inseminacja 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa na kartce dostałam ile było przed preparatyką, ile po. Wszystko szczegółowo wypisane.
Myślę, że może te 13 mln to chyba tyle, ile ci podali. Bo gdyby miało być ich tyle wcześniej, to inseminacja raczej nie powinna się odbyć.
Stan zapalny może powodować, że tych plemników jest mniej, że ruch jest słabszy. Lepiej to podleczyć.
Z suplementów mój mąż łykał m.in. l-karnitynę, l-argininę, kwas liponowy, witaminę c, witaminę d, selen. -
Czara wrote:Ja na kartce dostałam ile było przed preparatyką, ile po. Wszystko szczegółowo wypisane.
Myślę, że może te 13 mln to chyba tyle, ile ci podali. Bo gdyby miało być ich tyle wcześniej, to inseminacja raczej nie powinna się odbyć.
Stan zapalny może powodować, że tych plemników jest mniej, że ruch jest słabszy. Lepiej to podleczyć.
Z suplementów mój mąż łykał m.in. l-karnitynę, l-argininę, kwas liponowy, witaminę c, witaminę d, selen.
A i morfologi też nie badają przed iui. Różne opinie słyszałam już o wpływie morfologii na powodzenie iui...
"Proszę także pamiętać, że w kontekście powodzenia zapłodnienia najistotniejszymi parametrami nasienia są ilość i ruchliwość plemników." Nie mogę teraz odnaleźć, ale gdzieś była wypowiedź embriologa że na podstawie obniżonej morfologii nie można wnioskować szans na powodzenie...Wydaje się to nielogiczne, bo przecież im więcej prawidłowych tym lepiej, ale tak czytałam i to nie raz...Poszukam później.
No tak, po co ja się pocieszam głupia...Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2017, 10:38
-
nick nieaktualnysrebrzysta wrote:Soryyy pomyłka wtedy w 2016r. Było całkowita liczba w ejakulacie 498,75 mln a w jednym ml 66,5 mln i ruch postępowy 54 procent morfologia 7 procent więc nie rozumie skąd te teraz wyniki
Kurcze to Twój maz musiał oddac około 8ml nasienia wow niezły wynik, jeszcze takiej objętości nie widziałam u nikogo.
Na kartce, ktora dostajesz po IUI powinno byc info jaka byla ilosc i ruchliwosc przed preparatyką. W niektórych klinikach daja również parametry po preparatyce.
Byłas na usg srawdzić pecherzyk? Chyba duzy musi juz byc skoro wczoraj mial 24mm i nadal nie pekł. Nie miałas wczesniej problemów z pekaniem pecherzyków? -
"Coraz więcej też słychać głosów naukowców zajmujących się męską niepłodnością, którzy zgodnie twierdzą, że parametrami, na których należy się opierać przewidując ewentualną szansę na ciążę, jest ilość, a przede wszystkim ruchliwość plemników. Na podstawie małej ilości prawidłowych plemników nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków"...
vaola86 lubi tę wiadomość
-
Objętość była wtedy 7,5 ml więc prawie trafiłaś nie dali mi ,wodnej kartki z wynikami nasienia tylko mi lekarz powiedział i tyle, właściwie teraz tak myślę że powinni dać w końcu tyle kasy się placi, na następny raz powiem że chce ksero, tylko nie wiem czy się doczytam bo to takie długopisem nagryzmolone jest. A wiecie z czego mogą być te leukocyty? No bo raczej chory nie był trochę przeziębiony ale przecież nie od września
-
https://www.novum.com.pl/pl/leczenie-nieplodnosci/forum-embriologiczne/pytanie/341/
niby u nas na podstawie pierwszego wyniku wyszło 1 260 000 a dolna granica normy prawidłowych plemników w całym ejakulacie według WHO – 1 560 000...
No ale mimo wszystko to szału nie ma...i jak widać one się zmieniają, te parametry...I i tak pewnie czeka nas in vitro...
Mam już mega kryzys. Chodzę i w kółko płaczę, że na pewno się nie udało, bo dlaczego miałoby się udać teraz?
