ku pokrzepieniu! To badanie nie musi być straszne !!!
dodam tylko jeszcze ze nie miałam żadnego znieczulenia ani zastrzykow -nic
tylko 2 godziny przed wzięłam no-spe i 2x paracetamol z kodeina.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2015, 17:52
Ania1986, muszynka, klara_bella, Aprilia lubią tę wiadomość
-
Ja podejrzewam, że przez te zrosty miałam taki ból, niby dostałam głupiego jasia czy jakiś inny narkotyk po którym nawet mi się w głowie nie kręciło, wyłam z bólu a jak zeszłam ze stołu miałam zdrętwiałe ręce, zimne poty i myślałam że puszczę pawia. Po prostu przechodziłam to gorzej. Dobre 20 min bolało i dochodziłam do siebie, zazdroszcze tym, które nie czuły bólu. Ważne, że już po i mam nadzieję, że nigdy więcejBo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
mnie tez bolało nie powiem, ze nie. samo zakładanie aparatury jest kiepskie w odczuciach.
Procedura taka jak do IUI tyle ze mi przy IUI doktor powiedział, ze w przypadku mojej budowy szyjki macicy cały ten sprzęt nie jest wymagany i na szczęście poradzil sobie bez niego, ale dziś mnie to nie omineło.
Podanie kontrastu trwa na szczęście krótko bo też nie jest przyjemne.
Każda z nas się stresuje to normalne, ale warto zrobić to badanie bo o tyle jesteśmy mądrzejsze.I procedura
II procedura - beta pozytywna !!!
-
nick nieaktualnyKokardka44 wrote:Ja podejrzewam, że przez te zrosty miałam taki ból, niby dostałam głupiego jasia czy jakiś inny narkotyk po którym nawet mi się w głowie nie kręciło, wyłam z bólu a jak zeszłam ze stołu miałam zdrętwiałe ręce, zimne poty i myślałam że puszczę pawia. Po prostu przechodziłam to gorzej. Dobre 20 min bolało i dochodziłam do siebie, zazdroszcze tym, które nie czuły bólu. Ważne, że już po i mam nadzieję, że nigdy więcej
Femii, Kokardka44 lubią tę wiadomość
-
Femii wrote:A powiedzcie mi dziewczyny,które miały zabieg już jakiś czas temu- tylko jak długo się plami później po tym hsg? Bo nie wiem czy można od razu się brać do rzeczy czy coś odczekać
hej ja miałam zabieg w lutym, plamiłam tylko w dzień zabiegu.
Następnego dnia już nie było przeszkód, żeby działać .
W tym cyklu po HSG miałam mega dużo śluzu płodnego, normalnie nie było z nim problemu, ale po zabiegu wyjątkowo dużo.Femii lubi tę wiadomość