IN VITRO - WRZESIEŃ 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Petunia88 wrote:Dziewczyny, powiedzcie jak to było u Was z nastawieniem w trakcie procedury? Nie chce marudzić, ale nie mam sie komu wygadac- nie chce psychicznie obciążać mamy i meza, koleżankom nie mialam okazji poki co sie wygadać I staram się być silna i odpychac zle mysli...ALE. O ile przed zaczeciem procedury szaleje z radości, ze będziemy znow miec szanse, ze walczymy, to jak zaczyna się cala zabawa to moje myśli są raczej negatywne. Patrze na Wasze bety i czuje, ze to odległe i, ze u mnie tak nie będzie. Martwi mnie to moje nastawienie, bo juz nie wiem, czy to przeczucie, czy czarne mysli. Zaczelam sama sobie robić zastrzyki podczas tej stymulacji, co jest fajne i mniej sie w ogole stresuje nimi-ze cos moge zrobic nie tak, ale w głowie mam czarny dym. Mogę mieć tylko nadzieję, że nastawienie nie wpływa na wyniki tej całej zabawy za bardzo.
Ja tez do wszystkiego podchodzę z dużym zapasem. Niestety jestem zdania ze wole się nie cieszyć w ogole niż się później rozczarowac. Do całej procedury podeszłam na luzie. Nie zmieniałam diametralnie swojego życia. Mam dość codzienność na wysokich obrotach dużo pracuje, mało jem, w weekend lubię posiedzieć z mężem i opić cały barek 😅 po transferze chodziłam do pracy, zajmowałam się Pracą w ogrodzie po którym miałam niewyobrażalne zakwasy, zabierałam psa na długie spacery i zajmowałam się 10 letnia córka. Jakbym miała o tym ciagle myśleć to bym oszalała.. grunt w tym wszystkim to chyba właśnie psychika. Dobrze sobie zająć czymś myśli. Tym bardziej ze in vitro uczy pokory i pokazuje jak czas potrafi płynąc wolno.Catlady, Makt lubią tę wiadomość
-
A jak u Ciebie?
Zastanawiam się czy iść jutro na bętę i progesteron, wg kliniki miałam iść jutro właśnie na te badania i usg pęcherzykowe...[/QUOTE]
U mnie dobrze, przespałam cała noc już nie miałam żadnych niespodzianek😊 chociaż boje się za każdym razem jak idę do ubikacji 🙄 ja zastanawiałam się tez nad beta ale czekam do poniedziałku na usgSanderka., Makt lubią tę wiadomość
Niedrożne jajowody, 35 lat, 1 dziecko, crio transfer 12.11, testuje 23.11 , 11dpt beta 447,4, 15dpt beta 2897, ❤️❤️ Biją, 20 tc [*], [*], 18.08start II procedury, 30.08 puncja. 02.09 transfer jednego zarodeczka, 13.09 piątek testuje 2 ❄️, 11dpt 182,6, 15 dpt 1610, 28 dpt ❤️ -
U mnie dobrze, przespałam cała noc już nie miałam żadnych niespodzianek😊 chociaż boje się za każdym razem jak idę do ubikacji 🙄 ja zastanawiałam się tez nad beta ale czekam do poniedziałku na usg[/QUOTE]
No to dobrze ja też mam stres przy każdej wizycie, tym bardziej że ten lutinus wypływa i zawsze mnie to stresuje mam nadzieję że już teraz wszystko będzie u nas ok!Evitaz, Makt lubią tę wiadomość
Starania od maj 2016
Sierpień 2017 M badanie nasienia-azoospermia, mutacja AZF typ C
Ja podejrzenie endometriozy
Styczeń 2018 biopsja m-tese
Czerwiec 2018 start 1 ICSI