Lekarz proponuje jak coś 4 iui na zastrzykach z gonadotropin, ale co to zmieni jeśli nasienie jest, jakie jest? U mnie z owu nie ma problemu. Chociaż w tym wieku to nie wiadomo jakie są te komórki jajowe, tz.wiadomo że gorszej jakości niż kobiet po 20-30 lat... -
srebrzysta wrote:Objętość była wtedy 7,5 ml więc prawie trafiłaś nie dali mi ,wodnej kartki z wynikami nasienia tylko mi lekarz powiedział i tyle, właściwie teraz tak myślę że powinni dać w końcu tyle kasy się placi, na następny raz powiem że chce ksero, tylko nie wiem czy się doczytam bo to takie długopisem nagryzmolone jest. A wiecie z czego mogą być te leukocyty? No bo raczej chory nie był trochę przeziębiony ale przecież nie od września
-
Nigdy nie miałam problemu z pękaniem pęcherzyka wczoraj miałam iui więc USG kazali jutro dopiero przyjechać tak myślę że jak tego pęcherzyka wyjątkowo w tym cyklu nie czuje że tam jest, to może też nie poczuje jak pęknie.... Cholera wie! Zawsze ale to zawsze jak rósł to go czułam że tam jest kuł pobolewał itd. A przy pękaniu to już wogole czułam na maxa taki brzuch wzdęty i napięcie i mycie i w krzyżu. No ale skoro urósł w takiej ciszy to może i pęknie w ciszy. Tak bardzo znamy nasze ciała a tu taki psikus. Boję się żeby za późno nie pękł, test ovu był wczoraj o 11 pozytyw
-
srebrzysta wrote:Nigdy nie miałam problemu z pękaniem pęcherzyka wczoraj miałam iui więc USG kazali jutro dopiero przyjechać tak myślę że jak tego pęcherzyka wyjątkowo w tym cyklu nie czuje że tam jest, to może też nie poczuje jak pęknie.... Cholera wie! Zawsze ale to zawsze jak rósł to go czułam że tam jest kuł pobolewał itd. A przy pękaniu to już wogole czułam na maxa taki brzuch wzdęty i napięcie i mycie i w krzyżu. No ale skoro urósł w takiej ciszy to może i pęknie w ciszy. Tak bardzo znamy nasze ciała a tu taki psikus. Boję się żeby za późno nie pękł, test ovu był wczoraj o 11 pozytyw
Powodzenia @srebrzysta! -
nick nieaktualny
-
srebrzysta wrote:Kurcze obcina mi posty, w dodatku słownik mi zmienił bo napisałam że mąż wcina Salfazin a zmieniło na Salceson... Dobre heheee ciekawe
a ja już się zastanawiałam, co ten salceson daje i w myślach go dopisałam do listy zakupówBetti37, vaola86, kmala, srebrzysta, wszamanka lubią tę wiadomość
Rocznik 83, starania od początku 2016 r., AMH 6,07
2.05 - crio ,8 dpt 128,8;12 dpt 918,8 zostały 3 mrozaczki
-
nick nieaktualnyMartwi mnie tylko to, że robimy potem jeszcze nr 4iui i jak znowu nie pójdzie to luty ivf.... Gin mi powiedzial ze mam niskie amh bo jakoś 1.6.... Ech. Jakoś nie wierzę w nic. Endometrium też mam cienki. Jakoś mi smutno. Martwię się. Z badan do ivf na bank to kariotyp mam zrobić. Potem powtórzyć tylko to co było do iui. Ja juz nie wiem co z nami... Niby oficjalnie nie ma powodu bezpłodności. Przyczepił się do cienkiego endometrium że niby teraz do amh. A tak to wszystko działa. Maz ma ok wyniki.. Ale dzieci brak.... Plakac mi się chce. Czuję od ostatniego iui jak wszelka nadzieja ucieka
-
nick nieaktualnysrebrzysta wrote:Nigdy nie miałam problemu z pękaniem pęcherzyka wczoraj miałam iui więc USG kazali jutro dopiero przyjechać tak myślę że jak tego pęcherzyka wyjątkowo w tym cyklu nie czuje że tam jest, to może też nie poczuje jak pęknie.... Cholera wie! Zawsze ale to zawsze jak rósł to go czułam że tam jest kuł pobolewał itd. A przy pękaniu to już wogole czułam na maxa taki brzuch wzdęty i napięcie i mycie i w krzyżu. No ale skoro urósł w takiej ciszy to może i pęknie w ciszy. Tak bardzo znamy nasze ciała a tu taki psikus. Boję się żeby za późno nie pękł, test ovu był wczoraj o 11 pozytyw
Nie przejmuj sie ja nigdy nie czuje momentu pekania pecherzyka a zawsze mi pekają. Co do leukocytów to trzeba zrobić posiew nasienia. Najprawdopodobniej to jakas bakteria. A u Ciebie nie bylo jakiegos stanu zapalnego ostatnio? -
nick nieaktualnyBetti, 63 mln to norma. Jedni lekarze mówią, ze jest Ok, inni ze jednak mało. U nas jednak zaczęło coś się dziać po suplementacji, która poprawiła wyniki. Myśle, ze powinnaś 3 mies posuplementowac męża (o ile teraz się nie udało a wierze ze jednak coś się zadziało ) i wtedy ponowić badanie i iui.
