IN- VITRO - KWIECIEŃ 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do objawów to jestem głodna ale nic nie przełknę przez mdłości... Cieszcie się brakiem objawów, ostatnio też nie miałam i też się martwiłam a teraz dałabym wszystko żeby te mdłości przeszły rano zjadłam pół kromki, która smakowała tektura z cebulą (oczywiście cebuli w niej nie było). Jak ja przeżyje dzisiejszy dzień?
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
KeepCalm wrote:a jeszcze Wam powiem, bo na fioletowa strone sie nie przenosze przed usg, ze mnie bola piersi a mdlosci juz od paru dni mam mocne ... wstret do wiekszosci potraw tez.. Niby mam sie cieszysz ze sa objawy ale.. czy jesli tyle przechodzimy zeby zajsc w ciaze to nie moglybysmy przynajmniej jakies ulgi w objawach miec??
ps. Mao moj maz Cie chyba pobil w wariowaniu "a czy" bo stwierdzil dzisiaj ze obawia sie czy napewno nie podmienili nasienia albo zarodkow przed transferem....
Keep Calm ile ja bym dała za takie objawy kolejny raz....Ja każdego miesiąca czekalam czy cycki bol,ą mnie bardziej niż zwykle,heheheh a przy pierwszej ciąży jakdłam do 5 miesiąca tylko biszkopty,banany i rosół,bo nic innego nie moglam.
Co do wariowania męża to moj ma też czasem odjazdowe pytania i kiedy okaalo się że we dwei mamy punkcje w jeden dzień i panowie po kolei byli proszeni do pokoju zwierzeń to mój jak czasem ma problem coś na szybko wymyślić to od razu wpadł na to że mogą to pomieszać.... Masakra. Malgorzata Rozenk wyda a kilka dni ksążkę o in vitro i jest tam podobno opowieść kobiety ktorej podano nie jej zarodka,więc lepiej żeby tego nie czytał,hahahaha. Ja mu powiedziałam że nie ważne kto urodzi,ważne kto kocha i wychowuje. Do mojej córki też nie jest ojcem a mowi do niego tato i kocha bardziej jak swojego. To tak żeby nie zamartwiać się i nie zwariować,scenariusza takiego nie bierzemy pod uwagę hahahaha06.2004-ciąża naturalna(corka) 25.03.2018-naturalna-8tc[*]
2IUI
Marzec 2019 I procedura
4.05.2019(2)17.08.2019 19.10.2019
08.20AK
27.01 tr AK 6dpt
26.02tr 2zarodków(AK+AZ)
30.04.21 tr AZ
5dpt beta 13.3,7dpt beta 54 10dpt beta 104 11dpt beta 124 13dpt beta 109,15dpt beta 38.
7.07.21 7tr. 0
brak kilku kirow impl.wysokienk(38%)
10.09.21 8tr. 5dpt 8,4 7dpt 30,1 11dpt 33..
Szczepienia limfocytami
24.03.22 9tr-0
27.05.22 10 tr. 6dpt 23 8dpt 58 10dpt beta 117 12dpt beta 251 14dpt beta 593 17dpt beta 2094mlU 19dpt 3773
20dpt pęcherzyk 25dpt❤i krwiak
12+4 69mm dziewczynki
15+4 158 gram szczęścia FHR 154
18+4 262 g
19+3 332g
21+4 462
24+4 868
26+4 1220
28+3 1486
30+4 1728
32+4 2400
34+4 2680
36+4 3952
-
Sesil wrote:Dziewczyny jestem załamana, zła i nie wiem co jeszcze.. ledwo co Wam pisałam ze nie mam zadnego wsparcia od męza i ze odczuwam ze on ma to zwyczajnie w nosie to wczoraj znowu taka akcja ze szok pokłóciliśmy się o pierdołę ... poprosiłam by spędził ze mną trochę czasu bo w tygodniu pracuje po 16-18 godzin dziennie, w sobotę i w niedzielę do poludnia tez był w pracy a gdy wrócił z pracy to włączył sobie komputer i grał w pierdoły - nawet obiad musiałam zjesc sama bo on nie mógł wcześniej skończyc gry! więc schowałam mu myszkę od komputera gdy prośba nie zadziałała no i się zaczeły fochy i obrazanie. Oczywiście o czasie spędzonym razem juz mogłam zapomniec ale nagle on mnie poinformował ze jedzie na basen, on kocha saunę ale miałam nadzieję ze jednak wygra jego rozsądek .. jakze się pomyliłam gdy wrócił i prosto w oczy powiedział mi ze oczywiscie ze był na saunie szok poprostu.. nie mam siły i ochoty nawet na niego patrzec!