ET beta <0,1
Lipiec 2018 histeroskopia ok
Wrzesień 2018 FET beta <0,5
Pazdzernik 2018 FET beta 11dpt 527 13 dpt 830 16 dpt 1770 23 dpt 8030 w usg pęcherzyk 35dpt pusty pęcherzyk, poronienie
Kwiecien 2019 start II procedury długi protokół
Maj 2019 punkcja, 20 oocytow, 15 dojrzałych, 4 zarodki 9 komórek zamrozonych
2.09 transfer
11.09 beta 146.6 🥰
13.09 beta 379.9 🥰
16.09 beta 1339.1 😍
31 dpt mamy ❤️ -
Petunia88 wrote:Dziewczyny, powiedzcie jak to było u Was z nastawieniem w trakcie procedury? Nie chce marudzić, ale nie mam sie komu wygadac- nie chce psychicznie obciążać mamy i meza, koleżankom nie mialam okazji poki co sie wygadać I staram się być silna i odpychac zle mysli...ALE. O ile przed zaczeciem procedury szaleje z radości, ze będziemy znow miec szanse, ze walczymy, to jak zaczyna się cala zabawa to moje myśli są raczej negatywne. Patrze na Wasze bety i czuje, ze to odległe i, ze u mnie tak nie będzie. Martwi mnie to moje nastawienie, bo juz nie wiem, czy to przeczucie, czy czarne mysli. Zaczelam sama sobie robić zastrzyki podczas tej stymulacji, co jest fajne i mniej sie w ogole stresuje nimi-ze cos moge zrobic nie tak, ale w głowie mam czarny dym. Mogę mieć tylko nadzieję, że nastawienie nie wpływa na wyniki tej całej zabawy za bardzo.
Ja miałam dobre nastawianie jakoś za każdym razem wierzylam, ze się uda. Ale ja z natury jestem optymistka i szukam we wszystkim jaśniejszych stron 😊OLa, Makt lubią tę wiadomość
Niedrożne jajowody, 35 lat, 1 dziecko, crio transfer 12.11, testuje 23.11 , 11dpt beta 447,4, 15dpt beta 2897, ❤️❤️ Biją, 20 tc [*], [*], 18.08start II procedury, 30.08 puncja. 02.09 transfer jednego zarodeczka, 13.09 piątek testuje 2 ❄️, 11dpt 182,6, 15 dpt 1610, 28 dpt ❤️ -
Hercia dzięki już mi dzisiaj trochę lepiej. Mąż ma się na poniedziałek umówić na dodatkowe badanie nasienia więc zamartwianie w niczym mi
nie pomoże.
Rybitwa trzymamy mocno kciuki za babcie oby wszystko dobrze poszło.
Taśtaś a ty u kogo jesteś bo ja podobnie jak ty antykoncepcje dostałam i też w invimed ?
Rybitwa lubi tę wiadomość
29lat Słabe komórki
Amh 2.9
Październik 2019 nasienie
morfologia 0%
2*Iui
1 ivf p. Krótki wrześniem 2018
2 ivf p. Krótki luty 2019 słaba blastocyta 333:(
3 ivf Listopad 2019 Długi protokół mrozak 3dniowy
Transfer 18.01 -
marta wrote:dzieki za odpowiedz
dzwonilam do lekarza i powiedzial ze wynik jest ok i mam brac leki tak jak do tej pory
Jesteś dopiero 6dpt także bardzo wcześnie, im dłużej będziesz brała progesteron to będzie sobie rósł albo i stał w miejscu, jak jakoś drastycznie spadnie to można myśleć żeby coś zmienić, teraz jest jak najbardziej ok
📍Starania od 2016r -Obecnie 28lat, wykryto ANXA5
📍 Mąż- Fragmentacja DNA 23% 🐌
📍 11.2018r. - 1 IUI -nieudane
1️⃣ IVF-03.2019: Punkcja: 8pobrano, 3zapłodnione-1x❄️
👉Hiperstymulacja
👉04.2019r. Crio - 6.2.1nieudany 💔
2️⃣ IVF-05.2019r. Zmiana kliniki na Invicta Bydgoszcz/Gdańsk
👉06.2019r.
