In vitro z komórką dawczyni
-
WIADOMOŚĆ
-
Mogę dodać ze rozmawiałam z koordynatorką z Bociana i rzeczywiście w Białymstoku raczej tylko mrożone komórki, bo nie mają chętnych dawczyń, ale np w Poznaniu jak najbardziej stymulują dawczynię bo tam się zgłasza dużo chętnych dawczyńMartuśka87 wrote:Tak mrożone bo mi lekarz powiedział że nie mają praktyki działać na świeżych .
Nie wiem czy w każdej klinice bocian tak jest ale w Białymstoku adopcją KD jest mrożona .
Jestem w programie rządowy ,nie wiem czy to miało wpływ że powiedział że tylko mrożone .
Dla nas rozmrozili 6 komórek z czego 5 zapłodnili ,jedna się nie rozmroziła a trzy przestały się rozwijać .
Martuśka87 lubi tę wiadomość
-
Madziarenka wrote:Nie dostałam wypisu, będąc na sali przyszła położna i dala tylko kartkę z zaleceniami po transferze...przy okienku przed transferem powiedziano mi tylko że z 6 komorek udało się zapłodnić 3 i jedna jest transferowana, pozostałe idą do mrozenia .
Co klinika to inne reguły ,ja nie dostałam zaleceń tylko w skrócie lekarz szybko powiedział mi jakie są ale za to dostałam wypis przy okienku jak wychodziłam z transferu .
Myślę że jak zadzwonisz do kliniki to udzielą Ci informacji ,powiedz że nie otrzymałaś informacji a chciałabyś wiedzieć .
Trzymam mocno kciuki II 🍀Ona 36 AMH- 0,352☹️
On 41 słabe nasienie
2006 ciąża naturalna dziewczynka
2012 ciąża naturalna dziewczynka
2014 ,2018,2019 torbiel jajnika
Styczeń 2023 rozpoczęcie starań o trzecią 🤰
KLINIKA BOCIAN
04.2024 I inseminacja ☹️
05.2024. II inseminacja ☹️
06.2024 I in vitro ,5 komórek ,3 zarodki które przestały się rozwijać w 3 dobie ☹️
07.2024 II in vitro ,2 komórki b.słabe ☹️
20.08.2024 In vitro z KD
09.09.2024 transfer 4.1.1 🥰 5.1.1 ❄️
8 dpt - 117
10 dpt- 316
22 dpt - pęcherzyk zarodkiem i ❤️
9t6d - CRL 2.99 ,tętno 173
13t0d- pierwsze prenatalne , Zdrowy bobas 👶
13t5d - CRL 7.60 tętno 162
DZIEWCZYNKA 🥰
18t2d -14 cm szczęścia, tętno 158
21t1d- drugie prenatalne ,wszystko dobrze🥳 zdrowa córa
405 g szczęścia ❤️
16,1 cm , 146/min
26t1d-1028 córeczki 🥰
Tętno 153
28tc-1277 g szczęścia
30t1d-1438g
34t-2389g
37t5d -Martynka 3090kg 49 cm -
Też tak myślę że gdybym zadzwoniła i zapytała to powiedzą...hmm ,ale na chwilę obecną jestem spokojna i może lepiej nie wiedzieć....tylko bym później szukała na necie itd. Dobrze jest jak jest . Dziękuję za kciuki 😊 ja trzymam za Ciebie 😊Martuśka87 wrote:Co klinika to inne reguły ,ja nie dostałam zaleceń tylko w skrócie lekarz szybko powiedział mi jakie są ale za to dostałam wypis przy okienku jak wychodziłam z transferu .
Myślę że jak zadzwonisz do kliniki to udzielą Ci informacji ,powiedz że nie otrzymałaś informacji a chciałabyś wiedzieć .