To z Jego powodu przechodzę katuszę! Tak bardzo pragnę dziecka ze o niczym innym nie potrafię od kilku lat myślec! Nigdy nie lubiłam mówic o tym ze to jego choroba poniewaz uwazam ze niepłodnosc obojętnie po której stronie by była to zawsze choroba pary ale wczoraj coś we mnie pękło! Kur..a!! Siedzę po nocach i czytam artykuły, fora, kombinuję co jeszcze moznaby zrobic by uzyskac trochę jego plemników a on ma to w nosie! Jestem głębkiem nerwów, z nikim się nie spotykam bo wszędzie albo dzieci albo ciąze a ja naprawdę nie mogę na to patrzec! Moja przyjaciółka urodziła w lipcu chłopczyka a ja jeszcze jej nie odwiedziłam bo wiem ze to spotkanie mnie totalnie rozwali Trzymały mnie tylko myśli ze to juz za chwilę byc moze będziemy mogli próbowac in vitro ale ostatnio ciągle się zastanawiam czy on aby na pewno tego chce kurcze, mam wrazenie ze on sobie wymyślił ze będzie mnie karał w ten sposób! ze gdy tylko czyms go wkurzę to on albo zagrozi ze nie pojedzie więcej do kliniki alko otworzy sobie browara albo kur..a wybierze się na saunę!! Podliczyłam, na Jego leczenie wydalśmy juz ponad 7000 zl, sama biopsja do której ma podejsc byc moze w czerwcu będzie kosztowac 11 000 zł (przygotowanie do niej około 3000), procedura in vitro i leki to same wiecie ile kosztuje... jesteśmy ze sląska a całą procedurę będziemy przechodzic w Warszawie więc dojazdy tez kosmos. Nie mam siły... serio. Chyba się poddam... mam ochotę wyprowadzic sie z domu i więcej na niego nie patrzec Jestesmy małzeństwem od 10 lat, on ma 34 lata więc powinien juz byc dojrzały.. a zachowuje się jak zwykły gówniarz!
Przepraszam ze Wam tydzień zaczynam takimi historiami i dołami ale naprawdę nie mam z kim pogadac o całej procedurze wie tylko jego siostra z racji tego ze sama pięc razy podchodziła do in vitro (bez sukcesów) ale co jej mówię ze on se nie pilnuje to twierdzi ze przesadzam... więc ręce opadają i wolę tematu nie kontynuowac nawet.
Podziwiam Cię, ze jeszcze w tym trwasz...nue gniewaj się, ale jeśli teraz tak robi to co zacznie robić gdy pojawi się dziecko, zostawi Cię z nim sama i będzie znikał, bo praca, gry czy przyjemności. Jeśli poważna rozmowa nie działa, argumenty nie trafiają, to ja bym odeszła od niego, szkoda Twojego zdrowia psychicznego. Przepraszam, ale zasługujesz na kogoś wartościowego. Jeśli kocha i chce dorosnąć to zawalczy o Ciebie i zrobi wszystko byś wróciła i dała Wam dziecko, jeśli nie będzie walczył to znaczy ze nigdy nie był Ci pisany.
Będziesz wiedzieć, ze dobrze zrobiłaś. Oczywiście każda z nas jest inna, każda z nas inaczej by to rozegrała ja raczej jestem z tych osób co na sile nic nie chcą, bo nie warto.
Może tez łatwiej mi to pisać, bo ja mam wsparcie, raz tylko byłam sama w klinice, zawsze dostaje ciepłe słowo i sile walki, ze to nasze marzenie i musimy walczyć wspólnie.