2 IVF : Punkcja + separacja plemników: 13 pobrano, 8 zapłodnionych - 6x ❄️
👉13.09.2019r. Transfer [4.1.1 i 4.2.2] 20dpt 1609 - krwawienie / 21 dpt 980,6 - [*] 😔😭
👉 14.01.2020r. Transfer[3.2.2 i 4.2.2]
➖ 3dpt 34,8 (pregnyl)➖ 6dpt 59,9➖ 8dpt 178,5➖ 10dpt 456,3➖ 13dpt 1230➖ 17dpt 4216 [p.ciążowy 6x4x3mm]➖ 20dpt 7919
➖ 24dpt beta 20695 +krwiak😭
➖ 27dpt (6+1) bije💓!! 0,56cm 🥰
➖ 36dpt (8+0) 1,65cm 🥰
➖ 41dpt (8+5) 2,05cm 🥰 -
Petunia88 wrote:
Dziewczyny, powiedzcie jak to było u Was z nastawieniem w trakcie procedury? Nie chce marudzić, ale nie mam sie komu wygadac- nie chce psychicznie obciążać mamy i meza, koleżankom nie mialam okazji poki co sie wygadać I staram się być silna i odpychac zle mysli...ALE. O ile przed zaczeciem procedury szaleje z radości, ze będziemy znow miec szanse, ze walczymy, to jak zaczyna się cala zabawa to moje myśli są raczej negatywne. Patrze na Wasze bety i czuje, ze to odległe i, ze u mnie tak nie będzie. Martwi mnie to moje nastawienie, bo juz nie wiem, czy to przeczucie, czy czarne mysli. Zaczelam sama sobie robić zastrzyki podczas tej stymulacji, co jest fajne i mniej sie w ogole stresuje nimi-ze cos moge zrobic nie tak, ale w głowie mam czarny dym. Mogę mieć tylko nadzieję, że nastawienie nie wpływa na wyniki tej całej zabawy za bardzo.”
Ja może i mam się komu wygadać, moje przyjaciółki wiedza.... powiedzmy, że są na bieżąco.. ale uwierz tutaj dziewczyny dodadzą ci otuchy i pomocy. Ktoś to nie jest w takiej sytuacji nawet nie zrozumie tego w 10%. Zawsze będzie obok tego. Jedyne to słowa będzie dobrze dasz radę i pytają dziesięć razy o to samo bo nie rozumieją tematu... aż w końcu dochodzisz do momentu w którym cie wkurza to ze ona nie wie lub nie pamieta przecież mówiłaś już to i tłumaczyłas o co chodzi a ona znowu pyta po raz piąty.. czujesz ze po prostu „ w tym nie jest” z tobą pomimo tego ze pyta i z tobą rozmawia. i tak jest zapewne z każdym kogo po prostu to nie „dotknęło”. Ja ogólnie do całej stymulacji podchodziłam na mega luzie „będzie co będzie”. Znam smak porażki mając 1zarodek który się nie przyjął, przeszłam hiperstymulacje, druga punkcja po to by mieć kolejne zarodki była w czerwcu w dopiero wrzesień transfer... po drodze kolejne porażki na które nie miałam wpływu. Wcześniej organizm pracował na zawołanie teraz nagle odmawiał posłuszeństwa robił co chciał a nie to co lekarz by chciał w danym momencie. Na codzien nie byłam zdołowana raczej odganiałam myśli ze będzie złe jednak zawsze podchodziłam z dystansem. Nie ukrywam kilka razy zdarzyło się łzy poleciały z bezradności bo ciagle myśli są „ przecież się uda” a tu nawet do transferu nie można podejść.. niestety ale in vitro wyssie z ciebie soki i sprawdzi cie na maxa. Oby każda z nas smaku porażki znała jak najmniej ale każda z nas ma tutaj swoją własna historie i idzie własna drogą, ale nikt inny nie zrozumie cie jak dziewczyny stad, które wiedza dokładnie co czujesz, jak pomoc,doradzić ✊HoniaToJa, Catlady, Makt, Ewelka02, Nadzieja, Niusja lubią tę wiadomość
📍Starania od 2016r -Obecnie 28lat, wykryto ANXA5
📍 Mąż- Fragmentacja DNA 23% 🐌
📍 11.2018r. - 1 IUI -nieudane
1️⃣ IVF-03.2019: Punkcja: 8pobrano, 3zapłodnione-1x❄️
👉Hiperstymulacja
👉04.2019r. Crio - 6.2.1nieudany 💔
2️⃣ IVF-05.2019r. Zmiana kliniki na Invicta Bydgoszcz/Gdańsk
👉06.2019r.
