In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Nowa na forum wrote:Czegoś się obawiasz czy to raczej taki strach ogólny?
nie wiem, obudziłam sie z takim strachem wewnętrznym, bardzo bym chciała usłyszeć, ze dobrze w takim razie działamy! będzie dobrze , a z drugiej mam tyle obaw w sobie , skoro tyle razy sie nie udało to może czas odpuścić i skupić się na sobie i córeczce( cały czas to słyszę od najbliższych..) ... ale wiem ,ze jak tam nie pojadę i nie spróbuje to sobie tego nigdy nie wybaczenie wiem od rana mam ochotę płakać.. skąd taka huśtawka emocji! nigdy tak nie miałam. Jak mi powiedzą ,że nie kwalifikuje się do programu ..26 cykl starań
2009- usunięcie jajnika lewego- endometrioza
8.06.2019 -córka Helenka
01.04.2022- usuniecie lewego jajowodu- wodniak
07.2022 rozpoczęcie starań o rodzeństwo
08.2022 - II
09.2022- nie znaleziono pęcherzyka w macicy.. CP
Poronienie samoistne...jajowód zachowany.
11.2022 HSG z rtg
13.07.2023 potwierdzona insulino oporność - -- SIOFOR 850 x 3
LEKI:
Eutyrox 137
Miositogyn
Wit D
Selen
Ubichinon Q10
Siofor 850
aktualne badania:
amh :0,34 ;( -> 0,13 ;(
TSH- 1,87
FT4-1,55
FT3- 3,06
GLUKOZA 115;/
08.2023- I miesiąc stymulacji
AROMEK+ DUPHASTON
28.05 - MAMY TO! II!
29.05 - beta 7,9
31.05 - beta 40
03.06 - beta 270!
5.06 delikatne plamienie/krwawienie - pęcherzyk z ciałkiem w macicy.
7.06 kolejna strata ;(
11.06 - szpital/ ciąża pozamaciczna/poronienie trąbkowe.
11.09.2024 - rozpoczęcie procedury IVF / kwalifikacja do programu rządowego/
- badania
- pierwsza próba na własnych komórkach
Ona :38
On : 37 -
Pauli19 wrote:nie wiem, obudziłam sie z takim strachem wewnętrznym, bardzo bym chciała usłyszeć, ze dobrze w takim razie działamy! będzie dobrze , a z drugiej mam tyle obaw w sobie , skoro tyle razy sie nie udało to może czas odpuścić i skupić się na sobie i córeczce( cały czas to słyszę od najbliższych..) ... ale wiem ,ze jak tam nie pojadę i nie spróbuje to sobie tego nigdy nie wybaczenie wiem od rana mam ochotę płakać.. skąd taka huśtawka emocji! nigdy tak nie miałam. Jak mi powiedzą ,że nie kwalifikuje się do programu ..
Pauli19 lubi tę wiadomość
-
Pauli19 wrote:nie wiem, obudziłam sie z takim strachem wewnętrznym, bardzo bym chciała usłyszeć, ze dobrze w takim razie działamy! będzie dobrze , a z drugiej mam tyle obaw w sobie , skoro tyle razy sie nie udało to może czas odpuścić i skupić się na sobie i córeczce( cały czas to słyszę od najbliższych..) ... ale wiem ,ze jak tam nie pojadę i nie spróbuje to sobie tego nigdy nie wybaczenie wiem od rana mam ochotę płakać.. skąd taka huśtawka emocji! nigdy tak nie miałam. Jak mi powiedzą ,że nie kwalifikuje się do programu ..
Martuśka87, Pauli19 lubią tę wiadomość
-
Jestem ! Już po wizycie , zakwalifikowani ale do in vitro najpierw z moimi komórkami a jak na moich się nie uda to na komórce dawczyni.. zaskoczył mnie bo jak widzicie moje amh leży i kwiczy a po tej ciąży z czerwca na pewno jeszcze spadło ! Ale obraz usg pokazał 5 pęcherzyków bez stymulacji i mowi że obraz jest dobry w porównaniu do wyników amh i żeby chociaż spróbować na własnych komórkach.
Zlecił badania i z programu i prywatne plus badanie zarodków ale to akurat sami chcieliśmy .
Wyszliśmy zadowoleni ale powiem wam tak szczerze że po tych 3 latach mam już dość tych lekarzy, badań i obiecuję sama przed sobą że to jest ostatnia próba .. na więcej nie mam siły …gusia, monester, Nowa na forum, spineczka, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
26 cykl starań
2009- usunięcie jajnika lewego- endometrioza
8.06.2019 -córka Helenka
01.04.2022- usuniecie lewego jajowodu- wodniak
07.2022 rozpoczęcie starań o rodzeństwo
08.2022 - II
09.2022- nie znaleziono pęcherzyka w macicy.. CP
Poronienie samoistne...jajowód zachowany.