Wybierz się do psychologa, porozmawiaj i spróbuj pomoc sobie, bo nie możesz dalej w tym trwać. Pamiętaj to Ty jesteś najważniejsza i to Ty musisz być szczęśliwa nie inni.
Walcz tak jak serce Ci dyktuje.kahanka, Makt lubią tę wiadomość
IUI 1 - 30.01.2019 IUI 2 - 27.02.2019
23.04.2019 - IVF
4.05.2019 - punkcja (6 cumulusów -4 prawidłowe)
5.05.2019 - 4 zapłodnione komórki❤️
9.05.2019 - transfer naszego malucha 4AA ❤️( zostaje nam ❄️ mrożaczek 3BB)
16.05.2019 - beta 7 dpt -101,8 😍 9 dpt - 234,6 😍 14 dpt - 2074 😍 20 dpt - 8315 😍 22 dpt - 13377 😍 26 dpt - ❤️
16.08.2022- powrót po ❄️
5.09.2022 - transfer
12.09.2022 - beta 7 dpt - 11, 8 dpt - 19, 9 dpt -28 CB 😭😭😭
24.05.2023 - 3 testy z II - Naturalny Cud! ❤️
25.05.2023 - beta 383 😍
26.05.2023 - beta 679 prog - 14,70
30.05.2023 - beta 2457 prog - 29,4
02.06.2023 - pęcherzyk ciążowy ✊
13.06.2023 - ❤️
„Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie.” -
nick nieaktualnySesil przykro mi bardzo, że Twój M funduje Ci takie dodatkowe niepotrzebne stresy.. postaraj się z nim na spokojnie pogadać, bez chowania myszki;-) powiedz mu na spokojnie ze bardzo prosisz żeby z Tobą porozmawiać bo tego potrzebujesz.. i wtedy mu wszystko powiedz co Ci leży na sercu ale na spokojnie i bez unoszenia bo włączy mu się "tryb obronny"
Bz10 ładna beta życzę żeby dalej było już tylko nudno:)
Ja dziś oddałam krew na progesteron i na bete jednak też. . (Ale na oddzielnym zleceniu żeby lekarka nie widziała ze robiłam jak jej będę wysyłać progesteron) Co ma być to będzie - niech się dzieje wola nieba..
Miłego dnia DziewczynyWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2019, 09:20
elfi, kahanka, mao, aganieszkam, Makt lubią tę wiadomość
-
Lili_E wrote:Sesil przykro mi bardzo, że Twój M funduje Ci takie dodatkowe niepotrzebne stresy.. postaraj się z nim na spokojnie pogadać, bez chowania myszki;-) powiedz mu na spokojnie ze bardzo prosisz żeby z Tobą porozmawiać bo tego potrzebujesz.. i wtedy mu wszystko powiedz co Ci leży na sercu ale na spokojnie i bez unoszenia bo włączy mu się "tryb obronny"
Bz10 ładna beta życzę żeby dalej było już tylko nudno:)
Ja dziś oddałam krew na progesteron i na bete jednak też. . (Ale na oddzielnym zleceniu żeby lekarka nie widziała ze robiłam jak jej będę wysyłać progesteron) Co ma być to będzie - niech się dzieje wola nieba..
Miłego dnia DziewczynyLili_E lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lili_E wrote:Sesil przykro mi bardzo, że Twój M funduje Ci takie dodatkowe niepotrzebne stresy.. postaraj się z nim na spokojnie pogadać, bez chowania myszki;-) powiedz mu na spokojnie ze bardzo prosisz żeby z Tobą porozmawiać bo tego potrzebujesz.. i wtedy mu wszystko powiedz co Ci leży na sercu ale na spokojnie i bez unoszenia bo włączy mu się "tryb obronny"
Bz10 ładna beta życzę żeby dalej było już tylko nudno:)
Ja dziś oddałam krew na progesteron i na bete jednak też. . (Ale na oddzielnym zleceniu żeby lekarka nie widziała ze robiłam jak jej będę wysyłać progesteron) Co ma być to będzie - niech się dzieje wola nieba..