2 IVF : Punkcja + separacja plemników: 13 pobrano, 8 zapłodnionych - 6x ❄️
👉13.09.2019r. Transfer [4.1.1 i 4.2.2] 20dpt 1609 - krwawienie / 21 dpt 980,6 - [*] 😔😭
👉 14.01.2020r. Transfer[3.2.2 i 4.2.2]
➖ 3dpt 34,8 (pregnyl)➖ 6dpt 59,9➖ 8dpt 178,5➖ 10dpt 456,3➖ 13dpt 1230➖ 17dpt 4216 [p.ciążowy 6x4x3mm]➖ 20dpt 7919
➖ 24dpt beta 20695 +krwiak😭
➖ 27dpt (6+1) bije💓!! 0,56cm 🥰
➖ 36dpt (8+0) 1,65cm 🥰
➖ 41dpt (8+5) 2,05cm 🥰 -
Dziewczyny mam pytanie. Pod koniec sierpnia miałam punkcję, wrzesień był na dojście do siebie po stymulacji i ryzyko hiperstymulacji. Na październik planowany jest transfer. Czy normalne jest to, że cykl się wydłużył? Zawsze miałam cykle ok 28 dniowe. Dzisiaj jest 33 dzień i nie mam żadnych objawów wskazujących na zbliżający się okres. W to że zaszłam w ciążę naturalnie raczej nie wierzę, ale dla pewności zrobiłam test, który wyszedł negatywnie. Powinnam cierpliwie czekać czy umówić się na wizytę?Starania od 2015
Marzec 2019 - decyzja o in vitro
Sierpień 2019 - punkcja. 22 prawidłowe komórki.
Z 12 zapładnianych mamy 1 ❄.
Transfer odroczony - ryzyko hiperstymulacji
15/10/ 2019 - transfer
7 dpt - beta 63,7 🙂
9 dpt - beta 175 🙂
13 dpt - beta 1290 🙂
24 dpt - mamy serduszko ❤
Grudzień 2023 - powrót po rodzeństwo
Odmrażamy oocyty, z 10 zapłodnionych mamy 5 zarodków
13.02. - transfer 3 dniowca - nieudany 😔
Zostały 4 ❄️❄️❄️❄️ blastocysty
26.02 Przygotowania do transferu - odwołany - za wysoki progesteron
2.04 - transfer ❄️
7 dpt - beta 83,7
9 dpt - beta 253
13 dpt - beta 1336
30 dpt - mamy ❤️
❄️❄️❄️ Na zimowisku
-
Dziewczyny czy można brac acard i antybiotyki równocześnie
?
Luty 2018-laparoskopia, usuniety 6cm potworniak z czescia jajnika
30.05.18 I 29.06.18- 😥, 28.08.18-3 UIU Odwolana za slabe nasienie
13.09.18 - odwołany start z IMSI - torbiel
I IMSI 08.10.18
transer 8B I 7B )😢
crio 26.11 - 2BB - cb
II IMSI krotkie- 0 zarodkow
III IMSI z KD luty 2019
04.03.19- FET KD (9A I 9B) -.cb
14.05.19- FET 2 bla(AZ)-😢
Wrzesien 2019- FET KD 4 A 😢
12.11.19- Fet AZ4 BB cb
16.12.19- AZ 6.1.1 (:
5dpt-10,1 8dpt- 51,1, 11 dpt- 154,1, 14 dpt- 649,1,17 dpt-2290 pecherzyk 7 mm, 23 dpt-13900, 26 dpt ❤+ krwiak 7 tydzien * 💔
20.03.20 - AZ 6.1.1 cudzie trwaj
badania nieprawidlowosci:Allo- z partnerem 38 % i z dawcą 15%, Ana 1 I 2i 3 dodatnie,MTHFR 6777C-T układ hetero,PAI- 1 układ homo -
Joanna1212 wrote:
Taśtaś a ty u kogo jesteś bo ja podobnie jak ty antykoncepcje dostałam i też w invimed ?