11.2022 HSG z rtg
13.07.2023 potwierdzona insulino oporność - -- SIOFOR 850 x 3
LEKI:
Eutyrox 137
Miositogyn
Wit D
Selen
Ubichinon Q10
Siofor 850
aktualne badania:
amh :0,34 ;( -> 0,13 ;(
TSH- 1,87
FT4-1,55
FT3- 3,06
GLUKOZA 115;/
08.2023- I miesiąc stymulacji
AROMEK+ DUPHASTON
28.05 - MAMY TO! II!
29.05 - beta 7,9
31.05 - beta 40
03.06 - beta 270!
5.06 delikatne plamienie/krwawienie - pęcherzyk z ciałkiem w macicy.
7.06 kolejna strata ;(
11.06 - szpital/ ciąża pozamaciczna/poronienie trąbkowe.
11.09.2024 - rozpoczęcie procedury IVF / kwalifikacja do programu rządowego/
- badania
- pierwsza próba na własnych komórkach
Ona :38
On : 37 -
Elka198321 wrote:Walczcie do końca świata i jeden dzień dłużej...u nas dopiero za 6 podejściem się udało 4 transfer,3 transfery nieudane w tym 1 biochem,2 odwołane niebyło co transferować...
Ja teraz przed nowym transferem też mam obawy...powrót do pracy kiepski,młody się często budzi...więc mało czasu na regenerację u mnie dodatkowo mąż na 24 chodzi do pracy i jesscze czasami teściowej chorej na raka muszę wspomóc obiadem jak niema siły..Zaciskam zęby i ciągnę jak mogę wszystko...
Generalnie w tym roku tylko ogród mój póki co ucierpiał, ale napawałam się widokiem z okna 😅 nawet dobrze się nie wygrzałam, bo w domu klima 😄
A tak całkiem serio macierzyństwo to mega wysiłek i poświęcenie, cały czas się zastanawiam po jakim czasie podejść do kolejnego transferu (a mamy jeszcze 3 blastki), żeby ta mała istota nie została kiedyś sama na tym świecie 😔 a ja muszę się już ratować, żeby w ogóle była na to szansa i powstrzymać moje chorobska[/url] -
Hope_89 wrote:Ela współczuję, ogarnąć wszystko to jest naprawdę hardcore. Jesteś naprawdę dzielna! Mi odeszły obiady, stołujemy się u rodziców i dzięki temu to wszystko jakoś się kręci.
Generalnie w tym roku tylko ogród mój póki co ucierpiał, ale napawałam się widokiem z okna 😅 nawet dobrze się nie wygrzałam, bo w domu klima 😄
A tak całkiem serio macierzyństwo to mega wysiłek i poświęcenie, cały czas się zastanawiam po jakim czasie podejść do kolejnego transferu (a mamy jeszcze 3 blastki), żeby ta mała istota nie została kiedyś sama na tym świecie 😔 a ja muszę się już ratować, żeby w ogóle była na to szansa i powstrzymać moje chorobska
Wiecie że po 40 trzeba mieć zaświadczenie od lekarza rodzinnego że jest brak przeciwkazań do ciąży jeśli chce się skorzystać z programu rządowego i jeszcze dodatkowo 3 miechy wszystkie badania są ważne nie dłużej.Na wizytę kwalifikacyjną trzeba mieć wszystkie badania zrobione..
Myślę że jak dobrze wszystko się ułoży to w październiku będzie transfer I mam nadzieję że udany.
Miałam ostatnio rozmowę z kierownikiem...I nagle stwierdzili że przez to że 13 lat w jednej firmie robię to zajebiście znam systemy w obcym języku to on widzi mnie z powrotem w sprzedażyi obsługi naszych klientów, zamiast tego co miałam wcześniej przed ciążą...Gotuję się bo robota z tymi klientami momentami jest hardcore .i ja na zastępstwach za chłopaków jestem jedyną kobietą w polskim oddziale miałam ich po dziurki w nosie...niewspominając że uważali że najlepiej to abyś 24h telefon od nich odbierała...A wiadomo że teraz majać syna i rodzinę niebędę miała tyle czasu co oni by sobie chcieli.