-
nick nieaktualnyBetti37 wrote:"Coraz więcej też słychać głosów naukowców zajmujących się męską niepłodnością, którzy zgodnie twierdzą, że parametrami, na których należy się opierać przewidując ewentualną szansę na ciążę, jest ilość, a przede wszystkim ruchliwość plemników. Na podstawie małej ilości prawidłowych plemników nie można wyciągać zbyt daleko idących wniosków"...
Betti zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100%. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCzara wrote:Betti, 63 mln to norma. Jedni lekarze mówią, ze jest Ok, inni ze jednak mało. U nas jednak zaczęło coś się dziać po suplementacji, która poprawiła wyniki. Myśle, ze powinnaś 3 mies posuplementowac męża (o ile teraz się nie udało a wierze ze jednak coś się zadziało ) i wtedy ponowić badanie i iui.
Czara a co z przypadkami, gdzie suplementacja nie pomaga??
U nas koncentracja 8mln/ml
Całkowita liczba 40 mln- nasz max to 84 mln
Ruch postępowy 56 %
Morfo 8%
Ale wyniki zmienne. Proponowano nam piąte iui ale jakoś juz wole naturalnie bo owulacje mam, endo super. My się nastawiamy na invitro na styczeń. -
vaola86 wrote:Betti zgadzam się z tym stwierdzeniem w 100%.
-
Czara wrote:Betti, 63 mln to norma. Jedni lekarze mówią, ze jest Ok, inni ze jednak mało. U nas jednak zaczęło coś się dziać po suplementacji, która poprawiła wyniki. Myśle, ze powinnaś 3 mies posuplementowac męża (o ile teraz się nie udało a wierze ze jednak coś się zadziało ) i wtedy ponowić badanie i iui.
Jego tryb życia jest bez zarzutu, więc nawet nie ma co zmieniać...
Koncentracja nam skacze przy iui, ale lekarz mówił, że spada lub wzrasta tak nieznacznie, że można określić, że wyniki są takie same. Bo wyniki mają to do siebie, że się wahają...
niby min.39 mln to norma, niby 2 % morfo z 63 mln. to nieznacznie mniej niż 4% z 39 mln, ale...No średnie są mocno -
nick nieaktualnymisia1989 wrote:Czara a co z przypadkami, gdzie suplementacja nie pomaga??
U nas koncentracja 8mln/ml
Całkowita liczba 40 mln- nasz max to 84 mln
Ruch postępowy 56 %
Morfo 8%
Ale wyniki zmienne. Proponowano nam piąte iui ale jakoś juz wole naturalnie bo owulacje mam, endo super. My się nastawiamy na invitro na styczeń.
U Was jest ładny ruch i morfologia. Słyszałaś o ziołach addyzoa charak? Mój mąż brał, ale krótko i nie wiem czy u niego był po nich jakiś efekt. Podobno zwiększa ilość plemników.