tak invimed u dr. Żórawskiegopo 6 latach starań, po drodze 2 aniołki, 1 IUI czerwiec 2015 Invimed Wrocław
powrót po rodzeństwo-
IUI 18.10.2018
IUI 11.2018 odwołana
IUI 12.12.2018 odwołana
11.2019 ICSI 10 kom., 5 zarodków- transfer 3-dniowca 1 klasy zero mrozaków
ja- 36 lat, ponoć wszystko ok, AMH 1,5
mąż- 35 lat, bardzo słabe nasienie, zwapnienia w jądrach -
nick nieaktualny
-
WiśniaW wrote:Petunia88 wrote:
Dziewczyny, powiedzcie jak to było u Was z nastawieniem w trakcie procedury? Nie chce marudzić, ale nie mam sie komu wygadac- nie chce psychicznie obciążać mamy i meza, koleżankom nie mialam okazji poki co sie wygadać I staram się być silna i odpychac zle mysli...ALE. O ile przed zaczeciem procedury szaleje z radości, ze będziemy znow miec szanse, ze walczymy, to jak zaczyna się cala zabawa to moje myśli są raczej negatywne. Patrze na Wasze bety i czuje, ze to odległe i, ze u mnie tak nie będzie. Martwi mnie to moje nastawienie, bo juz nie wiem, czy to przeczucie, czy czarne mysli. Zaczelam sama sobie robić zastrzyki podczas tej stymulacji, co jest fajne i mniej sie w ogole stresuje nimi-ze cos moge zrobic nie tak, ale w głowie mam czarny dym. Mogę mieć tylko nadzieję, że nastawienie nie wpływa na wyniki tej całej zabawy za bardzo.”
Ja może i mam się komu wygadać, moje przyjaciółki wiedza.... powiedzmy, że są na bieżąco.. ale uwierz tutaj dziewczyny dodadzą ci otuchy i pomocy. Ktoś to nie jest w takiej sytuacji nawet nie zrozumie tego w 10%. Zawsze będzie obok tego. Jedyne to słowa będzie dobrze dasz radę i pytają dziesięć razy o to samo bo nie rozumieją tematu... aż w końcu dochodzisz do momentu w którym cie wkurza to ze ona nie wie lub nie pamieta przecież mówiłaś już to i tłumaczyłas o co chodzi a ona znowu pyta po raz piąty.. czujesz ze po prostu „ w tym nie jest” z tobą pomimo tego ze pyta i z tobą rozmawia. i tak jest zapewne z każdym kogo po prostu to nie „dotknęło”. Ja ogólnie do całej stymulacji podchodziłam na mega luzie „będzie co będzie”. Znam smak porażki mając 1zarodek który się nie przyjął, przeszłam hiperstymulacje, druga punkcja po to by mieć kolejne zarodki była w czerwcu w dopiero wrzesień transfer... po drodze kolejne porażki na które nie miałam wpływu. Wcześniej organizm pracował na zawołanie teraz nagle odmawiał posłuszeństwa robił co chciał a nie to co lekarz by chciał w danym momencie. Na codzien nie byłam zdołowana raczej odganiałam myśli ze będzie złe jednak zawsze podchodziłam z dystansem. Nie ukrywam kilka razy zdarzyło się łzy poleciały z bezradności bo ciagle myśli są „ przecież się uda” a tu nawet do transferu nie można podejść.. niestety ale in vitro wyssie z ciebie soki i sprawdzi cie na maxa. Oby każda z nas smaku porażki znała jak najmniej ale każda z nas ma tutaj swoją własna historie i idzie własna drogą, ale nikt inny nie zrozumie cie jak dziewczyny stad, które wiedza dokładnie co czujesz, jak pomoc,doradzić ✊
Tak, moje dziewczyny tez znają temat, tłumacze, opowiadam, ale tez widze, ze nie rozumieją o co chodzi dokladnie😀 nie chce biadolic, zawsze staram się być twarda, ale czasami ten stres mnie chyba dołuje.