Trzymam mocno kciuki II 🍀
Martuśka87 lubi tę wiadomość
-
A nie ma opcji, aby skorzystać z komórek dawczyni z innego miasta? W ubiegłym roku mieliśmy procedurę oczywiście odpłatną, bo jeszcze programu nie było. Mąż oddał nasienie w naszym mieście i zostało rozdzielone na kilka próbek, każda wysłana do innego miasta, gdzie bocian ma kliniki. W jednym z tych miast znaleziono dla nas dawczynię, przeszła stymulację i świeże pobrane komórki zostały tam zapłodnione. Uzyskane zarodki zamrożone przewieziono do naszego miasta i u nas był transfergonia729 wrote:Mogę dodać ze rozmawiałam z koordynatorką z Bociana i rzeczywiście w Białymstoku raczej tylko mrożone komórki, bo nie mają chętnych dawczyń, ale np w Poznaniu jak najbardziej stymulują dawczynię bo tam się zgłasza dużo chętnych dawczyń
-
Nowa na forum wrote:A nie ma opcji, aby skorzystać z komórek dawczyni z innego miasta? W ubiegłym roku mieliśmy procedurę oczywiście odpłatną, bo jeszcze programu nie było. Mąż oddał nasienie w naszym mieście i zostało rozdzielone na kilka próbek, każda wysłana do innego miasta, gdzie bocian ma kliniki. W jednym z tych miast znaleziono dla nas dawczynię, przeszła stymulację i świeże pobrane komórki zostały tam zapłodnione. Uzyskane zarodki zamrożone przewieziono do naszego miasta i u nas był transfer
Powiem szczerze,że nie mam pojęcia czy w programie jest taka możliwość 🤷♀️
Ona 36 AMH- 0,352☹️
On 41 słabe nasienie
2006 ciąża naturalna dziewczynka
2012 ciąża naturalna dziewczynka
2014 ,2018,2019 torbiel jajnika
Styczeń 2023 rozpoczęcie starań o trzecią 🤰
KLINIKA BOCIAN
04.2024 I inseminacja ☹️
05.2024. II inseminacja ☹️
06.2024 I in vitro ,5 komórek ,3 zarodki które przestały się rozwijać w 3 dobie ☹️
07.2024 II in vitro ,2 komórki b.słabe ☹️
20.08.2024 In vitro z KD
09.09.2024 transfer 4.1.1 🥰 5.1.1 ❄️
8 dpt - 117
10 dpt- 316
22 dpt - pęcherzyk zarodkiem i ❤️
9t6d - CRL 2.99 ,tętno 173
13t0d- pierwsze prenatalne , Zdrowy bobas 👶
13t5d - CRL 7.60 tętno 162
DZIEWCZYNKA 🥰
18t2d -14 cm szczęścia, tętno 158
21t1d- drugie prenatalne ,wszystko dobrze🥳 zdrowa córa
405 g szczęścia ❤️
16,1 cm , 146/min
26t1d-1028 córeczki 🥰
Tętno 153
28tc-1277 g szczęścia
30t1d-1438g
34t-2389g
37t5d -Martynka 3090kg 49 cm -
Claudia z 3bb ja mam synka i będę w październiku podchodzić 2 raz do transferu blastki 3bb.Claudia Ferrari wrote:Rozumiem
No właśnie z tego co zdążyłam przeczytać to podwyższone o niczym medycznie nie świadczy. Także niby Ok 
Tak się zastanawiam....
Zostały mi dwie blastki 3bb. Z czego jedną będę miała podawana teraz. Jeśli się nie uda uzyskać i donosić ciąży z któregoś z nich, to postanowiliśmy ze dajemy sobie spokój.
I tak się zastanawiam, w sumie to pytanie do starszych tutaj stażem forumowiczem......Monester, Glodia itd....
Czy były tu przypadki ze się nie udawało i ta osoba postanowiła spasować z in vitro i zaczela myśleć np: o adopcji już niemowlaka... ?
I powiem tak wcześniej miałam transfery lepszych blastek i niebylo ciąży. A z 3bb patrzyłam na forum i zauważyłam że jest dużo donoszonych ciąż...więc trzymam kciuki i głowa do góry.
Martuśka87 lubi tę wiadomość
-
Nie wiem czemu wy się tak czepiacie oznaczeń literowych - przecież blastka 3 chwilę wcześniej była 1 i chwilę później zostanie 5 i 6 . To naprawdę nie ma wpływu na implantację. Jeśli została zamrożona to znaczy że była rokująca.
