In vitro 2019 , walczymy dalej!!!
-
WIADOMOŚĆ
-
Paulcia28 wrote:Kochanie co u Ciebie słychać? Ściskam Ciebie serdecznie
Chwilowo się byczę Wróciliśmy z wakacji, teraz czas przestawienia się na tryb praca.
Aktualnie nie planuję powrotu do klinik - ale chyba w listopadzie się już zapiszę na wizytę Póki co jestem na LDN (może któraś z Was była i napisze o rezultacie?) i generalnie chcę to pociągnąć z 3 msc.
A co u Ciebie? Pozdrawiamasienka30 lubi tę wiadomość
31 lat; hiperprolaktynemia, niedoczynność, PCOS, plastyka macicy; AMH 3,03; kariotypy ok
ON: Morfologia 2%, HBA i DFI prawidłowe
3 x IUI
06.18 - I PICSI, z 14 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
08.18 - II PICSI, z 15 pobranych żadnej zapłodnionej komórki
03.19 - start III procedury,
19.06.19 - IMSI + Fertile Chip, 21 pęcherzyków/10 komórek, w pierwszej dobie zero zapłodnień... I nagle cud! Transfer w 3 dobie zarodka 8a, beta 9 dtp 1,97; 10 dpt 1,34
08.06.20 - transfer AZ
07.07.20 - transfer AZ, 7dpt - beta 75.05, 9dpt - 188.06, 13dpt - 1115
10 tc 💔 -
Dziewczyny teraz ja zaczynam wariować!
Dzisiaj zbadałam betę i wyszła 4.91 (7dpt)
Progesteron też spadł w porównaniu do poprzedniego wyniku..
Wiem, że dopiero wynik za 4 dni pokaże jakieś konkrety ale tak ciężko teraz przestać o tym myśleć!
Wcześniej myślałam, że jestem opanowana i cierpliwie poczekam bez nakręcania....32 lata
Marzec 2017 - laparoskopia - diagnoza: Endometrioza
AMH (04.2018) - 5.47
AMH (28.06.2019) - 4.96
HyCOSy (12.2018) - oba jajowody drożne
kariotypy - prawidłowe
MTHFR A1298C - hetero nieprawidłowy
PAI-1 - hetero nieprawidłowy
% komórek NK (CD3-CD56+/CD16+) - 12.2%
INVICTA Gdańsk
09.05.2019 - start I procedura In Vitro (długi protokół);
08.07.2019 - Pick up (22 kumulusy, 5 zapłodniono, przetrwały 2 zarodki do 5 doby);
transfer odłożony ze względu na ryzyko hiperstymulacji;
30.08.2019 - I kriotransfer (BL.3.2.2)
09.12.2019 - II kriotransfer (BL.3.1.1)
11.2021 - naturalny cud ❤ -
mama_byc7 wrote:Dziewczyny teraz ja zaczynam wariować!
Dzisiaj zbadałam betę i wyszła 4.91 (7dpt)
Progesteron też spadł w porównaniu do poprzedniego wyniku..
Wiem, że dopiero wynik za 4 dni pokaże jakieś konkrety ale tak ciężko teraz przestać o tym myśleć!
Wcześniej myślałam, że jestem opanowana i cierpliwie poczekam bez nakręcania....mama_byc7 lubi tę wiadomość
🍀Marzec 2019 pierwsze in vitro (pobrano 6 komórek, 1 przetrwała ale przestała się rozwijać w 3 dobie)
🍀 Czerwiec 2019 druga procedura (mamy jednego zdrowego ❄️ blastocysta 😍 badania PGD to potwierdziły)
🍀 28 sierpień 2019 transfer ❄️ 😍 🍀
BetaHcg
5dpt <1.2
7dpt 2,97
8dpt 4.9 (pojawiła się druga kreska)
9dpt 8.31
10dpt 14.30 prog 21,17 estradiol 367, 5
12dpt 19.57
14dpt spadek bety [*] 😭
🍀Październik 2019 trzecia procedura ✊
Do trzech razy sztuka ✊✊✊🍀🍀🍀
Impossible is nothing -
Cześć dziewczyny, dopiero zaczynam "swoją przygodę" z in vitro, nie miałam jeszcze żadnego podejścia (jestem dopiero po punkcji i zamrożeniu zarodków, być może transfer będzie w tym miesiącu) - a już tracę nadzieję... zwracam się do Was, bo widzę, że jesteście dzięki swojej walce i doświadczeniu chyba najlepszym źródłem wiedzy, zwracając się do lekarzy w Novum z różnymi pytaniami i wątpliwościami - zazwyczaj nie dostaję konkretnych odpowiedzi, raczej mocno zbywające... po krótce opiszę swoją krótką historię i wątpliwości, jeśli któraś z Was będzie w stanie odpowiedzieć mi na którekolwiek lub coś podpowiedzieć, będę niezwykle wdzięczna...