Dzieki, za odzew dziewczyny😘
Makt lubi tę wiadomość
Moje kalendarium🙂
25 lutego 2019: diagnoza- slabe nasienie, oligospermia ciezka
16 kwietnia: 1 wizyta w Bocianie.
19 kwietnia: 2 wizyta,powtorne badanie nasienia- troche lepiej, ale wciaz kiepsko.
I procedura:
4 maja: stymulacja start
10 maja: wizyta kontrolna
13 maja: punkcja😍 12 komorek, 2 blastocysty
18 maja:transfer naszego dzieciaczka ❤
27 maja: beta ujemna.
15 lipca: transer jedynego mrozaka 1BB
26 lipca: 12dpt beta 0
II procedura:
23 września: zaczynamy stymulacje do II procedury
3 października: punkcja 18 komorek, 6 blastocyst🥰
8 października: transfer blastki 4AA
15 października: 7dpt beta 56.8
21 października: 13dpt beta 1156🥰
❄❄❄❄❄ na zimowisku -
Amilka wrote:Klaudia tak, mozesz miec cykl wydluzony lub bezowulacyjny. Narazie to niedlugo wiec cierpliwie czekaj, jak sie bedzie przedluzac to do lekarza ktory zobaczy czy nie trzeba dupka na wywolanie:)
Potwierdza się teorią, że in vitro naprawdę uczy nas cierpliwościStarania od 2015
Marzec 2019 - decyzja o in vitro
Sierpień 2019 - punkcja. 22 prawidłowe komórki.
Z 12 zapładnianych mamy 1 ❄.
Transfer odroczony - ryzyko hiperstymulacji
15/10/ 2019 - transfer
7 dpt - beta 63,7 🙂
9 dpt - beta 175 🙂
13 dpt - beta 1290 🙂
24 dpt - mamy serduszko ❤
Grudzień 2023 - powrót po rodzeństwo
Odmrażamy oocyty, z 10 zapłodnionych mamy 5 zarodków
13.02. - transfer 3 dniowca - nieudany 😔
Zostały 4 ❄️❄️❄️❄️ blastocysty
26.02 Przygotowania do transferu - odwołany - za wysoki progesteron
2.04 - transfer ❄️
7 dpt - beta 83,7
9 dpt - beta 253
13 dpt - beta 1336
30 dpt - mamy ❤️
❄️❄️❄️ Na zimowisku
-
Dziewczyny my źle podchodzimy do wszystkiego. Zyjemy stymulacjami, punkcjami, transferami, betami.... a tu żeby było lepiej trzeba popatrzeć na poważne problemy innych. Moj szczeniak dostał dzisiaj kość wołową do obgryzienia, skończył ją jeść o godzinie 18 i ma gorszy dylemat niż my boi się że ktoś mu ją może zjeść i zgadnijcie. .....