Miłego dnia Dziewczyny
Kciuki za betę, dziś już powinna wyjść to jak dobrze liczę 9dpt wiec mocno zaciśnięte 🤛🤛🤛
Lili_E, Karr lubią tę wiadomość
IUI 1 - 30.01.2019 IUI 2 - 27.02.2019
23.04.2019 - IVF
4.05.2019 - punkcja (6 cumulusów -4 prawidłowe)
5.05.2019 - 4 zapłodnione komórki❤️
9.05.2019 - transfer naszego malucha 4AA ❤️( zostaje nam ❄️ mrożaczek 3BB)
16.05.2019 - beta 7 dpt -101,8 😍 9 dpt - 234,6 😍 14 dpt - 2074 😍 20 dpt - 8315 😍 22 dpt - 13377 😍 26 dpt - ❤️
16.08.2022- powrót po ❄️
5.09.2022 - transfer
12.09.2022 - beta 7 dpt - 11, 8 dpt - 19, 9 dpt -28 CB 😭😭😭
24.05.2023 - 3 testy z II - Naturalny Cud! ❤️
25.05.2023 - beta 383 😍
26.05.2023 - beta 679 prog - 14,70
30.05.2023 - beta 2457 prog - 29,4
02.06.2023 - pęcherzyk ciążowy ✊
13.06.2023 - ❤️
„Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie.” -
mao wrote:Elfi jak tam u Ciebie przed wizytą serduszkową?? To już w środę Stresik jest czy bardziej ekscytacja??😁
-
Lili_E wrote:Sesil przykro mi bardzo, że Twój M funduje Ci takie dodatkowe niepotrzebne stresy.. postaraj się z nim na spokojnie pogadać, bez chowania myszki;-) powiedz mu na spokojnie ze bardzo prosisz żeby z Tobą porozmawiać bo tego potrzebujesz.. i wtedy mu wszystko powiedz co Ci leży na sercu ale na spokojnie i bez unoszenia bo włączy mu się "tryb obronny"
Bz10 ładna beta życzę żeby dalej było już tylko nudno:)
Ja dziś oddałam krew na progesteron i na bete jednak też. . (Ale na oddzielnym zleceniu żeby lekarka nie widziała ze robiłam jak jej będę wysyłać progesteron) Co ma być to będzie - niech się dzieje wola nieba..
Miłego dnia Dziewczynyelfi, bz10, Lili_E, mao, Poczekalnia, Makt, CYTRYNKA_2016, Karr lubią tę wiadomość
38 lat, 6 lat starań, 4 x IUI
Hiperprolaktynemia - Norprolac 75
Niedoczynność tarczycy - Letrox 50
MTHFR c677T hetero - metylofilolian
PAI-1 homo - Acard, Neoparin po FET
2019: IVF długi protokół (Macierzyństwo):
23.03 punkcja: 7 zarodków
28.03 ET: 2x 5.1.1 CB
31.05 FET (S): 4.2.1 i 3.2.2
02.07 FET (N): 2x bl2
Leczenie immuno: Intralipid, Encorton
23.09 FET (S): ostatni 3.3.2
14.11.219 histero - przewlekłe zapalenie
endometrium: antybiotykoterapia
2020: II IVF (Artvimed) - długi protokół:
zamrożone 10 oocytów
19.10.21 histero - znowu antybiotyki... -
zuzelka wrote:Dziewczynki którym się udało. Jak położona jest Wasza szyjka macicy? Czy zwróciłyście na to uwagę wkładając np Luteine czy Utrogestan?
Jestem 5dpt i wydaje mi się że szyjka zaczyna się opuszczać a to chyba nie wróży nic dobrego. Przynajmniej wcześniej nie wróżyło... Oprócz tego jak nigdy nie mam żadnych bóli brzucha ani piersi. Piersi nie są nawet opuchnięte. Lekarka miała problem z dostaniem się do macicy podczas transferu i już świruję czy ona mi w ogóle dobrze podała ten zarodek.ON - morfologia 3 % JA - insulinooporność.