w lipcu byłam stymulowana, najmniejszą dawką, na którą jak się potem okazało odpowiedziałam wieloma wieloma pęcherzykami, w związku z czym właściwie "z łapanki" zostałam namówiona na in vitro, miałam na decyzję dosłownie 2 h... ale zdecydowaliśmy się z mężem, zapowiadało się wspaniale, tyle pięknych pęcherzyków, zaraz punkcja, zaraz potem transfer i na pewno ciąża, okazało się zupełnie inaczej... przestymulowałam się, 2 dni przed punkcją miałam estradiol 16 TYSIĘCY, ostatecznie pobrano 16 komórek, z czego 6 miało być zapłodnionych (zgodnie z ustawą), zapłodniły się najpierw 3, później jeszcze 2 podjęły podziały, 2 dni po punkcji byliśmy na spotkaniu z embriologiem - na tym tzw "oglądaniu zarodków". Nikt nas wówczas nie pytał czy chcemy poczekać z mrożeniem czy nie, powiedzieli, że zarodki "nie są top top, ale takie w miarę - jak to lekarz określił 4/5" - jak się później okazało w raporcie wszystkie są najniższej - 3ciej klasy, dwa z nich podzielone na 9 i 8 części, dwa na 6, jeden na 4 i jeden słabiutki tylko na 2... ale zdecydowali się na zamrożenie wszystkich, ja wówczas totalnie zielona w temacie byłam zadowolona, że jest 5 zarodków. Teraz po zgłębieniu tematu wiem, że zarodki nie mają za dużych szans - chyba, że się mylę? Może któraś z Was ma doświadczenie w przyjmowaniu tej klasy zarodków? I tak się zastanawiam, czy w ogóle przeżyją one rozmrożenie i jak to wygląda - konkretnie moje pytanie jest takie - czy jeśli rozmrożą 1wszy zarodek i on nie przetrwa to rozmrażają kolejny i kolejny, aż któryś podejmie podział i wówczas wykonują transfer czy rozmrażają jeden i jeśli nie przetrwa to transfer jest odwołany? Czy mogę chcieć rozmrozić te zamrożone zarodki i poprosić, aby poczekać czy podejmą w ogóle podziały nim nastawię się na transfer i będę przyjmować kolejne leki (nie mam własnej owulacji więc transfery będą na cyklu sztucznym)? Czuję się mocno niedoinformowana przez klinikę, a moje obawy z dnia na dzień rosną... Ledwie wygrzebałam się z hiperstymulacji, którą przepłaciłam miesięcznym pobytem w domu, płynem w macicy, wodobrzuszem i generalnie okropnym samopoczuciem, a czuję, że zbliża się kolejna porażka... może źle na to wszystko patrzę, ale twierdzenie lekarza "z zarodkami wszystko jest możliwe" jakoś mnie nie przekonuje, chce zrobić tak dużo jak tylko mogę, aby nie ryzykować transferów, które z góry spisane są na straty...
Mam nadzieję, że nie odbierzecie mojego postu jako marudzenie i użalanie się nad sobą, ale podzielicie się swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami lub opinią na ten temat:)
Trzymam za nas wszystkie kciuki!!!!! -
Anettaa wrote:powtarzałaś dzisiaj test ?🍀Marzec 2019 pierwsze in vitro (pobrano 6 komórek, 1 przetrwała ale przestała się rozwijać w 3 dobie)
🍀 Czerwiec 2019 druga procedura (mamy jednego zdrowego ❄️ blastocysta 😍 badania PGD to potwierdziły)
🍀 28 sierpień 2019 transfer ❄️ 😍 🍀
BetaHcg
5dpt <1.2
7dpt 2,97
8dpt 4.9 (pojawiła się druga kreska)
9dpt 8.31
10dpt 14.30 prog 21,17 estradiol 367, 5
12dpt 19.57
14dpt spadek bety [*] 😭
🍀Październik 2019 trzecia procedura ✊
Do trzech razy sztuka ✊✊✊🍀🍀🍀
Impossible is nothing -
Gaja ✊✊✊.