siedzi bez ruchu przy niej do teraz ha ha haHoniaToJa, Petunia88, Evitaz, Makt, Catlady, Ewelka02, Amilka, WiśniaW, Mevr_A, Martunka88, Nadzieja, kasiek2620, blair. lubią tę wiadomość
Luty 2018-laparoskopia, usuniety 6cm potworniak z czescia jajnika
30.05.18 I 29.06.18- 😥, 28.08.18-3 UIU Odwolana za slabe nasienie
13.09.18 - odwołany start z IMSI - torbiel
I IMSI 08.10.18
transer 8B I 7B )😢
crio 26.11 - 2BB - cb
II IMSI krotkie- 0 zarodkow
III IMSI z KD luty 2019
04.03.19- FET KD (9A I 9B) -.cb
14.05.19- FET 2 bla(AZ)-😢
Wrzesien 2019- FET KD 4 A 😢
12.11.19- Fet AZ4 BB cb
16.12.19- AZ 6.1.1 (:
5dpt-10,1 8dpt- 51,1, 11 dpt- 154,1, 14 dpt- 649,1,17 dpt-2290 pecherzyk 7 mm, 23 dpt-13900, 26 dpt ❤+ krwiak 7 tydzien * 💔
20.03.20 - AZ 6.1.1 cudzie trwaj
badania nieprawidlowosci:Allo- z partnerem 38 % i z dawcą 15%, Ana 1 I 2i 3 dodatnie,MTHFR 6777C-T układ hetero,PAI- 1 układ homo -
IGA wrote:Dziewczyny my źle podchodzimy do wszystkiego. Zyjemy stymulacjami, punkcjami, transferami, betami.... a tu żeby było lepiej trzeba popatrzeć na poważne problemy innych. Moj szczeniak dostał dzisiaj kość wołową do obgryzienia, skończył ją jeść o godzinie 18 i ma gorszy dylemat niż my boi się że ktoś mu ją może zjeść i zgadnijcie. .....
siedzi bez ruchu przy niej do teraz ha ha ha
Powiem Wam, że pracując w przedszkolu to naprawdę można napatrzeć się na kłopoty bez rozwiązania typu "Ona już nie chce być moją dziewczyną" czy "Ciociu ja płaczę bo Jasiu powiedział mi w szatni Cześć a ja nie chciałam". Skupiając się na takich sprawach mało jest czasu na myślenie o iv vitro 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2019, 21:07
HoniaToJa, Makt, Catlady, Ewelka02, Nadzieja lubią tę wiadomość
Starania od 2015
Marzec 2019 - decyzja o in vitro
Sierpień 2019 - punkcja. 22 prawidłowe komórki.
Z 12 zapładnianych mamy 1 ❄.
Transfer odroczony - ryzyko hiperstymulacji
15/10/ 2019 - transfer
7 dpt - beta 63,7 🙂
9 dpt - beta 175 🙂
13 dpt - beta 1290 🙂
24 dpt - mamy serduszko ❤
Grudzień 2023 - powrót po rodzeństwo
Odmrażamy oocyty, z 10 zapłodnionych mamy 5 zarodków
13.02. - transfer 3 dniowca - nieudany 😔
Zostały 4 ❄️❄️❄️❄️ blastocysty
26.02 Przygotowania do transferu - odwołany - za wysoki progesteron
2.04 - transfer ❄️
7 dpt - beta 83,7
9 dpt - beta 253
13 dpt - beta 1336
30 dpt - mamy ❤️
❄️❄️❄️ Na zimowisku
-
OLa wrote:Na razie wychodze z założenia że zniose nawet najgorsze samopoczucie tyle ile trzeba byle tylko było ok
Wiadomo ale mimo wszystko życzę zeby cię los jednak trochę oszczędziłOLa lubi tę wiadomość
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
Taśta ja u Lachowskiego i podobnie jak ty te same antyki dostałam mam nadzieję że nie idą wszyscy jednym schematem
Iga😍 ciekawe co zrobi jak będziesz chciała mu ją odebraćtaśta lubi tę wiadomość
29lat Słabe komórki
Amh 2.9
Październik 2019 nasienie
morfologia 0%
2*Iui
1 ivf p. Krótki wrześniem 2018
2 ivf p. Krótki luty 2019 słaba blastocyta 333:(
3 ivf Listopad 2019 Długi protokół mrozak 3dniowy
Transfer 18.01 -
Petunia88 wrote:Dziewczyny, powiedzcie jak to było u Was z nastawieniem w trakcie procedury? Nie chce marudzić, ale nie mam sie komu wygadac- nie chce psychicznie obciążać mamy i meza, koleżankom nie mialam okazji poki co sie wygadać I staram się być silna i odpychac zle mysli...ALE. O ile przed zaczeciem procedury szaleje z radości, ze będziemy znow miec szanse, ze walczymy, to jak zaczyna się cala zabawa to moje myśli są raczej negatywne. Patrze na Wasze bety i czuje, ze to odległe i, ze u mnie tak nie będzie. Martwi mnie to moje nastawienie, bo juz nie wiem, czy to przeczucie, czy czarne mysli. Zaczelam sama sobie robić zastrzyki podczas tej stymulacji, co jest fajne i mniej sie w ogole stresuje nimi-ze cos moge zrobic nie tak, ale w głowie mam czarny dym. Mogę mieć tylko nadzieję, że nastawienie nie wpływa na wyniki tej całej zabawy za bardzo.
