INSEMINACJA
-
WIADOMOŚĆ
-
Właśnie wróciłam z wizyty u gina z okazji nowego cyklu. Gin zaproponował mi zmianę strategii- tym razem spróbujemy wydłużyć czas międz zastrzykiem na pęknięcie a IUI, żeby słabe nasienie nie padło zanim pojawi się gotowa do zapłodnienia komóra. Wspomniał o 50 godzinach,ale jeszcze z nim pogadam,bo boje się,czy to jednak nie będzie za długo.
No i chyba dostanę coś innego na pęknięcie.
Tym razem jeszcze raz próbujemy z Clo,mam brać od dzisiaj (tj.od 3 dc) do 7 dc.
Okazało się,że pomimo brania suplementów plemniki męża miały fatalną ruchliwość - 14%, a po preparatyce ledwie 40%.
Gin zaproponował mężowi branie po pigułce Agapurinu dziennie na poprawę krążenia w jądrach. Spróbujemy - chyba nie zaszkodzi.
Podoba mi się,że facet stara się szukać nowych rozwiązań,kombinuje,zastanawia się,co by poprawić,a nie idzie na łatwiznę.
Dlatego został moim ginem
kaarolaa lubi tę wiadomość
-
mój był ze mną, co prawda za rękę mnie nie trzymał ale sama obecność, trochę mnie odstresowała
XYZ czyli ruszasz pełną parą gratulacje operatywnego gina, ale takich brakuje jak widać, chociaż ja na swoją nie mogę narzekać
ja czekam na @ i ruszam z wami do boju dziewczęta i szczerze powiem nie mogę się już doczekaćczekam i czekam i.........może się doczekam? -
Właśnie wróciłam z wizyty u gina z okazji nowego cyklu. Gin zaproponował mi zmianę strategii- tym razem spróbujemy wydłużyć czas międz zastrzykiem na pęknięcie a IUI, żeby słabe nasienie nie padło zanim pojawi się gotowa do zapłodnienia komóra. Wspomniał o 50 godzinach,ale jeszcze z nim pogadam,bo boje się,czy to jednak nie będzie za długo.
Ja miałam Ovitrelle na 38 i 44 godziny i myślę, że mogłoby być jeszcze wcześniej, żeby ten czas się wydłużył. Sama zaproponuję dłuższy czas przy następnym podejściu.
-
Wyżej cytowałam XYZ
Jestem pewna, że lepiej na niepękniętych pęcherzykach robić, ale zawsze do tej pory one mi pękały stosunkowo późno po iui, a przy słabych wynikach nasienia Męża nie zdało to egzaminu. Myślę więc, że nawet te 50 godzin warto zaryzykować (oczywiście w zależności jakiej wielkości są pęcherzyki w momencie zastrzyku). -
No właśnie - mniej więcej to samo powiedział mój gin - co do zasady woli robić na niepękniętych, ale widząc, że mi pękł stosunkowo późno, a nasienie mamy takie, jakie mamy - zasugerował, żeby jednak spróbować odwrócić kolejność.
Dzięki serdeczne za radę - tak na pierwszy rzut oka te 50 godzin wydawało mi sie strasznie długim czasem, ale może rzeczywiście tak jak piszesz, warto zaryzykować
No nic, mam jeszcze parę dni na przemyślenie.
-
Cześć dziewczyny. Dołączam do Was. Wczoraj od mojego lekarza dowiedziałam się, że czekają mnie inseminacje. Zrobiłam ostatnie badanie i okazało się, że mam za gęsty śluz. Test wyszedł negatywny, wiec chyba mamy winowajce. Staramy się już 16 miesięcy zaczęło nie to tak przytłaczać, że zaczęłam chodzić do psychologa. Z jednej strony źle mi z tym że zostało mi IUI, że naturalnie raczej się nie uda, z drugiej strony cieszę się, ze ruszymy z miejsca. Do inseminacji jeszcze miesiąc, ale naładowało mnie to pozytywną energią.
-
Varietta wrote:Cześć dziewczyny. Dołączam do Was. Wczoraj od mojego lekarza dowiedziałam się, że czekają mnie inseminacje. Zrobiłam ostatnie badanie i okazało się, że mam za gęsty śluz. Test wyszedł negatywny, wiec chyba mamy winowajce. Staramy się już 16 miesięcy zaczęło nie to tak przytłaczać, że zaczęłam chodzić do psychologa. Z jednej strony źle mi z tym że zostało mi IUI, że naturalnie raczej się nie uda, z drugiej strony cieszę się, ze ruszymy z miejsca. Do inseminacji jeszcze miesiąc, ale naładowało mnie to pozytywną energią.
Kochana, witamy
Doskonale Cię rozumiem - u mnie 14 miesiąc starań i czuję, że z każdym cyklem coraz gorzej to znoszę.
To oczywiste, że każda z nas chciałaby począć dziecko w łóżku, przy świecach i czerwonym winie, ale niestety rzeczywistość jest taka, że nie każdemu jest to dane.
W klinice, w szpitalu, na fotelu ginekologicznym - kurczę, gdziekolwiek, byleby wreszcie nam się udało
Varietta lubi tę wiadomość
-
Sysiaaaaa wrote:A ja wam powiem tak. Po inseminacji lekarze zalecają stosunek normalny, wiec jak sie uda, zawsze można sobie powiedzieć , ze to z tego stosunku lozkowego
Też tak myślę, dlatego jak nam się już niedługo mam nadzieję uda, to nie będę tak do końca zawdzięczać sukcesu iui, tylko nam samym!! -
Kochana, nie wiem jak z tym coldrexem. Ja w dniu iui wzięłam nurofen, bo miałam migrenę.
Ja ostatnio chodzę strasznie zmęczona, bolą mnie nogi, chodzę spać o 20 i boli mnie głowa. Wyczytalam w ulotce zastrzyku, że takie mogą być objawy uboczne. Tylko ile czasu one mogą trwać? Jutro jest 10 dzień od zastrzyku, więc hormon ciążowy powinien już znikać.