Gaja88 lubi tę wiadomość
Bajka_88
Starania o juniora od 2014 r.
04.2018 początek przygody z in vitro
transfer 05.2018 ciąża biochemiczna
transfer 06.2018
04.03.2019 Transfer dwóch trzydniowych kropków. 8dpt bhcg 75; 10dpt bhcg 236; 12 dpt bhcg 509,; 19dpt bhcg 7253, pęcherzyki w macicy; 26 dpt bhcg >10000; mamy dwa seruszka . ; 28 dpt serduszka pięknie biją 😊
31.10 - maluszki są z nami
Cudzie trwaj... -
pola wrote:Cześć dziewczyny, dopiero zaczynam "swoją przygodę" z in vitro, nie miałam jeszcze żadnego podejścia (jestem dopiero po punkcji i zamrożeniu zarodków, być może transfer będzie w tym miesiącu) - a już tracę nadzieję... zwracam się do Was, bo widzę, że jesteście dzięki swojej walce i doświadczeniu chyba najlepszym źródłem wiedzy, zwracając się do lekarzy w Novum z różnymi pytaniami i wątpliwościami - zazwyczaj nie dostaję konkretnych odpowiedzi, raczej mocno zbywające... po krótce opiszę swoją krótką historię i wątpliwości, jeśli któraś z Was będzie w stanie odpowiedzieć mi na którekolwiek lub coś podpowiedzieć, będę niezwykle wdzięczna...
w lipcu byłam stymulowana, najmniejszą dawką, na którą jak się potem okazało odpowiedziałam wieloma wieloma pęcherzykami, w związku z czym właściwie "z łapanki" zostałam namówiona na in vitro, miałam na decyzję dosłownie 2 h... ale zdecydowaliśmy się z mężem, zapowiadało się wspaniale, tyle pięknych pęcherzyków, zaraz punkcja, zaraz potem transfer i na pewno ciąża, okazało się zupełnie inaczej... przestymulowałam się, 2 dni przed punkcją miałam estradiol 16 TYSIĘCY, ostatecznie pobrano 16 komórek, z czego 6 miało być zapłodnionych (zgodnie z ustawą), zapłodniły się najpierw 3, później jeszcze 2 podjęły podziały, 2 dni po punkcji byliśmy na spotkaniu z embriologiem - na tym tzw "oglądaniu zarodków". Nikt nas wówczas nie pytał czy chcemy poczekać z mrożeniem czy nie, powiedzieli, że zarodki "nie są top top, ale takie w miarę - jak to lekarz określił 4/5" - jak się później okazało w raporcie wszystkie są najniższej - 3ciej klasy, dwa z nich podzielone na 9 i 8 części, dwa na 6, jeden na 4 i jeden słabiutki tylko na 2... ale zdecydowali się na zamrożenie wszystkich, ja wówczas totalnie zielona w temacie byłam zadowolona, że jest 5 zarodków. Teraz po zgłębieniu tematu wiem, że zarodki nie mają za dużych szans - chyba, że się mylę? Może któraś z Was ma doświadczenie w przyjmowaniu tej klasy zarodków? I tak się zastanawiam, czy w ogóle przeżyją one rozmrożenie i jak to wygląda - konkretnie moje pytanie jest takie - czy jeśli rozmrożą 1wszy zarodek i on nie przetrwa to rozmrażają kolejny i kolejny, aż któryś podejmie podział i wówczas wykonują transfer czy rozmrażają jeden i jeśli nie przetrwa to transfer jest odwołany? Czy mogę chcieć rozmrozić te zamrożone zarodki i poprosić, aby poczekać czy podejmą w ogóle podziały nim nastawię się na transfer i będę przyjmować kolejne leki (nie mam własnej owulacji więc transfery będą na cyklu sztucznym)? Czuję się mocno niedoinformowana przez klinikę, a moje obawy z dnia na dzień rosną... Ledwie wygrzebałam się z hiperstymulacji, którą przepłaciłam miesięcznym pobytem w domu, płynem w macicy, wodobrzuszem i generalnie okropnym samopoczuciem, a czuję, że zbliża się kolejna porażka... może źle na to wszystko patrzę, ale twierdzenie lekarza "z zarodkami wszystko jest możliwe" jakoś mnie nie przekonuje, chce zrobić tak dużo jak tylko mogę, aby nie ryzykować transferów, które z góry spisane są na straty...