Ja pierwsza procedurę strasznie przeżywałam. Przy drugiej weszłam bardziej chyba w tryb zadaniowy. Miałam cel - zrobić badania przed kolejnym startem, wszystko sobie rozpisałam co i kiedy, pilnowałam listy, terminie, itd i na tym skupiała się moja uwaga przez 3 mce przerwy. Nawet wizytę specjalnie umówiłam tak zeby pod każda wersje kolejnego protokołu nie trzeba było długo czekać (w 20 dc). A ze szlam znowu długim i zaczelam od gonapeptylu od 21 dc, to wszystko poszło bardzo szybko i ta siła rozpędu mnie trzymała dla komfortu psychicznego zainwestowałam tez w koncentrat z ananasa i nutridrinki. Także w sumie to dnia transferu to był taki trochę pęd dopiero potem nagle takie zwolnienie i przebłyski tych skrajnych emocji, ale starałam się je od siebie odpychać, zwłaszcza gdy dowiedzieliśmy się ze mamy 4 mrozaczki (1 procedurę skończyliśmy z jedna morula do transferu). Ta informacja napawała nas taka radością ze zdecydowanie łatwiej było się nie nastawiać i nie myśleć za dużo, bo jeszcze przecież tyle szans! No i tez odkąd na pierwszym monitoringu lekarz naliczył 13 pęcherzyków sobie i wszystkim przekornie mówiłam ze to będzie nasza szczęśliwa 13. I okazało się ze miałam nosaPetunia88 lubi tę wiadomość
19.03.2020 (39+0), CC, 13:35, 3335g, 54 cm
24.06.2022 (39+1), SN, 9:55, 2985g, 52 cm
2 IVF-9.07.19(20dc)-ET(2)-3.1.1
6dpt beta 12,37, prog 8,6;
15dpt (4+6)- GS 2,2 mm, YS 1,1 mm;
23dpt (6+0)- CRL 1,8 mm i ❤️
13.10.21(21dc)-FET(5)-S-bl2
+atosiban+encorton 7,5mg+Prograf+accofil
6 dpt beta 20,51
15 dpt (5+0)-GS 3,7 mm
21 dpt (5+6)-CRL 1,8 mm i ❤️
Pozostałe transfery:
•19.03.2019
•31.03.2021
•15.07.2021
•5.01.2024
skuteczności 33,33%
Amh 2019 1,35->2024 0,58
Nasza historia
-
OLa wrote:U mnie dobrze, przespałam cała noc już nie miałam żadnych niespodzianek😊 chociaż boje się za każdym razem jak idę do ubikacji 🙄 ja zastanawiałam się tez nad beta ale czekam do poniedziałku na usg
No to dobrze ja też mam stres przy każdej wizycie, tym bardziej że ten lutinus wypływa i zawsze mnie to stresuje mam nadzieję że już teraz wszystko będzie u nas ok![/QUOTE]
Dziewczyny mam.dokladnie to samo . Ciągle zaglądam jak wygląda to co wyleciało 🤦♀️🤷♀️ rano jeszcze była w lutinusie nitka bezowa. Oby już więcej przygód nie było 🙏🙏🙏✊✊✊ w dodatku wszystkie miałyśmy to w tym samym dniu .. stres poziom maksymalny . Chciała bym zasnąć i obudzić się w 6 miesiącu! Tak strasznie się boję. Chodź staram się być dobrej myśli to jednak zawsze gdzieś ,cos mnie zaskoczy ..."Nigdy nie rezygnuj z marzeń . To że coś nie dzieje się teraz nie oznacza , że nie nastąpi nigdy "