Madziarenka lubi tę wiadomość
-
Oj przykro mi, mam nadzieję że ta procedura była z dofinansowania i nie placilas za nią.gonia729 wrote:Hejka, robiłam ale nie mieliśmy żadnego zarodka, było 10 pęcherzyków, pobrali 3 komórki, ale musieli rozmrażać nasienie bo było za mało tego co na swierzo mąż oddał. Wracamy do AŻ a jeśli znów nie wyjdzie to KD i swierzy transfer. Wcześniej 3 mce na diphereline. Wczoraj robiliśmy pierwszy zastrzyk ale coś się stało ze strzykawką i pół zastrzyku się wylało. Z tego powodu zaczniemy od nowa w kolejnym cyklu, jakiś cholerny pech.
Pewnie dopiero w następnym roku uda się podejść do AŻ/KD.
A jak tam Twój maluszek się miewa?
Maluszek super, po trudach IV trymestru złapaliśmy wszyscy oddech. Nadal ciężko mi uwierzyć, że jest z nami po tylu latach. No i oczywiście jest idealny. wzrusza i potrafi rozśmieszyc. Kochany chłopczyk
gonia729, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Claudia Ferrari wrote:
Tak się zastanawiam....
Zostały mi dwie blastki 3bb. Z czego jedną będę miała podawana teraz. Jeśli się nie uda uzyskać i donosić ciąży z któregoś z nich, to postanowiliśmy ze dajemy sobie spokój.
I tak się zastanawiam, w sumie to pytanie do starszych tutaj stażem forumowiczem......Monester, Glodia itd....
Czy były tu przypadki ze się nie udawało i ta osoba postanowiła spasować z in vitro i zaczela myśleć np: o adopcji już niemowlaka... ?
Każdego dnia zastanawiam się, czy to nie pora, żeby już odpuścić, ale adopcja w Polsce to również trudny i długi proces, a adopcja niemowlaka graniczy prawie z cudem. -
A nasz taka aferę wyciął mężowi przed spaniem ja poszłam się kąpać..darł się jakby go ze skóry rozbierał...mama musiała przyjść usiąść przy łóżeczku pokazać że jest i kawaler zasnął a tak niestety cyrk odwalił ze moĵ prysznic trwał raptem 5 minut bo krew mnie zalewała jak mąż darł się na niego zamiast przytulić..z rana ja mu kazanie urządzę bo tylko wzmagał jego płacz zamiast uspokoić...monester wrote:Oj przykro mi, mam nadzieję że ta procedura była z dofinansowania i nie placilas za nią.
Maluszek super, po trudach IV trymestru złapaliśmy wszyscy oddech. Nadal ciężko mi uwierzyć, że jest z nami po tylu latach. No i oczywiście jest idealny. wzrusza i potrafi rozśmieszyc. Kochany chłopczyk -
Walczcie do końca świata i jeden dzień dłużej...u nas dopiero za 6 podejściem się udało 4 transfer,3 transfery nieudane w tym 1 biochem,2 odwołane niebyło co transferować...glodia wrote:Każdego dnia zastanawiam się, czy to nie pora, żeby już odpuścić, ale adopcja w Polsce to również trudny i długi proces, a adopcja niemowlaka graniczy prawie z cudem.
Ja teraz przed nowym transferem też mam obawy...powrót do pracy kiepski,młody się często budzi...więc mało czasu na regenerację u mnie dodatkowo mąż na 24 chodzi do pracy i jesscze czasami teściowej chorej na raka muszę wspomóc obiadem jak niema siły..Zaciskam zęby i ciągnę jak mogę wszystko...
Martuśka87, glodia lubią tę wiadomość
-
Ela ty jesteś naprawdę bardzo dzielna! Słuchać że sama wszystko ciągniesz i nic nie narzekasz k jeczze ten brak snu ! Ja Cię podziwiam. A męża przynajmniej opi*rdol że śmiał krzyczeć na dziecko i to jeszcze przed spaniem. Masakra.Elka198321 wrote:A nasz taka aferę wyciął mężowi przed spaniem ja poszłam się kąpać..darł się jakby go ze skóry rozbierał...mama musiała przyjść usiąść przy łóżeczku pokazać że jest i kawaler zasnął a tak niestety cyrk odwalił ze moĵ prysznic trwał raptem 5 minut bo krew mnie zalewała jak mąż darł się na niego zamiast przytulić..z rana ja mu kazanie urządzę bo tylko wzmagał jego płacz zamiast uspokoić...