Mam nadzieję, że nie odbierzecie mojego postu jako marudzenie i użalanie się nad sobą, ale podzielicie się swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami lub opinią na ten temat:)
Trzymam za nas wszystkie kciuki!!!!!
Tutaj wszystkie jesteśmy od marudzenia i narzekania ale co najważniejsze od wzajemnego wsparcia bo tylko kobieta która przez to przechodzi zrozumie drugą w takiej sytuacji 😊
Co do rozmrażania zarodków i czekania czy Podejma podziały - na 99,9% nie M takiej opcji. Jak rozmrazaja to podaja odrazu. Co do klasy zarodków jest tak że teoretycznie wyższej klasy maja wyższa szansę, ale z każdego może być ciąża. Dla zarodka najlepsze miejsce rozwoju to macica, więc jeśli będą miały zacząć się dzielić to tylko tam.
Jak masz pytania to pytaj śmiałopola lubi tę wiadomość
-
Anettaa wrote:i co kreska sie utrzymuje ?ciemnieje ?
cirilla, Anettaa, Amilka lubią tę wiadomość
🍀Marzec 2019 pierwsze in vitro (pobrano 6 komórek, 1 przetrwała ale przestała się rozwijać w 3 dobie)
🍀 Czerwiec 2019 druga procedura (mamy jednego zdrowego ❄️ blastocysta 😍 badania PGD to potwierdziły)
🍀 28 sierpień 2019 transfer ❄️ 😍 🍀
BetaHcg
5dpt <1.2
7dpt 2,97
8dpt 4.9 (pojawiła się druga kreska)
9dpt 8.31
10dpt 14.30 prog 21,17 estradiol 367, 5
12dpt 19.57
14dpt spadek bety [*] 😭
🍀Październik 2019 trzecia procedura ✊
Do trzech razy sztuka ✊✊✊🍀🍀🍀
Impossible is nothing -
Dziewczyny moja beta nadal rośnie, dzis 8.31
Evitaz, cirilla, tolerancyjna, Amilka, iriiska, Nadzieja, Yellowberry, As83, asienka30, MAALINKAA lubią tę wiadomość
🍀Marzec 2019 pierwsze in vitro (pobrano 6 komórek, 1 przetrwała ale przestała się rozwijać w 3 dobie)
🍀 Czerwiec 2019 druga procedura (mamy jednego zdrowego ❄️ blastocysta 😍 badania PGD to potwierdziły)
🍀 28 sierpień 2019 transfer ❄️ 😍 🍀
BetaHcg
5dpt <1.2
7dpt 2,97
8dpt 4.9 (pojawiła się druga kreska)
9dpt 8.31
10dpt 14.30 prog 21,17 estradiol 367, 5
12dpt 19.57
14dpt spadek bety [*] 😭
🍀Październik 2019 trzecia procedura ✊
Do trzech razy sztuka ✊✊✊🍀🍀🍀
Impossible is nothing -
pola wrote:Cześć dziewczyny, dopiero zaczynam "swoją przygodę" z in vitro, nie miałam jeszcze żadnego podejścia (jestem dopiero po punkcji i zamrożeniu zarodków, być może transfer będzie w tym miesiącu) - a już tracę nadzieję... zwracam się do Was, bo widzę, że jesteście dzięki swojej walce i doświadczeniu chyba najlepszym źródłem wiedzy, zwracając się do lekarzy w Novum z różnymi pytaniami i wątpliwościami - zazwyczaj nie dostaję konkretnych odpowiedzi, raczej mocno zbywające... po krótce opiszę swoją krótką historię i wątpliwości, jeśli któraś z Was będzie w stanie odpowiedzieć mi na którekolwiek lub coś podpowiedzieć, będę niezwykle wdzięczna...