Mam cichą nadzieję że najbliższy transfer się uda i niebede musiała wracać do roboty...Nowa na forum lubi tę wiadomość
-
Raija86 wrote:Zgadzam się ze wszystkim. Ja bym nie mogła adoptować, bo sama mam 38 lat, a mąż już 50. Więc nawet by nie było takiej opcji. Zresztą w Polsce jest najwięcej dzieci z problemami (np. FAS), które często są ukrywane, albo już po adopcji znikąd pomocy (znam taki przypadek w bliskim otoczeniu). Ja chyba nie jestem i nigdy nie będę gotowa na takie poświęcenie. Jedyne, co mi kiedyś chodziło po głowie, to adopcja zagraniczna (nie przez Polskę, ale przez kraj męża), jednak i tutaj są pewne obostrzenia co do wieku. Zresztą moim wielkim marzeniem było też być w ciąży, przeżyć chociaż raz ten stan, po porodzie zobaczyć dziecko, dotknąć go... Gdybym teraz nie zaszła w ciążę, to musiałabym się zwyczajnie pogodzić, że macierzyństwo nie jest dla mnie.
-
Martuśka87 wrote:Hejka
Ja wczoraj miałam transfer 4.1.1 z KD i nie żałuję 😊
To nasze 3 podejście i mam nadzieję że ostatnie 🙏
Pierwsze dwa były na moich komórkach ale nic się nie rozwinęło 😞
18 września mam wykonać betę 🍀🙏
To trzymam kciuki, żeby to było ostatnie podejście 👍😀😘 a mas jakieś ciążowe objawy? 😀 -
Elka198321 wrote:Zdrówka Kochanai dbaj o siebie to najwazniejsze...wiesz to zawsze co do wieku to indywidualna decyzja...Ja już w tym roku 41 pykneło więc nieczekamy ...Latam teraz jak kot z pęcherzem dziś robiłam wirusowe badania,jutro posiewy i cytologię,ekg i w pt wizyta u dr rodzinnego i usg piersi..
Wiecie że po 40 trzeba mieć zaświadczenie od lekarza rodzinnego że jest brak przeciwkazań do ciąży jeśli chce się skorzystać z programu rządowego i jeszcze dodatkowo 3 miechy wszystkie badania są ważne nie dłużej.Na wizytę kwalifikacyjną trzeba mieć wszystkie badania zrobione..
Myślę że jak dobrze wszystko się ułoży to w październiku będzie transfer I mam nadzieję że udany.
Miałam ostatnio rozmowę z kierownikiem...I nagle stwierdzili że przez to że 13 lat w jednej firmie robię to zajebiście znam systemy w obcym języku to on widzi mnie z powrotem w sprzedażyi obsługi naszych klientów, zamiast tego co miałam wcześniej przed ciążą...Gotuję się bo robota z tymi klientami momentami jest hardcore .i ja na zastępstwach za chłopaków jestem jedyną kobietą w polskim oddziale miałam ich po dziurki w nosie...niewspominając że uważali że najlepiej to abyś 24h telefon od nich odbierała...A wiadomo że teraz majać syna i rodzinę niebędę miała tyle czasu co oni by sobie chcieli.
Mam cichą nadzieję że najbliższy transfer się uda i niebede musiała wracać do roboty...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września, 00:15
Martuśka87 lubi tę wiadomość
-
glodia wrote:Ela, w Invicie kazali Ci zrobić takie badania? Ja mam wyznaczony termin wizyty kwalifikacyjnej u lekarza i nic nie kazali, tez jestem po 40 i żadnego zaświadczenia nie chcieli. Byliśmy już na 1szej wizycie (kwalifikacja formalna) i też nic nie kazali przygotowywać, a na miejscu zrobili kilka podstawowych badań (wymaz, kilka wirusów, nasienie).
-
Magda7676 wrote:To trzymam kciuki, żeby to było ostatnie podejście 👍😀😘 a mas jakieś ciążowe objawy? 😀
Dziekjue bardzo ale się nie nastawiam .Bo nie mam jakiś objawów,no może czasami coś tam delikatnie zakłuje ale to wszystko 🤷♀️
Wczoraj dowiedziałam się że dziewczyny która miała super temperaturę ,objawy-bete ma negatywną 😥
Byłam pewna że u niej to tylko formalność .A jednak ..
Przy pierwszym podejściu szłam pewna że musi się udać ,przecież to invitro .