Elka198321, Trinity_Nea lubią tę wiadomość
-
Nie dziękuję jakoś ciągnę ile mogę.Mamy w rodzinie męża bardzo ciężki czas.Dziadka wczoraj pochowaliśmy,jego brat z żoną się rozwodzą raczej nic nieposkładają-chrzestna naszego niunia,teściowa chora,babcia męża też raczysko i męża teraz pochowała..generalnie mega ciężki czas dla Nas..Ja niemogę liczyć na nikogo pomoc przy małym,szwagier drugi chociaż tyle dobrze ze jak męża niema przychodzi małym się zajmie 30min żebym mogła w spokoju wziąść prysznic...Na nic więcej niemogę liczyć,a od męża też nirmoge za wiele wymagać bo zasuwa jak nie w pracy to w gospodarstwie to idzie na tira kursy krótkie robi...więc też staram się żeby on miał chociaż w nocy trochę spokój..chociaż nad ranem wstaje do małego czasami jak ja padam...monester wrote:Ela ty jesteś naprawdę bardzo dzielna! Słuchać że sama wszystko ciągniesz i nic nie narzekasz k jeczze ten brak snu ! Ja Cię podziwiam. A męża przynajmniej opi*rdol że śmiał krzyczeć na dziecko i to jeszcze przed spaniem. Masakra.
-
Komercyjnie być może można, ale w programie MZ aby mieć stymulowaną dawczynię trzeba się przrpisacdo miasta z którego jest dawczyni i tam odbywać wszystkie wizyty i zabiegi. Między oddziałami przewożą tylko mrożone komórki. Taką dostałam informacjęNowa na forum wrote:A nie ma opcji, aby skorzystać z komórek dawczyni z innego miasta? W ubiegłym roku mieliśmy procedurę oczywiście odpłatną, bo jeszcze programu nie było. Mąż oddał nasienie w naszym mieście i zostało rozdzielone na kilka próbek, każda wysłana do innego miasta, gdzie bocian ma kliniki. W jednym z tych miast znaleziono dla nas dawczynię, przeszła stymulację i świeże pobrane komórki zostały tam zapłodnione. Uzyskane zarodki zamrożone przewieziono do naszego miasta i u nas był transfer
Martuśka87 lubi tę wiadomość
-
Ja akurat zawsze chciałam adoptować dziecko i mam nadzieję, że kiedyś mi się uda. Oczywiście chciałabym mieć również "swoje", ale wyniki kiepskie. We wrześniu zmieniamy klinikę i jedziemy po immunoglobuliny.Elka198321 wrote:Walczcie do końca świata i jeden dzień dłużej...u nas dopiero za 6 podejściem się udało 4 transfer,3 transfery nieudane w tym 1 biochem,2 odwołane niebyło co transferować...
Ja teraz przed nowym transferem też mam obawy...powrót do pracy kiepski,młody się często budzi...więc mało czasu na regenerację u mnie dodatkowo mąż na 24 chodzi do pracy i jesscze czasami teściowej chorej na raka muszę wspomóc obiadem jak niema siły..Zaciskam zęby i ciągnę jak mogę wszystko... -
Martuśka87 wrote:Przy stymulacji na swoich komórkach miałam bardzo dużo leków .
A teraz przy KD jestem na sztucznym cyklu
Czyli od 2 dc przyjmuje estrofem 3*1 tabletce i 5 dni przed transferem duphaston 3*1 tabletce i na noc żel crinone 80 mg
Dziękuję, nie wydaje się tego aż tak dużo. Mam nadzieję, że nie zaszkodzi
Martuśka87 lubi tę wiadomość
-
W pl są zjebane przepisy...różnica między rodzicami adopcyjnymi a dzieckiem niemoze być większa niż 40 lat,trzeba być 5 lat w związku małżeńskim oraz odbyć u nich specjalny kurs który trwa ok. Pół roku....I najgorsze jest masa dzieci która niema uregulowanej sytuacji prawnej (są bez zrzeczenia się praw rodziców biologicznych)masa dzueci z okien życia i one mogą trafić jedynie do rodzin zastępczych tzw.zawodowych...glodia wrote:Ja akurat zawsze chciałam adoptować dziecko i mam nadzieję, że kiedyś mi się uda. Oczywiście chciałabym mieć również "swoje", ale wyniki kiepskie. We wrześniu zmieniamy klinikę i jedziemy po immunoglobuliny.