w lipcu byłam stymulowana, najmniejszą dawką, na którą jak się potem okazało odpowiedziałam wieloma wieloma pęcherzykami, w związku z czym właściwie "z łapanki" zostałam namówiona na in vitro, miałam na decyzję dosłownie 2 h... ale zdecydowaliśmy się z mężem, zapowiadało się wspaniale, tyle pięknych pęcherzyków, zaraz punkcja, zaraz potem transfer i na pewno ciąża, okazało się zupełnie inaczej... przestymulowałam się, 2 dni przed punkcją miałam estradiol 16 TYSIĘCY, ostatecznie pobrano 16 komórek, z czego 6 miało być zapłodnionych (zgodnie z ustawą), zapłodniły się najpierw 3, później jeszcze 2 podjęły podziały, 2 dni po punkcji byliśmy na spotkaniu z embriologiem - na tym tzw "oglądaniu zarodków". Nikt nas wówczas nie pytał czy chcemy poczekać z mrożeniem czy nie, powiedzieli, że zarodki "nie są top top, ale takie w miarę - jak to lekarz określił 4/5" - jak się później okazało w raporcie wszystkie są najniższej - 3ciej klasy, dwa z nich podzielone na 9 i 8 części, dwa na 6, jeden na 4 i jeden słabiutki tylko na 2... ale zdecydowali się na zamrożenie wszystkich, ja wówczas totalnie zielona w temacie byłam zadowolona, że jest 5 zarodków. Teraz po zgłębieniu tematu wiem, że zarodki nie mają za dużych szans - chyba, że się mylę? Może któraś z Was ma doświadczenie w przyjmowaniu tej klasy zarodków? I tak się zastanawiam, czy w ogóle przeżyją one rozmrożenie i jak to wygląda - konkretnie moje pytanie jest takie - czy jeśli rozmrożą 1wszy zarodek i on nie przetrwa to rozmrażają kolejny i kolejny, aż któryś podejmie podział i wówczas wykonują transfer czy rozmrażają jeden i jeśli nie przetrwa to transfer jest odwołany? Czy mogę chcieć rozmrozić te zamrożone zarodki i poprosić, aby poczekać czy podejmą w ogóle podziały nim nastawię się na transfer i będę przyjmować kolejne leki (nie mam własnej owulacji więc transfery będą na cyklu sztucznym)? Czuję się mocno niedoinformowana przez klinikę, a moje obawy z dnia na dzień rosną... Ledwie wygrzebałam się z hiperstymulacji, którą przepłaciłam miesięcznym pobytem w domu, płynem w macicy, wodobrzuszem i generalnie okropnym samopoczuciem, a czuję, że zbliża się kolejna porażka... może źle na to wszystko patrzę, ale twierdzenie lekarza "z zarodkami wszystko jest możliwe" jakoś mnie nie przekonuje, chce zrobić tak dużo jak tylko mogę, aby nie ryzykować transferów, które z góry spisane są na straty...
Mam nadzieję, że nie odbierzecie mojego postu jako marudzenie i użalanie się nad sobą, ale podzielicie się swoimi doświadczeniami, spostrzeżeniami lub opinią na ten temat:)
Trzymam za nas wszystkie kciuki!!!!!
Cześć Pola pierwsze co chce powiedzieć, to to, że bardzo trzymam za Ciebie kciuki, wiem co przeżyłas podczas hiperstymulacji. Wiem jaki to ból i dyskomfort w funkcjonowaniu i martwienie się o własne zdrowie. U mnie historia podobna. Co prawda nie miałam tak wysokich wyników jak Ty, a tak na prawdę 'co to jest hiperka' dowiedziałam się tu z forum, nie z kliniki Może od początku ja akurat miałam pobranych mniej komórek bo 9. 8 dojrzałych. Po punkcji czułam się bardzo źle. Ból brzucha, chodziłam w pół ugieta itp. No ale słyszałam, że ból może być. Ok. Z zaplodnionych 6 komórek powstało 5 zarodków, do piątej doby przetrwały 4. Nawet padło pytanie 'ile podajemy?'. Po przujechaniu na transfer okazało się, że jeden zarodek jest ponoć 'bardzo dobrej klasy', reszta nawet nie nadaje się do mrożenia. Myślę, że nie muszę mówić że wręcz się zalamalam w trakcie zabiegu widsc było, że są pozostałości po płynie w macicy. Mimo tego, transferu nie odwołano. podano mi tego jednego jedynego (który ciągle jest ze mną ❤️). Zostałam bez mrozakow, a z dnia na dzień czułam się coraz gorzej. Nie mogłam się ruszyć, wyprostować, brzuch jak balon. Nawet z łóżka nie wychodziłam. Hiperka. Płakałam, że już po wszystkim.
Przy wpisie z kliniki okazało się, że 'ta bardzo dobra klasa' to blastka 3.2.1. Szału nie ma, nie? też bym tak pomyślała, gdybym chwilę wcześniej nie zobaczyła jak temu 'slabeuszowi' pięknie bije serduszko.
I pisze to tylko dlatego, że nie ma znaczenia czy podają Ci najlepszej jakości zarodek. Jak widać po mnie (aczkolwiek nie jestem na tej grupie jedyna) tej słabszej jakości również dają radę i są z niego zdrowe ciążę!