28.02.2018 pierwsza IUI 29.03.2018 druga IUI 27.04.2018 trzecia IUI
26.06 cb 01.08
19.10
22.03 transfer 4.1.1. Beta 10 dpt 288 mIU/ml 😍
Będę czekać, aż się doczekam. -
Sesil wrote:Dziewczyny jestem załamana, zła i nie wiem co jeszcze.. ledwo co Wam pisałam ze nie mam zadnego wsparcia od męza i ze odczuwam ze on ma to zwyczajnie w nosie to wczoraj znowu taka akcja ze szok pokłóciliśmy się o pierdołę ... poprosiłam by spędził ze mną trochę czasu bo w tygodniu pracuje po 16-18 godzin dziennie, w sobotę i w niedzielę do poludnia tez był w pracy a gdy wrócił z pracy to włączył sobie komputer i grał w pierdoły - nawet obiad musiałam zjesc sama bo on nie mógł wcześniej skończyc gry! więc schowałam mu myszkę od komputera gdy prośba nie zadziałała no i się zaczeły fochy i obrazanie. Oczywiście o czasie spędzonym razem juz mogłam zapomniec ale nagle on mnie poinformował ze jedzie na basen, on kocha saunę ale miałam nadzieję ze jednak wygra jego rozsądek .. jakze się pomyliłam gdy wrócił i prosto w oczy powiedział mi ze oczywiscie ze był na saunie szok poprostu.. nie mam siły i ochoty nawet na niego patrzec!
To z Jego powodu przechodzę katuszę! Tak bardzo pragnę dziecka ze o niczym innym nie potrafię od kilku lat myślec! Nigdy nie lubiłam mówic o tym ze to jego choroba poniewaz uwazam ze niepłodnosc obojętnie po której stronie by była to zawsze choroba pary ale wczoraj coś we mnie pękło! Kur..a!! Siedzę po nocach i czytam artykuły, fora, kombinuję co jeszcze moznaby zrobic by uzyskac trochę jego plemników a on ma to w nosie! Jestem głębkiem nerwów, z nikim się nie spotykam bo wszędzie albo dzieci albo ciąze a ja naprawdę nie mogę na to patrzec! Moja przyjaciółka urodziła w lipcu chłopczyka a ja jeszcze jej nie odwiedziłam bo wiem ze to spotkanie mnie totalnie rozwali Trzymały mnie tylko myśli ze to juz za chwilę byc moze będziemy mogli próbowac in vitro ale ostatnio ciągle się zastanawiam czy on aby na pewno tego chce kurcze, mam wrazenie ze on sobie wymyślił ze będzie mnie karał w ten sposób! ze gdy tylko czyms go wkurzę to on albo zagrozi ze nie pojedzie więcej do kliniki alko otworzy sobie browara albo kur..a wybierze się na saunę!! Podliczyłam, na Jego leczenie wydalśmy juz ponad 7000 zl, sama biopsja do której ma podejsc byc moze w czerwcu będzie kosztowac 11 000 zł (przygotowanie do niej około 3000), procedura in vitro i leki to same wiecie ile kosztuje... jesteśmy ze sląska a całą procedurę będziemy przechodzic w Warszawie więc dojazdy tez kosmos. Nie mam siły... serio. Chyba się poddam... mam ochotę wyprowadzic sie z domu i więcej na niego nie patrzec Jestesmy małzeństwem od 10 lat, on ma 34 lata więc powinien juz byc dojrzały.. a zachowuje się jak zwykły gówniarz!
Przepraszam ze Wam tydzień zaczynam takimi historiami i dołami ale naprawdę nie mam z kim pogadac o całej procedurze wie tylko jego siostra z racji tego ze sama pięc razy podchodziła do in vitro (bez sukcesów) ale co jej mówię ze on se nie pilnuje to twierdzi ze przesadzam... więc ręce opadają i wolę tematu nie kontynuowac nawet.
Sesil,myślę że prawie każda z nas przeżyła chwile zwątpienia przez swoją drugą połowę.Ja też .Już mnie kurwica chwytała jak miałam mu powiedzieć,że zbliża się kolejna iui i ma być w pogotowiu ,bo może się okazać że w ktoryś dzień będzie musiał wcześniej wrócić.Masakra.Dla mnie to był mega stres.Podęliśmy decyzję o in vitro.Przyjął to zdecydowanie spokojniej niż iui,wyluzował.Teraz odstawił wszystkie witaminy i stwierdziliśmy że chyba problem tkwił w tych witaminach.Był jakiś pobudzony,poddenerwowany i strasznie wkur......Skończyły się problemy z jego bólami żołądka,więc albo miał to na tle nerwowym albo na serio te witaminy mu szkodziły.