Teraz już wiem że nic nie musi się udać ,jest to też loteria .Ona 36 AMH- 0,352☹️
On 41 słabe nasienie
2006 ciąża naturalna dziewczynka 🥰
2012 ciąża naturalna dziewczynka 🥰
2014 torbiel jajnika prawego-operacja
2018 torbiel jajnika lewego-operacja
2019 torbiel jajnika prawego operacja
Styczeń 2023 rozpoczęcie starań o trzecią 🤰
04.2024 I inseminacja ☹️
05.2024. II inseminacja ☹️
06.2024 I in vitro ,5 komórek ,3 zarodki które przestały się rozwijać w 3 dobie ☹️
07.2024 II in vitro ,2 komórki b.słabe ☹️
20.08.2024 In vitro z KD
09.09.2024 transfer 4.1.1 🥰 5.1.1 ❄️
8 dpt - 117
10 dpt- 316
22 dpt - pęcherzyk zarodkiem i ❤️
9t6d - 2.99 cm i tętno 173
Cudzie trwaj 🙏🙏🥰 -
Elka198321 wrote:Tak..tak mi moja koordynatorka napisała tylko wiesz u nas mamy już zarodek i będzie tylko przygotowanie do transferu i transfer, więc troszkę krócej.dodatkowo ja jestem w trakcie cyklu a w kolejnym chciałabym transfer,niemam z kim na ten moment synka zostawić i aby być w klinice częściej i a mamy trochę kilometrów na badania w związku z czym zapytałam co będę potrzebować aby podpisać wszystkie dokumenty aby zostać zakwalifikowaną oraz potem pojawić się tylko na kontrolę endometrium że 2 razy i sam transfer...a ciężko też niestety z wizytami do mojego doktora bo jest full oblegany...
-
Magda7676 wrote:Dlaczego? Ja dopiero tu się dowiaduje, że jeździcie do Czech ... W czym tam jest lepiej?
-
NowaOczekujaca wrote:Raija co u lekarza? Co powiedział na Twój brzuszek ?
Promyczek 2024, glodia, Martuśka87, monester, gusia, Saimi, Elka198321, Nowa na forum, spineczka, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
[/url]
Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna.
Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie.
3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239, trochę wyższy progesteron
12 dpt: beta 457.4, nie mierzyłam progesteronu
14dpt: beta 1377 (!), ładny progesteron
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130 (!!), super progesteron
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku -
glodia wrote:Ok, rozumiem, powodzenia, aby szybko się udało!
Wyjechałam 5.30 aby być na czas w klinice..I jakbym czuła mój ulubiony parking zablokowali musiałam gdzie indziej szukać miejsca i jechać dalej do centrum MZK.
Ale na szczęście ogarnęłam...za to 3 km przed domem auto zaczęło szwankować, a miało być takie niezawodne;-)...dojechałam ledwo co....I mąż już mechanika wydzwonił...Syn wyglądał jak dziecko Oświęcimia śmigał w piżamie po domu a mąż szczęśliwy że mocno niedokuczał...
Wiecie dziś spotkałam w klince dziewczynę która z 10kscytow miała 8 zarodków i 8 transferów żaden się nieudał...aż byłam w szoku...a spotykałyśmy się razem naszego doktora...naprawdę podziwiam ją za wytrwałośćWiadomość wyedytowana przez autora: 12 września, 10:40
-
Hope_89 wrote:Ela współczuję, ogarnąć wszystko to jest naprawdę hardcore. Jesteś naprawdę dzielna! Mi odeszły obiady, stołujemy się u rodziców i dzięki temu to wszystko jakoś się kręci.
Generalnie w tym roku tylko ogród mój póki co ucierpiał, ale napawałam się widokiem z okna 😅 nawet dobrze się nie wygrzałam, bo w domu klima 😄
A tak całkiem serio macierzyństwo to mega wysiłek i poświęcenie, cały czas się zastanawiam po jakim czasie podejść do kolejnego transferu (a mamy jeszcze 3 blastki), żeby ta mała istota nie została kiedyś sama na tym świecie 😔 a ja muszę się już ratować, żeby w ogóle była na to szansa i powstrzymać moje chorobska -
monester wrote:Ty to po sn możesz od razu podchodzić, fajnie Ci ale no naprawdę dzieci rok po roku to mega wyzwanie musi być i przykro mi jak pomyślę że synek nie będzie miał nikogo bliskiego potem.
My mamy jeszcze 3 zarodki i najchętniej wzięłabym je wszystkie. Zawsze marzyłam o dużej rodzinie 😊
Jednak u nas początki rodzicielstwa były trudne (głównie przez kolki) i mąż długo nie chciał słyszeć o kolejnym dziecku. Teraz Mała jest cudownym dzieckiem - raczkuje, wstaje, mówi (tata, mama, baba itd) i ciągle się śmieje ukazując swoje 7 ząbków ☺️ Także przekonał się, że fajnie byłoby mieć jeszcze jeden taki skarb 😊 Wątpię czy zgodzi się na więcej 😅
Jeśli kolejny transfer się uda, to nie wiem, co zrobić z pozostałymi zarodkami (zwłaszcza, że są zbadane). Żałuję, że nie mogę oddać ich w Czechach do adopcji. Chciałabym by dały komuś tyle szczęścia, co nasza córka nam.
Wiesz może jak wygląda procedura przeniesienia ich do Polski, by oddać je do adopcji?
A może któraś z innych dziewczyn wie?