Nie zalamuj się, masz szansę. Życzę Ci z całego serca powodzenia, wiary i wytrwałości w walce - bo łatwo nie ma, przynajmniej psychicznie ❤️Ja: 32 lat.
Mąż :34 lat. Słabe nasienie.
I IVF- marzec 2019,
transfer: 30.03.19
Beta 8dpt - 149.8
Beta 10 dpt - 408. 3
Beta 13 dpt - 972.4
Beta 16 dpt - 2673.8 😍
❤️ 👧🏼A. 06.12.2019
II IVF lipiec2023
07.08-punkcja
10.08-transfer 3dn
7dpt - beta 12,3
9dpt - beta 73,6
11dpt- beta 177,2 -
Nadzieja🍀 wrote:Dziewczyny moja beta nadal rośnie, dzis 8.31
Nadzieja🍀 lubi tę wiadomość
Ona
AMH: 3.85 (2020)
On:
07.2019-pojedyncze plemniki 😦
mikrodelecje AZFc.., wnętrostwo..
17.11.2019 - biopsja mtese,
12.12.2019 - wynik: są plemniki😍
I transfer:
23.01.2020 - transfer w 3 dobie
Mamy ❄❄❄❄ 3dniowce
11dpt - 284.3mlU/ml, 13dpt - 960mlU/ml, 18dpt - 7063mlU/ml
06.10.2020 - Gabriela💖
II transfer:
5.11.2022- transfer
10dpt- 61♡
12dpt- 96..
14dpt- 138..
19dpt-170..
24dpt-325..szpital, podejrzenie cp, (methotrexate, cytotec)
III transfer:
09.10.2023 - transfer
15.06.2024- Wiktoria💖 -
monzaw wrote:Dziewczyny, śledzę was tu uważnie od kilku dni i razem z wami przeżywam każde czekanie i wynik bety 😀 Nadzieja...te twoje bety przyprawiają mnie o szybsze bicie serca 😀
monzaw lubi tę wiadomość
🍀Marzec 2019 pierwsze in vitro (pobrano 6 komórek, 1 przetrwała ale przestała się rozwijać w 3 dobie)
🍀 Czerwiec 2019 druga procedura (mamy jednego zdrowego ❄️ blastocysta 😍 badania PGD to potwierdziły)
🍀 28 sierpień 2019 transfer ❄️ 😍 🍀
BetaHcg
5dpt <1.2
7dpt 2,97
8dpt 4.9 (pojawiła się druga kreska)
9dpt 8.31
10dpt 14.30 prog 21,17 estradiol 367, 5
12dpt 19.57
14dpt spadek bety [*] 😭
🍀Październik 2019 trzecia procedura ✊
Do trzech razy sztuka ✊✊✊🍀🍀🍀
Impossible is nothing -
Błagam trzymajcie nadal kciuki za mnie bo jak dobrze pójdzie to jutro wkoncu będzie dwucyfrowa 😉🙄✊🍀🍀🍀
tolerancyjna, Anettaa, kasia_pra, Amilka, Nadzieja, MAALINKAA lubią tę wiadomość
🍀Marzec 2019 pierwsze in vitro (pobrano 6 komórek, 1 przetrwała ale przestała się rozwijać w 3 dobie)
🍀 Czerwiec 2019 druga procedura (mamy jednego zdrowego ❄️ blastocysta 😍 badania PGD to potwierdziły)
🍀 28 sierpień 2019 transfer ❄️ 😍 🍀
BetaHcg
5dpt <1.2
7dpt 2,97
8dpt 4.9 (pojawiła się druga kreska)
9dpt 8.31
10dpt 14.30 prog 21,17 estradiol 367, 5
12dpt 19.57
14dpt spadek bety [*] 😭
🍀Październik 2019 trzecia procedura ✊
Do trzech razy sztuka ✊✊✊🍀🍀🍀
Impossible is nothing -
Nadzieja🍀 wrote:Dziewczyny moja beta nadal rośnie, dzis 8.31
Nadzieja🍀 lubi tę wiadomość
Niedrożne jajowody, 35 lat, 1 dziecko, crio transfer 12.11, testuje 23.11 , 11dpt beta 447,4, 15dpt beta 2897, ❤️❤️ Biją, 20 tc [*], [*], 18.08start II procedury, 30.08 puncja. 02.09 transfer jednego zarodeczka, 13.09 piątek testuje 2 ❄️, 11dpt 182,6, 15 dpt 1610, 28 dpt ❤️