Oczywiście jego zachowanie z sauną jest nie do usprawiedliwienia ale może w ten sposób odreagowuje stres przed biopsją? Faceci są mega ciency w dobrowolnym poddaniu się katuszom więc wydaje mi się że to może byc jego reakcja.Obstawiałabym że on w ogole nie poszedł na tą saunę,tylko chciał Cie zdenerwować. Mój pierwszy związek rozpadł się też przez brak możliwości dogadania.Też znęcał się nade mną psychicznie i byłam ze wszystkim sama.Miałam wtedy 28 lat i to był mój przełom w życiu. Teraz nie wyobrażam sobie innego życia.Makt lubi tę wiadomość
06.2004-ciąża naturalna(corka) 25.03.2018-naturalna-8tc[*]
2IUI
Marzec 2019 I procedura
4.05.2019(2)17.08.2019 19.10.2019
08.20AK
27.01 tr AK 6dpt
26.02tr 2zarodków(AK+AZ)
30.04.21 tr AZ
5dpt beta 13.3,7dpt beta 54 10dpt beta 104 11dpt beta 124 13dpt beta 109,15dpt beta 38.
7.07.21 7tr. 0
brak kilku kirow impl.wysokienk(38%)
10.09.21 8tr. 5dpt 8,4 7dpt 30,1 11dpt 33..
Szczepienia limfocytami
24.03.22 9tr-0
27.05.22 10 tr. 6dpt 23 8dpt 58 10dpt beta 117 12dpt beta 251 14dpt beta 593 17dpt beta 2094mlU 19dpt 3773
20dpt pęcherzyk 25dpt❤i krwiak
12+4 69mm dziewczynki
15+4 158 gram szczęścia FHR 154
18+4 262 g
19+3 332g
21+4 462
24+4 868
26+4 1220
28+3 1486
30+4 1728
32+4 2400
34+4 2680
36+4 3952
-
elfi wrote:Oj stres zdecydowanie... Próbowałam nawet przełożyć na wcześniej, ale grafiki pełne Wciąż nie mam objawów, dziś tylko od rana kłuje mnie brzuch z tej strony, gdzie jest pęcherzyk. Ludzie mówią, że czas tak szybko leci, a mi się ostatnio każdy dzień i każda godzina dłuży niesłychanie
Tez mam takie kłucia z jednej strony, ale to moja dr mówiła, że normalne i tym nie ma co się stresować ☺️ Bo na pierwszej wizycie miałam wytłumaczone, który ból normalny, a który nie.. tyle ich było, że niewiele zapamiętałam 😂🤣
To pomyśl co ja mam jak siedzę w domu... już wspomniałam mężowi, ze zobaczę co na wizycie 25.04 powie teraz dr i może wrócę do pracy😎 Nie plamię już....to może mi pozwoli 😁
A potem z nudów siedzę i się nakręcam co u mnie jest nie tak...😱
Będzie dobrze, zobaczysz ślicznie bijące serduszko inaczej być nie może 😁😁
elfi lubi tę wiadomość
-
mao wrote:Tez mam takie kłucia z jednej strony, ale to moja dr mówiła, że normalne i tym nie ma co się stresować ☺️ Bo na pierwszej wizycie miałam wytłumaczone, który ból normalny, a który nie.. tyle ich było, że niewiele zapamiętałam 😂🤣
To pomyśl co ja mam jak siedzę w domu... już wspomniałam mężowi, ze zobaczę co na wizycie 25.04 powie teraz dr i może wrócę do pracy😎 Nie plamię już....to może mi pozwoli 😁
A potem z nudów siedzę i się nakręcam co u mnie jest nie tak...😱
Będzie dobrze, zobaczysz ślicznie bijące serduszko inaczej być nie może 😁😁38 lat, 6 lat starań, 4 x IUI
Hiperprolaktynemia - Norprolac 75
Niedoczynność tarczycy - Letrox 50
MTHFR c677T hetero - metylofilolian
PAI-1 homo - Acard, Neoparin po FET
2019: IVF długi protokół (Macierzyństwo):
23.03 punkcja: 7 zarodków
28.03 ET: 2x 5.1.1 CB
31.05 FET (S): 4.2.1 i 3.2.2
02.07 FET (N): 2x bl2
Leczenie immuno: Intralipid, Encorton
23.09 FET (S): ostatni 3.3.2
14.11.219 histero - przewlekłe zapalenie
endometrium: antybiotykoterapia
2020: II IVF (Artvimed) - długi protokół:
zamrożone 10 oocytów
19.10.21 histero - znowu antybiotyki... -
Hercia35 wrote:Tak 🙂 Ty też?