Angelles lubi tę wiadomość
-
Zgadzam się ze wszystkim. Ja bym nie mogła adoptować, bo sama mam 38 lat, a mąż już 50. Więc nawet by nie było takiej opcji. Zresztą w Polsce jest najwięcej dzieci z problemami (np. FAS), które często są ukrywane, albo już po adopcji znikąd pomocy (znam taki przypadek w bliskim otoczeniu). Ja chyba nie jestem i nigdy nie będę gotowa na takie poświęcenie. Jedyne, co mi kiedyś chodziło po głowie, to adopcja zagraniczna (nie przez Polskę, ale przez kraj męża), jednak i tutaj są pewne obostrzenia co do wieku. Zresztą moim wielkim marzeniem było też być w ciąży, przeżyć chociaż raz ten stan, po porodzie zobaczyć dziecko, dotknąć go... Gdybym teraz nie zaszła w ciążę, to musiałabym się zwyczajnie pogodzić, że macierzyństwo nie jest dla mnie.Elka198321 wrote:W pl są zjebane przepisy...różnica między rodzicami adopcyjnymi a dzieckiem niemoze być większa niż 40 lat,trzeba być 5 lat w związku małżeńskim oraz odbyć u nich specjalny kurs który trwa ok. Pół roku....I najgorsze jest masa dzieci która niema uregulowanej sytuacji prawnej (są bez zrzeczenia się praw rodziców biologicznych)masa dzueci z okien życia i one mogą trafić jedynie do rodzin zastępczych tzw.zawodowych...
Trinity_Nea lubi tę wiadomość

Rocznik 86
Mąż 74 (wszystkie wyniki ok)
Bardzo niskie AMH: 0,5
Luty 2023: 1. in vitro na własnych komórkach
Słaba odpowiedź, pobrano 3 komórki, do transferu przetrwała jedna. Beta 0
Luty 2024: decyzja o in vitro z KD
Kwiecień: wybór idealnej dawczyni, transport komórek z Warszawy do klinki Invicta we Wrocławiu.
Maj 2024: mąż oddaje nasienie, jego wyniki dają nam gwarancję 1 blastocyty.
Po 5 dniach mamy 3 z 6! Mrożenie. 3 czerwca transfer.
5dpt: beta 9, niski progesteron, więcej leków
10dpt: beta 239
12 dpt: beta 457.4
14dpt: beta 1377
14dpt: widać pęcherzyk
21dpt: beta 18130
6t2d: 5 mm i serduszko
11t3d: badania Nifty ok, będzie dziewczynka
20t5d: badanie połówkowe: wszystko w porządku
30t2d: trzecie badanie prenatalne: wszystko w ok -
Hej dziewczyny, jadę dzisiaj na pierwsza wizytę do invicta Wrocław , jakoś mam w sobie tyle niepokoju ..26 cykl starań
2009- usunięcie jajnika lewego- endometrioza
8.06.2019 -córka Helenka
01.04.2022- usuniecie lewego jajowodu- wodniak
07.2022 rozpoczęcie starań o rodzeństwo
08.2022 - II
09.2022- nie znaleziono pęcherzyka w macicy.. CP
Poronienie samoistne...jajowód zachowany.
11.2022 HSG z rtg
13.07.2023 potwierdzona insulino oporność - -- SIOFOR 850 x 3
LEKI:
Eutyrox 137
Miositogyn
Wit D
Selen
Ubichinon Q10
Siofor 850
aktualne badania:
amh :0,34 ;( -> 0,13 ;(
TSH- 1,87
FT4-1,55
FT3- 3,06
GLUKOZA 115;/
08.2023- I miesiąc stymulacji
AROMEK+ DUPHASTON
28.05 - MAMY TO! II!
29.05 - beta 7,9
31.05 - beta 40
03.06 - beta 270!
5.06 delikatne plamienie/krwawienie - pęcherzyk z ciałkiem w macicy.
7.06 kolejna strata ;(
11.06 - szpital/ ciąża pozamaciczna/poronienie trąbkowe.
11.09.2024 - rozpoczęcie procedury IVF / kwalifikacja do programu rządowego/
- badania
- pierwsza próba na własnych komórkach
Ona :38
On : 37