Nie ale zapisaliśmy się do niego na konsultacje z polecenia znajomej, ale termin dopiero na lipiec więc póki co byliśmy „u siebie” w Macierzyństwie. Widzę że ty zmienialaś właśnie - a u kogo byłaś? I jak oceniasz dr Ch?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2019, 10:24
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
kahanka wrote:A ja to bym sobie posiedziała w domu chętnie. Prace mam nudną jak flaki z olejem, a do tego atmosfera kiepska, więc 100 razy bardziej wolę nudzić się w domu. A dziś to ja tu chyba oszaleję czekając na wynik bety.
U mnie za to w robo sporo się dzieje, ale stresu też mam bardzo dużo... także czasem myślę, że może i lepiej jak jestem w domu... a potem mi głupio, że tak nagle zniknęłam z pracy 😞
-
Sesil wrote:Dziewczyny jestem załamana, zła i nie wiem co jeszcze.. ledwo co Wam pisałam ze nie mam zadnego wsparcia od męza i ze odczuwam ze on ma to zwyczajnie w nosie to wczoraj znowu taka akcja ze szok pokłóciliśmy się o pierdołę ... poprosiłam by spędził ze mną trochę czasu bo w tygodniu pracuje po 16-18 godzin dziennie, w sobotę i w niedzielę do poludnia tez był w pracy a gdy wrócił z pracy to włączył sobie komputer i grał w pierdoły - nawet obiad musiałam zjesc sama bo on nie mógł wcześniej skończyc gry! więc schowałam mu myszkę od komputera gdy prośba nie zadziałała no i się zaczeły fochy i obrazanie. Oczywiście o czasie spędzonym razem juz mogłam zapomniec ale nagle on mnie poinformował ze jedzie na basen, on kocha saunę ale miałam nadzieję ze jednak wygra jego rozsądek .. jakze się pomyliłam gdy wrócił i prosto w oczy powiedział mi ze oczywiscie ze był na saunie szok poprostu.. nie mam siły i ochoty nawet na niego patrzec!
To z Jego powodu przechodzę katuszę! Tak bardzo pragnę dziecka ze o niczym innym nie potrafię od kilku lat myślec! Nigdy nie lubiłam mówic o tym ze to jego choroba poniewaz uwazam ze niepłodnosc obojętnie po której stronie by była to zawsze choroba pary ale wczoraj coś we mnie pękło! Kur..a!! Siedzę po nocach i czytam artykuły, fora, kombinuję co jeszcze moznaby zrobic by uzyskac trochę jego plemników a on ma to w nosie! Jestem głębkiem nerwów, z nikim się nie spotykam bo wszędzie albo dzieci albo ciąze a ja naprawdę nie mogę na to patrzec! Moja przyjaciółka urodziła w lipcu chłopczyka a ja jeszcze jej nie odwiedziłam bo wiem ze to spotkanie mnie totalnie rozwali Trzymały mnie tylko myśli ze to juz za chwilę byc moze będziemy mogli próbowac in vitro ale ostatnio ciągle się zastanawiam czy on aby na pewno tego chce kurcze, mam wrazenie ze on sobie wymyślił ze będzie mnie karał w ten sposób! ze gdy tylko czyms go wkurzę to on albo zagrozi ze nie pojedzie więcej do kliniki alko otworzy sobie browara albo kur..a wybierze się na saunę!! Podliczyłam, na Jego leczenie wydalśmy juz ponad 7000 zl, sama biopsja do której ma podejsc byc moze w czerwcu będzie kosztowac 11 000 zł (przygotowanie do niej około 3000), procedura in vitro i leki to same wiecie ile kosztuje... jesteśmy ze sląska a całą procedurę będziemy przechodzic w Warszawie więc dojazdy tez kosmos. Nie mam siły... serio. Chyba się poddam... mam ochotę wyprowadzic sie z domu i więcej na niego nie patrzec Jestesmy małzeństwem od 10 lat, on ma 34 lata więc powinien juz byc dojrzały.. a zachowuje się jak zwykły gówniarz!
Przepraszam ze Wam tydzień zaczynam takimi historiami i dołami ale naprawdę nie mam z kim pogadac o całej procedurze wie tylko jego siostra z racji tego ze sama pięc razy podchodziła do in vitro (bez sukcesów) ale co jej mówię ze on se nie pilnuje to twierdzi ze przesadzam... więc ręce opadają i wolę tematu nie kontynuowac nawet.
Przykro mi że tak to wygląda, ale uważam, że jedyne co, to rozmowa może pomóc. Bez krzyków, bez gróźb, tylko rzeczowo i spokojnie. Ja kiedyś wzięłam mojego z zaskoczenia i powiedziałam, że chce z nim porozmawiać i wyłożyłam mu wszystkie swoje myśli, rozterki, wytłumaczyłam, że to jest temat jak każdy inny, że nie może się tym tak stresowac, że musi się nauczyć o tym rozmawiać, bo ja nie wyobrażam sobie że będziemy to kisić w sobie. Jedyne co to trochę go zmusilam, żeby powiedział rodzicom, bo stwierdziłam, że nie wyobrażam sobie ze będziemy jeździć potajemnie do kliniki, a poza tym mam już dość i jestem zmęczona ciągłym wypytywaniem przez teściowa albo życzenia dzidziusia przy każdej okazji. Mój mąż jest jedynakiem, więc rozumiem, że się przejmuje 3 razy bardziej, ale czasem potrafi być bardzo przytłaczająca swoimi emocjami
Może twój mąż coś przeżywa w środku czym nie umie się z tobą podzielić. Wiem, że czujesz, że się poświęcasz (tez tak się czułam, gdy ja robiłam zastrzyki a on mi nie chciał pomagać bo się boi igieł ) ale komunikacja to zawsze jest klucz do sukcesu. Jak się przestaje ze sobą rozmawiać o powstają domysły, to wtedy się wszystko sypie.
Trzymam kciuki żebyście jednak znaleźli swój złoty środek
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
mao wrote:Tez mam takie kłucia z jednej strony, ale to moja dr mówiła, że normalne i tym nie ma co się stresować ☺️ Bo na pierwszej wizycie miałam wytłumaczone, który ból normalny, a który nie.. tyle ich było, że niewiele zapamiętałam 😂🤣
To pomyśl co ja mam jak siedzę w domu... już wspomniałam mężowi, ze zobaczę co na wizycie 25.04 powie teraz dr i może wrócę do pracy😎 Nie plamię już....to może mi pozwoli 😁
A potem z nudów siedzę i się nakręcam co u mnie jest nie tak...😱
Będzie dobrze, zobaczysz ślicznie bijące serduszko inaczej być nie może 😁😁
No to prawda, w pracy przynajmniej czasem można zapomnieć o całej sytuacji -
bz10 wrote:Dziewczyny mam wyniki, 432 w 11dpt mam nadzieje ze będzie dobrze
Super wynik
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
mao wrote:U mnie za to w robo sporo się dzieje, ale stresu też mam bardzo dużo... także czasem myślę, że może i lepiej jak jestem w domu... a potem mi głupio, że tak nagle zniknęłam z pracy 😞
Ja mam podobnie i nie wyobrażam sobie żebym miała potem pracować. Zwyczajnie chce zrobić wszystko żeby się nie zastanawiać czy mogłam zrobić coś więcej a praca to tylko praca i nie ma ludzi niezastąpionychmao lubi tę wiadomość
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia